środa, 12 czerwca 2013

"Potrzebujący"












W zamykanym śmietniku w Czerwionce-Leszczynach, kasza gryczana w opakowaniach po 500 gram, puszki klopsików w sosie pomidorowym i mniejsze puszeczki wieprzowej mielonki. Wszystkie z terminami ważności do 2014 roku i opatrzone hasłem "Pomoc UE". "Nie możemy tego pojąć, marnotrawstwo jedzenia w Polsce to już prawdziwa plaga, sprawdziliśmy, jakich klientów mamy w tej okolicy. To przede wszystkim samotne matki. Nie wierzę, że któraś z nich wyrzuciłaby jedzenie" - mówi Celina Cymorek, dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej

Ale ta Unia to jednak banda debili. A po co komu kasza? Chipsy, frytki, kupony do MacDo, flaszkę coli, wódkę, fajki, jakieś cukierki dla dzieci to co innego. Co oni, pojeb... ich? Polacy nie gęsi żeby osypkę jedli.....

Podobno 50% żyje poniżej minimum socjalnego... miliony niedożywionych... jasne... statystyki tylko po to by wyżebrać więcej...Dopóki w Polsce marnuje się jedzenie i nie można znaleźć pracownika do sprzątania domu po remoncie - dopóty wszelkie gadanie o "biedzie" będzie czystym gadaniem i narzekactwem. To dlatego że tak naprawdę pracownicy pomocy społecznej nie mają jak sprawdzić zasadności pobieranej pomocy przez niektóre rodziny, którym to w zasadzie nic nie brakuje. Wiele osób niby żyje w separacji, ale on pracuje na czarno, ona wychowuje dzieci. Oboje starają się o pomoc społeczną gdzie popadnie. A tak naprawdę żyją razem. Taki fenomen obserwuję i w Belgii od lat z tą różnicą, że tu system jest scentralizowany i skomputeryzowany tak że pomoc można otrzymac TYLKO w swoim miejscu zamieszkania i TYLKO RAZ. A jakimi autami Ci "biedacy" się poruszają. Sam Rydzyk by się nie powstydził. A po pomoc socjalną idą, aby zaoszczędzić na nową łazienkę czy meble nie byle jakie czy najnowszy model PC czy komórki. To jest obraz tej rzekomej biedy w Polsce.

Są biedni, którzy prawie nigdy nie sięgają po pomoc, bo duma stanowi barierę i "biedni" którzy z tego zrobili swój sposób na życie! Są bezrobotni którzy podejmą każdą pracę i "bezrobotni" którzy tylko czekają na zasiłek, bo "im się należy!" A "samotna matka" nie potrzebuje żadnej kaszy, bo ona nie umie gotować, a kaszy nie lubi. Dzieciom nie da bo dzieci mają obiad z MOPSu to po co się wysilać. "Samotna matka" potrzebuje na fajki i wiśniówkę, żeby popić z koleżankami w czasie gdy dzieci są w bezpłatnym przedszkolu. Sama nie zjadła, mogła oddać sąsiadce, koleżance, komuś kto potrzebuje. Albo po prostu nie brać. Jakby nie było...  to jest skandaliczne!!!
















Jak widać Niesiołowski miał rację. Ludziom bardziej smakuje szczaw i mirabelki. Na tyyyyyyyylu "potrzebujących" to i nasypów zabraknie...

promuj notkę

55 komentarzy:

  1. Człowiek, który czeka, aż mu do ręki wpadnie, zamiast ruszyć dupsko do roboty, nie jest biedny i głodny, tylko rozpuszczony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podczas podrozy po swiecie zdarzylo mi sie widziec PRAWDZIWA biede. Polakom jeszcze do tego daleko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daleko...daleko - ale co raz bliżej. Resztę Polski rozwali "Solidurnośc" Dudy w komitywie z Kurduplem i jego PiS-em.Przecież to zakamuflowane komuchy !!!!

      Usuń
  3. Znam rodzinę, w której on pracuje za granicą, ona bezrobotna wychowuje trzyletniego chłopca. Co miesiąc dostaje zapomogi, bo przedstawia dokumenty o dochodach wynoszących 0 złotych na rodzinę. A w rzeczywistości kończą już budować dom (mieszkają tam od dwóch lat) przed którym stoją dwa samochody. Mój jeden, jest w znacznie gorszym stanie niż każdy z nich.
    Nie do końca mam pretensje do nich o to, że wyłudzają pieniądze z urzędu. Dużo większe mam pretensje do urzędników, którzy na to zezwalają. Urzędników dla których bardziej liczy się papierek, niż rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie dlatego już nigdy nie zagłosuję na PO - cisną podatkami uczciwie pracujących, by za tę kasę mnożyć biurokrację (swój żelazny elektorat) beztrosko rozdającą forsę cwaniakom.

      Usuń
    2. Anonimowy - jak to mówią - baba z wozu , koniom lżej. Już nigdy nie głosuj!

      Usuń
  4. Każdego bezrobotnego trzeba traktować indywidualnie - w większości mają jakieś problemy, które uniemożliwiają im utrzymanie stałej pracy, a znalezienie nowej zwykle jest nietrafione.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo często idąc do ośrodków rozdających taką pomoc unijną, zwykle odchodzę z pomocą stłamszona moralnie - osoby wydające i kwalifikujące robią to tak, jakbym była złodziejką albo żebraczką. Nie chodzę tam gdy nie muszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A internet to też z takiej paczki ?

      Usuń
    2. Net jest to moja szansa na kontakt ze światem, możliwość rozwoju czy wreszcie jakaś szansa na znalezienie pracy.

      Usuń
    3. Dodam,ze wystarczyłoby załatwić mi pracę, z której mogłabym się utrzymać.

      Usuń
    4. Skoro to tylko tyle to czemu tego nie zrobisz? Załatw sobie :)


      Usuń
    5. Przepraszam, ze co???? Kto ma Ci tą pracę załatwić? :)

      Usuń
    6. W Niemczech istnieje cos takiego podobnego , nazywa sie Tafel, w ktorych to wydawane sa produkty spozywcze, przekazywane przez rozne duze sklepy spozywcze ( na granicy przydatnosci do spozycia). Przychodza tam ludzie w roznym przedziale wiekowym, czesto i bardzo mlodzi. Starszym sie nie dziwie, ale mlodzi, to w wiekszisci ci, co nie chce im sie pracowac. Do trej pory produkty te byly wyrzucane faktycznie do kontenerow na smieci. Z miesiaca na miesiac przybywa takich punktow wydawania zywnosci. Czesto w TV slyszy sie krytyczne glosy, jako demotywacja do podejmowania pracy. Wszedzie sa ludzie biedni i niezaradni, uwazam , ze takim nalezy pomagac. Nie kazdy dorobil sie takich posiadlosci jak na zdjeciach u moderatorki :-)

      Usuń
    7. Tak ten Naród nauczono przez setki lat "Panie nie jezdem* godzien, abym zrobił cokolwiek SAMODZIELNIE bez polecenia czy rozkazu z ambony, z komitetu - przedtem partyjnego a dzisiaj zakładowego zwiunzków zawodowych". Wymienłem w kolejności historycznej. Drzewiej się mówiło, że z zakładem pracy najsilniej człowieka wiąże kasa zapomogowo-pożyczkowa, dziś tego nie ma. Tzw. urzędy pracy może i służą "często" do wydawania pieniędzy na diabła warte szkolenia, których nazwy strach wymieniać, lecz jeśli kandydat na pracownika nie jest zainteresowany znalezieniem pracy to nikt mu gwałtem na psychice nie pomoże.
      ON (kandydat) nie chce i już !!!!!
      ON swoje prawa ZNA i jemu SIĘ NALEŻY ZASIŁEK !!!
      Zimą do odśnieżania czy wrzucenia opału chętnych brak, wiosną do porąbania drewna kominkowego również, przychodzi lato, na hasło "Do koszenia trawnika szukam" usłyszysz "a skośże sobie sam !!!"
      To kij w oko, koszę sam.
      Nikt nie obiecał że będzie lekko, ale chętnych do pracy jest mało a ci chętni jacys tacy słabo poskładani.
      Tak się składa, że często przechodzę w pobliżu PUPu (Pow. Urząd Pracy) i różne, różniste teksty wysłuchuję przy okazji. Ostatnio słyszałem jak świeżo? zatrudniona? skarżyła się komuś przez telefon, że nowy pracodawca oferował jej bilet miesięczny na dojazdy autobusem. A ONA PRZECIEŻ AUTEM DOJEŻDŻA !!! Faktycznie stała przy jakimś Bolidzie Młodzieży Wiejskiej. Aha, zażądano od niej podpisania jakiegoś papierka...dalej nie słyszałem.
      Tak sobie pomyślałem, przytomny pracodawca kazał jej pewnie podpisać oświadczenie, że zrzeka sie dobrowolnie jakiegoś świadczenia, aby za kilka tygodni nie mieć na karku paszkwilu, że pozbawił pracownicę świadczenia o którym się dowie, że - MNIE SIĘ BYNAJMNIEJ NALEŻY !!!!
      Układu rąk i paciorka może część Narodu nauczono, lecz szacunku do pracy - ni cholery !!
      Ale uczy się przykładem; kiedyś bumelanctwo i bylejakość to była walka z systemem a dzisiaj - tak zostało jak "wczoraj".
      Szkodaaa gaaadać!

      Usuń
    8. daniela - a ty z tych "danieli" od abepe Flaszki Głódzia ????

      Usuń
    9. Danielo:)
      Nie przejmuj się niektórymi wpisami - poniżej swojego. To poprostu nie warte komentowania. Nie mogę Ci pomóc, ale przesyłam serdeczne życzenia: zachowania nadziei i pozytywnego myślenia, bo podobno pomaga:)
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
  6. strach12 czerwca 2013 22:41

    AERO2 - darmowy internet - czynny całą dobę do końca 2016 roku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tusk niestety nie wyjeżdżą do Brukseli i to jest zła wiadomość dla Polski. Wolałbym, żeby wyjechał do Brukseli. Jeśli, po tych wszystkich aferach, niegospodarności, nepotyzmie, przyznawaniu sobie niezasłużonych premii PO jednak wygra (już zaczynają straszyć PiS-em) to zwątpię w mądrość elektoratu głosującego na PO. Ileż musi być negatywnych przykładów rządzenia Polską, by zrozumieć, że PO to pomyłka. Mam nadzieję, że osadzeni w więzieniach też to zrozumieli, bo amnestii obiecanej nie było.
    A propos dobroci w Polsce. Moja siostra miała przez prawie 10 lat (brakowało 3 miesięcy) rentę. Trzy miesiące brakowało, by otrzymała ja na stałe. Niestety ZUS odebrał jej świadczenia, ponoć na wniosek komisji, która stwierdziła że siostra jest zdrowa. Sprawę skierowała do sądu, ale przegrała. Następnie kolejna komisja lekarska stwierdziła, że nie nadaje się do pracy i przyznała jej rentę socjalną z Pomocy Społecznej, całe 525 zł. miesięcznie. Jak żyć panie premierze, jak żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy a propos cwaniactwa rentowego w Polsce. Mamy wszelkie rekordy europejskie w ilości "rencistów", którzy po prostu kupili sobie rentę, bo im się pracować nie chciało. Jak nie, jak tak !!!!!!!!

      Usuń
    2. Te warząchewka !!! A mógł byś się wreszcie odpi..erdolić od tego bloga !!!!! Musiałeś być w młodości często bity po głowie.

      Usuń
  8. Dzień dobry Pani Elizo !!! Temat , który Pani poruszyła jest jednak bardziej złożony niż to się wydaje. Polska zbyt gwałtownie dokonała tzw.transformacji ustrojowej i napotyka ciągle na trudności wynikające z braku przystosowania się. Bardzo często robi się coś metodą prób i błędów a nie w oparciu o odpowiednie technologie oraz odpowiedni do tego sprzęt i narzędzia. To musi kosztować, to musi skutkować stratami. I inna sprawa - Polacy nie mają w nawyku robić od początku do końca STARANNIE, robią byle jak i na skróty, licząc w ten sposób na dodatkowe zyski.Tymczasem jest akurat odwrotnie. To widać choćby po rozpapranych robotach drogowych, po niedokończonych budowlach - bo zabrakło pieniędzy, bo ktoś źle obliczył kosztorysy wykonawcze, bo bank odmówił dalszego kredytowania.Najgorzej zaś jest , kiedy jeden cwaniak chce wykołować drugiego cwaniaka. Sprawa z reguły kończy się w sądzie i trwa tam latami, aż obydwaj cwaniacy stracą resztki pieniędzy na adwokatów. Takich spraw jest dziesiątki tysięcy, dlatego "zakorkowano" polskie sądy, one toną w byle jakich sprawach i w związku z tym są byle jak rozstrzygane. Dawniej takimi sprawami zajmował się arbitraż gospodarczy, który oczywista oczywistość zlikwidowano - jako relikt PRL-u. Na zachodzie Europy arbitraż gospodarczy funkcjonuje i ma się dobrze.Podobnie jest z siłą roboczą - jest grupa ludzi, którzy nigdy nie nauczą się dobrej roboty, bo nie maja żadnego wykształcenia i nie da się ich już niczego nauczyć. Wielu z takich nie ma żadnej ambicji, aby to zmienić, wolą polską bylejakość. Inni, którzy jakieś kwalifikacje zdobyli sądzą, że teraz to niebiosa się otwarły i będzie sypało manną. Tacy przeważnie emigrują , bo w Europie płacą lepiej. Tam się okazuję, że od nowa muszą się uczyć starannej pracy bo jak nie to pozostaje zamiatanie ulic. Znam osobiście wielu takich, którzy po kilku latach pracy np. w Niemczech, nauczyli się starannej roboty i technologii jej wykonywania. DOPIERO TERAZ maja z tego profity, dopiero teraz żyje im się dobrze. Muszą więc minąć lata aby zmienić mentalność ludzi i ich stosunek do rzeczywistości.
    Podobnie jest z żywnością, różni cwaniacy zabrali się do jej wyrobu i produkują najzwyczajniejsze niejadalne badziewie - szumnie nazywane. Większość wyrobów ma napisy "super", "extra", "super plus" i co by tam jeszcze nie wymyślić. A w opakowaniu byle co naszpikowane chemią aby się zbyt szybko nie psuło. Sam się kilkakrotnie nadziałem na takie "cóś" i dzisiaj omijam z daleka oraz ostrzegam znajomych. Po chleb jadę 3 km od mojego miejsca zamieszkania - bo w tej piekarni jest zawsze dobry chleb. To co mam bliżej to badziewie i szkoda na to pieniędzy. Często taki chleb ludzie na drugi dzień już wyrzucają - dobrze, że jeszcze do specjalnych pojemników, gdzie ktoś to zbiera na paszę - gorzej jak do śmietnika.Myślę, ze powodem tego jest miedzy innymi brak jakiejkolwiek CODZIENNEJ kontroli ze strony stosownych służb państwowych. Kontrola taka jawi się dopiero jak wybuchnie kolejny skandal. I tak mógłbym pisać do wieczora. Mamy w genach chciejstwo i bylejakość i potrzeba wielu lat odwyku aby to zmienić. Podobnie dzieje się w polityce - dlatego mamy to co mamy. Miłego dnia !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarmato - jest wiele racji w tym co piszesz. Każdy produkt spożywczy powinien mieć certyfikat dopuszczenia do obrotu handlowego. W certyfikacie powinna być wyszczególniona precyzyjna receptura wyrobu oraz technologia jego wykonania. Organ kontrolny powinien mieć podstawę do oceny czy wyrób jest sporządzany według tej receptury. Tymczasem u nas przychodzi paniusia z Sanepidu lub innej "inspekcji" i bada "wzrokowo oraz organoleptycznie" - jak śmierdzi to już się nie nadaje do uzytku. Ostatnio wybuchła afera bo w kiełbasie wieprzowej konsument znalazł ptasie (kurze) pióra. To jest Polska - cwaniactwo na każdym kroku. A producent ptasiej kiełbasy ma dwa mercedesy i willę. Pozdrawiam !!!

      Usuń
    2. Marcinie - to fakt, za PRL-u każdy wyrób musiał mieć tzw. Normę Zakładową - gdzie uwzględniano warunki wytwarzania oraz skład produktu. Wiedziałeś co jadłeś, bez euro ulepszaczy, poprawiaczy smaku i koloru, glutaminianu sodu i całego tego świństwa chemicznego. KAŻDA kiełbasa była smaczniejsza niż te obecne. Jedyny szwindel polegał na dodawaniu do wyrobu więcej wody, co jednak nie psuło smaku i jakości tak jak to ma miejsce dzisiaj.

      Usuń
    3. Elizo - ja tez wyrzuciłem paczkę kaszy bo były w niej mysie bobki i po otwarciu paczki śmierdziało myszami.

      Usuń
    4. He, he , he a próbowaliście rybiego paprykarza ze Szczecina. ??? Rarytas, którego nawet mój pies nie chciał tknąć.

      Usuń
    5. W każdym państwie są cwaniacy i menele oraz nieroby !!!

      Usuń
    6. To prawda - menele są i będą - ZAWSZE !!!

      Usuń
    7. Anonimowy13 czerwca 2013 08:19

      Musiał ci to jakiś "kot" podesłac :))))))))))))

      Usuń
  9. No to ja, trochę obok tematu, ale nie do końca, pozwolę sobie ( za innym blogerem, ganianym po sądach przez eposła Wojciechowskiego za obrazę jego pisowskiego majestatu) przytoczyć link, który podniósł mi ciśnienie...Oto kulisy "zwyżkujących" sondaży PiSu i panaprezesa, który swoją ostatnią koszulę odda potrzebującym, jak tylko dojdzie do władzy. Proszę zwrócić szczególną uwagę na drugie zdjęcie, gdzie na czerwonym tle wyliczono "datki" , jakie rozdaje mediom i różnym takim i owakim PiS, a przy pobieżnym liczeniu wyszło mi tego kilkanaście milionów...Ciekawe, czy Wojciech Reszczyński, piewca pisowskich marszów w obronie potrzebującego Rydzyka i jego mediów, też otrzymał taką zapomogę, że mógł sobie olać, co właśnie uczynił, nagrodę od prezydenta RP.

    http://metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia/1,126477,14090023,Wiceprezes_Radia_Wnet_tlumaczy__PiS_nas_dofinansowal_.html

    Jeśli to nie jest korupcja, którą oczywiście PiS i osobiście panprezes się brzydzą, to proszę o wyjaśnienie, co to właściwie jest ? Mam prawo wiedzieć, bo to również moimi pieniędzmi panprezes załatwia sobie poparcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ Begonijko ! To jezd miłość bliźniego w czystej biblijnej postaci !!! Pąprazes Wzór Cnót Wszelakich wskazuje nam Jak Za Ojczyznę Walczyć Mamy!!!
      Bo Ojczyzna będzie wtedy gdy rząd rudego upadnie a teraz to jest kondominium jakieś tam, choć kondomy zabronione a polskojęzyczna tv reklamuje je na potegę. I jak tu się rozmanżać ??
      Będzie jak w starym kawale, chyba z 70 roku:
      Na Świdnickiej facet dziecko przez okno wyrzucił !!
      Cooooo???
      Znaczy się prezerwatywę wyrzucił.
      ------------
      Takie było pojęcie w temacie jak dziś czarnych o in vitrio.

      Usuń
    2. Begonijko - witaj !!! Jestem pod wrażeniem linka, który przytoczyłaś w swoim komentarzu. TERAZ JUŻ WIADOMO skąd tak słupki podskoczyły PiS-owi. Po prostu kupił sobie sondaż odpowiednio spreparowany. Takie praktyki powinny skutkować odebraniem licencji, bo to jest świadome wprowadzanie opinii publicznej w błąd. O Skowrońskim nie będę pisał, bo szkoda Twojego i mojego czasu. Pustak umysłowy, zaczadzony PiS-em za ich pieniądze.Jednak "szydło" to pożyteczny przyrząd - zawsze wylizie z wora !!!
      Wiadomość z ostatniej chwili - panDuda ośmielił się kroczyć przed paneprezesem po ostatniej ich "kuńferencji". O zgrozo - dziennikarstwo to sfotografowało. Panprezes jest "wstrząśnięty". Pozdrawiam !!!

      Usuń
  10. Dzień dobry:)

    Żeby wypowiadać się na jakiś temat, najpierw trzeba zrobić rozeznanie:)

    " 12 czerwca 2013, Obóz pracy w gospodarstwie pod Siedlcami.
    Obóz niewolniczej pracy pod Siedlcami. Właściciele gospodarstwa zatrudniali pracowników na czarno, płacąc im kilkadziesiąt złotych za tydzień pracy. Zatrudnieni tam ludzie często nie mieli za co wrócić do domów w odległych częściach Polski. Reporter TTV na miejscu usłyszał od właścicieli tylko jedno - że jest niemieckim szpiegiem.
    Informacje o "obozie pracy" w podsiedleckich Białkach dotarły do TTV za pośrednictwem maili i listów od widzów. Jak się okazało, nie były przesadzone.

    - Miałem zarobić 1,5 tys. do 2 tysięcy z zakwaterowaniem - opowiada Paweł Sabat, który przepracował w gospodarstwie półtora miesiąca. Zaczął w listopadzie. - Pokazali mi pokój, wchodzę, tam okno uchylone, podłoga zarwana, z kaloryfera się leje - mówi. Jak dodaje, łazienka była nieogrzewana, a temperatura w pomieszczeniach wynosiła zaledwie kilka stopni. Został tylko dlatego, że nie miał pieniędzy na bilet powrotny. W ciągu 1,5 miesiąca zarobił...130 zł. Inna para za tydzień pracy dostała 50 zł.

    To samo spotkało dziennikarza TTV, który postanowił wcielić się w rolę szukającego pracy. Usłyszał, że płacą "miesięcznie i od roboty" - około dwóch tysięcy. Właściciele zabrali mu dowód, ale bynajmniej nie po to, by spisać dane potrzebne do umowy. - Widział pan od razu, żeby z pociągu od razu umowę? Ja bym chciała przetestować jak pan pracuje - usłyszał "...
    To znamienny przykład podany aktualnie, w internetowym TVN-nie. Czy ktoś wierzy, że jest on odosobniony? Jeśli tak - to popełnia duży błąd!
    To bardzo skomplikowany temat, a jedno co jest pewne to:
    Marnotrawienie publicznych pieniędzy ... na utrzymanie Urzędów Pracy oraz unijnych - na "programy", które mają to do siebie, że przynoszą zysk - tylko piszącym je!
    Urzędy Pracy zatrudniają ponad 23 tys. pracowników, a ich skuteczność jest praktycznie bliska zeru. Przecież pomoc i ograniczenie bezrobocia oraz idiotyczny system działania -powoduje, że Urząd Pracy - jest ostatnią instytucją, która może pomóc, załatwić, znależć, przeszkolić... Bo, gdyby byli skuteczni - staciliby pracę!!!
    Czy wicie, że istnieje taki fundusz: chyba zwany - funduszem pracy, na którego " składają " się pracodawcy / obowiązkowo / ?
    W założeniu - miał służyć organizacji sensownych szkoleń i kursów , które mogłyby realnie pomóc.. Praktycznie te już dziś: miliardy/!!!/ współtworzą budżet, a Rostowski broni się rękami i nogami - przed ustawowym użytkowaniem tych pieniędzy? Czyli oszustwo, w czystej postaci!
    Staże? Przeszkolenia, które pomogą? Jak masz " układ ", znajomości - to się załapiesz... Staże opłacane z państwowych pieniędzy - bardzo często stały się dodatkowym pomysłem wykorzystywania ludzi, przez nieuczciwych pracodawców! Dlaczego? Bo mają darmową siłę roboczą,/ murzyna/, a " stażysta " na rękę - z budżetu - ok 700 zł... Po odtrąceniu : zusu, podatku itp...
    Sensowną pracę, z umową, zusem - można załatwić jedynie bądż głównie - dzięki znajomościom, życzliwej rodzinie, znajomemu pracodawcy. Urząd Pracy to ostatnie miejsce, gdzie można ją znależć. Prawdziwa tragedia zaczyna się wtedy, gdy: rodziny, znajomych i przyjacół - zabraknie:(
    Sztuka dla sztuki, tworzenie udiotycznych " procedur ", które sprowadzją się do: przewracania papierów z kupy na kupę. Oraz cudowne rozmnażanie tych papierów, aby tworzyć wrażenie... wielkiego zapracowania.
    Do tego " kociokwiku " należałoby dodać: " moralność" dużej części pracodawców, ułomność i skromną obsada PIP i przciążenie Sądów Pracy...
    Czy wiecie, że Urzędy Pracy często łamią Konstytucję i unijne prawo? Przyjmując od " pracodawców ", oferty, gdzie warunkiem granicznym jest ... wiek?
    Tak więc: nie zawsze : bezrobotny - to: obibok, ochlapus, obszszymurek. Czasami na to miano szybciej zasługują ci, którzy powinni mu pomóc.
    Podrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanisławie,racja,nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka!O tym jacy bywają polscy pracodawcy napisano już dostatecznie dużo i w kraju i za granicą.Co w niektórych ludziach jest takiego, by innych poniżać?Czytałem w komentarzach Onetu tekst w którym piszący nasmiewał się z kogoś mało zarabiającego,odpisałem mu,że może bliskim jest dzień,kiedy zostanie poszukiwaczem zaginionej arki na wysypisku śmieci.Nie było również taktownym naśmiewanie się z danieli,może jest tak, że koszty przejazdu do ewentualnych pracodawców są wyższe od opłaty za internet?A może ona opiekuje się kimś,kogo nie może zostawić na dłużej?Proszę jak to łatwo osądzać innych.Pozdrawiam ze smutkiem.

      Usuń
    2. J-25:)

      Teraz dopiero zrozumiałem, gdy przwinąłem wpisy do góry. Znaczy się : wyśmiwanie się z Danieli. To jest ohydne, ale zauważ, że ja tam nie figuruję:)
      W swoim dość długim zyciu: byłem na wozie i pod wozem:) Więc doskonale rozumiem, że " łaska na pstrym koniu jeżdzi " :) I łatwo zmienić wygodny fotel na skromny " zydelek " - niezależnie od siebie i swoich planów:)
      Ludzie w dużej części są prozaicznie - podli, a znalezienie " ofiary " może stanowić ich pożywkę...I sposób na " dowartościowanie ":(((
      Pozdrawiam wzajemnie
      Stanisław

      Usuń
    3. Sorry: J-23, ma być:)

      Usuń
  11. Dzień dobry Stanisławie !!! Poruszyłeś dość istotny problem - bytów nieokreślonych, jakimi są Urzędy Pracy. Gdyby tak ścisnąć w garści wyniki ich pracy nad zmniejszeniem bezrobocia w Polsce - rezultat byłby żałosny. Ale są i kosztują więcej niż rezultat ich pracy. Jeszcze wypadało by przypomnieć - kto to wymyślił !!! Inna sprawa - Polska nie jest w żadnym stopniu przygotowana do tzw, pracy mobilnej, czyli sezonowej. Jeżeli gdzieś powstaje potrzeba zatrudnienia na kilka miesięcy, to nie ma przy tym żadnej infrastruktury w postaci miejsc zakwaterowania , stołówek i podstawowych usług. Zatrudnia się byle kogo i byle jak go traktuje. Alleluja i do przodu !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wars - no dobrze, ale istnieje coś takiego jak rachunek efektywności działania. Idzie policzyć ile miejsc pracy wynalazł Urząd Pracy oraz ile kosztowało utrzymanie Urzędu Pracy.

      Usuń
    2. Karol - dzień dobry !!! No właśnie !!! Tylko nikt tego nie robi - czyli sztuka dla sztuki.

      Usuń
    3. Wars - nawet za tzw.komuny były hotele robotnicze - wszystkie zlikwidowano jako relikt minionych słusznie czasów. A szkoda - przydały by się dzisiaj!

      Usuń
    4. :)
      Chciałem tylko - na ile to możliwe - naszkicować problem, który jest problemem realnym! Znam szczegóły, bo one mnie dotyczą - jako " beznadziejnie bezrobotnego " - w wieku lat 61.
      Oferty pracy - fikcja. Kursy... zaproponowano i " zrealiZowano " - jeden. Kurs pisania życiorysu, który teraz zwie się " c.v.":)
      Bo to wielka zaiste sztuka.. a człowiek z maturą i pomaturalną szkołą techniczną, rzeczywiście może mieć problem/?/.
      Tak zwany " doradca zawodowy " uznała, że ... doprawdy nie rozumie dlaczego taki człowiek został poza nawiasem życia zawodowego. Dwutygodniowy " kurs" pisania życiorysu ukończyłem z wynikiem b.dobrym, na co otrzymałem ..." urzędowy dyplom " !:))))
      Ostatnio... zaproponowano mi możliwość " stażu " półrocznego, w lesie odłegłym o 30 km , na " stanowisku" pomocnika drwala!:))) To nie żart. Odmówiłem, bo boję się o mój kręgosłup, a cała " praca " miałaby polegać na ładowaniu zciętych pieńków, na naczepę. No i jeszcze... tam trzeba czymś dojechać. Najlepiej własnym samochodem/ nie z wygody!!!/, bo połączeń autobusowych - niet:) " Praca" - za darmo dla " pracodawcy ", za ok. 900 zł/brutto - dla budżetu. Inne kursy realnie dostosowane do wieku, predysapozycji, własnego doświadczenia zawodowego... w zasadze niedostępne.
      Tylko, że ja... jeszcze mam z czego żyć, a sytuacja poprostu wyczuliła mnie na tą paranoję i otaczam dużą dozą empatii - ludzi, którzy są w podobnej sytuacji:)
      Stanisław

      Usuń
    5. Stanisław - ty na bezrobociu - taki wszechstronnie uzdolniony. Chyba sobie kpisz z nas !!!!

      Usuń
    6. Bu,ha,ha,ha !! Nauczyli cie pisać życiorysy !!!!!!To widać po twoich postach, kim ty już tu nie byłeś na blogu ! Teraz robisz za bezrobotnego ???? Taki kombatant ??? Tyle się nawalczyłeś i nikt tego nie docenia ????

      Usuń
    7. Stasiu - praca w lesie, duuużo świeżego powietrza, masz własny samochód - w czym problem ??? Za rok został byś leśniczym albo i nadleśniczym - fucha jakich mało. Drzew by ci w lesie nie policzyli.

      Usuń
  12. Czemu nikt nie napiszę,że część tego jedzenia z pomocy unijnej jest niejadalna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze słyszę. Pzecież w miejscach wysyłki też działają odpowiednie służby sanitarne.

      Usuń
    2. dreams - a jakieś szczegóły znasz. Co jest niejadalne ???? Drzesz gębę - bo ci tak kazano ???

      Usuń
    3. dreams - polskie i żydowskie dzieci też wolały nie jeść czekolady od Niemców.

      Usuń
  13. Kto chce wiedzieć,co to jest PRAWDZIWA bieda i PRAWDZIWY głód,odsyłam do reportaży R. Kapuścińskiego lub opowieści z obozów hitlerowskich i sowieckich łagrów.
    Są takie śmietniki"wypasione"j/w,ale są i takie,gdzie ze słoików wyskrobuje się resztki jedzenia.
    Jeszcze jedno..Obecny zasiłek dla bezrobotnych ma realnie 3-4 krotnie większą realną wartość aniżeli zarobek robotnika niewykwalifikowanego z końca lat 60-tych/początek 70-tych(nie było jeszcze wolnych sobót),wystarczy porównać ówczesne i obecne ceny towarów i usług.
    Bieda jest pojęciem względnym w zależności od punktu odniesienia.

    OdpowiedzUsuń
  14. A czemu Środa,Szczuka i inne antychrystki nie zajmują się tą sprawą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alicja - co ma piernik do wiatraka. Jak już ty coś walniesz, to zaraz psy szczekają w całej wsi.

      Usuń
    2. Na Onecie tragedia !!!! Jana Marię Rokitę ściga komornik a on ci jest na bezrobociu we Włoszech. Bufon i pyszałek, zarozumialec i wielkie panisko. Krzywda mu się stała, bo Sąd Najjaśniejszej uznał go za kłamcę i nakazał przeprosić oplutego człowieka !!! Teraz pewnie do pani Suchockiej w Watykanie chodzi po zasiłki i michę zupy. JEST JEDNAK SPRAWIEDLIWOŚĆ na tym świecie. Oburzony, bo wylali go z PO - 6 lat nie płacił składek. TACY SĄ WSZYSCY POLITYCY z Kaczorem na czele. Tą gadzinę, też MY wszyscy żywimy dotacjami na partię PiS a on nasze pieniądze przeznacza na korumpowanie mediów. Ale kuźwa doczekaliśmy czasów - Orwell to bajkopisarz, nawet on by tego nie wymyślił.

      Usuń
    3. Furtian - masz rację !!! Raz tylko w życiu miałem OSOBIŚCIE okazję aby zetknąć się służbowo z Janem Maryśką i niejakim Ambroziewiczem. Nikomu nie życzę aby tak został potraktowany jak mnie wtedy potraktował ten nadęty pyszałek.Kto czym wojuje od tego ginie !!! I tyle o tym "człowieku".

      Usuń
    4. Jorguś z Zabrza13 czerwca 2013 18:18

      Wars - co tam gadać - jak sąd go skazał - TEN SĄD W TEJ NAJJAŚNIEJSZEJ to ten Rokita na pewno mocno napluł na Kornatowskiego. No i dobrze !!! Niech się zapisze do Urzędu Pracy - jako bezrobotny.

      Usuń
    5. Paweł z Opola13 czerwca 2013 18:20

      Jestem za !!!!

      Usuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.