wtorek, 31 lipca 2012

Rocznica ...oczami warszawiaka

Czytelnicy mają głos.


Co roku w okolicy 1 sierpnia Warszawę przemierzają spocone grupki dzieci i nastolatków obojga płci poubieranych w dziwaczne stroje nawiązujące do wojskowych mundurów polowych. Noszą  kije z różnymi tajemniczymi znaczkami, wpadają  i wypadają do środków transportu publicznego, w mniejszym i większym porządku gromadzą się w większe oddziały, a potem wielu z nich poprzebieranych, a to za powstańców z biało-czerwonymi opaskami, a to za Szkopów, toczy walki na ulicach przy użyciu plastikowych karabinów, ściągając życzliwą uwagę piwnobrzuchatych piknikowych patriotów warszawskich i ich plastikowych kobiet. Pogoda na ogół jest fajna, bo to sierpień. Święto patriotyczne.

Harcerze zachowują  się na ogół poprawnie, nie drą się niepotrzebnie, wyglądają na przejętych swoją misją. Misją naśladowania męczeństwa. Z oczu tych dzieci u progu dorosłości przebija pragnienie: ach, jak słodko byłoby umrzeć za Ojczyznę, z visem w rękach, z białoczerwoną opaską na szwabskim hełmie… Oddać swoje młode życie jak oni, jak Powstańcy, aby potem następne pokolenia mogły o nas śpiewać zadzierzyste bądź wzruszające  piosenki.

Piękne przecież było Powstanie i prawie wygraliśmy, jeżeli nawet cos tam nie wyszło, to my mieliśmy rację, a te wredne Szwaby i Ruskie, co nie chcieli nam pomóc, to oni moralnie przegrali. To my mamy Muzeum, a oni nawet nie wspominają o naszym bohaterskim zrywie w swoich podręcznikach… Rok w rok, na naszych oczach dokonuje się masowa infantylizacja Powstania Warszawskiego i jego włączanie w obręb popkultury. Niezależnie co tam sami historycy różnych opcji w pocie czoła sobie ustalają, pamięć o Powstaniu zaczyna należeć do atrybutów  osobistych  Polaka, w każdym razie warszawianina, podbijających jego samoocenę i skłaniających go do dumy.

Podobnie jak postkomunistyczne masy  zapomniały, że pochodzą głównie od pańszczyźnianych chłopów i zaczęły zamawiać sobie sygnety rodowe i szukać korzeni arystokratycznych, tak samo ludzie, których przodkowie kombinowali, jak przeżyć okupację, zaczęli szyć sobie patriotyczny biało-czerwony  płaszcz utkany z cudzego bohaterstwa.

Jak co roku, na ulicach Warszawy pojawiają się tzw. grupy rekonstrukcyjne, będące w swojej istocie objawem zdziecinnienia dużej części ludzi, a w przypadku rekonstrukcji Powstania Warszawskiego – wręcz skretynienia. O ile zabawa w rycerstwo średniowieczne, lub bitwy napoleońskie jest zasadniczo niegroźna, bo krew z tych bojowisk dawno wyschła,  a mundury ówczesne są po prostu kolorowe i ładne, o tyle organizowanie rekonstrukcji potyczek Powstania jest zbrodnią na  umysłach młodych ludzi, tych przedstawiających i tych oglądających.

Jeżeli rekonstruujemy, rekonstruujmy wszystko. Nie tylko pif-paf strzelaninę, ale też i to, co czuje człowiek z przestrzelonym płucem, albo poparzony. Na użytek rekonstrukcji, w imię wierności historycznej, dajmy sobie przestrzelić rękę, zahodujmy gangrenę i idźmy do rekonstruowanego szpitala polowego, gdzie bezradny rekonstruowany lekarz może tylko nam ją amputowć, bez gwarancji, że przeżyjemy. Zanurzmy się w naszych romantycznych pseudo-powstańczych mundurkach w gównie płynącym kanałami, zróbmy to dokładnie, żeby stracić oddech i przytomność od smrodu. Gówno da się zrekonstruować bez problemu.

Zrekonstruujmy rzeź Woli, a tłuste nastoletnie harcereczki grające z takim zapałem łączniczki, niech wejdą w rolę przypadkowych dziewczyn, ich rówieśniczek,  spędzonych w pierwszych dniach powstania do kościoła św Wojciecha na Woli  i w imię dokładności rekonstrukcji, niech poddadzą się gwałtom zakończonym cięciem bagnetu. Rekonstruktorzy grający zuchów od Dirlewangera chętnie by się  znaleźli, w imię prawdy czasu, prawdy ekranu.

Aha, niech rekonstruktorzy szanowni dadzą sobie jeszcze spalić dom  i niech przeżyją co najmniej tydzień , wystarczy, na śmierdzącym jedzeniu i zepsutej wodzie.



Jak zabawa to zabawa, jak survival, to survival. A program wychowania patriotycznego młodzieży będzie zaliczony…

Zakazane piosenki
Rzeź Woli '44
Od Ikki

Autor felietonu - AdamD.
zdjęcia - Eliza z netu

PROMUJ NOTKĘ

113 komentarzy:

  1. A broń też będą rozdawać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby było historycznie, to co piątemu chętnemu...he he

    OdpowiedzUsuń
  3. Te heppeningi w godzinę W to brak szacunku dla tych ktorzy tam walczyli, zginęli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Te powstańcze rekonstrukcje, to upiorny efekt uboczny patriotycznego wzmożenia rodem z IV RP. Nie mogę zrozumieć, dlaczego kombatanci nie protestują przeciwko takiej tabloidyzacji powstania.
    PS. W nazwisku tego okrutnego hitlerowskiego zbrodniarza jest błąd, który warto poprawić: SS-Oberfuehrer Oskar DIRLEWANGER (nie: Dirwangler).

    OdpowiedzUsuń
  5. Saluto Ewa70. Kombatanci protestuja? środowiska kombatanckie o rekonstrukcjach wypowiadają się praktycznie jednoznacznie pozytywnie i to jest niezrozumiale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest niezrozumiale, wciąż żyją Ci, którzy te mundury widzieli z perspektywy buta.

      Usuń
  6. Wasze Powstanie to co najwyżej powstanie Pugaczowa. A nie Warszawskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warszawiak ???? Jakie "wasze" powstanie - co ty tu pinkolisz.????To było "powstanie" sanacyjnej reakcji dla ratowania resztek tego rządu.Marzyła im się władza - mimo wszystko i wbrew logice. Masz przykład dzisiaj z kurduplem - to ta sama rasa przygłupów.

      Usuń
    2. warszawiak - jakiego Pugaczowa ??? Coś ci nie zaklapkowało w mózgownicy ?????

      Usuń
  7. Oczywiście ze wszyscy się tym będą podniecać. Na mszach, na wiecach, rekonstrukcjach i innych szopkach. Nikt nie wspomni, że był to bezsensowny zryw, mający na celu zrealizowanie chorych ambicji grupki osób. A że zginęło tyle ludzi to szczegół.

    OdpowiedzUsuń
  8. Infantylizacja historii jest niestety faktem Elizo. Także Ci bowiem, którzy przeżyli te straszne wydarzenia, oszczędzają kolejne pokolenia i nie mówią o rzeczach strasznych (bólu, głodzie, smrodzie, i.t.p.). To też obraz tamtych lat od dawna jest kompletnie odrealniony, a rocznice miast zadumy przynosza festyn i hucpę.
    http://www.youtube.com/watch?v=XyOPRqdF7X8&feature=related
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikkuś, witaj, wprawdzie moi rodzice w PW nie brali udzialu, ale o wojnie opowiadali i to wielokrotnie, w najdrobniejszych szczegolach, a my zadawalysmy z siostrami pytania bez końca. Historię ojca z robót w Niemczech przerabialysmy wielokrotnie na naszą prośbe. Kiedy front byl po drugiej stronie Wisly - tam mieszkala mama -kazde bombardowanie, wejscie Armii Czerwonej, niestety z kilkoma strasznymi epizodami, jak i 4 lata pod niemieckim butem, ich zycie, strach, bol i glód, mogę godzinami opowiadać. Nie wiem czemu oszczędzać następne pokolenia, ja to wszystko moim wnukom przekazuje kiedy jest okazja. Wprawdzie nie z takimi wypiekami na twarzy jak my - tego sluchają ale jednak z ciekawością. Historia nawet brutalna i straszna musi być przekazywana z pokolenia na pokolenie.

      buziole

      Usuń
    2. Także mam takie doświadczenia Elizo. Począwszy od niezafałszowanych opowieści dziadków o tym jak było w okopach I wojny światowej (brud, smród, wszy...). Niestety już w latach osiemdziesiątych zapraszani na lekcje historii autentyczni uczestnicy powstania warszawskiego mówili już do młodzieży w bardzo uładzony sposób.
      Ta poniżej powstańcza piosenka liczy osiem zwrotek, a tylko pierwsza jest optymistyczna. Pozostałe mówią prawdę choć też gloryfikują powstanie. Tym czasem nawet w tej wersji, którą przytaczam, śpiewana jest tylko połowa piosenki. Inne wykonania to najwyżej trzy zwrotki.
      "... zamiast wolności dziś mamy śmierć..."
      http://www.youtube.com/watch?v=j1AsF8Bv5Kg
      Niestety coraz mniej osób rozumie, że pół prawdy to nie jest prawda, lecz kłamstwo.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Dziewczyny, mnie wystarczyła lektura "Batalionu Zośka" i bardzo skąpe opowieści cioci będącej łączniczką jednego z dowódców ( zresztą osadzonej po wojnie w więzieniu). Nie chciała opowiadać o powstaniu, aż do końca życia... Zapytana, odpowiadała :"było różnie" i tyle ...Szanowaliśmy to. Ja mam dosyć i nie chcę co roku oglądać tych, pożal się Boże, "rekonstrukcji", w ślad za którymi idą gwizdy na Powązkach. Powstanie od początku dzieliło Polaków i trudno się temu dziwić. Wiem, że Warszawiacy wyklinali powstańców...bo jedynym skutkiem tego zrywu była hekatomba. Powstanie, to historia i niech już tak pozostanie. Nie chcę co roku popadać w przygnębienie i programów związanych z powstaniem po prostu nie oglądam, zachowując szacunek dla bohaterstwa tamtej młodzieży i ból z powodu ich bezsensownej śmierci.

      Usuń
    4. ikka13331 lipca 2012 21:00
      ".... To też obraz tamtych lat od dawna jest kompletnie odrealniony, a rocznice miast zadumy przynosza festyn i hucpę..."




      Szanowna Ikko, refleksji, żalu i zadumy nie da się sprzedać, podczas gdy na koncertach różnego rodzaju szarpidrutów można nieźle zarobić, pozdrawiam

      Usuń
    5. Krystianie, mądre spostrzezenie, milego wieczoru

      Usuń
  9. Elizo, dzien doberek, mam już zupełną alergię na te coroczne oficjalne celebracje, od których nigdzie w Polsce uciec nie można - choć Powstanie było w Warszawie i wątpię, czy mieszkańcy reszty Polski tak naprawdę chcą czcić co roku jego rocznicę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewus, witam, skoro nie jestem nigdy w tym czasie w Warszawie, nie wiem z autopsji jak to wygląda, w tv nie oglądam, ale bardziej oburzają mnie manifestacje polityczne nad grobami powstańców o charakterze wieców politycznych z gwizdami "lepszych Polaków".

      milego wieczorku

      Usuń
  10. Gdyby ruscy spełnili swe zobowiązania, udałoby się nam. Nikt nie myślał przecież że sami Niemcom dowalimy. Ale gdy sowieci nam pomogli to plan był całkiem spoko. Niemcy w odwrocie, okrążani przez Sowietów, dostają cios w samo serce - wybucha groźne powstanie w wiecznie niespokojnej Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem w czyim pustym łbie sie uroiło że "ruscy" nam pomogą, przecież nie było to w ich interesie, Katyń tego przykladem, poza tym mieli wtedy, po tamtej stronie Wisły bardzo wycieńczone oddziały i... ustalenia konferencji w Teheranie.

      Usuń
    2. Kiedy do takich jak Jur dotrze, że tak plan "Burza" (nie obejmował pomysłu na powstanie w Warszawie), jak i od hoc podjęta decyzja o wybuchu powstania, były skierowane przeciwko owym "ruskim". Miały też w zamierzeniach doprowadzić do zmiany postanowień z Teheranu. Czysta polityczna i wojskowa głupota, bo kto się w tym Teheranie i z kim ponaumawiał, nie licząc się z Polakami zupełnie? To, że gdyby nie manipulacja tychże "ruskich" w Poczdamie to zachodnią granicę mielibyśmy dziś owszem na Nysie, tyle że Kłodzkiej.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Jur - a o akcji Burza słyszał? Poucz się lepiej historii. Jezu, co za durnie tu przychodza??!!

      Usuń
    4. I prawdopodobnie nie mielibyśmy także Szczecina.
      A wojna to wojna, w realiach zawsze jest straszna, nawet pomimo prób oswajania przez załogę Rudego102 czy franta Doklasa.
      Teściu, który z I. Armią doszedł do Bramy Brandemburskiej wyzwalał także Kołobrzeg i było to jedyne miasto do którego nawet na starość nie chciał zawitać ani opowiadać - kwitował to krótko "było bardzo ciężko".
      Warszawę oglądał z Pragi i twierdził, że z tymi siłami którymi dysponowali, to nie było mowy o sforsowaniu Wisły i utrzymaniu się.
      Tak to wyglądało z linii frontu. Jak to wyglądało od strony sztabu armii czy dywizji może historycy kiedyś roztrzygną, lecz czy komuś to pomoże ....?
      Czas przeszły, dokonany.
      Wracając do granic z 1945, to mało brakowało aby południowa granica
      od Kędzierzyna biegła po Odrze aż gdzieś via Jelenia Gora i Lubań do Gerlitzowa., że o jakichś zakusach na Kotlinę Kłodzką nie wspominając.
      To jest właśnie wojna, pakty + fakty.

      Usuń
    5. Jur - gdyby,gdyby,gdyby !!! Gdyby babcia miała wąsy była by dziadkiem. Należało dogadać się z "ruskimi" przed wybuchem powstania i uzgodnić z nimi kto gdzie i kiedy ruszy z frontem. Kiedy "ruskich" postawiono przed faktem dokonanym - to było jak było - żałosna polska tromtadracja i gorzkie żale !!!!

      Usuń
  11. w.i.e.s.i.e.k @op.pl31 lipca 2012 21:25

    Polecam do przeczytania:książkę Tomasza Łubieńskiego "Ani tryumf, ani zgon..." gdzie polemizuje z Normanem Daviesem, autorem "Powstania 44", ale też z naszą obciążoną mitami świadomością historyczną.
    "Może wyjściem byłoby ustanowienie dwóch świąt, dwóch rocznic – zastanawia się Łubieński w książce "Ani tryumf, ani zgon...". – Niech więc po tamtych słonecznych reprezentacyjnych obchodach 1 sierpnia święci się równie uroczyście 63 i ostatni dzień Powstania, 2 października, dzień krótszy, mniej słońca, mniej liści. Tamten pierwszy byłby rocznicą nadziei, ten drugi rocznicą żałoby”
    Polskie błędy są konkretniejsze – odpowiada Łubieński – bo za każdym z nich stoją ludzkie ofiary. 200 tys. ofiar. "Ta liczba jest zbyt ogromna na gest, symbol, legendę"
    Łubieński odrzuca poezję, nie ulega legendzie, spogląda na Powstanie chłodnym okiem, analizując je tak, jak ocenia się działanie wojenne podjęte w określonym celu.
    I widzi błędy, mnóstwo błędów. Po pierwsze, nie przyjmuje do wiadomości przypominanego także i w tym roku argumentu, że Powstanie musiało wybuchnąć, bo taka była wola rwących się do boju żołnierzy podziemnej armii. "Odkąd to dowódcy słuchają swoich podkomendnych ?" - odpowiada pytaniem.
    Do dowódców ma zresztą wiele zastrzeżeń, poczynając od wyboru momentu rozpoczęcia walki, czyli pamiętnej godziny W.
    Dlaczego nie wybrano nocy, lecz porę, kiedy na ulicach była ludność cywilna? "I tym sposobem udzielono wrogowi przyzwolenia (jakby takiego potrzebował), aby strzelać do wszystkiego, co się rusza"
    Dlaczego pozwolono walczyć dzieciom, których heroizm przypomina pomnik przedstawiający Małego Powstańca, w hełmie spadającym na oczy.
    ("Dzieci bowiem z pewnością nie powinny walczyć").
    Wreszcie największe upokorzenie, jakie spotkało powstańców - kanały "...cuchnąca droga do śmierci i do życia, gdzie ludzie uczyli się od szczurów, jak się ratować albo topić".
    Zdaniem Łubieńskiego, wyżsi dowódcy, z których zresztą nikt nie zginął ("choć wszyscy byli gotowi, tak się złożyło"), skorzystali z polskiej tradycji.
    "Tradycji, która właściwie nie rozlicza popełnionych błędów, niepowodzenie łatwo usprawiedliwi obcą zmową i przemocą, potrafi wzruszyć się brakiem szczęścia w wojnie czy w polityce, a w klęsce chętnie dopatrzy się dowodu moralnej przewagi nad wrogiem".
    Rozstrzygające jest pytanie o skuteczność:
    "Czy poświęcenie polskiej stolicy, zdziesiątkowanie pokolenia wychowanego w niepodległym kraju skróciło wojnę o jedną przynajmniej noc ?"
    Łubieński odpowiada: "Wydaje się, że Powstanie klęski Hitlera nie przyspieszyło, a jeśli opóźniło, tym większa jego daremność".
    A w innym miejscu pisze: "Powstanie zwycięskie stałoby się problemem dla koalicji, większym niż powstanie przegrane, zagrożeniem stref i sfer niezbędnych dla wojennej współpracy".

    OdpowiedzUsuń
  12. Byli tacy panowie,którym w d.. był los Warszawiaków. Oni już przydzielali stanowiska w przyszłym rządzie,zawierali koalicje..No zupełnie jak dzisiej! O cześć wam,panowie magnaci! Teraz też są tacy,a jakże! Takie doopki gotowi wywołać wojnę domową w obronie czci..kogo..?..Swojego brata-bliźniaka! Kręć się,kręć,wrzeciono..Za kaczką miliony kaczek..tup,tup,tup,tup..Gdzie wiadro,bo rzygać się chce?!..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powstanie bylo bohaterskim zrywem miasta ktore nie poddalo sie okupantowi do konca! Wszyscy juz wiemy jakie popelniono bledy ale nie mozna tak po prostu napisać że los warszawiakow ktoś tam miał w dooopie !!! To jest moim zdaniem bardzo niesprawiedliwe i wrecz antypolskie.

      Usuń
    2. Bilski, błędy? To była czysta kalkulacja, zwykla zbrodnia wojenna popełniona na swoich rodakach. I ci, którzy tonęli w gównach przedzierając się kanałami, ginęli w masowych egzekucjach, albo w najlepszym wypadku kończyli w obozach cos o tych "blędach" wiedzą. Wszystko dzięki bezmyślności Chruściela, Okulickiego i Bora, którym się zachciało wysyłać do walki nieuzbrojonych żołnierzy.

      Usuń
  13. w.i.e.s.i.e.k @op.pl31 lipca 2012 21:45

    Och Wy generałowie wszystkich poprzednich wojen Dla Was każda, byle prowadzona przez Was batalia, byłaby zwycięska.Bo Wy przecież lepiej znacie się na wojaczce.
    Nawet taka Wikipedia potrafi w "jednym zdaniu"stwierdzić
    "Operacja lwowsko-sandomierska rozpoczęta 13 lipca 1944 roku szybko rozgromiła niemieckie siły na Ukrainie. Szybki postęp tej ofensywy doprowadził radzieckie siły do bram Warszawy w końcu lipca. Operacja "Bagration" również odizolowała niemieckie siły Grupy Armii "Północ" w Kurlandii.
    Przerzucenie przez Niemców odwodów z Rumunii umożliwiło Sowietom w sierpniu 1944 roku pokonanie osłabionych sił niemiecko-rumuńskich.
    A teraz przeczytajcie ! I jeszcze raz.

    "Operacja zatrzymała się, kiedy radzieckie linie zaopatrzenia znalazły się w niebezpieczeństwie - dostawy nie nadążały za szybkimi postępami wojsk."
    /dla wojsk pancernych jest to "pokonanie" 400 km.Nawet tak nowoczesne wojska amerykańskie w wojnie z Irakiem zatrzymały natarcie po 400 km bo zabrakło im zaopatrzenia,paliwa,amunicji itp/
    My natomiast nie potrafimy myśleć racjonalnie.Bo oczywiście
    "Tym jednak nie można uzasadnić braku wsparcia dla Armii Krajowej w powstaniu warszawskim, które zaczęło się, gdy Sowieci osiągnęli już wschodnie przedpola Warszawy. Podyktowane było to rozkazem Stalina. Chciał on zniszczenia Polskiego Państwa Podziemnego, gdyż Armia Krajowa mogła stanowić przeszkodę w przejęciu władzy w Polsce przez komunistów."
    Śmiać się czy płakać gdy jednocześnie mamy przykłady jak to sobie NKWD "poradziło"sobie ze zbrojnymi oddziałami AK które "pomagały" przy wyzwoleniu Wilna i Lwowa.
    Bor Komorowski dobrze wiedział że
    "Sowieci pościągali dowódców AK, pod pozorem "rozmów" w pułapki, aresztowali ich, częœć rozstrzelali, a resztę wywiezŸli do kopalń i łagrów.
    A teraz "oczekiwał pomocy?"

    OdpowiedzUsuń
  14. Krzysiek Liberadzki31 lipca 2012 22:29

    To powinien być dzień Powstańców Warszawskich a nie Powstania Warszawskiego. Nie byłoby takich licytacji. A licytacje i zbędne dyskusje są i będą bo ci, którzy dążyli do jego wybuchu między innymi Okulicki czy Chruściel nie zostali rozliczeni. Ani przez państwo ani przez historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym, co się wydarzyło, powinni sobie strzelić w łeb, jeśli mieli trochę oficerskiego honoru. Ale nie mieli, poszli grzecznie do niewoli i niebawem wylądowali w Londynie. Gen. Anders żądał dla nich trybunału wojennego, ale gdzie tam...

      Usuń
  15. Rozumiem, że autor artykułu czuje niedosyt informacji o tragedii Powstania Warszawskiego, nie rozumiem dlaczego rzuca idiotyczne pomysły odnośnie sposobów jego upamiętnienia (n.p. rekonstrukcja rzezi woli, rekonstrukcja gwałtów i ich zakończenia za pomocą bagnetów). Znaczy że co, jak upamiętniać coś, gdzie przelana została krew, to przelewając krew???
    Generalnie, nie wiem o co autorowi chodzi, a raczej co proponuje, ale tak naprawdę co proponuje. Bo ten stopień demagogii w temacie Powstania Warszawskiego budzi mój niesmak, chciałbym, by został on choć złagodzony JEDNĄ PRAWDZIWĄ PROPOZYCJĄ AUTORA- jeszcze raz powtórzę pytanie: CO TAK NAPRAWDĘ AUTOR PROPONUJE NA TEN DZIEŃ, DZIEŃ 1 SIERPNIA W WARSZAWIE I POLSCE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WOland. Myslę, ze Adamowi chodzi o to aby mieć trochę pokory wobec takiej tragedii, aby uczcić, owszem, ale godnie. Z narodowej tragedii w której zginęło 200 tys. osób nie robi się wesołej zabawy i ulicznych cyrków. Jeszcze parę lat takich radosnych imprez upamiętniających Powstanie a ludzie wyjdą z założenia, że umieranie w bezsensownej sprawie jest naprawdę cool.

      milego

      Usuń
    2. dr Woland - ja bym zaproponoewał "dzień Żałoby Narodwej" !!!!!! A Ty ????

      Usuń
    3. Wolandzie - pisać trzeba - dla potomności i ku nauce,ale TYLKO PRAWDĘ !!! A z tym od zawsze mamy kłopoty zwłaszcza tam gdzie HISTORIA spotyka się z GŁUPOTĄ.

      Usuń
    4. Tu nie ma czego świętować! Należy zapalić znicze, złożyć kwiaty i pokłonić nad losem biednych ludzi, których szaleńcy poprowadzili na daremną śmierć. I nie robic z tragedii i porażki - zabawy w przebierańców!

      Usuń
  16. Świętowanie naszej największej w historii klęski i tragedii - to jest chore

    OdpowiedzUsuń
  17. Elizo, nie jesteś sama. Wielu myśli podobnie. Że to jest chore - świętowanie z zabawą,bo dla młodych zacierają się granice.Właśnie - jeszcze parę lat takich cyrków.... Już teraz dzieciaki robią sobie zabawę w muzeum w Warszawie - jak to fajnie iść kanałami.Fakt, że dla nich IIWŚ jest tak odległa, jak dla nas wojny krzyżowe, a jeszcze do tego mozna sie poprzebierać, polatac , postrzelac z plastykowych karabinów... Campo di Fiori...

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszyscy jak nakręcone papugi powtarzają tylko jedną z dwóch wersji: o romantycznym zrywie albo debilnym i nieprzemyślanym ruchu, a prawda leży pośrodku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gm- jaka prawda ?????

      Usuń
    2. A taka, że destrukcja Warszawy i tak została zaplanowana na ten rok.

      Usuń
    3. gm1 sierpnia 2012 01:40, Aaa, zatem 200 tys. zwłok w tę, czy w tę, już nie miało znaczenia.

      Usuń
    4. gm - pasuje tu tzw. trzecia prawda Ks.Tischnera - "goowno prawda" !! Hitler podjął decyzję o zburzeniu Warszawy właśnie w wyniku wywołania powstania - jako ODWET.

      Usuń
  19. Dobry wieczór Pani Elizo !!! O bezmyślności w sprawie wywołania Powstania pisałem już u Pani kilkakrotnie - nie będę się więc powtarzał.Jego dowódcy chcieli po prostu pokazać "Ruskim" - kto tu rządzi i tyle. Za wszelką cenę - jak widać i nie licząc się z rozumem. Na szczęście - nawet w "wolnej już Polsce" nikomu nie przyszło na myśl stawiania im pomników - chociaż to jest obecnie jeden ze sposobów uprawiania "polityki".Aby pisać o wojnie i jej okrucieństwach - należy najpierw samemu ją przeżyć i poznać na własnej skórze. Ja ją przeżyłem i powiem tylko- NIGDY WIĘCEJ !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato - masz rację !!! Pozdrawiam !!!

      Usuń
  20. Myślę,że okazanie szacunku dla poświęcenia tych młodych ludzi,którzy robili to z czystego patriotyzmu to złożenie kwiatów,syreny i to powinno być wystarczające.Cicha zaduma na Powązkach.Reszta to już jasełka i hucpa.

    OdpowiedzUsuń
  21. Powstanie Warszawskie było niewyobrażalną tragedią. Samo Powstanie: militarnie, strategicznie, politycznie - nie dało NIC. Rozkaz jego rozpoczęcia - był zbrodnią! Zginęły setki tysięcy: Powstańców i Warszawiaków . Zginęło miasto! A to wszystko było do przewidzenia!
    Rosjanie - rękami hitlerowców - zniszczyli większość młodej, partiotycznej elity, która byłaby bardziej przydatna: żywa, niżli " poległa na polu chwały ".
    Zgadzam się z autorem wpisu:
    Robienie cyrku z tragedii narodowej, jakim było Powstanie - poprzez rekonstrukcje, bieganie z patykami, przebieranie dzieciaków w chełmy, pseudomundury - to kpina z pamięci tamtej TRAGEDII !
    Tysiącom Powstańców i setkom tysięcy Ofiar: CZEŚĆ - HONOR - PAMIĘĆ!

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hełmy - oczywiście:) Znowu trollom dałem pożywkę:)
      Stanisław

      Usuń
    2. Stanisław - ględzisz !!!! W jaki sposób "Rosjanie" rekami hitlerowców wymordowali młodzież Warszawy ???????? Jak juz coś piszesz - to najpierw pomyśl !!!!!!

      Usuń
    3. Miko..


      Twoje pytanie jest tak głupie, że trudno o konstruktywną odpowiedż.

      Stanisław

      Usuń
    4. Myślę że to najlepsza okazja do rozliczenia się przed społeczeństwem z historii tego kraju, przy akompaniamencie etiudy rewolucyjnej. W części artystycznej tych uroczystości powinno sie wystawic "Dziady" a na koniec chór dziecięcy powinien odspiewac "warszawskie dzieci idziemy w bój ". Nie zapomniec o gloryfikacji ludzi którzy stawiali pomniki w postaci filmów i bajek tej tragedii na własne życzenie.

      A już SZCZYTEM GŁUPOTY jest zarzucanie innym narodom, które zachowały rozsądek - tchorzostwa drogi Stanislawie

      Usuń
    5. Stanisław - no jasne,jasne - zatkało cię to i brak koncepcji na "konstruktywną odpowiedż"

      Usuń
  22. Powstanie warszawskie jest zbrodnią przeciw narodowi polskiemu. – Władysław Anders

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A obchody przygotowuje się w kraju, który aktualnie bierze udział w zwalczaniu powstania w Afganistanie.

      Usuń
    2. Dlaczego wiec Maczek, albo inny Anders nie pomścił tych 200 tys pomordowanych??

      Usuń
    3. KazekJ !!! Jak i na kim ?? Nie pisz pierdoł !!!!!

      Usuń
  23. Uczcijmy chwilą zadumy i żalu pomordowane ofiary... a przywódcy warszawskiego "buntu"?... lepiej o nich nie wspominać ...niech świętują Niemcy, bo to było ich zwycięstwo.

    OdpowiedzUsuń
  24. To, co się wyrabia wokół rocznicy Powstania Warszawskiego, przekroczyło granicę dobrego smaku. Dzieci dzisiaj są gotowe myśleć, że to było wielkie zwycięstwo, nie są w ogóle uczone wrażliwości na tragedię śmierci - twierdzi prof. Jan Hartman. Zdaniem etyka dzisiaj nauczanie naszej historii zostało zawłaszczone przez jeden światopogląd.

    OdpowiedzUsuń
  25. Powód do radości jest tylko jeden - 45 lat po Powstaniu powstała wreszcie wolna Polska, więc cele i idee Powstańców się jakoś spełniły, 2 pokolenia później. Ale nie dzięki Powstaniu. Niektórzy Powstańcy tego dożyli, ale 200 tys ludzi (z których 90% to byli cywile) zabitych w Powstaniu nie miało szans tej wolnej Polski zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Helmut|_monachijski1 sierpnia 2012 11:42

    Trzeba pamiętać o bohaterskiej i tragicznej walce Powstańców, należy im się pamięć i szacunek, ale trzeba zadbać, żeby coś takiego NIGDY SIĘ NIE POWTÓRZYŁO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helmut - piszesz slogany !!!!

      Usuń
    2. Helmut_monachijski1 sierpnia 2012 19:31

      To znaczy nie jestem sam piszący slogany, Pan Sarmata tez pisze slogany wg Ciebie? bo też nie chce aby byla powtorka z historii. A Ty co ciekawego na temat masz do powiedzenia, oprocz sztorcowania innych?

      Usuń
  27. Bezprzykładne męstwo protego żołnierza - powstańca, który bez broni szedł do akcji i bezprzykładne głupota dowódców. Powstanie - militarnie wymierzone przeciwko Niemcom ( i tak wycofujących się już z Warszawy) - politycznie wymierzone było przeciwko Stalinowi. A czy on głupek , by pomagać walczącym przeciwko niemu ? Na tej samej zasadzie można mieć pretensje do Niemców, że nie zrzucili powstańcom broni i amunicji...
    Gdyby nie powstanie, najdalej w ciągu 2 tygodni Warszawa byłaby wolna i nie zrujnowana. A tak - w imię zachcianek panów generałów zginęło miasto, zginęło ok 20 000 powstańców, zginęło ok 200 000 ludności cywilnej... czy nie za wysoki koszt ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dr An - retoryczne pytanie. To była HEKATOMBA ofiar- gorzej niż w Hiroszimie.To była zbrodnia przeciwko NARODOWI - w imię czego ????? -sanacyjnej Polski ????

      Usuń
    2. Miko dokladnie. Dla stołków panów z Londynu skazano na śmierć 200 tys. niewinnych cywili. Tym właśnie powinien się zająć Instytut Nienawiści Narodowej i dokładnie określić kto zawinił śmierci tych ludzi.
      milego wieczoru

      Usuń
  28. seiendes julian1 sierpnia 2012 13:28

    Polacy mało czytają, może jesteśmy skazani na "żywe obrazy" i multimedia? Byle tylko ktoś nie próbował zaszczepić u najmłodszych przekonania,że najpiękniejsze, co im może zafundować zagmatwany świat dorosłych, to śmierć w kanale albo w ataku na czołg z granatem-samoróbką w imię mglistej sprawy narodowej. To jesteśmy winni Małemu Warszawiakowi z pomnika na Starówce, dla mnie osobiście najpotworniejszego pomnika w Polsce (w sensie symboliki, sensów i konotacji)
    A żałoba po powstaniu? Wolałbym - zawsze krytyczny - namysł. Zwłaszcza po okrutnych słowach Lecha Kaczyńskiego o Powstaniu jako "konieczności".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne przemyślenia... A slowa Kaczyńskiego rzeczywiście bulwersujace, no i to on udekorowal Orderem Chruściela!!! A dzis Komorowski, tez sie pogubił.. jakieś denne medale, zupełny brak logiki. Dlaczego nie chcemy powiedzieć prawdy?

      pozdrawiam

      Usuń
  29. Elizo - żałosnym jest,że dzisiaj wiesza się medale na piersiach ówczesnych małolatów,którzy mieli tą jedynie zasługę powstańczą,ze udało im się jakoś przeżyć. ŻAŁOSNE WIDOWISKO !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Elizo !!! Zastanawiam się nad tym co by było,gdyby Powstanie wywołała Armia Ludowa a nie Armia Krajowa. Najprawdopodobniej dzisiaj głoszono by,ze to była zbrodnia komunistyczna i zagłada narodu!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Wiktorze, z pewnościa, przecież AL była pro-rosyjska

      Usuń
  31. Może warto spróbować zrozumieć co mieli nam do przekazania ci, którzy zginęli?
    Tadeusz Gajcy "Do potomnego".
    http://www.poezje.hdwao.pl/wiersz_2719-do_potomnego_tadeusz_gajcy.html
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak przy okazji, Stanisław Komornicki "Nałęcz", autor "Na barykadach Warszawy", to dla t.z.w. prawicy niesłuszny bohater? Jakoś nie słyszałam by go gloryfikowano jako powstańca warszawskiego, który zginął pod Smoleńskiem w katastrofie prezydenckiej tutki?
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Ikka - pewnie miał jakieś "komusze" powiązania ten Komornicki, albo jego prawdy nie były zgodne z tymi z IPN-u.

      Usuń
    3. No pewnie, że miał. Już jesienią 1944r. wstąpił do I Armii i nawet m.in. Kołobrzeg z nią zdobywał. Dzięki temu jednak mógł wydać tę książkę. Podobnie jak Roman Bratny swoją "Kolumbowie rocznik 20". Teraz nieomal jak zdrajców ich genetyczni patrioci traktują. Realnie na to patrząc, to przecież bez mniej lub bardziej otwartego opowiedzenia się po stronie PRL, żaden twórca nie mógł by zaistnieć. Tym czasem "patryjoci" jakąś selekcję przeprowadzili i niektórych uznają za słusznych, a większości nie.
      Czasami zastanawiam się jaka była by dalsza droga życiowa tych, którzy w powstaniu zginęli?
      Pomyślności.

      Usuń
  32. Co do tych grup rekonstrukcyjnych to przesadzacie Państwo.
    Ludzie którzy się tym na poważnie zajmują , a znam ich trochę to są spece od historii wysokiej klasy , i na bank jaj sobie z tego nie robią.
    A za wystąpienie w uniformach 36 Dywizji Grenadierów SS "Dirlewanger" ktoś kto by się na to poważył dostał by wpier.... taki , że by mu się odechciało do końca życia takich numerów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nightgale, być może, jednak wielu z nas (ja do nich też należę), nie widzi sensu w takich "inscenizacjach"... Kilka lat temu, z racji powiązań rodzinnych, byłam zaproszona na popołudniową herbatkę do Pań - byłych łączniczek, przy których ja byłam jedyną ... smarkulą. Ciekawe było to, że w czasie spotkania nie było żadnych powstańczych opowieści, a Gospodyni urządziła je pod hasłem "Ciesz się życiem"...i w przypadku tych Pań to przesłanie było dla mnie bardzo przejmujące. Bardziej, niż bieganie po ulicach Warszawy przebranej (nawet w najwierniej skopiowane mundury) młodzieży...

      Usuń
    2. @Begonijko : Ty tak uważasz , a dla nich jest taka forma oddania honoru Powstańcom.
      Osobiście uważam , że robienie imprez z powodu przerąbanego straszliwie Powstania jest bzdurą.
      Zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza , znicz , kwiaty , hymn i dość.
      To co napisałem o rekonstruktorach chodziło tylko w temacie , że to nie są dzieciaki które chcą pobiegać w mundurach.
      Naprawdę znam trochę to towarzystwo i wielu z nich to spece którzy zagną profesora historii.

      Usuń
    3. Nightgale, ja Ci wierzę i całkowicie zgadzam z Twoją opinią "Osobiście uważam , że robienie imprez z powodu przerąbanego straszliwie Powstania jest bzdurą.
      Zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza , znicz , kwiaty , hymn i dość."
      Tyle, że ja do Twojego punktu widzenia dodaję jeszcze rezygnację z owych inscenizacji, które stały się jakąś dziwną modą. Do rekonstrukcji "doszlusowała" też np. Bitwa Warszawska, prawda ? Grunwald wystarczyłby w zupełności, bo to kostiumy wspaniałe, a i pogoniło się kota Krzyżakowi, żeby już zakończyć tę kwestię bez przesadnej pompy, bo przecież trupów na polach Grunwaldu również nie brakowało ....

      Usuń
    4. begonijka !! Jakoś nikt nie chce "rekonstruować" obozu jenieckiego w Sławkowie. Przecież Katyń to był odwet Stalina za tych jeńców sowieckich,którzy tam wymarli z głodu i chorób.Wojna to parszywa sprawa - wszędzie i zawsze. Niegodnym jest to,że ludzie na rozkaz swych rządów wzajemnie się mordują - gorzej niż zwierzęta. A potem latami się "medalują" a i gwiazdek przybywa na pagonach. Homo homini...!!!

      Usuń
    5. Emeryt ale nie powstaniec1 sierpnia 2012 16:25

      nightgale !!! A więc znów tylko "połowa" historii, tej wrednej lepiej nie pokazywać w "rekonstrukcjach" tylko tą "bogo-ojczyżnianą". Jakie piękne mieliśmy sanitariuszki, jakich mężnych harcerzyków. Na tych pokazach brakuje jeszcze panienek w kozaczkach podrygujących w rytm "marszu Mokotowa" i wymachującymi strusimi piórkami. Tfu !!!

      Usuń
    6. nightgale - aha ...pokazujmy zatem tylko piękne dziewczęta,które tuliły do niewinnych dziewczęcych piersi umierających "bohaterów". Jakie to "patriotyczne" i wzniosłe.I jakoś nikt nie chce zrekonstruować dnia kiedy Bór-Komorowski i jego klika poddawali się Niemcom do niewoli. TO BYŁA TA PRAWDZIWA HISTORIA - fiasko obłąkańczych marzeń sanacyjnego politykiera.

      Usuń
    7. Nightgale - ci "spece" od historii z pewnością byli "weryfikowani" przez "historyków" z IPN-u - no bo jakże inaczej.Szkoda,że nie można zrekonstruować smrodu gnijących trupów na ulicach Warszawy, setek tysięcy trupów !!! Co za naród !!!!

      Usuń
    8. Przed chwilą usłyszałem syreny. Tyle lat po godzinie W jest to nadal wzruszające. I niech tak zostanie

      Usuń
    9. Marcinku, Z katastrofy TU 154 gdzie zginęło 96 osób robi się pompes funebres i comiesięczne żałobne pochody. A z narodowej tragedii w której zginęło 200 tys. osób robi się wesołą zabawę i uliczne zabawy?? Coś nie tak z proporcjami mocium panie....Adam przed chwilą powiedział "myślę że pewnym kluczem do zrozumienia reakcji ludzi jest pojęcie empatii. Ja na Powstanie patrzę przede wszystkim z poziomu zwykłego człowieka"... Do rozwagi.

      Usuń
    10. Marcin1 sierpnia 2012 16:17, Marcinie , ja w ogóle jestem niepoprawną i w związku z tym chyba głupią (czasem mi to dają do zrozumienia mądrzejsi, ma się rozumieć, mężczyźni - wojownicy) pacyfistką ... Nie rozumiałam i nie rozumiem, dlaczego ludzie się zabijają. Jeśli przyjąć, zgodnie z kościelnym dogmatem, że takiego człowieka stworzył jakiś Bóg, to ten Bóg musiał mieć nieźle pokręcone w głowie.

      Usuń
    11. begonijka :-))))) czytaj Biblię a zrozumiesz tego "boga". Tam roi się od trupów,wojen,morderstw,zabójstw,gwałtów,kazirodztwa i co tylko sobie można wyobrazić złego. Zgadzam się z Tobą,że TEN Bóg miał zgoła krwiożercze instynkty - jeżeli ta "święta" księga głosi "prawdy objawione" stanowiące kanony wiary made in Watykan.

      Usuń
    12. Marcinie, a może ten Bóg, to był całkiem fajny gość, tylko ci, którzy założyli mu "teczkę", byli po mamrocie, ale jeszcze co gorszego... no wiesz, co powiedziała Doda, a ja nie będę powtarzać, bo jeszcze Kogutowi uczucia religijne urażę ! :)))) P.S. A co do lektury, to nie trawię horrorów ! :))))

      Usuń
    13. A wystarczyło by w dniu Święta Zmarłych zapalić znicze na grobach ofiar Powstania !!!! I pomilczeć !!!!!!

      Usuń
    14. Po prostu ...masz rację.

      Usuń
    15. begonijko - jednak ciągnie człowieka do lektur zakazanych. Przecież przez ponad półtora tysiąca lat Biblia była na indeksie kościelnym. Nie tylko nie było wolno jej czytać ale nawet posiadać.Już w Raju Ewę pociągał "owoc zakazany" a co dopiero nas - zwykłych grzeszników.

      Usuń
    16. Kazik-18.34 !!! Sądzę,że ma Pan rację. Nie ma powodów do dumy , natomiast do zadumy - bardzo wiele.

      Usuń
    17. Elizo - jakoś dzisiaj wywiało z bloga wszelkich prawicowych oszołomów. Brakło im jęzora w gębie aby głosić chwałę oręża powstańczego(sidolówki) przeciwko faszystowskim "tygrysom".

      Usuń
    18. ha ha Karol ano wymiotło, pewno przyczaili sie z drugiej strony ekranu i czytają, gdyby jeszcze coś z Waszych komentarzy zrozumieli?

      Usuń
    19. Sarmato - pięknie to napisałeś !!!

      Usuń
    20. Co do tych rekonstrukcji... to jak się mają lekarze i sanitariuszki w czyściutkich, wykrochmalonych fartuchach do prawdy historycznej?
      "Ile minie czasu, nim na miejsce przybrną na czerwonych od krwi nogach lekarze i sanitariuszki? Pewnie trzy, cztery minuty, na pewno ze sto śmierci ciężej rannych, by zmierzyć to czasem powstania. Na asfalcie, nie na sterylizowanych prześcieradłach, robi się opatrunki. Tu, gdy lekarz jak rzeźnik skraca wiszącą na strzępach dłoń, nóż zazgrzyta po bruku."
      Cytat pochodzi z "Kolumbowie rocznik 20" i proszę mi nie mówić, że Roman Bratny to wymyślił. On to widział na własne oczy, podobnie jak trupy wcześniej zgwałconych kobiet (jest taka scena z rozbitą kopnięciem butelką). Zastanawia mnie więc czy autorzy i uczestnicy owych rekonstrukcji o tym wiedzą? O tym, że widzowie, w znakomitej większości, nie mają pojęcia, jestem przekonana.
      Pomyślności.

      Usuń
    21. @Ikko : wiedzą , i autorzy i uczestnicy lektury maja przerobione.
      (Ta scena o której piszesz to ostatnia scena drugiego tomu "Kolumbów" Bratnego właśnie - martwa "Niteczka" znaleziona przez "Kolumba".)
      Czy inscenizacja to dobry pomysł na uczczenie rocznicy ?
      Ja powiem , że nie.
      Część z grup może twierdzić , że dla nich to jest hołd dla Powstańców.
      Mają prawo.

      Natomiast proszę ich za to w całości w bambus nie potępiać.
      Na ich inscenizacjach ( pomińmy już nieszczęsne 01.08.1944) wiele dzieciaków łapie zainteresowanie historią której żaden nauczyciel nie wywoła.
      Powtórzę jeszcze raz : znam to środowisko , i widzę jaka ilość dzieciaków się do nich garnie.
      Z czego 20% chce mieć mundurek , a reszta pyta się na spotkaniach o bitwę taką , czy inną często wchodząc w takie szczegóły , że się robi dyskusja bez mała akademicka.
      Pewnie zaraz zostanę zza to odczczony od czci i wiary ale mam głupie uczucie , że takie grupy za kilka lat zastąpią u nas Harcerstwo.
      To znaczy jedno Harcerstwo jest bezpieczne , bo robi za obsługę darmową każdej pielgrzymki do czegokolwiek i po cokolwiek.
      Więc dotację zawsze dostanie.
      Drugie - to niesłuszne - pada jak kawka , i ledwie dycha już od lat.

      Usuń
    22. Ale na butelki z benzyna powinni sie wykosztowac. W imie prawdy historycznej

      Usuń
    23. Po prostu belfer się we mnie odzywa Nightgale. Zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że uczestnicy inscenizacji, nawet najmłodsi, zainteresowania historią mają. Rzeczą tych starszych jest je poszerzyć i zobiektywizywać. To jednak dość nieliczna i powiedziała bym dość ekskluzywna grupa. Martwi mnie widownia i to nie ta najmłodsza. Kto teraz czyta? Choćby tylko beletrystykę, nawet mocno uładzonych filmów na jej podstawie nie oglądają, a co dopiero mówić o poważniejszych opracowaniach. Obawiam się więc, że owe inscenizacje przynoszą więcej szkody niż pożytku. Nie potępiam w czambuł, ale może należało by publiczności (też aktorom) dosadniej wyjaśniać, czym jest rekonstrukcja i dlaczego nie należy jej traktować dosłownie oraz jako prawdy historycznej.
      Pomyślności.

      Usuń
  33. Zastanawiam się nad pewnym faktem:
    Jak to się dzieje, że im dalej od tragicznego wydarzenia, które w pył obróciło Warszawę i spowodowało śmierć w męczarniach - kilkuset tysięcy naszych Rodaków - tym bardziej jesteśmy podzieleni i zacietrzewieni , w dyskusji na ten temat. Mówi się, że czas leczy rany i / mój dodatek / - łagodzi obyczaje...
    Może dajmy spokój już tej tragedii, westchnijmy cicho i pokłóćmy się na temat bitwy pod Cedynią?
    O skrajną polaryzację społeczeństwa, o podejście ortodoksyjne do dogmatów Powstania .... w całości oskarżam pisowatych oraz ich policję polityczną. Tak zwany IPN.
    Właśnie ta polaryzacja i skrajności - wywołują wrażenie, że dziś już nawet nie potrzebujemy agresora zewnętrznego. Faszyzmu Hitlera, stalinowskiego zamordyzmu! Dziś jesteśmy w stanie takim, że sami potrafimy się wzajemnie pozagryzać, bądż pozabijać krzyżami, podusić różańcami... W imię: " miłości bliżniego" - rzecz jasna...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Stanisławie !!! Nie widzę dzisiaj na blogu Pani Elizy żadnych ortodoksyjnych zacietrzewień - jest raczej spokojna i umiarkowana dyskusja.Nikt tu nikomu nie paskudzi a raczej zastanawia się nad tą naszą nieszczęsną historią i próbami jej trywializowania. Jeżeli bym miał mieć do kogoś pretensje - to tylko do Prezydenta RP. Jest przecież historykiem z wykształcenia i mógłby tym obchodom tragedii narodowej nadać jakiś bardziej ludzki charakter - bez tej narodowej tromtadracji.Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    2. Sarmato - a ten Bór - Komorowski to jakiś krewniak naszego prezydenta ???? Może to dlatego taka "celebra" ?????

      Usuń
    3. Sarmato, Dobry wieczór:)

      Moje uwagi nie dotyczyły akurat tego - blogowego " gremium " - bo faktycznie dziś dziwna cisza i spokój...Bardziej ogólnie je potraktowałem. Wpis mój dotyczy przemyśleń z lektury dzisiejszych wydarzeń i ich komentarzy medialnych:)

      Kazik:)

      Z tego co wiem, to Prezydent Komorowski JEST spokrewniony z tamtym: Borem - Komorowskim:)

      Pozdrawiam Panów:)

      Stanisław

      Usuń
    4. bitch.of.Lucifer1 sierpnia 2012 23:08

      Jako , że Night wyskoczył na chwil parę i mam okazję do kompa się dorwać to :
      @Stanisławie : obiecuję nikogo różańcem nie udusić.
      Po pierwsze : nie mam na stanie.
      Po drugie : dziadek twierdził , że lina konopna wystarczy.....skąd ją wziąć..oj tam oj tam jakaś się znajdzie jak będzie potrzeba...
      Po trzecie to z tego co oglądałam te do kupienia w ChurchShopchach to się tak nadają do duszenia , jak ja na chińską gimnastyczkę na olompiadzie :-))))

      Usuń
  34. Olo skopiowałam Twoj komentarz bo źle wkleileś
    ==============
    olo_amsterdam 1 sierpnia 2012 20:06


    Nie pomogły apele generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego o powagę i szacunek podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wśród tłumu zgromadzonego na Powązkach, słychać było buczenie, gdy wieńce składali przedstawiciele władz. Rozległy się też okrzyki: "hańba!". Z kolei brawami został przywitany Antoni Macierewicz
    ---------------------
    Tak się wszyscy patriotycznie wzmożeni obawiali, że Madonna sprofanuje Rocznicę. A tymczasem okazało się, że żadna Madonna nie jest im do tego potrzebna - sami tą Rocznicę koncertowo zbeszcześcili..... Gratulacje polactwo, jestem pewiem jednego, nIGDY nie zaglosuję na tą pisią swołocz, wolalbym zdechnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olo, czyli wszystko w wykonaniu pisowskich "patryjotów" odbyło się dokładnie tak, jak w latach poprzednich, co było do przewidzenia. Ja w tym dniu, od tych kilku lat, szerokim łukiem omijam telewizor, bo nie chcę, aby osobniki spod szturmówek Rydzyka zasmucali mnie swoim haniebnym zachowaniem wśród grobów na Powązkach ...

      Usuń
  35. Stara jak świat prawda..Krew jest pożywką dla patryjyjojotów wszelkiego autoramentu.Daleko nie szukać..Jest taki jeden,który gotów by nawet wojnę domową wywołać,aby tylko uhonorować swego brata-bliźniaka pochówkiem na Wawelu. Dotąd Naród był zjednoczony w obliczu tragedii smoleńskiej.. NORMALNY KURDUPEL!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. No i dobra..Kurdupel kurduplem,niech będzie. Tylko dlaczego za kaczką kurduplastą tuptają miliony kaczek??!! Pogięło was??? A niech pogina..Śmichy chichy..ot,czego się dorobiliście,he,he.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja myślę sobie, że Powstanie Warszawskie to po prostu za świeża historia. I dlatego trudno jeszcze ją oceniać. Zresztą, takie zdarzenia nie mogą być oceniane jednoznacznie.
    Ja stawiałabym jednak na uczczenie pamięci tych zwykłych powstańców, którzy walczyli o niepodległość bez żadnych dla siebie korzyści w przyszłości.
    Wystarczy chyba pomyśleć sobie o innych zrywach wyzwoleńczych- o choćby powstaniu listopadowym, powstaniu styczniowym... One też były powstaniami przegranymi z ogromnymi konsekwencjami dla narodu. A czy można dziś, po wielu latach stwierdzić, że na pewno nie były potrzebne? Że nic nie dały? Że to tylko ogromne straty w ludziach?
    Na ocenę- jak każdy historyczny fakt- przyjdzie czas w następnych pokoleniach. I ta ocena- jak ocena każdego takiego wydarzenia- na pewno nie będzie jednoznaczna...
    No cóż, nowsza historia Polski już taka jest. W większości pisana przegranymi i klęskami...
    Co do rekonstrukcji zdarzeń- nie krytykujcie ich tak bardzo. Jeśli bierze w nich udział młodzież szkolna, to na pewno coś z tego jednak wielkiego heroizmu zwykłych powstańców może zrozumie. I doceni to, że teraz nie trzeba walczyć o podstawowe prawa narodu.
    Ale tak naprawdę nie o tym chciałam pisać. Piszę to pod wpływem obejrzanego "spektaklu" podczas oficjalnych uroczystości. I nie mogę się uspokoić. To tragiczne, kiedy banda, jako żywo przypominająca naszych "kiboli", zakłócała te obchody. Skąd oni się wzięli? Co oni wiedzą o komunie?
    Te gwizdy, krzyki, hasła wykrzykiwane teraz bezkarnie, bo nikt ich ścigał ani pałował nie będzie...
    Czy to stworzone przez Jarka "Polskie Państwo Podziemne"? Stworzone w mamusinej piwnicy. I tak zakamuflowane, że nikt o nim nie słyszał???
    Czy też przywitanego oklaskami pierwszego oszołoma IV PR- pana Macierewicza?
    Jestem totalnie zniesmaczona. Tak, jak rozróbami podczas 11 listopada.
    Moim zdaniem- jeśli się z czymś nie zgadzam- nie biorę w tym udziału. Ale nie przeszkadzam tym, co chcą uczcić pamięć wielu poległych za naszą wolność...

    OdpowiedzUsuń
  38. 1 Sierpień

    Pierwszy sierpień dzień krwawy
    Powstał naród Warszawy
    By stolicę uwolnić od zła.
    I zatknęli na dachy, barykady i gmachy
    Biało-czerwonych sztandarów jak las.

    O jaka rozkosz się w sercu rozpina
    Gdy Vis w ręku gra,
    A MP nigdy się nie zacina
    Wolna Warszawo ma.
    Bo z krwi naszej powstanie Warszawa,
    Aby wiecznie żyć,
    Gdy naród raz chwyci za oręż
    Musi wolnym być.

    Trzeba obejść przez getto
    Bo już Wolę zdobyto
    I łunami czerwieni się noc.
    Stare miasto już płonie
    A nam mdleją już dłonie
    Trzeba walczyć lecz nie mamy czym.

    O jaka rozpacz się w sercu rozpina
    Walczyć nie ma czym,
    Pod czołg z butelką idzie dziewczyna
    By zapłacić im.
    Za zburzoną, kochaną Stolicę
    I za zgliszcza te.
    I za trupów dziś pełne ulice,
    Za powstańczą krew.

    Już Śródmieście się łamie,
    Niemcy są w każdej bramie
    I stawiają Polaków pod mur.
    Słychać tylko salwy krótkie
    Potem jęki cichutkie,
    Tak to ginie warszawski nasz lud.

    Tak to giną Warszawiacy, bohaterscy chłopacy,
    Którzy Warszawę wolną chcieli mieć,
    Pomocy nie przysłali, na łup wroga wydali
    Zamiast wolności mamy dziś śmierć

    O jaka rozpacz się w sercu rozpina
    Walczyć nie ma czym,
    Pod czołg z butelką idzie dziewczyna
    By zapłacić im.
    Za zburzoną, kochaną Stolicę
    I za zgliszcza te.
    I za trupów dziś pełne ulice
    Za powstańczą krew.

    Za zburzoną, kochaną Stolicę
    I za zgliszcza te.
    I za trupów dziś pełne ulice
    Za powstańczą krew.

    http://www.youtube.com/watch?v=5p2c_CPjK9I

    OdpowiedzUsuń
  39. Kard.Nycz niech udostępni pamiętniki Prymasa.Uwięził je podobno na 50 lat.

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.