wtorek, 29 kwietnia 2014

Fachowiec od 3 milionów mieszkań, siedmiu sraczek i jednego peronu..




"Jeżeli ktoś potrafił działać, czy jak pisała wtedy "Gazeta Wyborcza", rozpychać się" w Unii to my, a ta władza jest pokorna, spolegliwa i kompletnie niczego nie potrafi załatwić. To jest polityka autodegradacji. Płynięcie w głównym nurcie musiało się tak skończyć" zakwakał preziu Kaczyński odnosząc się do przedstawionego dziś raportu MSZ na temat 10-lecia członkostwa Polski w UE, dodając, że "raportu czytałem, ale mogę przewidzieć, co tam jest i mogę się tylko śmiać"...  A Hofman dopluł, że "Polska nie będzie suwerenna, jeżeli przywódcy partii nią rządzących będą podejrzewani o pożyczki moskiewskie i berlińskie. Jeśli Tusk zachowałby się w standardzie zachodnio-europejskim, to powinien to wyjaśnić albo podać się do dymisji ".

Mitoman znowu w trasie objazdowej. Odwiedza miejsca, w których jeszcze nie słyszeli jego zdartej płyty powtarzającej do znudzenia to samo od 8 lat. Ten wodzyk nieustannie kurdupleje. Nie czytał raportu ale wie co tam jest i będzie się z tego śmiał.  Toć to jasnowidz!!!!!! I żeby jeszcze tak rozpychał się w kolejce do dentysty!!!!!

Bezczelności temu padalcowi nigdy nie brakowało, a miedziane czółko aż błyszczy jak psu jajka na wiosnę.  Szkoda, że nic nie załatwił ten kaczy impotent kiedy miał władzę, kiedy embargo goniło embargo, a to na mięso, a to na drób, a to na przetwory mleczne, a to na warzywa i owoce. Co wtedy robił? Ano podsłuchiwał i prowokował wszystkich, z własnymi koalicjantami włącznie. Nie powinien zapomnieć też że TA WŁADZA załatwiła mu dostatnie i luksusowe życie oraz ochronę osobistą godną cesarza. A on nie potrafi NIC oprócz jątrzenia. Nie ma w słowniku języka polskiego adekwatnie dosadnych słów, które mogłyby choć w nikłym zarysie określić małość, niecność, nikczemność, haniebność, podłość, wyrachowanie, kłamliwość, obłudę, załganie, fałszywość, hipokryzję, plugawość, bezwstyd, brak skrupułów, cynizm i jedno wielkie zgniłe bajoro schizofrenicznej blagi tego paranoicznego socjopaty, żyjącego w swym małym, poskręconym, chorym i spaczonym wirtualnym światku własnych fobii, obsesji, psychoz, natręctw, paranoi, projekcji, manii i wiecznej konfabulacji. Mały, spasiony, tchórzliwy, zdoktoryzowany marksista z Żoliborza.

 I jeszcze na koniec - niech może z kimś popracujOM nad dykcją: nie mówi się "suchać" czy "tumaczyć",  etc... On ma ogromny "kopot" z "ł" po "spógoskach". 

promuj

                                          komentuj