wtorek, 27 listopada 2012

Żadnego seksu bez Coca-Coli :)))

Młodzi ludzie mają prawo do rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, wiedza pozwoli im uniknąć zagrożeń - przekonywała wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, przedstawiając projekt ustawy autorstwa Ruchu Palikota o wprowadzeniu do szkół przedmiotu "wiedza o seksualności człowieka". Projekt nowelizacji ustaw: o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz w ustawy o systemie oświaty Ruch Palikota złożył w Sejmie w ubiegłym tygodniu.
ŹRÓDŁO

Może wreszcie u nas też będzie normalnie jak w cywilizowanych krajach a nie jak w ciemnogrodzie modelowanym przez kościół. Skuteczność "kalendarzyka" tak lobbowanego przez KK jest taka że prawie 15 proc. polskich księży ma dzieci ze swoimi partnerkami.
ŹRÓDŁO

To jest absolutnie chore aby w 21 wieku zastraszone Ministerstwo Edukacji(?)  lękało się uczciwego nauczania o życiu seksualnym przez fachowców! Nikt nie każe młodzieży uprawiac seksu, powinno się jednak uczciwie uczyć i tłumaczyć skutki zbyt wczesnej inicjacji. Brak wiedzy skutkuje krzywdą - ciążami, aborcjami, chorobami... Jest to po prostu klęska edukacyjna. To jest skandaliczne, ponieważ szkoła ma obowiązek przekazywać wiedzę. Ma obowiązek informować o osiągnięciach nauki, ale nie ma żadnego prawa reglamentować dostępu do wiedzy ze względu na ideologię czy wiarę. Uczeń musi wiedzieć, żeby móc świadomie decydować i świadomie dokonywać wyborów. Natomiast obowiązkiem odpowiedzialnego rodzica jest zdolnośc odróżniania wiary od wiedzy, chciejstwa od rzeczywistości. I nie pozwolic sobie wmówić, że cuda się zdarzają....Ale jak mamy zdobyć się na naukową perspektywę, jeśli na liście recenzentów podręczników przy ministerstwie edukacji jest m.in. ks. dr Józef Augustyn, ten od "leczenia geyów". Zresztą na recenzenta podręczników szkolnych powoływały go zarówno rządy prawicowe, jak i lewicowe z rekomendacji Episkopatu naturalnie. Ten ksiądz ma doktorat i habilitację z "pedagogiki chrześcijańskiej", bronione na wydziałach teologii. Nie jest specjalistą z normalnych dziedzin nauki, takich jak seksuologia. Nie wiedziałam wcześniej, że tak to wygląda. To skandaliczne. Za pieniądze podatnika państwo polskie każe układać programy szkolne wyznaniowym pseudo-specjalistom.

Dziś, co trzeci 17-latek i co dziesiąty 15-latek ma już za sobą pierwszy seks. W połowie przypadków odbyło się to bez żadnego zabezpieczenia. To już niepokoi. Tylko 33 proc. gimnazjalistów uważa zajęcia z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ) za potrzebne, wynika to ze złego prowadzenia zajęć, w dużej mierze WDŻ uczą katecheci, co nie podoba się młodzieży, która nie jest wzięta pod skrzydła przez profesjonalną kadrę nauczycielską która realizuje program według własnego światopoglądu, a nie na podstawie obiektywnych wytycznych. Nauka stawia pytania i szuka odpowiedzi - to na niej powinniśmy się opierać.
Seks jak każda inna potrzeba normalnego zdrowego człowieka jest tak samo naturalny jak wszystkie inne czynności fizjologiczne organizmu. Wszystkie normy społeczne dotyczące tej sfery życia jakie wykształtowały się na przestrzeni wieków podyktowane były przedewszystkim dobrem dzieci, które przychodzą na świat jako efekt uprawiania miłości. Młodzi mają potrzebę seksu i kiedy przyjdzie na to czas kochają się mimo zakazów, grzechu i piekła..

W mojej szkole, w latach 60tych, nauczyciele nie bali się mówić o seksie, a w księgarniach były PRAWDZIWE ksiażki na ten temat, a nie zakłamane i pisane przez sługi Boże. Dlatego uważam, że zajęcia z edukacji seksualnej w szkołach powinien prowadzić psycholog czy seksuolog, a nie katecheta. Psycholog stawia mnóstwo pytań i szuka wraz z młodzieżą odpowiedzi tak długo, aż zaspokoi ich ciekawość, a katecheta? Katecheta, ma zawsze gotowe recepty na wszystko. Oto kilka przykładów BESTSELLERÓW z polskiej szkoły.

Popieram projekt RP, czas aby Sejm zerwał z zaściankową, strachliwą biernością i uległością wobec obyczajowych i religijnych konserwatystów. I często zachodzę w głowę, dlaczego Polska tak zawzięcie broni się przed sensem, wybierając dogmaty z zaświatów? Z jednej strony nabijają się z głupoty i naiwności nastolatków, z drugiej z miejsca zaczynają protestować gdy ktoś tym nastolatkom chce przekazać elementarną wiedzę. A przy tym wielu z nich konsekwentnie unika szczerej rozmowy na trudne tematy z własnymi dziećmi. Nie dostrzegają jak one dorastają, jak zaczynaja burzyć się w nich hormony. Ba, nie pamiętają jacy byli w ich wieku. A potem zaskoczenie i wszyscy winni tylko nie oni.

Jeżeli ten projekt nie przejdzie to nie róbmy sobie złudzeń -  uczniowie i tak będą sobie "olimpiady seksualne" organizować we własnym zakresie, tylko nie zapominajcie młodzi - używajcie prezerwatyw bo możecie spłodzić członka PiSu, albo księdza :))))

                                   ****************



83 komentarze:

  1. jeszcze!!! normalny27 listopada 2012 15:48

    Elizo, a kto ma ich uczyc jak najważniejsza w szkole jest lekcja religi ktora zabrania seksu przed slubem. WYchodzi na to, że dzieciaki przed stosunkiem mają brac slub :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a ilu letnie te dzieciaki mają brać ten ślub? Bo zapomniałam? Z POdstawówki?

      Usuń
  2. Oto słowo " boże"...:

    "Seks powinien prowadzić do prokreacji, a żona powinna oddawać się swojemu mężowi w ciszy i z pokorą, a każda kobieta, która z seksu czerpie przyjemność będzie się smażyć w piekle. Mężczyzna ma swoje potrzeby i jeśli żona mu odmawia, nie ma co się dziwić, że ją zdradza"..

    Oto cała " tajemnica wychowania seksualnego " made in Watykan - oddział w Polsce:)

    Ponadpartyjne ubezwłasnowolnienie dogmatami jedynie słusznego kościoła - jest tak wielkie, że w tej dziedzinie - w Polsce NIC się nie zmieni.
    Katolickie pacholęcie - ma rodzić w przyszłości multum dzieci - również katolików, z nadania " św " kościoła. Ku jego chwale finansowej!
    A sex... to w/g kościoła nic innego jak cyfra: pomiędzy 5, a 7:)
    Innego "nima".
    Póki w polskiej polityce będzie trwał konkurs i publiczna " masturbacja": kto jest lepszym i większym katolikiem - wszelkie pomysły na Polskę normalną - uważam za " wołanie kota na puszczy ". NIESTETY !
    Wielkość Ruchu J. Palikota - polega na tym, że spowodował dyskusję i wrzenie - na te " grzszne" tematy, a to - jak na warunki polskie, stanowi MAXIMUM - tego , co może się zmienić!
    Pogadają, powyzywają NORMALNYCH od: Żydów, masonów i wrogów " wiary". Przypopmną: ile to kosciół " dobrego" zrobił dla Polski/????/ i... ze sopokojnym bo " katolickim " sumieniem, udadzą się na kolejną... mszę św!
    Ale.. marzyć o zmianach - dobra rzecz:))
    Pozdrawiam Elizo
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanisław pewne rzeczy można łączyć. Na przykład modlitwa i seks wtedy łatwiej się zda maturę z religii he he he

      Usuń
  3. Ksiądz nie jest osobą, która powinna uczyć młodzież o seksie, bo niby jakie on ma o tym pojęcie, przecież obowiązuje go celibat? Nie spotkałam się z tym, że w szkołach WDŻ uczą katecheci, często są to nauczycielki biologii, której mają pojęcie na ten temat. Jednak bardziej odpowiednim fachowcem byłby tu psycholog, który potrafi udzielić odpowiedzi na pytania młodzieży, ponieważ seks to nie tylko fizjologia, ale jest powiązany z psychiką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet ksiądz Popiełuszko zapraszał na lekcje religii Lwa Starowicza, wniosek więc ze za komuny ludzie mieli bardziej otwarte umysły..

      Usuń
    2. Aby uczyć "przygotowania do życia w rodzinie" (PDŻ) Devo trzeba ukończyć stosowne (dwuletnie) studium podyplomowe. Większość takich kierunków funkcjonuje przy wydziałach teologicznych. Z jednej strony dają przyszłym katechetom uprawnienia do nauczania dodatkowego przedmiotu (można studiować równolegle na 4 i 5 roku teologii), z drugiej dają krk kadry do prowadzenia nauk przedmałżeńskich). Dodam, że jako dodatkowy fakultet, prowadzony systemem zaocznym, sę to studia płatne. Niewiele jest niestety takich kierunków na uniwersytetach. Nawet jeżeli są to zwykle od 50% do 250% droższe niż na uczelniach katolickich. Jeżeli za semestr trzeba zapłacić prawie 3.000,- zł, a można 600,- zł, o które studium wybierze nauczyciel? Tyle, że coś za coś, aby dostać się na te tańsze trzeba mieć rekomendacje od księdza proboszcza w swojej parafii.
      Nie twierdze, że program owego studium na uczelniach katolickich jest zły, wprost przeciwnie. Natomiast mentalność owych "rekomendowanych" studentów, to niestety najczęściej ultrakatolicki "zaścianek". nie dziwmy się więc, że uczą potem według własnej moralności, a nie zgodnie z programem.
      Przypomnę też, że w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, wiedza o dojrzewaniu, seksualności i rodzicielstwie, była elementem programu wychowawczego. Na początku roku każdy wychowawca musiał uzyskać akceptacje rodziców dla swoich działań (zatwierdzenie planu). Nie ukrywam więc, że niektórzy nauczyciele unikali tematyki o seksie "jak ognia" (własne zahamowania) i realizowali jedynie program minimum. Z własnych natomiast doświadczeń wiem, że rodzice zwykle z entuzjazmem (oraz ulgą, że ich się trochę wyręczy) akceptowali każdy mądry plan w tym zakresie.
      Reasumując wszystko zależy od postawy i fachowości nauczyciela. Osobiście kibicuję inicjatywie Ruchu Palikota, z zastrzeżeniem, że nie będzie to zawężaniem programu do jedynie wiedzy o seksie, a jedynie uszczegółowieniem i poszerzeniem PDŻ w tym zakresie.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Ksiądz nauczający o sexie może znać tylko teorię (Ikka pisała gdzie nabytą) lub teorię i praktykę.
      Jeśli poucza baranki znając tylko teorię, to oszukuje swoich słuchaczy vel baranki vel wiernych.
      Jeśli poucza ich znając również praktykę , to oszukuje swego mocodawcę czyli ogólnie mówiąc Watykan .
      Tak czy siak bazuje na KŁAMSTWIE !.
      Temat prosty jak budowa cepa.
      Ruch Palikota wstawił nogę w uchylone drzwi i wydaje się że nie ma takiej siły która je zatrzaśnie.
      Kropla drży skałę...
      W tym nadzieja dla przyszłych pokoleń Polaków.

      Usuń
    4. Wiem o tym, że do nauczania WDŻ zdobywa się wiedzę na studiach podyplomowych, które kończą także nauczyciele. Uważam, że ksiądz nie jest odpowiednią osobą do nauczania o życiu seksualnym. To hipokryzja, bo sami nie są uczciwi w tym temacie, poza tym głoszą teorie o czystości przedmałżeńskiej, a jak wiemy osoby biorące ślub, które nie współżyły ze sobą to znikomy procent. Czystość przedmałżeńska to utopia, seks to zbyt ważna sprawa w związku, żeby nie sprawdzić, czy partner spełni nasze oczekiwania w tym temacie.

      Usuń
    5. W rzeczywistości Devo, żeby dobrze innych nauczyć wcale nie trzeba być praktykiem w danej dziedzinie. Masz jednak rację, że o życiu seksualnym, czy rodzicielstwie, raczej nie powinni nauczać księża. Nie dlatego jednak, że sami nie wiedzą, lecz dlatego, że de facto nie wolno nauczać niczego co byłoby sprzeczne z aktualną doktryną kościoła.

      O dziwo, na samym początku lat siedemdziesiątych, więcej się dowiedziałam o seksie i metodach zapobiegania ciąży, na katechezie (dobrowolnej, bo w szkołach nie było), niż w szkole i od rodziców. Tyle, że mądry ksiądz zaprosił do omówienia tych tematów panią doktor ginekolog-położnik. Wykłady omawiały m. in. wszystkie metody antykoncepcji, z tym, że wskazano też, których i dlaczego kościół nie akceptuje. Mówiono też o odpowiedzialnej miłości i odpowiedzialnym rodzicielstwie, dając nam jednak wybór, do niczego nie przymuszając i nie strasząc piekłem.:-)))
      Pomyślności.

      Usuń
    6. Ikko, i właśnie chodzi o to PRAWO WYBORU, a nie narzucanie przez KK "jedynej, słusznej" metody antykoncepcji, czyli kalendarzyka małżeńskiego, który już dawno został wyśmiany przez seksuologów jako nieskuteczny. Pozdrawiam

      Usuń
    7. Świadomy, wykształcony nawet na katolickiej uczelni nauczyciel zawsze pozostawia wybór Devo, bo zawsze mówi prawdę, a jedynie sugeruje, by nie wybierać najłatwiejszego rozwiązania.
      Niestety jest też wiele nieporozumień w kwestii co tak naprawdę lansuje kościół. Co bowiem rozumiesz przez "kalendarzyk małżeński"? Aktualnie jest to metoda oparta na mierzeniu temperatury, obserwacji śluzu oraz innych symptomów owulacji. Dużym zaskoczeniem było dla mnie, że autorką stosownego podręcznika jest pani doktor,która kiedyś udzielała mi nauk na katechezie w III klasie LO.
      Świat nie jest czarno-biały Devo, a większość matek, prowadzących swoje 17 czy 18-letnie córki po receptę na tabletki antykoncepcyjne, nie wie, że nie powinny one być stosowane przed ukończeniem 21 roku życia. Działają bowiem na przysadkę mózgową, która aż do tego wieku nadal się jeszcze rozwija. Podanie zaś dodatkowych hormonów w czasie rozwoju może ten rozwój zakłócić lub nawet zatrzymać. Niestety, wykształceni w tym kierunku lekarze również o tym, przy wypisywaniu recepty, nie wspominają.
      Pomyślności.

      Usuń
    8. Moim zdaniem, powinien to być biolog. To mają być lekcje z WIEDZY(!), a nie z księżycowej nauki jakiejś sekty religijnej.

      Usuń
    9. Bez przesady EwKo, nie jestem biologiem , a prowadziłam takie zajęcia przez prawie dwa dziesięciolecia. Także każdy inny wychowawca w swojej klasie. Nomem omen, bardzo dobre, merytorycznie i metodycznie, pomoce dydaktyczne (tablice ilustracyjne, książeczki dla dziewcząt, chłopców, a także rodziców, instrukcja-program dla nauczycieli) na temat dojrzewania, sprezentowała wszystkim szkołom podstawowym (wówczas ośmiolatka) w latach osiemdziesiątych firma Always. Akurat pani od biologii w tej szkole miała problem z omówieniem rozmnażania ssaków na przykładzie królika. Wiem bo uczyła w różnym czasie obie moje córki. Co z tego, że to biolog, mężatka i matka dwójki dzieci, skoro zarazem bardzo pruderyjna katoliczka.:-)))
      Pomyślności.

      Usuń
    10. O ile dobrze pamiętam, to obserwacja śluzu zwana metodą Billingsów, za wczesnego Gierka nie był sztandarową metodą polecana podczas nauk kościelnych. Na naukach pobieranych przy parafii Św. Rodziny we Wrocławiu nic o niej nie mówiono, skupiając się na prokreacji pod kątem ilości, co sprowokowało mnie do uwagi na temat mieszkania gdziekolwiek, choćby w zakrystii . Prowadząca dokształt wyczuła drwinę w moim głosie, tym bardziej że niektórzy obecni zareagowali mało poważnie i chciała mnie wyrzucić oraz odmówić podpisu na bardzo ważnym dokumencie bez którego termin ślubu byłby zagrożony, choć akurat musu nie było. Chyba wtedy kandydujące pary przekazywały sobie obszargane egzemplarze heretyckiego ITD w którym bezeceństwa Billingsów były opisane przystępnie i dziwnym trafem budziły większe zaufanie u czytelników niż smędzenie zasuszonej lejdi ex katedra. Może były to pierwsze oznaki kryzysu zaufania albo takie niepoważne towarzystwo wtedy się zebrało...?

      Usuń
    11. Byłoby jeszcze bardziej ciekawie, gdyby te lekcje wychowania seksualnego, były poparte praktyką w wykonaniu pani nauczycielki i pana od wuefu. Z braku laku, może być pan od prac ręcznych. Nie powiem, byłoby ciekawie!

      Usuń
  4. Jestem polonistą, ale też robiłem w szkole za zapchajdziurę, bo jedyny chłop i do tego młody (ok. 30), jako nauczyciel wuefu. Na szczęście, we wczesnej młodości, uprawiałem czynnie sport, toteż mogłem bez trudu realizować program tego przedmiotu, wraz z demonstrowaniem wszystkich ćwiczeń. Było to we wczesnych latach 80, więc za zdychającej, choć jeszcze mocnej komuny. Zauważyłem u 11 letnich dziewczynek (zajęcia były koedukacyjne)lekkie osłabienie, zawroty głowy itp. czyli typowe objawy nadejścia pierwszej miesiączki. Najszybciej i najnaturalniej jak tylko mogłem, przygotowałem dziewczynki do tego szokującego wydarzenia. Po paru dniach jedna z panienek podeszła do mnie i poważnie stwierdziła: "Miał pan rację"! "A co na to mamusia?" - ot, tak zapytałem, "Mamusia pana pozdrawia i bardzo dziękuje". Na najbliższym zebraniu rodziców otrzymałem błogosławieństwo i formalne zezwolenie na prowadzenie, w ramach lekcji wychowawczych, mojego autorskiego kursu wychowania seksualnego. Takie proste, nieprawdaż?! Dziś, po trzydziestu latach, taka sytuacja przebiegałaby chyba nie tak prosto i mogłaby stanowić kanwę tasiemcowej telenoweli. Ale się rozgadałem! Pewnie się starzeję!
    ukłony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy było nauczycielowi wolno Andrzeju, a rodzice i uczniowie okazywali wdzięczność za wsparcie. Dziś pewnie za samo poruszenie tematu podpadł byś pod "molestowanie". Podobnie jak ja, za odpowiadanie,po lekcjach, w małych grupach, na nawet bardzo intymne pytania (anonimowo wrzucane przez uczniów do "skrzynki pytań"). Smutne to ale prawdziwe.
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Alez juz od dawna ani rodzice, ani nauczyciele o niczym juz nie decydują!!! Monopol na wiedzę na temat jak i czego i ile uczyć mają politycy i księża. Stąd ciągle zmiany, rewolucje, kasa za ciągle zmieniane podręczniki dla wydawnictw. A uczniowie coraz bardziej ogłupiani, podobnie nauczyciele.

      Usuń
  5. Mnie 30 lat temu uczono, żebym i mogę zapewnić młodzież,że jak na człowieka w średnim wieku widzę znakomicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurka wodna...uciekł mi post od tego mas.....:)))

      powinno byc:
      mnie 30 lat temu uczono, żebym się nie masturbował bo to grozi ślepotą i mogę zapewnić młodzież,że jak na człowieka w średnim wieku widzę znakomicie.

      Usuń
    2. Szkoda, straciłem klienta :((

      Usuń
  6. w.i.e.s.i.e.k @op.pl27 listopada 2012 17:38

    A "bo wicie rozumicie" nie możemy wprowadzać do nauczania w szkołach to co podważa "niezłomną przyjaźń ze Związkiem Radzieckim,przodująca role klasy robotniczej i chłopstwa pracującego ,rolę Partii ,oraz uderza w nasze sojusze."
    Co proszę? Ze to nie tak? Ze nastąpiły zmiany? Zmiany, tak ale mentalność pozostała stara !
    Zmienili się tylko adresaci, zmieniły się sojusze, a Moskwę, zamieniono na Watykan
    Ten co nawet wykład o seksie uznaje za temat zakazany i mówi "tak ale małżeński" i precyzuje jak.
    "Wokół tego tematu w naszym kraju panuje dziwna atmosfera, odróżniająca nas od większości państw europejskich. Mało jest tematów tak upolitycznionych jak wszystko, co wiąże się z seksem. Ofiarami tego politycznego napięcia padają przede wszystkim edukacja seksualna oraz stosunek do tego tematu lekarzy i pacjentów I dobrze zauważa Magdalena Środa"
    "brak woli politycznej jest podstawową determinantą ignorancji polskiej młodzieży w kwestii seksualności".
    Wszyscy niby są za Ale:
    Jak wprowadzić wychowanie seksualne do szkół, w których rządzą katecheci?
    W tej chwili odbywają się w szkołach lekcje przygotowujące do życia w rodzinie..... ale katolickiej.
    Młodzież z jednej strony ma sentymentalną i religijną wiedzę na temat seksualności, którą przekazuje szkoła, a z drugiej - swobodny dostęp do internetu i tego, co można tam znaleźć
    Jak do tej pory nikt, ani autorzy podręczników, ani rządzący - nie ma odwagi otwarcie powiedzieć młodzieży:
    jeśli jesteś katolikiem, nie wolno ci uprawiać seksu przedmałżeńskiego, pozamałżeńskiego, ani stosować środków antykoncepcyjnych.
    Zamiast tego wmawia się młodzieży, że antykoncepcja jest zła i powoduje rozmaite choroby.
    Mówi się, że edukować w tych kwestiach powinni rodzice. Ale rodzice chcą, żebyśmy zawsze byli dziećmi, co sprawia, że rozmowy na te tematy są bardzo trudne. A rodzice ? To powinno być obowiązkiem szkoły !!
    I "kółko się zamyka"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór W.i.e.ś.k.u.!!!!Chyba słusznie piszesz o polskiej mentalności w odniesieniu do wychowania seksualnego, ale tutaj od lat mieliśmy pewnego pecha. Zaraz po wojnie w szkołach uczyła jeszcze kadra nauczycielska - ta przedwojenna, która ocalała z pożogi wojennej. Ich wychowywano seksualnie według przedwojennych zasad edukacji w tym zakresie- czyli bardzo pruderyjnie. Mimo wszystko - jakoś sobie radzili, bo nie było na nich żadnych nacisków w tym zakresie ze strony Episkopatu. To po prostu nie był temat do dyskusji lub politycznego kunktatorstwa. Z drugiej strony Polska straciła ponad 6 milionów obywateli - wymordowanych podczas wojny i na różnych frontach tejże wojny.Było na zaledwie 24 miliony obywateli, a w wielu rodzinach ocaleli nieliczni. Zatem prokreacja była jak najbardziej pożądana - tak ze względów rodzinnych, jak i szerzej patrząc - wręcz patriotycznych.Brakowało rąk do pracy na tym gruzowisku, którym była ówczesna Polska - a była !!! Ustrój jaki nam narzucono po wojnie też sprawy seksu traktował wstydliwie - nie wiedzieć dlaczego. Mimo tego Polacy ochoczo zabrali się do uprawiania tego "poletka pana B." i osiągaliśmy dobre wskaźniki przyrostu naturalnego - wystarczy zajrzeć do statystyk.Pamiętam jakim wstrząsem dla młodych były pierwsze filmy z Brigitte Bardot, która odsłaniała obficie to i owo na ekranach - w dodatku w Technicolorze i na panoramicznych ekranach kinowych. A miała szelma co odsłaniać - to też zdobycie biletu do kina poprzedzane było zazwyczaj kilometrowymi kolejkami. I tak to się zaczęło. Nasze urodziwe z natury dziewczyny (Bo nie ma piękniejszych w Europie !!!), zaczęły ubierać się "na Bardotkę", zaczęły same szyć sobie kostiumy "bikini" i co raz odważniej pokazywały, że Bardotka to przy nich pikuś.Byłem w tych latach młodzieńcem, który już zaczynał zezować w kierunku tych śliczności i powiadam Ci, że nie raz stawiałem oczy w słup a włosy stawały dęba i nieskromnie powiem,że co inne też.To był jednak też moment, że tamy pruderyjności puściły i zaczynało być zbyt swobodnie i zbyt rozwięźle. Ot - z jednej skrajności w drugą - czasami tak bywa.I to był ten moment,że szkoła i nasi pedagodzy przegapili tą chwilę, gdzie należało wprowadzić do programów nauczania wychowanie seksualne i wychowanie w rodzinie. Mówię tu o końcu lat sześćdziesiątych i pierwszych latach "epoki Gierka". Wtedy to należało zrobić, bo Kościół był odseperowany od szkół i nie miał nic do gadania w sprawach programów nauczania.Późniejsze burzliwe lata pogrzebały ten temat aż do czasów powstania Najjaśniejszej II RP. Niektórym zamarzyło się odtworzenie ustrojowe Polski przedwojennej - także w szkolnictwie. Cichaczem wprowadzono religie do szkol a dzisiaj purpuraci żądają już aby objęta była ona także egzaminem maturalnym - co zakrawa na śmieszność.Daj komuś palec,to ucapi cię za całą rękę, zwłaszcza,że z tym jest związana wcale niezła kasa i nauczycielskie przywileje. Oczywiście , z konieczności upraszczam temat, bo musiał bym tu napisać dużą rozprawę doktorską. Nie da się tego zrobić na blogu Pani Elizy, skoro jak sam widzisz - nie dają rady w Sejmie. Na przeszkodzie stoi lęk władz i panoszenie się "Kościelnych" - bezczelne panoszenie się- jak widać na różnych płaszczyznach naszej codzienności. Tak czy owak dojdzie do wypowiedzenia Konkordatu - bo musi. Średniowiecze mamy już dawno za sobą. Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    2. errata - Najjaśniejszej III RP - oczywiście !!

      Usuń
    3. Z tego co wiem, to podstawa programowa, w tym jakie, w jakim wymiarze i z jakim programem, przedmioty będą nauczane, w jakich szkołach, zawsze (także w II RP) było w gestii odpowiedniego ministerstwa (aktualnie stosowne rozporządzenie MEN). Nie bardzo więc rozumiem dlaczego Ruch Palikota domaga się ustawy, gdy chodzi o wprowadzenie do szkół nowego przedmiotu (lub zmiany programowej w już nauczanym). Jak pamiętamy wprowadzenie do szkół katechezy też było jedynie prostą konsekwencją podpisania konkordatu, zrealizowaną przez MEN rozporządzeniem. Tak jak kolejną konsekwencją (choć nieco naciąganą było wynagrodzenie dla katechetów). Udział Sejmu polegał jedynie na ratyfikacji owej umowy między Watykanem, a Polską. Formalnie też rzecz ujmując, można by wiele tych wcześniejszych "dokonań" odwrócić (cofnąć) również stosownymi rozporządzeniami. Niestety krk raz złapanej ręki nie odda dobrowolnie, raczej sięgnie po ramię, a potem całą resztę. Także więc już nie widzę innej możliwości jak zacząć od zerwania konkordatu. Kłopot polega jedynie na tym, że do tego musi dojrzeć społeczeństwo i to w znakomitej większości. Tak by w parlamencie i innych organach władzy znalazła się wystarczająca ilość osób, które to zrealizują.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. Dobry wieczór Ikko !! Zgadza się !!! Dodam,że przyrzeczenie wprowadzenia egzaminu maturalnego z religii złożył Episkopatowi na piśmie ówczesny Minister od Edukacji i vice premier Giertych. Pacta sunt servanda - kler obecnie domaga się realizacji tego przyrzeczenia ,a Giertych nagle z narodowca stał się liberałem. Co naszkodził w Oświacie to naszkodził !! Miłego !!!

      Usuń
    5. Sarmata - wiadomo co te Giertychy głoszą. Tatko Romana przecież kwestionuje publicznie teorię Darwina!!

      Usuń
    6. Ikko, przyznając Ci rację, nie widzę jednak sposobu, w jaki społeczeństwo miałoby przymusić sejm, a w konsekwencji władze państwa, do zerwania konkordatu...Jak dotąd, nie udało się (czy raczej nie chciało się) żadnej partii / koalicji ruszyć z posad ordynacji wyborczej, a od tego należałoby zacząć. Dopóki bowiem będą "listy wyborcze" i bezpardonowa bitwa o "biorące miejsca" na nich, dopóty o przestawieniu krk na boczny tor nie ma nawet co marzyć. No i mamy sytuację patową, Bóg jeden (a może raczej tatko Rydzyk) raczy wiedzieć, jak długo jeszcze, niestety.

      Usuń
    7. Sarmato - masz rację Konkordat należy bezwzględnie wypowiedzieć - im szybciej tym lepiej.Tez uważam,ze to jest nieuchronne !!

      Usuń
    8. Begonijko - dokładnie za 3 lata !!! PiS nie wygra już żadnych wyborów ale i Platforma ich nie wygra. Pozostaje SLD i Ruch Palikota

      Usuń
    9. Giertych faktycznie naszkodził Sarmato, ale jeszcze więcej wcześniejsze zmienianie ministrów edukacji "jak rękawiczki", w myśl zasady "co rok prorok". Ktoś wie ilu już mieliśmy ministrów tego resortu po 1989r., bo ja się już pogubiłam? Każdy zaś kolejny wyrzucał do kosza pomysły poprzednika wdrażając swoje. Nauczycieli praktyków nikt nie słuchał, bo to "beton" i "komuna" podobno byli. No i mamy to co mamy, wprowadzone na siłę gimnazja (nikt nie słuchał praktyków od wychowania, ani psychologów), nauczanie nie dla wiedzy, ale dla zdania testu, oraz nauczycieli bez autorytetu, którzy nie radzą sobie już z dziesięciolatkami, a co dopiero z młodzieżą w okresie dojrzewania. Do tego rodzice, którym się wydaje, że lepiej się znają na nauczaniu i wychowaniu od fachowców, wiec usiłują przeforsować własne pomysły na to jak edukować ich dzieci. O dyktacie księdza proboszcza (szczególnie w mniejszych miejscowościach) łaskawie zamilczę.
      Przepraszam dobrych i bardzo dobrych nauczycieli oraz takich dyrektorów szkół, ale sami wiecie jak jest.

      Tak myślącego społeczeństwa musiała by być, jak napisałam Begonijko, znakomita większość, czyli 2/3 albo nawet 3/4 wyborców, którzy taka samą większość podobnie im myślących wybiorą. Wcześniej żadna władza nie ma szans, nawet gdyby chciała, bo grozi jej masowy, stosownie przez krk stymulowany bunt społeczny. Jak wiemy jednak proces dojrzewania naszego społeczeństwa do podjęcia takich działań systematycznie postępuje. Co starsi "nawiedzeni" wymierają, a nieomal przymusowa katecheza w szkołach znacznie ten proces przyspiesza.:-)))

      Pomyślności.

      Usuń
  7. Religia wśród tego narodu jest najważniejsza.... Nauka i wiedza w kąt...I o co tu chodzi? Przecież płukanka z coli "po" jest w 100 procentach skuteczna lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobrze - a jeżeli "płukanka" zawiedzie, to jaki kolor ma potem potomstwo ? Zabarwia się ???

      Usuń
    2. Nie Zosiu, nie zabarwia ale ... o d b a r w i a jak miedziana moneta włożona na noc do szklanki z colą :))) ale to dobrze, Polski muszą rodzić tylko 'białych" bo tylko tacy są prawdzwymi Polakami (za posłem Górskim) lol

      Usuń
    3. london_city !! Z chemia to u ciebie trochę na bakier. Gdyby swawolne panienki nosiły miedziane pasy cnoty to może by się coś tam odbarwiało po tej całonocnej kąpieli w Coca Coli. Z tego co wiem, "męczyźni" nie strzykają też rtęcią. A materia organiczna ma to do siebie sie się zabarwia. No to jak ???

      Usuń
    4. Szkołę skończyłem dawno, chemii nie lubilem nigdy... A panna Zosia wie co to abstrakcyjne myślenie? ironia?dygresja? milego wieczoru zyczę i nie zapomniec wrzucic miedzianej kopiejki do szklanki z colą LOL LOL

      Usuń
  8. Kaczyński pisze książkę, ukaże się na wiosnę, to bedzie obowiązkowa lektura każdego "prawdziwego polaka-patrioty" tak jak w Chinach czerwona książeczka przewodniczącego Mao, a nie jakieś dooopy-Maryny. Patriotyzm się liczy!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pisze, ale chyba dyktuje, bo nie potrafi obsługiwać klawiatury komputera. Czy to będzie bestseller? :)

      Usuń
    2. No co do bestselleru to nie jestem pewien,ale będzie z pewnością o seksie. O seksie z szafą Lesiaka :))))))))))))

      Usuń
    3. Najlepsze jest temat tej książki: To jego wizja władzy w Polsce. Czekam jeszcze na jego wizję obsługi bolidu F1 oraz aneks dotyczący jego wizji cyklu szkoleniowego skoczków narciarskich.

      Usuń
    4. Hehe... Wolandzie, widać, że on zachowuje się już jakby był Napoleonem w Tworkach. :))

      Usuń
    5. Przed księgarniami już patrioci się ustawiają i zapisują się na"listy kolejkowe".

      Usuń
    6. Ty m16 tak sie nie pchaj w te kolejke, stałem przed Tobą he he he

      Usuń
    7. Panowie, tylko spokojnie ! Starczy dla wszystkich ! Nie to, co za komuny ! :)))))))

      http://youtu.be/F-Ak6oZYM64

      Usuń
    8. Ty się nie śmiej Begonijko. Wprawdzie takie kolejki, po podstawowe produkty, jak na tym filmie to dopiero po "upadku" Gierka były, ale po książki już dużo wcześniej. To tam najpierw kupowało się "spod lady". Sama za pierwszą pensję kupiłam subskrypcję na czterotomową Encyklopedię (pensja 1150,- zł, subskrypcja 300,- zł i każdy kolejny tom tyleż), a IV tom dostałam po studiach i aplikacji (t.V czyli suplement jeszcze później). Każdy słownik to była zdobycz na wagę złota, że o bestselerach nie wspomnę. A teraz co? Biografie Danuty Wałęsy mi teściowa, z własnej inicjatywy, pożyczoną od koleżanki przyniosła. Jeszcze było powiedziane, że nie muszę się spieszyć z czytaniem.:-))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    9. begonijko - ale za komuny książki były o wiele tańsze!!!

      Usuń
    10. Książki nie były tańsze, bo komuna była ustrojem promującym złodziei. Cała Polska zrzucała się na dopłaty do książek, potem cwaniaki kolejkowe wykupowały wszystko, co było w księgarniach i na Bazarze Różyckiego gonili to z dziesięciokrotną przebitką. Natomiast władza brała w łapę od cwaniaków zajmujących się nielegalnych handlem i po tyłku dostawali uczciwi.

      Usuń
  9. Witam panią pani Elizo,ja też popieram ten projekt RP.Ale on nie przejdzie może się mylę,bo nasi rządzący dostaną wytyczne od hierarchów kościelnych że jak będą za, to będą ekskomunikowani. Dzisiaj czytam na portalu internetowym że 2013 mamy nowe święto kościelne? święto chrystusa najwyższego i wiecznego kapłana nic dodać, nic ująć.Jestem ciekaw co czarna zaraza jeszcze wymyśli,rodacy powstańcie z kolan bo będziemy płakać.Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirekch1 !! Co się dziwisz, u nich każde nowe święto "kuścielne" to nowa kasa na tackach. A że wyprodukuje się mniej towarów i usług - oni to olewają !! Niech się martwi Rząd !!

      Usuń
    2. Jakiego kapłana na wszystkie piekieł demony ????
      Przetłumaczcie mi proszę z kuścielnego na ludzki co to znaczy !!
      Bo ja ne tudom .

      Usuń
    3. Gienerał Kapelanów Ci to wyjaśni (Flacha Głódź). Chodzi oczywiście o "kapelana zastępów bożych" którym będzie hetmanił rycerz Zawisza ( ten mikry facecik z wąsikiem).

      Usuń
  10. Grażyna Doverhagen27 listopada 2012 21:44

    Lisbeth
    O dzisiejszej "edukacji" seksualnej i jej skutkach, oraz o tym, jak często matki przychodzą do ginekologów z niepełnoletnimi córkami mogliby ci specjaliści książki pisać.... A najwięcej o tym, jakie to są okazje, które doprowadzają do wizyty matki z córką. Ale - oczywiście - nie ma żadnego problemu edukacyjnego, bo przecież "rodzice powinni", a "młodzież ma internet".

    uściski jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Eliza, Adasia- Warząchewkę, to z Tworek na przepustkę wypuścili, czy pozwolili im laptopy trzymać na salach. No, chłopina orgazmu misyjnego dostał, chyba przeleciał przez wszystkie blogi z mojej linkowni próbując wklejać swoje pierdoły, widzę że u Ciebie wziął się na sposób i publikuje pod starymi postami w nadziei na nieco dłuższe istnienie, niż zazwyczaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzialam, ale i tam dlugo nie powisi bo ja przeglądam kilka razy dziennie, zresztą wchodze od "wewnątrz" i nie muszę szukać mam ostatnio wpisanych 300 komentarzy więc mogę skasowac ile chce za jednym zamachem wystarczy "wyfajkowac" , ale czy wynaleziono lek na idiotyzm? :))

      Usuń
    2. Ja znam taki lek, ale on leczy objawy, a nie przyczyny. Lewatywa i płukanie żołądka za każdy kretyński komentarz, szkoda mi tylko pielęgniarek, przecież cały dyżur musiałyby stać przy Adasiu, przygotowując kolejne zabiegi.

      Usuń
  12. Zamiast jeczec i narzekac, niech rodzice wezmą się w końcu za wychowywanie swoich dzieci, bo to nie jest wina TV, ze ich dzieci uprawiaja seks w wieku 12 lat, tylko rodziców i nikogo innego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Płukanka z coli działa, ale light, i...... uwaga na kalorie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No...aby raz na coś Polsce przydali się Jankesi z tą Coca Colą. Obrzydliwy napój, ale jeżeli ma służyć do płukania - pal licho !!!!Do tej pory stosowałem do odrdzewiania i nawilżania zapiekłych śrub. Ale jeżeli ma służyć do bardziej "zbożnych celów" - cóż, alkoholu nie zawiera - nikt nie może zabronić.

      Usuń
  14. Ja powiem tylko tak: tego bociana,który kiedyś przyfrunął do Polski z dwoma bliźniakami..jak bym dorrrrrwałłł..!..,to tylko pióra by się z niego posypały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny bociek leciał se do cieplejszych krajów, ale te dwa tak sie darły (czytaj: kłapały dziobami)że upuscił tobołki nad Polską i tak ten balast musimy dźwigac juz 63 lata :)))))))

      Usuń
  15. Myślę, że mało podaje się wiadomości ile dziewczyn, 13, 14 lat? mamusie zaprowadziły do ginekologa w celu "spędzenia' płodu. Za odpowiednią zapłatą oczywiście. Ponoć taniej było za granicą. Potem poszły wybłagać łaski pod krzyżem. A były to córeczki z również tzw. "dobrych domów". Wartości, 10 przykazań itd.itp.Masturbacja po pewnym czasie nie wystarcza.Młodzi chcą konkretnych doznań. "Szeptanka" życzliwych koleżanek nie zawsze zdaje egzamin.W domu rozmowy na ten temat, to wysyłka co najmniej do psychologa na okoliczność "nadpobudliwości" seksualnej. Szkoła ? zależy jaki dyrektor.A co młodzi ? radzą sobie jak umieją, a raczej jak im internet podpowie i 'szeptanki już "wtajemniczonych" Po co jakieś tam autorytety, wiedza. "szatan nie śpi" i gniazdko uwił w nieodpowiednim miejscu.Na wypędzenie go tylko święcona woda iii "koraliki". Coca cola, dobra zmrożona..PO. :)))Pozdrawiam Elizo.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lepiej jak ta szklanka zimnej wody onegdaj? Byle tylko zawsze "przed", a nie "po". A w słynnej wówczas pieśni biesiadnej śpiewano: "tylko margaryna mleczna przeciw ciąży jest skuteczna".:-)))))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Ikka - podaj nazwę tej margaryny - koniecznie !!! Czy musi być bez cholesterolu ???

      Usuń
  16. m_16 - no co ty znowu jakieś bociany żeś wymyślił ?? Kaczorów znaleziono w zagonie kapusty. To zresztą widać i czuć do dzisiaj. Wiesz jak ktoś sobie pofolguje po kapuście. Muchy w locie spadają !! A kurdupelek jak coś powie, to ludziska pokladają sie ze śmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  17. To sensowna inicjatywa więc musi przepaść w polskim sejmie. Polska broni się przed sensem, więc jak piszesz lepszy jest dogmat z zaświatów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Elizo - i o czym tu dyskutować. Szkoła ma uczyć wiedzy o świecie a nie wiary w gusła. Robi to za NASZE pieniądze a nie pieniądze EPISKOPATU. Jak "kuścielni" chcą sobie wychowywać wyznawców TO ZA WŁASNĄ KASĘ I NA WŁASNY KOSZT I OPIERUNEK !!! Kto chce niech z tego korzysta - także na własny koszt i ryzyko.Dlaczego JA mam się do tego przykładać moimi podatkami.I żadna tam matura z religii - TO JEST WOLNY KRAJ a nie kondominium Watykanu,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszne zamierzenie. Tylko czy o takich sprawach muszą decydować sejmowi ramole? Jakoś o wprowadzenie religii sejmu nikt nie pytał.

      Usuń
    2. Ile kosztuje katecheza w szkole wiadomo, matura do dodatkowa kasa dla sutannowych komisji egzaminacyjnych.
      Natomiast ile kosztuje religijność naszego wojska możecie sobie przeczytać pod linkiem. Dane pochodzą z odpowiedzi na interpelacje posłów z RP. Ja mniemam w innych mundurowych służbach jest tak samo.
      http://jajakobyly.bloog.pl/?_ticrsn=3&ticaid=6f9b8
      Pomyślności.

      Usuń
  19. Brawo dla wojewody bydgoskiego. Kazał pousuwać krzyże z gmachow publicznych jemu podległych. TAK TRZYMAĆ !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Udowodniono i to nie od dzisiaj, że wprowadzanie edukacji seksualnej do szkół nie ma żadnego wpływu na ilość ciąż wśród nieletnich. W krajach w których taka edukacja prowadzona jest od dawna ilość tych ciąż rośnie dokładnie w tym samym tempie, co w krajach gdzie jej nie ma. Więc nie wiem po co to wprowadzać i dlaczego ktoś będzie mi edukował moje dziecko w sprawach intymnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stella - przecież nie musisz. Możesz dziecko zabrać z państwowej szkoły i oddać np, do Gimnazjum Salezjańskiego. Tam je przystosują do życia na klęczkach, spowiedzi (donoszenia na innych) i temu podobnych "bogobojnych" praktyk. Na co czekasz ????

      Usuń
    2. Stella - kto gdzie i kiedy UDOWODNIŁ ??? Nie pisz głupot, zacznij myśleć - to nie boli !!!!

      Usuń
    3. Mam pytanie - czy istnieje jakaś płukanka dla panaprezesa ??? Na poddaszu warto by mu coś tam wypłukać !!! Tylko jak to wlać ??

      Usuń
    4. Stella - a konkretniej, KTO to udowodnił - ePiSkopat ???

      Usuń
    5. Pomijając bzdurność (nieprawdziwość) argumentu Stelli, to nauczanie PDŻ odbywa się za wiedzą, zgodą i akceptacją planu (tematyki) tych zajęć przez rodziców. Jest to bowiem (tak samo jak katecheza) przedmiot nie obowiązkowy!!!
      Pomyślności.

      Usuń
    6. I po co te głupkowate sugestie?? Sama "doświadczam" moje dzieci, nie chcę aby bzdur czy brudów uczyły sie od innych i zwichrowaly sobie spojrzenie na zycie. Nie chowam kalek zyciowych, skoro zdecydowalam się na dzieci muszę być odpowiedzialna w 100 procentach.

      Usuń
    7. A teraz proszę sprostować Wasze opinie i przeprosic

      Usuń
    8. Stella - a za ciebie przepraszać ???? Typowa pani Dulska !!!!

      Usuń

  21. evident
    godzinę temu

    Najlepszy Premier w historii
    na forum GW

    ----------------

    Czy to ten sam Evident co tu pisze? Jezeli tak to coś z nim nie tak, zmienia zdanie i sympatie jak Jaro

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak mniej więcej, to kazdy Polak ma pojęcie Sienkiewiczowskie o Krzyżackim Zakonie. Ponoć oni nie byli aż tacy żli. Sutannowi także. Miłość do kasiory potrafi zmienić każdego. Dlatego słusznie polecano im ubóstwo. Nie gromadżcie! Roznosiło się zawołanie papy z Wadowic.Niestety, nie dotarło do adresata... Tymczasem pomyślałem, że zerwanie podstępnie podpisanego Konkordatu niewiele zmieni.Oni się tak rozbuchali w zywiole, że przypomina to niegdysiejszą zarazę z powodu braku odpowiedniech warunków sanitarnych w wiekszych skupiskach ludzi.
    sąsiad p. profesora

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.