poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rzygać się chce



"Czytając jej wypowiedź poczułam się tak, jakby mnie ktoś uderzył w twarz i nagle stałam się katolicką oszołomką. Trochę mną to wstrząsnęło i to przy wszystkich założeniach, że kobiety, które podejmują decyzje o aborcji, są w trudnej sytuacji psychologicznej i w żadnym razie nigdy bym ich nie oceniała i potępiała" - komentowała w TOK FM Dominika Wielowieyska. 
Chodzi o wypowiedź Bratkowskiej do Jacka Żalka w programie TAK CZY NIE "Jestem teraz w ciąży i zamierzam ją przerwać. Więc bardzo proszę, żeby pan doniósł na mnie, żeby pan pilnował mnie i rozkazał mi rodzić. Niech pan mi powie: "rozkazuję pani urodzić, będę nasyłał na panią policję i zostanie pani zmuszona, bo zakaz jest rozkazem". Dwa dni póżniej sprostowała - "To był sarkazm, a stałam się wiadrem na ścieki. Jestem w ciąży, czy nie, powinnam mieć prawo do aborcji"

Droga Pani Bratkowska!
Nie są najgorsze w tym wszystkim ani postawa idiotów z Wiejskiej, ani betonu z KK, bo ich opinie znane są i nam i Pani. Najgorsze są reakcje ludzi niby normalnych. Ich wrogie i chamskie wypowiedzi na forach i portalach społecznościowych oddają morale w społeczeństwie. Ale taka jest przeciętna Polska. Z wierzchu niby racjonalna i tolerancyjna, a w rzeczywistości zaś każdy widzi. PLUGAWA. W swoich postawach i nienawiści do wszystkiego co inne, co niezależne i nie sztampowe. Uniformizacja umysłowa w tym temacie ma się dobrze. Kiedyś mieliśmy socjalistyczną doktrynę poprawności, teraz świat rodzimy zbydlęciał, więc odwoływanie się do moralności ludu, to walka Don Kichota z wiatrakami. Trzeba mocniejszych argumentów. Inaczej chamstwo stratuje wszystko co "nie ich". A do chamstwa i prostaków trzeba ostro i bez ogródek. Niech się kurzy. Doskonale to Pani przygotowała. Kołtuństwo połknęło ten haczyk. Nawet taka Olejnik Pani nie zrozumiała....

Na Wiejskiej zaś, banda hiporytów, niedouczonych posłów i zaślepionych ignorancją posłanek, pieni się i głosi swoje chore "ustawy"  często będąc we własnej moralności i uczynkach ściekiem.  Największym hipokrytą jest rząd, każdy, mający w swoich szeregach ułomne polityczne miernoty,  zaściankowych bez wykształcenia dorobkowiczów, którzy wymyślają średniowieczne ustawy-gnioty, upokarzają i gnoją podatnika, który zapewnia im dostatnie i pasożytnicze zycie. Ta sfora sejmowych inkwizytorów bez empatii do Człowieka i banda tych, co wylewają wiadra pomyj na kobiety powinnam mieć gdzieś, mieszkam (na szczęście) daleko od tego chorego z nienawiści do własnych rodaków kraju, ale czytając tego typu artykuły chce mi się po prostu RZYGAĆ.

Uwaga panowie, niedługo ten podły i antyobywatelski Sejm będzie debatował gdzie i jak macie używać waszych penisów. Ale czy to będzie nienormalne? Ależ skąd, skoro na przykład wice minister sprawiedliwości jest doradcą biskupa, tak, tak biskupa, a dziennikarze stacji komersyjnej i prywatnej - TVN są doradcami Nycza. 

Pani Bratkowska, szkoda Pani czasu, jeszcze dłuuuuuuuugo w podziemiu aborcyjnym nie będzie bezrobocia. 

65 komentarzy:

  1. A ja uważam,że wypowiedź Bratkowskiej była skandaliczna i nie do przyjęcia.Oczywiście zdaję sobie sprawę,że to był sarkazm,ale gdyby ograniczyła się do tego "jestem w ciąży,usunę i niech pan na mnie doniesie"-cóż,sarkazm,środek wyrazu itd.ostatecznie do przełknięcia,choć osobiście uważam,że to nie jest temat do takiej formy.bo to nie jest temat do lekkiego podejścia.Jednak dodała do tego Wigilię ,"żeby było śmieszniej" i w mojej ocenie to zwykłe chamstwo.Bezdennie głupie do tego.,bStrzeliła w stopę nie tylko sobie,ale ruchowi feministycznemu ,dała do ręki argument nie tylko oszołomom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie się nie zgadzam Anodokatodo. Jaka jest różnica w tych dwoch zdaniach - Twoim:"jestem w ciąży,usunę i niech pan na mnie doniesie" i Bratkowskiej : ""Jestem teraz w ciąży i zamierzam ją przerwać. Więc bardzo proszę, żeby pan doniósł na mnie, żeby pan pilnował mnie i rozkazał mi rodzić. Niech pan mi powie: "rozkazuję pani urodzić, będę nasyłał na panią policję i zostanie pani zmuszona, bo zakaz jest rozkazem" Ja nie widzę roznicy, sens ten sam.

      A Wigilia? Wigilia to swięto pogańskie. ...

      Usuń
    2. Moze przy okazji tumany w Sejmie się ocucą gdy staną się pośmiewiskiem świata. Grunt to rozgłos, a ćwioki negatywnego rozgłosu sie boją. Czas wigilli to doskonały czas na aborcje - czy faktyczną czy tylko polityczną.

      Usuń
    3. Elizo-nie mam na myśłi doslowności zdania,chodzi mi o ten prowokacyjny dodatek z Wigilią.Nie jest dla mnie istotne,czy to święto pogańskie,czy nie-jest to święto ważne dla katolików (.Gdyby powiedziała do Żydów,że zrobi to "by było smieszniej" w święto Purim-też byłabym oburzona,bo naigrawanie się z JAKIEJKOLWIEk religii uważam za niedopuszczalne,sama religijna nie będąc.Mam uczucie ogromnego niesmaku.Jestem przeciwniczką penalizacji aborcji,niemniej żarty i prowokacje na ten temat są moim zdaniem zbędne i nietaktowne,łagodnie ujmując

      Usuń
    4. Naturalnie nie amputuję Ci prawa do Twojej opinii, ja myslałam jak Ty...ale to już przeszłość. I jak rozumiem, niezaleznie od intencji tej Pani można nazwac ją: bladzią, kurwiszonem, prostytutką o najbardziej wulgarnych nie wspomnę? Ano można, to taka bozonarodzeniowa poprawna Polska,
      Wiesz co? Siostra przyslala mi opłatek, wiesz gdzie jest? W kominku. Na szczęście ze nie czyta mojego bloga.... Skonczę tutaj, bo nie chcę się denerwować i tak co otworzę jakiś portal to ciśnienie mi skacze.

      Usuń
    5. Krystian Domanski23 grudnia 2013 12:28

      Kobietom nie tylko w Polsce nakazuje się umierać za "ludzkość ", tylko czy one są Chrystusami i czy patriarchalny system to Bóg ?? Nie daj Bóg ! Jeżeli natura poczętych oddała pod opiekę kobiecie, to ona wie co robi i basta.
      Spokojnych Świąt

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Elizo, przepraszam, że się wtrącę. Co do wyzwisk, pod czyimkolwiek adresem, to już niestety specjalność "bohaterskich", bo anonimowych prostaków. Trudno, taka jest "uroda" internetu. Pani Bratkowska zachowała się niestrategicznie, że tak to ujmę. Nawet, kiedy ma się rację, a nawet zwłaszcza wtedy, kiedy się ją ma, trzeba działać rozważnie, sprytnie i dyplomatycznie, aby osiągnąć zamierzony cel, a tego pani Bratkowskiej zabrakło. I co mamy ? Ano, jakiś zakonnik - bohatyr wyraził gotowość zrzucenia kiecki, aby adoptować dziecko pani Bratkowskiej, no popatrzcie tylko Państwo !!! Szkoda zatem, że nie dogadał się w sprawie adopcji ze swoim kumplem po fachu, kiedy na jego plebanii rodził się jego syn, któremu klecha - przypadkowy "tatuś" odmówił szansy na przeżycie ...Jak mawiał trener Górski, tak się gra , jak przeciwnik pozwala i pani Bratkowska powinna wiedzieć, że z kołtuństwem prowokacją nie wygra, a wręcz przeciwnie, zaszkodzi sprawie, o którą walczy. I tak się właśnie stało.

      Usuń
    8. Begonijko-dokładnie to mam na myśli.Poza tym uważam,.że nie można wszystkich wierzących mierzyć jedna miarą i karać ich za wybryki innych

      Usuń
    9. Anodokatodo,ależ oczywiście! Są jeszcze szczerze wierzący i nadzwyczaj uczciwi i na pewno każdy z nas takich zna. Tylko są w cieniu,nie pchają się na szkło..

      Usuń
    10. Dobrze ześ Anodokatodo nie rozpoczęła komentarza nawołując do modlitwy. A może jeszcze gromnicę wstawmy w okno to przesłanie głupoty będzie bardziej dostrzegalne?. Jak widać w Polsce rządzi nadal bajka, bzdura i zabobon
      Do tej pory myślałem, że problem dotyczy kobiet i mężczyzn. Teraz dowiaduję się, że kobiety dzielą się na feministki i nie feministki, a te pierwsze dzielą się na świadome i nieświadome. Acha- jedno sprostowanie - pani Bratkowska nic nie mówiła o "wigilii" powiedziała: "24 grudnia przerwę ciążę". a że katolicy mają tego dnia wigilię? a co to obchodzi tego co jej nie obchodzi? No co? Data jak data.
      Wesolych Świąt

      Usuń
    11. W tym rzecz Helmucie, pani podała datę, a tu pstryk... Wszystkim w głowach, nawet tym zdeklarowanym (prawdziwym?) ateistom, zajarzyła w głowach Wigilia. :-)))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    12. Panie Helmucie, napisał Pan "Wesołych Świąt", no cóż, data, jak data, - wesołego 25 grudnia Panu życzę!

      adam

      Usuń
    13. Ikko- ja znam wypowiedź Bratkowskiej z przekazu z Onetu,gdzie napisano wyraźnie,że powiedziała Wigilia.Gdy czytam lub słyszę Wigilia-pstryk,jarzy mi się Wigilia.A powinno coś innego ? Ale zupełnie poważnie - z czym ma się nam,przywiązanym do tradycji ta data kojarzyć ? dla mnie to dość oczywiste i chyba dla pani Bratkowskiej też.Również,jak sądze,w intencji.

      Usuń
    14. Helmucie-ironia zbędna.Jestem agnostyczką,ale mam w sobie szacunek dla cudzych uczuć.Nie kpię z cudzych religii,matek,ojców,dzieci itd.Aborcja jest dla mnie tematem bardzo trudnym,wieokrotnie pisałam o tym,ze oburza mnie penalizacja oraz domaganie się całkowitego zakazu aborcji,jednak aborcja na zyczenie,traktowana jako metoda antykoncepcyjna( a tak naprawdę bywało) też jest dla mnie nie do przyjęcia.I mam pewne standardy odnośnie tego,co smaczne,co niesmaczne.Macie inne poglądy-wolno wam,ale nie musimy wzajemnie z siebie kpic.

      Usuń
  2. Elizo, zbliżają się wybory, więc tradycyjnie, jak diabeł z pudełka, wyskakuje temat aborcji. Jednak pani Bratkowska w tej swojej prowokacji ( czy sarkazmie ), trochę się zapędziła. Nie można dawać drugiej stronie aż takiego argumentu do ręki, bo to źle służy sprawie kobiet, no i skutki głupiej ( tak ! ) wypowiedzi właśnie możemy sobie w mediach, na żywo, pooglądać. W przedwyborczym amoku żadne racjonalne myślenie się nie przebije, a temu, że rządzą nami sukienkowi, sami jesteśmy winni. Pozwalamy na to, aby taki Hoser pouczał nas, na czym polega rola ...mężczyzny w rodzinie ( trzymajcie mnie !!!), aby tatko Rydzyk prawił , że pedofil Wesołowski, to ogólnie całkiem fajny arcybiskup, tylko naraził się mafii, aby papież Franciszek grał z katolikami w zwyczajnego palanta itd. itp. I co ? i nic. Kładziemy uszy po sobie, bo z mafią jeszcze nikt nie wygrał...No i na koniec. Nie ma co wyrzekać na polski sejm, bo to przecież MY w pigułce. Prawactwo w tym cyrku szaleje, bo lewactwo ( tak, to MY sami ) nie potrafi dać skutecznego odporu, nie potrafi stworzyć solidnej, opartej na zdrowym rozsądku partii, na którą można by z czystym sumieniem zagłosować. No jak nie, jak tak !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anodokatodo, a tośmy się zgodnie "wstrzeliły" w temat !

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu będzie co innego w TV, będzie transmisja ze skrobanki zamiast transmisji pasterki, huraaaaaa!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyz pasterka nie zaczyna sie o polnocy? A jesli o polnocy to juz 25 a nie 24. Niby katolik a g*wno wie o wlasnej religii :)

      ps

      ładny banner Eliz :)))

      Usuń
    2. adamo - głupiś jak stara stodoła !!!

      Usuń
    3. Adamo? Czyżby to był słynny w kraju i za granicą nasz guru Adam? Skołatane serce me moje..

      Usuń
  5. Dzień dobry:)

    Wszyscy jesteśmy winni. Wszyscy Ci, co przenoszą dogmaty, gusła i nieracjonalne obietnice - do życia świeckiego państwa.
    Prymitywne szaleństwo - pogłębia się i namnaża na: coraz liczniejsze strefy świeckiego państwa.
    Powinniśmy chyba storzyć taki regulamin wyborczy, który wyeliminuje fanatyzm, a fanatyków usunie z grona potencjalnych posłów! Wasalstwo, kompletne skretynienie - wobec pazernego i atakującego wciąż kościoła , winno eliminować kandydatów na posłów! USTAWOWO!
    Mamy obecnie licytacje religijne, a " temat " - kto jest lepszym katolikiem - najważniejszym! Arbitrem w tej koszmarnej licytacji są " sędziowioe " w suienkach! Koszmar!
    Wielokrotnie pisałem , że P.O. niczym nie różni się / w tym względzie / od szalenców z pisu! Włącznie z Premierem Tuskiem.
    Celem: stworzenie państwa wyznaniowego, w miejsce świeckiej Polski ! To się JUŻ dzieje.
    Chcecie tego? Łamanie Konstytucji - już jest faktem, a co będzie gdy zapiszemy w Niej prymat jednej wiary?

    W pełni rozumiem i popieram " prowokację " pani Bratkowskiej! Dziwię się, że takie akty protestu są tylko incydentami - nie masowym stanowiskiem.
    Komisje " kodyfikacyjne ", wspólne posiedzenia z " epidiaskopem ", przesyłanie ustaw do " zaopiniowania "... to wszystko dowodzi, że stajemy się średniowiecznym , zniewolonym kraikiem watykańskim. A jeśli ktoś wierzy w ' rewolucję " w Watykanie... to powinien udać się PILNIE - na badania, do lekarzy od głowy...
    Pozdrawiam
    Stansław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stasiu !! Nie rozpędzaj się zanadto a głowisię sam sobie daj zbadać. Był jakiś czas spokój na blogu - jak cię nie było. Wróciłeś i włączyłeś starą katarynkę.Setki razy już pisałeś, że jesteś najmądrzejszym ateistą, agnostykiem i puzonistą - to już wszyscy wiedzą. No to daj sobie już spokój - jesteś NUDNY !!!!

      Usuń
    2. Odczep się Misiek od Stanisława, pisze prawdę

      Usuń
    3. Misiusiusiuniu,siusiusuniu se weź i zrób. Tylko klapę nie zapomnij zamknąć!

      Usuń
  6. Sądzę ze, powiedzenie pani Bratkowskiej było celowe i zamierzone.
    Ona tym stwierdzeniem walnęła taliba Zalka w "słabiznę" .Facetowi któremu zdaje się ,iż przemawia w imieniu Boga, a co gorsza,jak sadzi ,ma od niego/co prawda niewidzialne dla śmiertelnych/, "pisemne pełnomocnictwa",odjęło mowę Oczekiwał "gromu z jasnego nieba' i to już i natychmiast.
    Bo ta jawnogrzesznica, publicznie o swojej ciąży,chęci aborcji i o bogowie w "czas wigilijny" Dla niego to było "zuchwałe bluźnierstwo, na wizji".
    Wiec obok gromu" ktoren" powinien spalić bluźniercę,winny i wyłączyć się kamery,mikrofony i "zapanować ciemność".A tu nic zupełnie nic.
    I facet zgłupiał i zaniemówił.
    Talibowie wszystkich religii tak mają,i gdy nie mogą "odwdzięczyć ,się siłowo na bluźnierstwo" stupor jakiś ich opanowuje a potem dają nogę bo nie znajdują argumentów /A i może tak na wszelki wypadek,gdyby "ci z góry" cisnęli gromem, nie być "w polu rażenia"/
    /parę dewotek i dewotów sam mam "na sumieniu" gdy to "wiali gdzie pieprz rośnie" z opadnięta szczeką po celnej ripoście/
    Oczekuje teraz iż "po ocknięciu się " kilku albo kilkanaście "wiernych" złoży "zawiadomienie o obrazę uczuć" a spolegliwa prokuratura będzie badała "czy ta jawnogrzesznica" była, czy nie była, w ciąży
    Ze nie ma takiego prawa ??.Oj tam."Prawnicy" spolegliwi, z Zollem na czele, udowodnią "iż prawo naturalne ma pierwszeństwo, przed prawem stanowionym" i będą ją ciągać różne "amty"
    Jeden "duchowny"Ksiądz Grzegorz Kramer chciał nawet złapać okazje.Bo to i "klasztor i kapłaństwo" chciał rzucić w "zbożnym dziele ratowania nowo narodzonego"
    Sprytne to ?No pewnie.!!
    Taka okazja by rzucić to w diabły ,a jeszcze w otoczce poświecenia się i "męczeństwa" może
    a i konfratrzy nie zostawili by takiego "świętego męża" bez pomocy i nie potępili czy sekowali jak innych
    Boje się tylko ze jak się to upowszechni "uciekinierzy" z KrK będą starali się o adopcje.Masowo.
    A ja nie chciałbym jednak, aby panowie 'w przebraniach gender" zbliżali sie do naszych dzieci, nawet jak te sukienki zdejmą /a wtedy to i bardziej/ .jakoś tak nie mam do nich zaufania.Absolutnie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje słowo - już " ciałem się stało " :)))
      Szaleńcy złożyli i nadal składają doniesienia do prokuratury, o " obrazę uczuć " :(((
      Ichnich - znaczy się, bo to " obraza bosaka " - zapowiedzieć skrobankę w wigilię:)
      Teraz zależy od prokuratury:
      Jak będzie religijna, to p. Bratkowska wyląduje w pudle. Jak bardziej rozumna - może Jej zawieszą " egzekucję " :)
      Śmiać się nie będę - bo polskie sktretynienie przekracza kolejne bariery. Wypada zakreślić kółko , lub popukać się w czoło:)
      Stanisław

      Usuń
    2. Stanisławie,tak toć Jej ciało to wcale nie jest Jej! To własność Watykanu!

      Usuń
    3. No popatrz anonimowy, a jak w przedszkolu (Radom) pani pokazała dzieciom: mężczyznę w todze, Szkota w kilcie i Beduina w jego stroju, to raban był na całą Polskę...:-)))))))))))

      Podoba mi się określenie "zuchwałe bluźnierstwo" W.i.e.ś.k.u. Oddaje istotę sprawy. Tak to była prowokacja ze strony pani Bratkowskiej. Świadomie też naruszyła tabu zwane Wigilią, co już było bardzo zuchwałe. Sama potrzebowałam sporo czasu, by sprawę przemyśleć, zrozumieć intencje i przewidzieć skutki.
      W czym rzecz? Przecież dla osoby nie wierzącej, lub innego wyznania (także n.p. prawosławia) owa Wigilia jest normalnym dniem. W dodatku po nim następują dwa dni wolne od pracy. W tym roku w dodatku, biorąc jeden dzień urlopu, można mieć pięć dni laby. Racjonalnie patrząc w sam raz termin na mniej skomplikowany zabieg medyczny, w tym aborcję. Bez L-4, czy dłuższego urlopu można spokojnie "wydobrzeć".
      Z drugiej strony, jak widzę te rzesze katolików w amoku zakupów, sprzątania, gotowania i strojenia się. Nie mających czasu (raczej chęci) nawet na cichą modlitwę, a cóż dopiero odwiedzenia kościoła. To nie rozumiem czemuż się aż tak bardzo oburzają. Proszę bowiem zauważyć, sam akt ich tak bardzo nie bulwersuje, jak data!!! Czyż nie jest to zwykła hipokryzja?
      Rzekome zaszkodzenie ruchom feministycznym, czy kobietom w ogóle, to też hipokryzja osób stawiających takie zarzuty. Prawda jest taka, że gdyby pani Bratkowska ograniczyła się do deklaracji o aborcji, to mówiono by o tym pół dnia co najwyżej. Podany termin spowodował szok, bo to tabu również dla ateistów i agnostyków. Ten szok, mam nadzieję, spowoduje, że więcej osób zastanowi się nad tym, co tak naprawdę, w majestacie prawa, nadal czyni się kobietom. Tak naprawdę odważna kobieta wrzuciła granat w "sławojkę" (społeczeństwem zwaną), a rozlatująca się zawartość krzyczy bluźnierstwo i atak na wiarę ojców naszych. O umiłowanym kościele rzymsko-katolickim, tylko wspomnę.
      Może więc zastanówmy się zanim zaczniemy fałszywie potępiać. Jestem bowiem prawie pewna, iż dla większość kobiet (oraz ich partnerów), które znalazły by się w sytuacji, gdy zdecydowały się na aborcję, termin (nawet Wigilia, czy Wielki Piątek), byłby najmniejszym problemem. Nawet dla tej aborcyjnej większości, która de nomine, pozostaje katolikami.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. Ikko, na mnie data zrobiła akurat najmniejsze wrażenie, ale jednak aborcja, to nie wizyta u dentysty z małym ubytkiem ... Na ten temat toczyliśmy nie raz dyskusję i nie muszę nikogo przekonywać, że zawsze będę stała na stanowisku, że decyzja o własnym ciele powinna należeć do kobiety i wara komukolwiek do tego, jaka to będzie decyzja. Faktem jest jednak, że w układzie polityczno - społecznym, jaki mamy, a raczej, z jakim się zmagamy, jestem absolutnie przekonana, że prowokacja pani Bratkowskiej NIKOGO nie nakłoni do zastanowienia się nad instrumentalnym traktowaniem kobiet, wręcz przeciwnie, tzw. "obrońcom życia" sprawiła prawdziwy "gwiazdkowy" prezent ...Wystarczy poczytać wpisy na forach ... Czy o to chodziło ?

      Usuń
    5. Wpisy określonego gatunku były i będą na forach. Tyle, że jak sobie ludziska trochę jadu upuszczą, to refleksja też przyjdzie. Tyle, że teraz kościół jest "wojujący", bo mu z roku na ro wiernych ubywa. Mimo zaś nieomal obowiązkowej katechezy w szkołach i przedszkolach, nasi rodzimi katolicy nadal nie wiedza w co tak naprawdę wierzą. Czego dowodem ostatnio nagłaśniana ankieta.
      Przypomnę więc, bo już o tym pisałam. Ja zajęcia katechetycznych miałam w zakrystii, nie w szkole, a salek wówczas też jeszcze nie pobudowano. W III klasie LO sprowadzona przez księdza pani doktor, na kilku wykładach, powiedziała nam wszystko z zakresu seksualności i rozrodczości, co wówczas było znane nauce. Powiedziała też dokładnie o środkach antykoncepcyjnych i jak każdy z nich działa. Na końcu tak ona, jak i ksiądz, oświadczyli: teraz wiecie co i jak, a wybór należy do was. Jakoś się nie bali, że zaraz zejdziemy na złą drogę, polecimy po te tabletki, poszalejemy, a potem bez mrugnięcia okiem aborcje. To teraz indoktrynacji katolskiej coraz więcej, a wiedzy, tak medycznej, jak i religijnej, coraz mniej.
      Pomyślności.

      Usuń
    6. Pani ikko, nie podejmę z Panią dyskusji (23 grudnia 2013 21:45), ale podzielę się pewnym wspomnieniem. Było to już lat kilkadziesiąt temu. Wracając do domu po imprezie towarzyskiej, w stanie mocno wskazującym, znalazłem się około czwartej nad ranem na przystanku autobusowym w Alejach Jerozolimskich w Warszawie, z zamiarem powrotu nocnym autobusem do domu. Zanim nadjechał,autobus, na przystanku pojawiła się, także powracająca do domu, po udanej, lub nie udanej nocy, uczciwszy uszy Pań, zwykła kurwa. Wdaliśmy się w rozmowę. W jej trakcie, ku mojemu zaskoczeniu, powiedziała, że przyzwoita kurwa w Wielki Piątek nie pracuje. Powtarzam, com usłyszał. W tym kontekście, wolę przyzwoitą kurwę, niż panią Bratkowską.

      adam

      Usuń
    7. Begonijko-kolejny raz podpiszę się pod Twoim wpisem

      Usuń
    8. Ikko- chyba nikt z tu obecnych nie ma wątpliwości ,że wypowiedź pani Bratkowskiej to była prowokacja a nie informacja o swoich planach.Hipokryzja ? widocznie jestem hipokrytką,bo zawsze czułam się nieswojo,gdy kobiety przechwalały się skrobankami .często licznymi,w czasach,gdy to był jedynie "nieskomplikowany zabieg medyczny),traktując to jako dowód swojej płodności (sic!) i powodzenia u plci przeciwnej .Dla mnie byłby to dramat,z pobudek całkowicie niereligijnych zresztą.Żadnej kobiety,ktora to zrobiła nie potępiłabym.Jednak zupełnie nie umiem się utożsamić z postawą traktowania aborcji jak usunięcie kurzajki czy nawet zęba

      Usuń
    9. Adaśku,twe przemyślenia są niezwykle inspirujące.Kontynuuj..

      Usuń
    10. Nie wiem Anodokatodo co wyczytałaś w moich komentarzach. NIGDY nie byłam zwolenniczką aborcji, choć rozumiem jej potrzebę w pewnych wyjątkowych sytuacjach. W moim życiu był czas, kiedy w związku z pewna działalnością społeczną, miałam do czynienia z bardzo wielu kobietami, które aborcji dokonały (często wielokrotnie). Zapewniam Cię, że dla żadnej z nich nie było to proste, ani fizycznie, ani tym bardziej psychicznie. W tym jedynie kontekście pisałam o dniach wolnych po ewentualnym zabiegu.
      Opisywana przez Ciebie postawa rzekomo lekkiego traktowania aborcji (nawet używano określenia zabieg), to zwykle psychologiczna, okazywana na zewnątrz postawa obronna. Prowokacja to częsty sposób radzenia sobie z potępieniem społecznym oraz własnym poczuciem winy. Nikt nie oczekuje byśmy się z takimi postawami utożsamiali (jak napisałaś). Podobnie jednak jak w innych sytuacjach traumatycznych, ktoś kto sam tego nie doznał, nie jest w stanie się utożsamić, ani nawet zrozumieć. Usłyszałam te prawdę po wielokroć. Może właśnie dlatego grupy wsparcia dla kobiet, które dokonały aborcji są wspólne dla nich i tych, które doświadczyły poronienia samoistnego, oraz bardziej tajne niż AA, czy masonów.
      Pomyślności.

      Usuń
  7. Stanisław23 grudnia 2013 14:27
    Bo oni obrażają się wybiórczo !!!.
    Jak ich kapłan,przewodnik duchowy,pasterz i co tam jeszcze "mordował" rodzące się DZIECKO, nie udzielając pomocy, rodzącej na plebani, kochance to nie obrazili sie nie tylko "obrońcy życia poczętego" ale "nie obrazili się i to po raz drugi,prokuratorzy mimo iż nie udzielenie pomocy jest przestępstwem i zagrożone kara wiezienia.Oni "dywagowali" przy pomocy biegłych czy udzielenie pomocy uchroniło by to DZIECKO od śmierci.
    Gdy Armand Ryfinski zadał na swym blogu pytanie
    "http://ryfinski.blog.pl/2013/12/21/guslarze-w-sukienkach-przyjdzie-na-was-czas-surowej-pokuty/
    "W tej chwili nasuwają mi się następujące pytania: Gdzie w tej chwili są obrońcy życia? Czy wszyscy aktywiści akcji pro-life zorganizują teraz manifestację i będą protestować przeciwko umorzeniu tej sprawy? Jak do tego wyroku odniosą się księża grzmiący z ambony, że od zapłodnienia mamy do czynienia z dzieckiem, a nie płodem? Co na to abp Michalik, posłanka Wróbel czy Ajatollah Rydzyk, Szymon Hołownia, Wojciech Cejrowski bądź Tomasz Terlikowski? Czy poseł Jarosław Gowin słyszał krzyk umierającego noworodka tak jak słyszy krzyki zarodków? Co na to ks. Dariusz Oko, kardynał Stanisław Dziwisz, minister Biernacki, Pan prokurator generalny Seremet, prezydent Komorowski, biskup Kazimierz Nycz, ks. Sowa, Stefan Niesiołowski, Joachim Brudziński, Marek Suski, Pani prof. Krystyna Pawłowicz, Artur Górski, Stanisław Pięta, Błaszczak, Hofman itp."
    Jakos dziwnie?? milczą
    Nasz produkujący się tu "autorytet" zadał mi pytanie
    Panie w.i.e.ś.k.u, czy Pan nie pomylił profesji? Bo odnoszę wrażenie, że miałby Pan ochotę dyrygować chórem..
    " Bo takie namolne przymuszanie ich do wypowiedzi zgodnie z ruchami Pańskiej batuty, tchnie mi bolszewizmem. Ma Pan sentymenty do takich metod działania?
    Taka to ich "moralność" takie to ich odpowiedzi"a u was murzynów bija" bo to mu tchnie...bolszewizmem pewno połączonym z "gender"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W.I.E.S.I.E.K:)

      Gender - to nowa obsesja " epidiaskopu ". Miast ludzkim głosem przemówić w święta, ku radości owieczek i baranów - oni przygotowują jakieś przemowy o gender:) Z nakazem odczytu w każdym kościele, w/g instrukcji i świętego rozdzielnika:)
      W te dni, a zwłascza w wigilię - podobno zwierzyna zaczyna gadać ludzkim głosem. A " łone " - ciągle - po swojemu... Bełkot maskujący strach...
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
    2. Stasiu - ale ty tez w kolko Macieju powtarzasz te same głupoty. Nie stać cię nawet na jedno rozsądne zdanie krytyczne tylko te twoje ble-ble-ble !!! Rzygać się chce.

      Usuń
    3. Nie wydaje mi się, żeby ten ksiądz z Poznania był człowiekiem wierzącym.

      Usuń
    4. Misiusiuniu,posłanka-dziewczynka Pawłowicz chce się z tobą pobawić. Reflektujesz?

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    6. Anonimowy(21:24) Krzywonos ma co prawda nos krzywy,ale mózgownicę prostą. Z Pawłoicz jest odwrotnie.Wolę Krzywonos.

      Usuń
    7. Panie w.i.e.ś.k.u, cieszę się, że zauważył Pan, co do Pana napisałem. Ale, zanim odpowiedział Pan na moje, bardzo konkretne pytanie, komentuje Pan. Panie w.i.e.ś.k.u, po kolei, najpierw odpowiedź, potem komentarz. Dobrze?

      adam

      Usuń
    8. Adasku,zamilczę,albowiem ogarnęła mniem,w związku z Wigilią,jakaś taka miłosć bliźniego,co oczywiiście tobie,jako PRAWDZIWEMU KATOLIKOWI nie przystoi..Ateiści bywają bardziej religijni od PRAWDZIWYCH KATOLIKÓW. Jeszcze tego nie zauważyłeś? Mógłbym tak dalej,ale Wigilia..

      Usuń
    9. Wacusiu, przecież wiesz, że z kanaliami nie dyskutuję. Nawet, jeśli prowokują.

      adam

      Usuń
    10. Adaś się sprężył.A kto gówno sprzątnie? Jak się pieska wyprowadza to trza,,..

      Usuń
  8. Art. 47. konstytucji :KAŻDY MA PRAWO DO OCHRONY PRAWNEJ ŻYCIA PRYWATNEGO, RODZINNEGO, CZCI I DOBREGO IMIENIA ORAZ DO DECYDOWANIA O SWOIM ŻYCIU OSOBISTYM.
    Stoi jak byk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Dlaczego kobiety są pozbawiane prawa do decydowania o swoim życiu osobistym? Dlaczego kobiety, są wiecznymi służebnicami pańskim ? Nawet jakiegoś nieznanego pana z zaświatów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie kobiety? To tylko inkubatory,nad którymi z olbrzymią troską pochylają się osobnicy w czarnych kieckach. A niejednemu(np temu z Poznania) to i ogon spod sutanny wystaje.

      Usuń
  9. W Polsce ciąża, to stan błogosławiony, płód, to dziecko nienarodzone, a kopulacja w celach prokreacji, będzie się nazywała - albo zwiastowaniem albo zesłaniem ducha świętego he he he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. patriota genetyczny23 grudnia 2013 21:55

      Ten "stan błogosławiony" to coś jakby sakrament? Może ktoś obeznany opisałby więc jakim się go udziela narzędziem i, generalnie, jak się to odbywa. Może być ze szczegółami.

      Usuń
  10. Tuż-tuż Wigilia,a wyjce wyją,jak co roku. Zawsze o tej porze głoszą miłość bliźniego. PRAWDZIWI KATOLICY,job twoju mać,a Stalin ich bóstwem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Udawają katolików. Nie z nami te numery!

    OdpowiedzUsuń
  12. Matko moja sami powiedzcie "z uszanowaniem poczytawszy" Czy taka Bratkowska może być kochana przez "urzędników pana B" kiedy, takie słowa, takie słowa o" ubogim kościele naszym" publicznie głosi
    Przecież"ta kobieta bluźni"Przecież wszyscy wiemy przecież wszyscy widzimy iż gnębiony i prześladowanym jest.Przecież to gender bolszewizm i lewactwo,takie gadanie.
    No bo co ona pisze, no co pisze?
    "Jego oddziaływanie na polskich polityków jest potężne. W sąsiednich krajach Kościół stracił już znaczenie polityczne i ekonomiczne, u nas nie. Trzyma w szachu kolejne ekipy, które ulegają jego szantażowi. Trochę jak w rodzinie, w której wszyscy boją się szalonego, nieobliczalnego dziadunia. Mimo to odpowiedzialność za decyzje dotyczące ustawy ponoszą politycy, a nie Kościół. Poza tym w Polsce jesteśmy zaczarowani religijnym tabu. Reagujemy odruchowo. Przedstawiciele Kościoła inaczej się ubierają, inaczej mówią, są zupełnie inaczej traktowani w mediach. Do pana, który ma koloratkę, w neutralnej, publicznej przestrzeni należy się zwracać „Proszę księdza”, szkoda, że dziennikarze nie mówią jeszcze „Pochwalony”! Te ponure stroje, feudalne obyczaje mają budzić w nas respekt. Kiedy przestaje się odczuwać ten pusty respekt, trudno się dostosować do tych rytuałów. Ja nie jestem już w stanie powiedzieć „Proszę księdza”. Słowo ksiądz ma ten sam źródłosłów co książę. Oznacza pana, władcę. Kościół to dziwna, ostatnia w Europie feudalna instytucja. W Polsce rozdział Kościoła od państwa jest fikcją. Mamy konkordat, mamy Radę Episkopatu Polski, której przedstawiciele biorą udział w podejmowaniu decyzji dotyczących państwa, prawa i kobiet, w tym także kobiet niewierzących. Nie wiem, z jakiej racji udział w podejmowaniu decyzji takiej wagi biorą osoby, które nie są przez nikogo wybierane w żadnych wyborach. Wszak teoretycznie panuje nam miłościwie demokracja parlamentarna, czyli decydować mogą wyłącznie osoby wybierane przez społeczeństwo. Nawet jeśli wybierane są pod wpływem kampanii reklamowej!"
    Katarzyna Bratkowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.ś.k.u, i tu jest istota sprawy, tu jest prawdziwe pole walki, które pani Bratkowska określiła w sposób bardzo jasny i konkretny. Kiedy uda nam się wygrać tę walkę, dalej będzie już z górki, bo klechy nie będą miały "pozwoleństwa" na zaglądanie nam pod kołdry i do bielizny osobistej. Przypomnijmy, kiedyś próbowała walczyć z czarną sotnią i uległością wobec niej polityków Manuela Gretkowska i ...poległa. Czy pani Katarzyna Bratkowska da radę ? Nie wiem.

      Usuń
    2. Dzień dobry Pani Elizo !!! W zasadzie nie zamierzałem włączać się do dyskusji na temat aborcji oraz afery jaką wywołała pani Bratkowska - swoim wystąpieniem. Ale dźgnęło mnie to, że najwięcej wrzawy wokół tego czynią ci, którzy powinni MILCZEĆ, bo głównie oni czynią zamęt ludziom w umysłach chcąc w ten sposób przykryć własne grzechy i winy, unikając jednocześnie wszelkiej odpowiedzialności prawnej. Czysta hipokryzja i kpina ze społeczeństwa.Przy okazji nie przebierają oni w słowach i strzykają jadem nienawiści - przywłaszczając sobie monopol jedynego "moralisty" w tych kwestiach. Może podam jeden przykład - jak to jest u innych - naszych sąsiadów. Przez kilkanaście lat bywałem służbowo w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech - negocjując i zawierając umowy w sprawie wzajemnej współpracy, wymiany doświadczeń oraz wymiany wczasów i kolonii. Obok czysto "służbowych" spraw dyskutowaliśmy - nie raz do późna w nocy, o codziennym życiu i jego problemach oraz sposobach ich rozwiązywania. Był i temat aborcji. W Czechach decydowała o tym zawsze KOBIETA - czasami lekarze, jeżeli ciąża u kobiety groziła poważnymi problemami zdrowotnymi. W przypadku aborcji w małżeństwie, zgodę na wykonanie zabiegu musiał podpisać także mąż kobiety - co pozwalało uniknąć ewentualnych przyszłych konfliktów na tym tle. Kościół nigdy tam nie miał nic do gadania w tych sprawach i jak mi ie wydaje - nadal tak jest. NIKT w tych krajach nie ośmielił by się czynić publiczny raban w tych sprawach a już nie daj Boże piętnować po nazwisku jakąś kobietę. Czesi powiadają, że to RODZICE dziecka biorą odpowiedzialność za prokreację i późniejsze wychowanie oraz wykształcenie własnych dzieci. W przypadku kobiety niezamężnej - to ona sama i nikt więcej. Nie sztuką bowiem począć i urodzić dziecko - sztuką jest jego wychowanie i wykształcenie na prawego obywatela kraju. I na tym mógł bym właściwie zakończyć mój udział w tej dyskusji, bo mam w tej sprawie poglądy bardzo zbliżone do tych czeskich. Ale w naszych polskich realiach występuje jeszcze pewien inny problem, bardziej niż gdzie indziej. Dzieci poczętych "po pijaku" przez "pana" męża a także dzieci poczęte w wyniku gwałtu na kobiecie, TAKŻE GWAŁTU MAŁŻEŃSKIEGO. Tak, tak - gwałtu małżeńskiego - o tym się nie mówi, ale są tysiące takich przypadków. I co -Kościół ma decydować o "legalności" takiej ciąży - czysta bzdura i abstrakcja. Panowie w czarnych sukienkach dostali tu zupełnego małpiego rozumu.
      A co do samej "prowokacji" pani Bratkowskiej - może nie jest ona najbardziej wysublimowana, ale w tym ciemnogrodzie okazała się skuteczna - poruszyła wielu ludzi, a o to w tym wszystkim chodziło.Miłego dnia i - Jingle Bell, Jingle Bell, Jingle Bell, bo to teraz "najważniejsza" kolęda - nawet w marketach ją już graja !

      Usuń
    3. Zgadza się Drogi Sarmato, ale jeszcze nikt nie wynalazl lekarstwa na glupotę )

      Usuń
    4. Sarmato ! Drobny niuans różni RP od Czech: Czesi nie mają jarzma zwanego końkordatem, a u nas szkody wywołane pontyfikatem JP2 są niewyobrażalne.

      Usuń
  13. Wesołych Świąt i Szczęliwego Nowego Roku dla naszej Gospodyni bloga oraz wszystkich czytaczy i komencierzy. Alleluja i do przodu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gospodyni pięknie dziekuje, i przesyła wzajemnie, a Ty wyjeżdżasz? bo do NRoku jeszcze ponad tydzień :)))

      Usuń
    2. Nie,Eli,kibluję na hacjendzie..

      Usuń
    3. Jedż do Rumi :)))) napewno będziesz mile widziany :)))))

      Usuń
  14. Brawo pani Bratkowska, taka demonstracja jest potrzebna. Katotaliban chce jeszcze głębiej wleźć swoimi brudnymi buciorami w nasze życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oszołomy mają radochę! A ksiundz z Poznania to gips? Zamiotłio się pod dywan? Pamiętamy,pamiętamy!

      Usuń
  15. Narzygali prawiczni. A ja mogę podać adresy blogów,gdzie wiara jest wiarą,a uczciwość uczciwością. Nie do wiary,ale są takie blogi..

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.