wtorek, 1 czerwca 2010

CZERWIEC 2010 wszystkie wpisy


30 czerwca 2010
Kampania na finiszu.

To jest najdziwniejsza kampania w jakiej uczestniczyłam w moim życiu.
PiS z Kaczyńskim sięgnęło po sprawdzoną w polskiej historii "grubą kreskę". Zrządzenie losu sprawiło, że pojawiły się zbawienne okoliczności do jej zastosowania i podmiany wizerunku, od którego większośc Polaków przezornie uciekała i ucieka. Zamiast dawnej kaczystowskiej nawalanki mamy dostojeństwo, a język podziałów zastąpiła werbalna troska o narodową jednośc. Zaciśnięta pięśc nagle okazała się przyjaźnie wyciagniętą grabulą. Zamiast krzyku mamy łagodny tembr głosu i narrację kaznodziei.

Bo Polska jest najważniejsza. Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina, a rozśpiewany i roztańczony PiSowski młyn, to już nie szalikowcy, ale miłośnicy menueta. Zamiast politycznych wnyków, mamy przytulne paśniki, zamiast sokolników – gołębiarzy, a piranie stały się glonojadami..
Kampania PiSu  przypomina curling.. Jarosław Kaczyński jest dzisiaj takim kamieniem sunącym po lodzie, wokół którego szorują partyjni "szczotkarze”. Sunie bezwładnie do celu uważnie obserwując otoczenie. Zabawa jest przednia, bo milczący i wyalienowany Jarosław, to novum.
Polityka w Polsce (dotyczy to także rządzących) osiągnie wyższy pułap fachowości gdy przestanie się dyskutowac o programach a zacznie rozmawiac o sposobach rozwiązywania konkretnych problemów społecznych i o kosztach ich rozwiązania. Program polityczny to zaledwie sugestia w jakim kierunku się będzie podążac, zresztą sugestia którą na ogół nic nie oznacza, a w rękach polityków jest używana jak lep na muchy. Społeczeństwo musi byc nieustannie wyczulane na kłamstwa polityczne i na widoczne skutki tych kłamstw. Dużą rolę moglyby tu odegrac media, ale chętnych czy kompetentnych jest niewielu.  Najczęściej podrzuca się społeczeństwu ordynarne kłótnie polityczne, gdzie do pytań "a jak pan poseł to zrobi"? jest jak stąd do wieczności.
Na kogo będę głosować? Przy całej tej mizerii, wybór jest tylko jeden - wierna swoim opiniom wybieram człowieka spokojnego, opanowanego jakim jest Komorowski, nigdy zaś narodowego socjalisty, złośliwego i cynicznego Kaczyńskiego, z tą jego "nową twarzą", jego mlaskaniem, jego mimiką i spojrzeniem przefarbowanego lisa, które mówią "ja nie chcę, ja muszę, a potem ewentualnie wam pokażę, póki co tylko ja, wyłącznie ja i nikt poza mną". Koniec eksperymentów i następnych 5 lat w plecy.
Jak podsumowac obie debaty? powiem krótko i zaskoczę niejednego: było to trochę ucieranie gówna w moździerzu. Kto lepiej ucierał? nie wiem i nie ma to większego znaczenia, bo pozostaje to tylko ucieraniem gówna, czyli niepotrzebną nikomu czynnością.
Czego najbardziej mi żal i smutek mnie ogarnia?To,  że około 36% społeczeństwa, chce miec komedianta w Pałacu Prezydenckim, mściwy kłótnik i borubar im nie wystarczył, trzeba jeszcze bardziej upodlic Naród i sięgnąc dna.
Nie wiem czy przed niedzielą napiszę jakiś artykuł na ten temat, bo jak wielu,ta kampania moralnie mnie zdemoralizowała.

Prawdziwa - jedna z wielu - twarz PiS
http://www.youtube.com/watch?v=AxDwkA-fK68
Eliza (23:59)

29 czerwca 2010
Seks Polek - pasmo upokorzeń, kłamstwa  i milczenia.

Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny ogłosiła raport który brzmi "Wszystkie prawa kobiet związane z seksualnością są w Polsce regularnie łamane". Lekarze nie chcą przepisać antykoncepcji hormonalnej, przekonują do abstynencji seksualnej, zasłaniając się"klauzulą sumienia", ale prawo w takim przypadku nakazuje wskazac innego lekarza. Często tego nie robią. Bardzo często nie informująo programach profilaktyki raka piersi i szyjki macicy. Na wizytę czeka się miesiącami. Rekord - 404 dni w Oleśnicy. Brakuje poradni edukacji seksualnej. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba urodzeń przez nastolatki do 15. roku życia wzrosła o 10 proc., antykoncepcja nadal nie jest refundowana. Opieka nad ciężarnymi  to istny skandal -terminy USG płodu nawet wypadające po porodzie (sic!!!),  dostęp do badań prenatalnych bardzo utrudniony, lekarze zatajają o uszkodzonym płodzie, co jest podstawą do legalnej aborcji. W zwiazku z tym rodzą się kalekie dzieci, bez rąk czy nóg.

Przyznam się Wam szczerze, do końca raportu nie doczytałam, poprostu ze zwykłej ludzkiej wrażliwości, tego czytac się nie da. Poprostu człowieka przysłowiowy szlag trafia. Nie chce się wierzyc, ze to wszystko JEST REALNE. Jestem pewna na 100%, że w wielu przypadkach, za komuny kobiety miały o niebo lepszą opiekę medyczną niż mają dzisiaj.
I znów mi się będzie zarzucac, że się czepiam i mam to w nosie, ale tuogromną winą obarczam KK, tak KK, który od wieków zaszczepia poczucie winy w umysłach zniewolonych wyznawców wmawiając im, że zmysłowość i cielesne przyjemności to grzech. Oczywiście u innych ludzi, bo sam Kościół seks uwielbia. Hipokryzja aż poraża.
Czy istnieje przymus chodzenia do jednego jedynego lekarza? ktoś zapyta. Nie, nie istnieje, ale niech sobie lekarz swoje moherowe poglądy wyeksponuje na tabliczce pod nazwiskiem, bo wysoce nieuczciwym jest, gdy kobieta czeka miesiącami na wizytę do państwowego ginekologa, na którą płaci składki, a potem okazuje się, że to nieprofesjonalny ideolog, a nie lekarz. Publiczna służba zdrowia ma być laicka, a nie kościelna.
Niech sobie kościół utrzymuje moherowych pseudoginekologów we własnym zakresie, mają salki katechetyczne, niech je przekształcą w gabinety, wówczas wszystko będzie jasne i pacjentka będzie wiedziała, na co się decyduje. Można pójśc prywatnie ktoś powie, owszem, ale nie każdego stac na wyjazd do większego miasta i poszukanie sobie prywatnego gabinetu. Zreszta to nie gwarantuje lepszego podejścia do pacjenta.
Dlaczego trzeba stawiac twarzy takim horrorom w sercu Europy, w21 wieku, gdzie w innych krajach takie skrajności już dawno zapomniano albo nigdy nie miały miejsca? Z przykrością trzeba stwierdzic to co jest EWIDENTNE -większość dzisiejszych polityków w Polsce obojętne z jakiej opcji, a stanowiących prawo,  jest albo była wychowana w oparach kruchtowych bzdur, albo drży ze strachu przed klerem w większym stopniu niż przed prokuratorem. I to jest źrodło ciężkiego losu polskich kobiet, traktowanych jak macice do rodzenia dzieci.
A co do dzieci kalekich od urodzenia, to napisze coś co nie kazdemu przypadnie do gustu, ale napiszę, bo taka jest prawda. Otoż wszyscy zamykaja oczy i nie chcą widziec że te dzieci są gorzej traktowane od dzieci zdrowych od poczęcia, aż do śmierci, nietylko przez Państwo, ale i własnych bliskich. Skazywac świadomie rodziców na takie cierpienie, to dla mnie poprostu zbrodnia. Ci, ktorzy są odpowiedzialni za ich przyjście na świat i skazanie ich na życie ugotowanego "warzywka" nietylko powinni byc surowo za to karani, ale powinni zającsię opieką nad tymi dziecmi, to jest nieodpowiedzialni lekarze i panowie w kieckach.
Wykonując swój zawód w służbie zdrowia lekarz ma postępować zgodnie ze standardami medycznymi, a nie preferencjami księdza proboszcza. Jeżeli w tej materii nic sie nie zmieni Platforma nie dostanie mojego głosu w wyborach parlamentarnych.

http://www.federa.org.pl/dokumenty/Raport_dostepnoscdouslugRH_24.06.10.pdf
Eliza (19:38)

28 czerwca 2010

Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:


W drugiej części debaty kandydaci na prezydenta RP odpowiadali na pytania związane z gospodarką. W podsumowaniu Bronisław Komorowski powiedział, że "nam udało się, pomimo kryzysu, uratować wzrost gospodarczy i go kontynuować". Krytykował także rząd PiS za "atmosferę ścigania". Jarosław Kaczyński ocenił natomiast, że "niebezpieczne są plany, które snuje rząd, aby prywatyzacja polskiego majątku odbywała się poprzez fundusze emerytalne".





Debata - Kaczynski znokautowany !!

Jestem spokojny, wygralem - orzekl Jaroslaw Kaczynski po debacie. Ale - zdaniem internautów - to nie on zwyciezyl. Zdecydowanym wygranym dzisiejszej debaty byl Bronislaw Komorowskim. W sondazach opublikowanych na najwiekszych portalach internetowych jako zwyciezce wskazalo go od 57 proc. glosujacych (Interia.pl) do nawet 82 proc. (Onet.pl). Wyniki w 21.30.

Wygralem - Tadzio dzwonil, ze za in-vitro moherki mnie popra.
Jaroslaw K .

To byl mecz do jednej bramki. Jarosław Kaczyński tak dobrze wypadł, jak Gołota z Adamkiem... Nie, panie Kaczyński, w niedzielnej debacie pan nie wygrał, wygrała tylko Argentyna 3-1 z Meksykiem.

Kaczyński sie skompromitował w kilku kwestiach, zasłaniając się wielokrotnie słowem "konstytucja", ale pewne było że i tejże nie zna. Żeby wyjśc z twarzą, mógł się chociaż trzymac tekstów przygotowanych przez sztab, a tak to wyskoczył z tą Bialorusią jak przyslowiowy Filip z konopii, nie przeszło mu przez gardło (czyżby nadal mial grypę?), że jest przeciw "in vitro", tylko idiotycznie powtarzał "jestem katolikiem" - jakby już sam nie wiedział co to znaczy. Nie przedstawił żadnych realnych wizji Polski, która podobno dla niego jest najważniejsza!!

Wracając do sondaży nie należy zapominac, że wyborcy Jarosława mają tylko jednokierunkowy Internet (terminale ze stałym łączem do Rydzyknetu) i nie brali udziału w tych ankietach. Za to ich parcie do urny w obronie "zagrożonej Ojczyzny" jest całkiem realne, bo elektorat Kaczyńskiego tak samo jak chętnie chodzi na Sumę, tak samo chętnie chodzi też na głosowania ...więc nie ma się co ekscytowac, jeżeli ma wygrac Komorowski to musimy się zmobilizowac i pójśc na głosowanie, bo inaczej prezydenta na następne 5 lat załatwi nam Rydzyk.
Co mnie zniesmaczyło w debacie, to pani Lichocka, mówiąca do Kaczyńskiego per "pan premier", a do Marszalka per "pan Komorowski", czy to nie obrzydliwe? Ale dziwic nie należy się zbytnio, przecież to dziennikarka TVPiS.
Kilka słów dzisiaj do PiS-fanów. Wiem, że po szoku postdebatowym trudno wam będzie dojśc do siebie, ale nie musicie wylewac waszych frustracji na moim blogu i zacząc ujadac jak wściekle wilki. Darujcie sobie - z faktami sie nie dyskutuje, chyba, że chcecie podyskutowac o Bialorusinach z Rosją,  jak chce wasz prezes. Za ich plecami! ha ha. Już widzę oczyma wyobraźni, gdyby coś takiego powiedział polityk Platformy!!!  PiS by im szybko odszczekał, że już Lenin mówił o samostanowieniu narodów.
Kaczyński nie miał też przemyślanego żadnego przesłania. Skoro się zmienił, powinien powiedziec w dwóch słowach, na czym ta zmiana polega i czego nie będzie robil czy mówil.
Tymczasem ogólny wydźwięk jego wypowiedzi byl taki jak zwykle: winna jest PO. Co by stracił gdyby poprostu powiedział, że świat wpadł w potężny kryzys, że PO miała ten niefart, że wypadł na okres jej rządów i że Polska, a nie Platforma poradziła sobie z kryzysem dośc dobrze?

Tak więc zobaczyliśmy Kaczyńskiego jakiego znamy od lat. Zmęczonego, zgaszonego, który z latwością coś palnie, wprawdzie nie używał wyzwisk, dzielił łagodniej, dlatego też tym razem nie powiedział nam z której jesteśmy półki...
Komorowski oferuje nam prezydenturę zachęcającą do wspólpracy. Nie był wczoraj gajowym, zgredem z PRLu jak w dowcipach PiSowskich, był poprostu z dzisiejszej Polski.

Kaczyński mówil do kamery po debacie, że "przedstawiał konkrety", tylko akurat u Kaczyńskiego konkretny nie oznacza prawdziwy. Niech pan prezes w końcu da sobie już spokój z polityką, niech podaruje Pani Jadzi Alika za dobre i trafne rady (sic!!!), a weźmie się za hodowlę chomików. A pani Jadzia z pewnością niedługo zacznie doradzac trenerowi polskiej kadry narodowej. Kim Dzong Il swojemu doradzal - i proszę - Korea Pólnocna dostała się na Mundial!

chyba nie chcecie takiego prezydenta?
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2313357,2,3,ich-kandydat.html
ani takiego przyszlego rzadu?
http://lysakowski.files.wordpress.com/2006/10/pis.jpg
po wczorajszej debacie moherki maja odpowiedz dla Jarka
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/1649257,2,12,odpowiedz-Polakow-na-zaloty-PiS.html

Fajnego linka wysłał mi Rene
http://asset.soup.io/asset/0864/0652_ecb3.jpeg
Eliza (09:57)

27 czerwca 2010
Wybory 2010

Czym skorupka za młodu
tym na starość trąci
zwłaszcza gdy jej po drodze
pycha rozum zmąci.

IV Rzeczpospolitej
widmo jeszcze hula,
a kandydat do piersi
lewicę przytula.

Niczym grzesznik skruszony,
że ją z błotem mieszał
dziś ją tuli do serca,
z ambony rozgrzesza.

Na zapleczu już sforze
z pyska cieknie ślina,
gdy ją spuszczą ze smyczy
rozszarpie „Olina” -

nim się zdąży obejrzeć
polski lewicowiec
zbiorą członki na kupkę
i wsadzą w pokrowiec.

Byle tylko kandydat
zebrał słuszną pulę
sfora reszcie na miarę
przykroi koszulę.

Lecz na razie sza cicho
wszyscy udajemy,
że o wściekłym zapleczu
nic a nic nie wiemy

Bo na nic wolność słowa
kiedy w ustach szmata,
a atutem w wyborach
smutek kandydata.


Autor: melaroza
Z bloga http://laudate44.wordpress.com
Wybaczcie jest tak goraco, wlasna wena mi sie w Słońcu wypalila
Eliza (12:34)

25 czerwca 2010
Patriotyzm, idiotyzm czy propaganda wyborcza?

Album "Hołd Katyński" dostaną w nagrodę za dobre wyniki w nauce uczniowie krakowskiego gimnazjum nr 1. Niektórym rodzicom to się nie podoba, To nachalna propaganda wyborcza! - mówi jeden z nich. Album, to 170 fotografiii m.in. Kaczyńskich.oraz opis reakcji Polaków na katastrofę w Smoleńsku. Wydawnictwo uzupełniają: esej prof. Ryszarda Legutki o prezydencie jako mężu stanu, patriocie i orędowniku prawdy i obrońcy uciśnionych i odrzuconych, homilie z nabożeństw żałobnych, modlitwy, błogosławieństwo B XVI, a także esej  A. Nowaka.Zaraz po pogrzebie na Wawelu gimnazjum nr 1 wystawiło wartę pod krzyżem katyńskim, Uczniowie mieli stac tam przez cały rok non stop, nawet w weekendy, święta, ferie i wakacje.W nocy mieli zastępować ich rodzice. Dyrektor przekonywał, że stać chcieli i rodzice, i uczniowie. Nieoficjalnie wiadomo, że był to pomysł jednego z rodziców. Pomysł upadł po 10 dniach, gdy zaczęły się problemy z zapełnieniem grafika dyżurów, a inne szkoły odmówiły przyłączenia się do akcji.

Na produkcję chłamu gloryfikującego nieudacznika, PiS ma pieniądze, a na Polskę ani pieniędzy ani pomysłu. PZPR pozdrawia..
Dobrze, że rodzic, który wymyślił roczną wartę nie wpadł na pomysł, aby do każdego albumu dorzucic po grudce smoleńskiej ziemi... Co za mentalnośc, gdyby w Polsce się nie wydarzyło jakieś nieszczęście przez 20 lat to kilkadziesiąt tysięcy fanów PiS dokonałoby samobójstwa z rozpaczy.

Gdyby mojemu dziecku wręczono taką "nagrodę" to zrobiłabym taką awanturę w kuratorium, że pierze by fruwało. I jeszcze te eseje Legutki i Nowaka.... to jakaś zbiorowa paranoja.
62 zł za książkę - bogate to gimnazjum!!. Zamiast kupic dzieciom książki różnorodne i ciekawe po 30-40 zł, kupuje się jakąś drętwotę. Byłaby wtedy możliwośc wręczyć nagrody większej ilości uczniów - nie tylko prymusom, ale też i tym, którzy się zaangażowali w jakieś przedsięwzięcia etc.
Rozdawanie albumów o "umiłowanej" Parze Prezydenckiej to jak książeczki o Bierucie, Leninie czy Dzierżynskim za ciężkiego PRLu. Niestety PiS w swoich działaniach niczym się nie różni od partii komunistycznych z tamtych czasów.
Czemu nie nagrodzić uczniów bezpłatną prenumeratą Naszego Dziennika, dowiedzieliby się o "prawdziwym patriotyźmie" a la Radio Maryja, a może album o Jarku, czy program wyborczy PiS? OK, najlepsi dostaną po albumie, a najgorsi? Najgorsi, z pewnością wypracowanie na wakacje o znanym tytule, kto jest twoim bohaterem i dlaczego Kaczyński?
Myślę , że nie przyjdzie do głowy żadnemu rodzicowi użyc albumu na podpałkę, bo kredowy papier do tego się nie nadaje. Kiepsko się pali, śmierdzi i zanieczyszcza środowisko.
Czy naprawdę myślicie, że uczniowie tego gimnazjum przeczytają tę książkę i zarażą się złym patriotyzmem? Już lepiej mógł szanowny dyrektorek pójść na całość i kupić dzieciom "małpki" ! Niech się młodzież przyzwyczaja, a jak!! wszystkiego trzeba w życiu spróbowac i połączyc praktyczne z pożytecznym i wznieśc toast za byłego prezydenta. Małpki mogłyby być "w czerwonym", czyli z czerwoną kartką.....
Z pewnością pan dyrektor jest fanatycznym wielbicielem Kaczyńskich, jego prawo, ale nie ma prawa nachalnie wciskac swoich upodobań uczniom. Albo ma po prostu "dolę" od wydawnictwa Biały Kruk - skoro tylko tego wydawnictwa książki (bardzo drogie) kupuje na nagrody.
A przecież powszechnie wiadomo, że Kaczyński nie był ani wybitnym mężem stanu ani wielkim politykiem. I niech mi teraz zwolennicy śp.prezydenta nie wysilają się na utarte pisowskie mantry pisząc swoje komentarze, mnie interesują  merytoryczne argumenty, choć wiem, że dla fanów PiS-u może być to bariera nie do przeskoczenia, spróbują więc nas przekonywać, że powyższe twierdzenie jest fałszywe...
Osobiście uważam, że za dobre świadectwo powinna byc nagroda, a nie kara. Uczniowie, którzy w taki sposób zostali "wynagrodzeni" powinni tymi "nagrodami" udekorowac sarkofag tego "patrioty". Mam nadzieję, że doczekają kiedy historia powie:"spieprzaj dziadu" z Wawelu... Dla przyzwoitości należałoby teraz spytac co z pozostałymi 95 ofiarami, gdzie albumy o nich ?
Jest powiedzenie "jeszcze się taki nie urodzil, który by wszystkim dogodził", toprawda,  mogłoby byc gorzej, a uczniowie zamiast albumu o miernocie Lechu mogliby dostac kazania JPII, albo jeszcze gorzej, złote myśli Rydzyka.

http://jakzyc.files.wordpress.com/2010/04/1271182335_by_ziouo_500.jpg
co powinniśmy robic z propagandą?
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2318067,2,1,propadanda-PiSu.html
I specjalnie dla Francopolo -
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/714138,2,41,pres-034.html
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/1552523,2,21,cytryny.html
Eliza (23:57)

23 czerwca 2010
Terror watykańskich "kolaborantów"

"Patrzcie, co bajka o Jezusie Chrystusie dla nas zrobiła".
Papież Leon X.
Przeciwko koncertowi Dody w Kluczborku protestuje społeczny komitet. Jego członkowie sa przekonani, że piosenkarka będzie podczas występu obrażać uczucia religijne i drwić z Biblii. Doda szydziła z Biblii w jednym swoich wywiadów mówiąc, że jej twórcy byli alkoholikami i narkomanami. W ten sposób obraziła uczucia religijne wielu osób i obawiam się, że podobne bluźnierstwa mogą się pojawić podczas jej koncertu w Kluczborku. A tam mogą być przecież dzieci - oburza się burmistrz Ryszard Nowak.

Biblia posiada wiele materiału o treści seksualnej...nie wspominając o ekspoloatacji, dyskryminacji i przemocy w stosunku do kobiet, dzieci i ...niewolników.
Biznes is biznes panie burmistrzu. Jak w tym kraju ma być dobrze, jeśli w dalszym ciągu takie kołki mają prawo wstrzymywać biznes? A koncert to jest napędzanie koniunktury. Czy zawsze musi byc "po naszemu"? - "nie pozwolę by ktoś mógł uczciwie pracować i uczciwie zarabiać, ma leżeć do góry beretem jak ja i się pienić, że państwo daje mi za mało pieniędzy! Leżeć, żądac, krytykowac  i cenzurować.... "
W przeciwieństwie do Zachodu w Polsce wszystko co dotyczy KK jest nietykalne, ponad wszelką krytyką. Nie zmienią tego ani kościelne sex-afery ani jego komercjalizacja, rosnące protesty spoleczeństwa przeciw nachalnej katolicyzacji zycia publicznego i politycznego. Nietykalność tych obludnych, skorumpowanych i seksualnie wyposzczonych klaunow siega apogeum absurdu.
Kiedy wreszcie Ci poprawni inaczej zrozumieją, że nie muszą oglądać, słuchać i czytać tego co im nie odpowiada?. Jezeli ateistom nie odpowiadają teksty wygłaszane w katolickich świątyniach, to tam nie chodzą, ale nie spotkałam sie z krytyką z ich strony, że powinno to być zakazane, karane itp. Ci ludzie mają obsesje na punkcie pouczania innych. Może warto przypomnieć, że od obsesji są psychiatrzy. A sądy i policja mają wystarczająco pracy bez walki o wartości.
To taką katolicką kołtuńską Polskę chce Wam zafundowac moralna zgnilizna zwana Jarkiem- nieudacznikiem!! Każdy koncert może zablokowac jakaś kupa koltuństwa bo to obraza ich uczucia!! szczyt bezczelności, byle kto chce decydowac o każdym koncercie w tym kraju! Kiedy ta Polska stanie się normalnym krajem???Jak długo jeszczetakie matoly będą terroryzowac kulturę i sztukę??Czemu te oszołomy nie organizują wieców w sprawie księży gwałcących dzieci?
Najwyższy czas aby ustawic wskazówki zegara na dobra godzinę jak to zrobila Hiszpania, tzn.realizacja zapisu w Konstytucji o rozdziale państwa od kościoła i wypowiedzenie Konkordatu. Tylko do tego potrzebni są odważni politycy a nie "dupy wolowe". Wielu katolików nie chce aby z ich podatków był dotowany kościół, opłacani klerycy dający wątpliwej jakości nauki.
Wielu ludzi w Polsce nie bedac zwolennikami zwalczania kościoła jest przeciwna w jego ingerencje w życie publiczne, w jego uzurpowanie do monopolu na prawdę, za wszelką cenę wpajanie społeczeństwu bzdur i utrzymanie zacofania. Kościół obietnicami raju dla wiernych w niebie urządził sobie raj na ziemi dla siebie. Tak na zacofaniu robi się interesy. Pokażcie mi kleryka biedaka. Czy kościół kiedykolwiek udzielił pomocy z własnych funduszy? Zawsze najpierw na tacę a dopiero do puszki Caritasu. Natura czy Bóg jak kto woli obdarzyła nas rozumem i tym różnimy się od zwierząt ale niewielu potrafi z niego korzystać i dlatego dają się tresować.
Witajcie w 21 wieku, Rodacy!
Eliza (23:59)

22 czerwca 2010
Napieralski, panna na wydaniu...


Polska B głosowała na kandydata klasy B.
Biedota z Podlasia czy południa kraju poparła PiS-cieniasa.
PiS dzisiaj ma minę zwycięzcy - żeby wygrać wyobrażają sobie, że wystarczy im dogadać się z SLD, a później puścić ich kantem, jak poprzednich partnerów. Tylko czy SLD, w końcu też nie taka znowu naiwna i cnotliwa dziewica, da się nabrać na obietnicę pierścionka zaręczynowego, składaną przez najsłynniejszego oszusta matrymonialnego?

Napieralski popierając PiS zaryzykuje wszystko co zdobył. Nawet jeśli poprze Kaczyńskiego,nie jest wcale pewnym, że zrobią to jego wyborcy. A jeśli nawet, Kaczyński niekoniecznie wygra, a jeśli wygra, mówiac kolokwialnie "wydupczy" Napieralskiego jak amen w pacierzu. No i gdzie tu SLD może mieć interes, jeśli nie w d...?
Liczę więc na pragmatyzm lewicy, do której w ukłonach uderza forpoczta Kaczyńskiego. SLD-owcy - nie dajcie się omamic Bielanom, Kluzikom, Kaczyńskiemu i innym. Oni najchętniej przyozdobiliby Wami latarnie.
Nie wolno nikomu zapominac, że Kaczyńscy są jak niszczarki, niszczą wszystko i wszystkich ze swojego otoczenia. Już przed laty L.Wałęsa mówił "kto Kaczyńskich dotyka, znika".
Nie zbudowali nic - nawet koalicji do rządzenia, namnożyli służb specjalnych do inwigilacji obywateli imieli je tylko na swoje usługi, policja służyła do odwożenia radiowozami pijanych kolesiów, podrzucania do pociągu kolesiom "wieśmaków", łżyli i obrażali społeczeństwo, którym rządzili i które płaciło na ich dwory.

Ja Kaczyńskiemu nigdy nie zapomnę obelg, którymi obrzucał Polaków. Nie będzie mnie uczył patriotyzmu człowiek, który patriotą nie jest. Patriotyzmu nauczyli mnie w domu, nie na fakultetach.
Sądząc na podstawie wyników J.Kaczyńskiego i G.Napieralskiego, należy uznać, że ponad połowa Polaków jest niezwykle podatna na różnego rodzaju manipulacje. Obaj ci politycy zaprezentowali bowiem tylko swoje nowe - jakże tandetne - choć odmienne, opakowania. Tak czy inaczej prezydentem Polski może zostać mały człowieczek o zepsutych zębach, którego żadnej zalety nie potrafiłabym wymienić, a który ma czelność ogłaszać, że chce rządzić dłużej niż Bismarck (sic!), ktoś, kto od kilku lat nieodparcie sprawia na mnie wrażenie największego żula politycznego RP.
Jeśli wygra, WSZYSTKIM, nie tylko D.Tuskowi i PO, pokaże "kto tu rządzi", bo wreszcie będzie mógł odreagować zmianę wizerunku, jaką mu PR-owcy narzucili siłą na czas wyborów dla celów propagandowych. Ale nietrudno będzie sobie z nim
poradzić. Wystarczy go ignorować i izolować. Szkoda tylko Polski, bo czeka ją kolejnych pięć zmarnowanych lat.

Myślę jednak, że największym przegranym I tury wyborów jest SMG/KRC i ich metoda sondażowa.
Po raz kolejny, w sposób bardzo wyraźny niedoszacowując PiS, ich sondaże wpłynęły na uśpienie elektoratu Platformy. Wynik jakże inny od prognozowanego, ma również wpływ na podważanie wiarygodności do sondaży w ogóle, a także głosów naukowców i ekspertów, którzy rozwodzą się godzinami nad fikcyjnymi wynikami.

Za następnego przegranego uważam TVN, który pomógł w wykreowaniu Lecha Kaczyńskiego na narodowego męczennika. Teraz wyrazy współczucia odbiera jego brat w postaci głosów wyborców.
Najwiekszym rozczarowaniem jest jednak świadomośc, ile ciemnoty jest jeszcze w Polsce. Prezydent, który mówił do ludzi na ulicy "spieprzaj dziadu", czy nazywał kobiety "małpą w czerwonym" już był. Toczył walki o krzesełko, a walkę o samolot przegrał z losem. Naiwni niech głosuja na jego brata, wtedy każdy będzie dziadem albo małpą - pewniejsze niż w banku.

Czy naprawdę chcecie takiego prezydenta?
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2313357,2,2,ich-kandydat.html
Czy Jego wyborcy powinni decydowac o przyszłosci Waszych dzieci?
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2313356,2,1,wyborcy-Jaroslawa-Kaczynskiego.html
I na deser wiśnia na torcie lol
http://www.tvn24.pl/-1,1661715,0,1,o-wodzu-mily-cymanski-rozgrzewa-przed-wiecem,wiadomosc.html
Eliza (09:30)

21 czerwca 2010

Bezkarnośc młodych morderców

Skandaliczna decyzja prokuratury! Śledczy wypuścili na wolnośc chłopaka, Pawła P., który zakatowal 51-letniego mężczyznę, bo ten nie chciał zapalic mu papierosa. - Nie było sensu go aresztowac, bo ma stały adres zamieszkania - wyjaśnia prokurator Chomik.
Trudno się pogodzic z tą decyzją. Kto, jeśli nie tacy przestępcy, ma trafiac do aresztów? Przeciez nie jest sztuką zamknac pijanego kierowcę czy alimenciarza - pytają zszokowani policjanci, którzy sprawcy smiertelnego pobicia szukali prawie dwa lata.


Uwaga bandyci, ci co mają stały meldunek mogą iśc mordowac. Ci co nie mają stałego meldunku - niech się postarają.
I tylko czekam, aż taki kretyn jak pan prokurator zostanie zaczepiony przez mordercę na ulicy i poproszony o ogień. Co grozi agresorowi? Wyglada na to że niewiele, dał w łeb jednemu, wypuścili, to czemu ma nie dac w łeb drugiemu? Też wypuszczą,  bo przecież ma stały meldunek, a na
świecie jest wielu adwokatów bez duszy, którzy będą bronic bandziorów bez skrupułów.

Najwyższy czas rozgonic tą całą prokuratorsko-sędziowską hołotę.Jeśli ci prokuratorzy mają pewne dowody na to, że ten badzior popełnił zabójstwo i go wypuścili to zdaje się, że sami popełnili przestępstwo. Przed wypuszczeniem "dla pewności" że już nikogo nie zabije powinni sprezentowac mu zapalniczkę...
Nowy Prokurator Generalny powinien rozwiązac prokuraturę  i zatrudnic nowe dobrze wyselekcjonowane kadry, zdolnych prokuratorów, którzy bez układzików nie mogą piąc się po stopniach kariery i wykazac się zdolnościami, a wszystkich  "starych zgredów"  - na bezrobotne. Dziś przykładów debilnych decyzji prokuratury nie trzeba mnożyc, życie je dostarcza co dzień. Nieudolnośc i beznadzieja tej instytucji w wielu wypadkach, powala z nóg.
W tej historii brakuje mi jednej bardzo ważnej informacji: czy sprawca ma adwokata. Należy jednak przypuszczac, że ma, i to dzięki niemu wyszedł odrazuna wolnośc zamiast trafic za kratki, bo czytając newsy o podobnych przypadkach "dziwnych" zachowań prokuratury prawie w 100 procentach przypadków  to robota obrońcy, który nie rozumie pojęcia "etyka adwokacka". W przypadku takim jak opisany, nawet przy kwalifikacji pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a nie zabójstwa,  prokurator praktycznie zawsze występuje o areszt, który w takim przypadku jest uzasadniony. Sąd może nie uwzględnic wniosku, jednak odstąpienie od samego zadania, może sprowadzic na głowę prokuratora kłopoty.
Może w kraju, w którym istnieje inna polityka aresztowa,
opisany przypadek nie budziłby tylu wątpliwości, jednak w Polsce, to kuriozum, gdyż aby uniknąc wlaśnie problemów z zasady prokuratura raczej nadużywa wniosków aresztowych .

Polityka aresztowa w Polsce nie wynika z widzimisię ministra sprawiedliwości, ale z konstrukcji samego systemu. I nie chodzi tu o prawo, ponieważ prawo gwarantuje wszystko co trzeba. Chodzi o praktykę jego stosowania.
Ale taką mamy prokuraturę, takich mamy sędziów, jakich mamy. Nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności. Osądza ich tylko Bóg i historia. Ale Bóg ma "ze swoimi" już tyle kłopotów, że nie ma czasu na cywilów.
A za tydzień okaże się, że Pawła P. nie ma już pod stałym meldunkiem ani nigdzie w okolicy . Gośc spontanicznie "da nogę" i szukaj wiatru w polu. A wtedy pan prokurator bez cienia żenady zażąda od policji poszukiwania Pawła P. Jeżeli w czasie ukrywania się Paweł P. znowu kogoś "poprosi" o ogień,  to mam wielką nadzieję,  że będzie to ktoś z tzw. wymiaru sprawiedliwości, a może nawet jakiś kolega pana prokuratora Chomika.

 http://www.ospn.opole.pl/files/images/pika/b.jpg
http://www.nie.com.pl/grafika/numery/2007/12/09prokuratura.jpg
Eliza (15:08)

18 czerwca 2010

Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:


Emerytowany metropolita poznański arcybiskup Juliusz Paetz uzyskał w Watykanie cofnięcie nałożonych na niego zakazów - dowiaduje się PAP w źródłach kościelnych. W związku z ujawnieniem w 2002 roku molestowania, jakiego miał dopuszczać się wobec seminarzystów, abp Paetz otrzymał zakaz odprawiania mszy i udzielania sakramentów na terenie archidiecezji poznańskiej.




Watykańskie miłosierdzie...
Watykan cofnął zakazy, które nałożył na arcybiskupa Juliusza Paetza po aferze molestowania przezeń kleryków. Poznańska kuria walczy o anulowanie tej decyzji Molestowanie kleryków przez abp. Paetza ujawniła "Rzeczpospolita" 8 lat temu. Sądani prokuratura sprawą się nie zajęły, bo pokrzywdzeni nie złożyli zawiadomień. Paetz do zarzutów się nie przyznał, ale został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska metropolity poznańskiego w 2002 r.
Zdaje sie jednego papieża Duch św oświecił, a drugiego otumanił. "Zabij ... nie pojmnię", jak to Pawlak mawiał.

Seks jest naturalnym instynktem człowieka. Celibat zakłada, że stanie się cud i wszyscy wstępujący do seminarium duchownego wyłączą u siebie ten naturalny instynkt. Człowiek nie ma przełącznika, aby mógł to zrobić. Więc dopóki w Kościele będzie obowiązywał celibat to będą siłą rzeczy wybuchały afery seksualne.
Skostniałe i przestarzałe struktury i doktryny KK nie dotrzymują kroku wymogom współczesnego społeczeństwa. Zacofanie religii wobec postepu naukowego i cywilizacyjnego symbolizują losy Sokratesa, Spinozy, Kopernika czy spalonego na stosie Giordano Bruno, którego Watykan z 400 letnim poślizgiem wspaniałomyślnie zrehabilitowal uznając to jako "epizod godny ubolewania" (sic!).
Pojęcie oświecenia w wydaniu kościelnym sprowadza się do zniewalania umysłów i to od najmłodszych lat, formalnie nie odbiega od indoktrynacji, która jak widac z zachowania kleru w Polsce nie pozostaje li tylko domeną totalitarnych fundamentalnych ideologii Talibów, ortodoksyjnych Żydów czy krypto-komunistów z Korei płn.
Kosciół Katolicki prowadzony jest przez dogmatycznych, konserwatywnych i  nie reformowalnych starych ramoli, których sposób myślenia i niekojarzenia faktow i otaczającej ich rzeczywistości nasuwa zastraszające analogie z breżniewizmem. Jeżeli KK nie zmodernizuje i nie przedefiniuje swojej roli w państwie i nie dostosuje swoich nauk do potrzeb ludzi żyjących w 21 wieku będzie ulegal dalszej marginalizacji społecznej, albo samounicestwieniu.
Porównałabym obecną sytuację w KK do sytuacji Związku Radzieckiego niedługo przed jego rozpadem. Albo objawi się w Watykanie katolicki "Gorbaczow" albo koscioły za 20-30 lat zamienione zostaną  w puby, hale targowe, wystawowe czy
muzea,  jak ma to miejsce w wielu krajach Zachodnich.

A wracajac do tematu,  byłam praktykującą katoliczką, ale od pewnego czasu mam dość. Nijak nie mogą się przekonać, że KK jest dla mnie odpowiedni. A sprawy molestowań dzieci , kleryków już zupełnie mnie zdegustowały, tu użylabym
innego określenia ale kobiecie nie wypada. Wiem, że nie
każdy ksiądz jest zły, ale ręce mi opadają gdy słyszę, że po raz kolejny Watykan chroni przestępców.W każdym badź razie biskup molestator będzie czynnie uczestniczył w życiu
kościoła, namaszczał księży, dbał o dobro rodziny itd...Brawo KK!!!! A chyba "najciekawsze"  będą jego homilie i kazania wzywajace do moralności... 

Sam fakt, że Paetzowi nic nie udowodniono, nie oznacza, że jest niewinny. W kościele zawsze byłapresja aby nic nie ujawniać na zewnątrz, prawo omerty nie obowiązuje więc tylko w strukturach mafijnych. Moim zdaniem jest winny. Kościół po prostu zadbał o to, by prawda na jaw nie wyszła. I w tym kontekście jak kpina brzmią słowa głowy tegoż Kościoła "Prawda was wyzwoli" (J 8,32).
Tylko  jak to się ma do oficjalnych przeprosin i wypowiedzi Watykanu na temat seksualnych wybryków księży? Jak widac hipokryzja, obłuda i paskudny relatywizm moralny to dzisiejsze wyznaczniki watykańskiego kościoła.
Groteskowa przemiana Kaczyńskiego, odnowa kościoła, rozliczenie afer pedofilskich, przeprosiny papieża, to wszystko pic na wodę fotomontaż. Tego wymagała chwila, teraz wszystko wróci na utarte szlaki. Klika zwiera szeregi. Libertynizm i hipokryzja musi się wspierać by ukryć zaprzaństwo.
Klerycy pod prysznic, pasterz wraca.


Na pogodna niedzielę
http://www.youtube.com/watch?v=22VgzZQXbog&feature=player_embedded

Wybory naprawdę zmieniły Jarosława, popatrzcie, nie do wiary
http://www.koledzyzwojska.pl/userfiles/image/54%20tydzien/kaczynski/big/END.jpg
Eliza (23:48)

16 czerwca 2010
Kłamstwo odszczekać, nie kwakać...

Chcielibyśmy, mówię to w imieniu Jarosława Kaczyńkiego, zaprosić BronisławaKomorowskiego na rzetelną, otwartą debatę na temat przyszłości służby zdrowia -powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska. W ten sposób szefowa sztabu wyborczego J. Kaczyńskiego odniosła się do dzisiejszego wyroku sądu nakazującego prezesowi PiS sprostowanie informacji o tym, że B. Komorowski popiera prywatyzację szpitali. PO nie mówi nie, domaga się jednak najpierw m.in. przeprosin.

Prezesie Kłamczyński teraz trzeba wejść pod stół i odszczekać kłamstwa i nie kwakać proszę.
Amok szaleńczy ogrania PiS, żeby tylko nie dopuścić do tego
sprostowania i przyznania się do kłamstwa i manipulacji. Coś
wstrętnego. Debata o zdrowiu? Czy Kluzik-Rostkowskiej nie pomyliły się wybory prezydenckie z parlamentarnymi?

Myślę, że Kluzik-Rostkowska jest kobietą naiwną, choc wydaje jej się, że jest chytrą. Skoro jej prezes nie miał czasu na debatę w innych terminach, wydaje jej się, że Marszałek jest osobą, która swoje wszystkie plany zarzuci, bo komuś się przypomniało o debacie? Zresztą od dziś PiS jest w odwrocie i stosuje już swoje stare - wszystkim znane - sposobiki.
Marszałek Komorowski czekał przed Teatrem Polskim na
kłamcę Kaczyńskiego i był gotów do debaty, ale tamten stchórzył. Teraz tchórz Kaczyński, który sromotnie przegrał w sądzie za kłamstwo, żąda debaty od Marszałka. To jest relatywa do potęgi n-tej, tchórzostwo i zupełny brak honoru !

Po co zapraszają teraz skoro odmówili Komorowskiemu, Lisowi oraz TVN? Myślalam, że nadal Kaczyński podtrzymuje swoje zdanie, że "debata 1/1 dopiero w II turze", więc skąd ta schizofremia? Pani Staniszkis powinna teraz przepisać GERIAVIT swojemu idolowi - pamięć wyraźnie mu szwankuje.
Zauważyłam na kilku blogach wpisy w stylu:
"Jeśli chociaż w jednym szpitalu będzie w przyszłości jakakolwiek próba sprywatyzowania chociażby kotłowni szpitalnej - glośno przypomnimy ten wyrok niezawisłego sądu." czy:
"Mam nadzieję, że ten wspaniały wyrok sądu się uprawomocni i będziemy mieli gwarancję sądową, że Bronisław Komorowski podczas swojej kadencji nie podpisze żadnej ustawy umożliwiającej prywatyzację szpitali, a więc również wstępu do tego, czyli ich przymusowej komercjalizacji"

Osoby piszące w ten sposob chyba nie wiedzą, że wiele placówek ok.80 szpitali sprywatyzowano już za czasów rządów Kaczyńskiego kiedy był premierem. Tu kwestią sporną jest definicja prywatności - chodzi o funkcjonowanie konkretnych placówek jako spółek prawa handlowego lub przejęcie prawa własności przez prywatnych właścicieli, co wcale nie jest tym samym. Wiele firm państwowych zostało sprywatyzowanych (przekształconych w spółki prawa handlowego), co nie przeszkadza państwu być ich całkowitym lub częściowym właścicielem.
Niech więc zleceniodawca pani Kluzikowej lepiej przestanie wysilac się w swoich staraniach o debatę w sferze o której nie ma zielonego pojęcia, bo skoro nie wie że za jego premierowania sprywatyzowano ok.80 placówek to o czym on chce debatowac? Niech uważa bo dostanie udaru mózgu.
Wprawdzie znowu chciałby trochę powygłupiać się na żałobną nutę, ale problem w tym, że już nikt nie ogłosi żałoby narodowej.

No i podkreslenia godny uwagi ten termin debaty - nie do odrzucenia!!! ha ha piątek godzina 20.00 - idiotów chcieliby z Platformy zrobic, Jaro będzie łgał jak "bura suka" a Platforma nie będzie już miala czasu, aby go "przyszpilic" w trybie wyborczym, a więc ostatnia szansa "dokopania" kandydatowi Platformy, jak to było z "dziadkiem z
Wehrmachtu".

D.Tusk nie miał czasu na obronę w trybie wyborczym, ale Marszałek Komorowski miał i powinien odpowiedzieć teraz  Kaczyńskiemu po staropolsku - "pocałujta w dupę
wójta" i czekajcie na II turę... w następnych wyborach.....
 
Eliza (23:51)

14 czerwca 2010
Palikotowe krzywe zwierciadło.

Zrobiłem dobry numer z tym przebraniem. Dokładnie spełniłem wasze oczekiwania: włożyłem okulary, obciąłem włosy, powiedziałem: "Tamtego Palikota nie ma". I otworzyła się szczelina i w tę szczelinę wszedłem - - przecież to był happening dotyczący Jarosława Kaczyńskiego, pokazujący, jaki jest Jarosław Kaczyński,  pokazałem obłudę Kaczyńskiego, pokazałem, na czym polega mechanizm przebrania, na co się ludzie nabierają - powiedział Janusz Palikot.

Powiem Wam szczerze, dla mnie wszystko było jasne od początku, że Janusz Palikot sobie kręcił wałki, a ludziska to kupowali, jak pseudoprzemiany Kaczki-Dziwaczki.
To co robi Janusz Palikot jest jedynie odbiciem polskiego społeczeństwa - skandale, pieniactwo, burdy na każdym kroku, żenujące zachowanie. Jednak jego prowokacyjne zachowanie jest całkowicie świadome i przemyślane od A do Z ...niestety duża grupa rodaków nie rozumie tej ironii.
Palikot w swoim "zwierciadle" pokazuje zemstę komuny i spustoszenie jakie zostawiła po sobie. Pragmatyzm został zastapiony populizmem, miejsce demokracji zajęła dogma,
zdrowy rozsądek wypchnęło zacietrzewienie i pieniactwo, dulszyzna szerzy się na każdym kroku. Ilu Palikotów potrzeba, Palikotów strzępiących sobie język, aby naród coś zrozumiał i zmienił mentalnośc?

Tu nasuwa sie kilka pytań, na które sami musicie w nastepną niedzielę odpowiedziec - czy Polacy zasługują sobie na tych obłudnych krzykaczy, którzy na potrzeby wyborów nagle przechodzą cudowną przemianę i próbują za wszelką cenę dorobić się na śmierci bliskich? Na takich, którzy grają na najniższych uczuciach i liczą, że z litości zagłosuje na nich
większość obywateli? Na ludzi, którzy w zamian za podpis na liście wyborczej rozdają zdjęcia zmarłej pary Prezydenckiej i którzy niczego sobą nie reprezentują?

Janusz Palikot jest specyficzną osobowością - wyjątkowo kontrowersyjną, ale to doskonały analityk i inteligentny człowiek, który potrafi zdemaskować i obnażyć taką właśnie obłudę. Ba, co więcej - pokazuje też, jak krótkowzrocznie myślą niektórzy obywatele, albo nie myślą w ogóle - przyjmują za pewnik to co mówią media, ksiądz, sąsiadka z bloku. Obnaża brak jakiejkolwiek świadomości politycznej wśród obywateli i nie boi się przyznać, że konkretne działania były grą społeczno-polityczną.
W odpowiedzi za obnażanie nicości Kłamczyńskiego, PiS ma zawsze jedyny argument - chamstwo i agresja, żadnego konstruktywnego podejścia do problemu, co jest dowodem 
ich frustracji i bezsilności wobec takiego przeciwnika jakim jest dla nich J.Palikot. Jeśli ktoś nie rozumie strategii Palikota, to powinien powstrzymać się od wypowiadania na jego temat.

A tak na marginesie, czyżby panowała w Polsce totalna amnezja na temat rządów braci Kaczyńskich?Bo jeśli Polacy będą przy każdych wyborach zapominać o błędach polityków i brnąć w to samo bagno, co wcześniej, to nie wróżę krajowi rewelacji. A przecież każdy Polak chciałby, żeby jego dzieci
żyły w lepszym kraju.
Eliza (08:06)

12 czerwca 2010
Papież JPII - gdzie się podziało Jego "pokolenie"?

Bóg stworzyl czlowieka, poniewaz rozczarowal sie małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnowal.
Mark Twain

Pontyfikat i śmierć Jana Pawła II wywarły na nich olbrzymie piętno. Twierdzili, że ich życie i podejście do świata zmieniły się pod wpływem wielkiego Polaka. Jak było i jest naprawdę?
Określenie "pokolenie JP2" okazało się czysto wirtualnym pojęciem, które nijak się ma do rzeczywistości. Sam Karol Wojtyła był człowiekiem wolnym od większości wad kojarzonych z obskurantyzmem. Był poniekąd wizytówką katolickiego konserwatyzmu!
Cóż z tego, że papież mówił niekiedy o tolerancji, skoro i on i jego słuchacze wyczuwali, że w zestawieniu z innymi ideami Jana Pawła II, ta tolerancja była raczej trybutem, który
wysoko postawiony hierarcha musi zapłacic liberalnemu duchowi czasu. Wiedzieli, że nie ma zamiaru byc Gandhim ani Dalajlamą. O wiele realniejszym komunikatem było natomiast oczernianie liberalnej demokracji jako "cywilizacji śmierci" -
komunikat wykluczający się z poprzednim. I jego słuchacze bezbłędnie to zrozumieli.

Teraz podążają za jego intencjami. To, że są agresywni, nie znaczy, że odeszli od Jego przesłania. To On miał nie byc agresywny, oni - nie. Jak bardzo by tego przed sobą papież
nie ukrywał,  przesłania "Prawdy Jedynej" nie da się w pluralistycznym demokratycznym świecie realizowac inaczej niż na sposób fundamentalizmu, wrogiego jeśli nie formie, to elementarnemu duchowi demokracji.

Stworzył wszelkie podstawy dla autorytarnej, nie dającej miejsca na dialog ideologii "wartości absolutnych". Z tej perspektywy gest w rodzaju Spotkania Międzyreligijnego w Asyżu,  był tylko kamuflażem medialnym. Bardziej wiążący komunikat wyraża encyklika "Dominus lesus" . Kto głosi wolnośc w "Blasku Prawdy", ten daje swoim zwolennikom prawo do nieliczenia się z demokratycznymi prawami inaczej pojmujących wolnośc, wszak nikt przy zdrowych zmysłach nie ma obowiązku przestrzegac czyjejś falszywej wolnosci, nieprawdaż?
Po bardzo długich rozważaniach, myślę, że to nie był tak dobry pontyfikat, jak próbuje się nam wmówic. To był nasilający się fanatyzm religijny i moralizatorski. Jedna tylko uwaga -żaden pontyfikat nie był dobry lub zły i JPII nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Katolicyzm jest frakcją fundamentalistyczną chrześcijaństwa i jako taki niewiele ma wspólnego z realiami ludzkiego przeżywania Boga i wartości moralnych. Zmasowany napastliwy styl strażników "jasnych granic pomiędzy dobrem a złem" i rozmaitych obrońców swiętości czy wartości - obecny chocby na portalach internetowych - nie jest przypadkowy.
I tak wszelkiej maści fanatycy religijni właściwie tylko spełniają pogróżki JPII ze słynnej wynoszonej pod niebiosa instrukcji o osobach homoseksualnych, gdzie obok niezbyt tak naprawdę sympatycznego przesłania w starej konwencji "kochac grzesznika, nienawidziec grzechu" znajduje się też mniej nagłaśniany passus, stwierdzający, że jeśli homoseksualiści będą żądac jakichkolwiek praw, to nikt nie powinien się dziwic, że spotkają się z nieusprawiedliwioną ale zupełnie zrozumiałą brutalnością części społeczeństwa. Czy to nie jest zawoalowane wzywanie do przemocy?. To tylko jeden z przykladów. Gdzie jest ta wielka i pozytywna przemiana duchowa w młodych ludziach jakiej podobno dokonały ostatnie chwile pontyfikatu Jana Pawła II?
Wszystko wskazuje, że "pokolenie JPII" to był tylko chwyt propagandowy Kościoła, który na każdym kroku, dba o swoją popularnośc, a szczególnie w Polsce, to walka o większe wpływy, co w kraju nad Wisłą nie jest nadal trudne, tu łatwiej manipulowac wiernymi niż gdzie indziej. Tak po śmierci JPII, jak i dziś gołym okiem widac, iż młodzi Polacy nie przystosują się i nie zaakceptują  pomysłów K.Wojtyły, bo Jego nauki nie dadzą się pogodzic z dzisiejszą rzeczywistością.
Ale pomimo wielu sprzeczności, Karol Wojtyła, zgadzać się z Nim czy nie, był człowiekiem szanowanym i kochanym przez miliony. Dla wielu był kimś nieprzeciętnym, wiec żeby go naśladować, iśc jego śladami,  trzeba by było być również nieprzeciętnym. Spójrzmy prawdzie w oczy - to osławione "pokolenie JP II", jak każda masa, raczej nieprzeciętnością nie grzeszy i nigdy nie grzeszyło. Potrzebowało poprostu idola. Ciagle w świecie dzieje się coś nowego, wystarczy jakiś kultowy zespół popowy albo inna alterglobalizacja i będzie "pokolenie coś tam"...
Proponuję zrobić badanie telefoniczne i zadać jedno pytanie : o datę śmierci Jana Pawła II - jestem pewna, że 80 proc. "pokolenia" nie będzie wiedzieć. A może jestem zbytnią optymistką ???
Eliza (17:35)

09 czerwca 2010

Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:


- Popieram Jarosława w wyborach, bo będzie znacznie lepszym kandydatem niż żyrandolowy, doczepiony do Tuska Bronisław Komorowski. W relacjach z Rosją Tusk postawił na władzę: Putina i Miedwiediewa. Kaczyński w swoim orędziu postawił na społeczeństwo - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" prof. Jadwiga Staniszkis.




Metamorfoza - nie ma Kaczyńskiego w Kaczyńskim

Pomógł wygrać Lechowi Kaczyńskiemu w 2005 r., teraz ma pomóc jego bratu. Tylko jak pogodzić wizerunek łagodnego męża stanu ze spotów z wypowiedziami Jarosława Kaczyńskiego na żywo?Za obraz w kampanii Jarosława Kaczyńskiego - bilboardy i spoty - odpowiada Jerzy Orłowski,socjolog, od niemal 20 lat zajmuje się tworzeniem kampanii reklamowych. Jest współautorem pięciu zwycięskich kampanii wyborczych. "W PiS wszyscy pamiętają jego przebojową kampanię z 2005 r., ale dziś Orłowski ma trudniejsze zadanie - mówi sztabowiec PiS - musi wykreować i sprzedać wizerunek Kaczyńskiego jako męża stanu. Mamy na to mało czasu, a obraz musi być spójny z występami prezesa na żywo".

Właśnie - SPRZEDAC wizerunek Kaczyńskiego.....Sprzedac dzisiaj można wszystko, tylko trzeba znaleźc nabywców... Na szczęście "ciemny lud" stał się wyrafinowanym i wymagającym klientem i byle podróby już nie kupuje. Ciemny lud zmądrzał, patrzy dziś bardziej racjonalnie, niezapominając na przykład co w języku Kaczyńskiego i jego fanów oznacza:
tolerancja - to propagowanie homofobii, antysemityzmu, straszenia przymusową autanazją itp
lustracja - to dla nich walka z przeciwnikami politycznymi za pomocą teczek SB.
walka z korupcją - to używanie tajnych służb i prokuratury jako narzędzi propagandy do podniesienia popularności w sondażach wyborczych.
prezydentura - to tuba propagandowa PiS mająca na celu dyskredytację parti rządzącej.
patriotyzm - to katolicko-narodowy szowinizm propagujący szeroką nietolerancjęopartą na totalitarnym sposobie myślenia - czyli jedna partia, jeden naród, jeden wódz.
Dlatego hasło wyborcze PiSu "Polska jest najważniejsza" kojarzy mi się z "Deutschland Über Alles".
To hasło i słownictwo propagandowe PiSu, które przewija się w spocie i teleklipach spin doktor Orłowski czerpie z pewnością z zakurzonego podręcznika znalezionego na strychu, który ma okładkę z hakenkreutz'em. Jest to najlepszy podręcznik na świecie, 92% Niemców poparło Adolfa.
Sadźmy więc dęby dla Adolfa.

Zresztą, ten dohtór od spinek Orłowski mógł wymyślec coś bardziej oryginalnego, a nie zżynac z gotowca, bo a nuż ktoś pamięta i mu się źle skojarzy? Brawo PiS, wykazujecie się umiejętnością uczenia się "od najlepszych" i dajecie się podpuszczac jak szczeniaki. Ale tu, mówiąc kolokwialnie, daliście dupy, bo Adolf po śmierci Hindenburga, 2 sierpnia 1934, nie przeprowadził nowych wyborów prezydenckich, ale połączył urzędy prezydenta i kanclerza, przejmując ich kompetencje jako Wódz i Kanclerz Rzeszy, oraz został wodzem naczelnym Reichswehry. U was (zresztą jak zawsze) coś poszło nie tak. Za dużo było kaczorów, żeby ich połączyc w jedno, czy co? Teraz wasz Jarosław musi wygrac prezydenta, a PiS premiera, ale jak to zrobicie? Jarosław musiałby zrezygnowac z przywództwa partii!
No, ale starajcie się dalej, sadźcie dęby, może się uda.... LOL

Dojrzewanie emocjonalne i racjonalnośc w narodzie pokazały ostatnie wybory i pokazują nadal badania opinii publicznej. Dziś Polacy rozumieją że ich pomyślnośc nie zalezy od tego kto kogo przechytrzy, ale od tego czy Polacy potrafią coś wspólnie zrobic czy stworzyc. Wspólnoty celów i działań nie osiągnie się za pomocą grzebania w przeszłości i wytykania sobie win i błędów.
Dla mnie PiS jest jak śmieci, które spływają z prądem. Jeszcze czepiają się przybrzeżnych krzaków, ale wkrótce wylądują na dnie morza. Dostosowali Polaków do własnego języka nienawiści, a teraz płaczą, jak są niesprawiedliwie traktowani. Ale przecież jedyny język jaki do PiSowca przemawia to język obelg, kalumnii, insynuacji i obłędu. Takim językiem mówią i taki język rozumieją.
Wystarczyło popatrzyć na smętną mordkę Jarosława
wczoraj i dziś w TVP. Cóż za budujący widok kamuflowanej nędzy niedawnego pana życia i śmierci!  Niedobrze się robi na sam widok tego zakłamanego dziada. Słyszałam wypowiedzi, że trzeba mieć wyjątkowego pecha, aby urodzić się w kraju Kaczyńskiego, Rydzyka, Wildsteina, Pospieszalskiego czy Semki, ja odpowiadam, że można było urodzic się gorzej, na przykład w kraju Mao....

Dziś Jarosław przebiera się w szaty kameleona, ale czeka tylko na klimat stosowny do zmiany ubarwienia postawy politycznej. Marzy mu się bycie Mężem Stanu. Myślę, że byc może mu się to uda wtedy, kiedy dąbek, który zasadził w spocie wyborczym przerośnie Bartka!
Do tego czasu ja spokojnie zagłosuję na kandydata Platformy.
Eliza (23:51)

08 czerwca 2010
Piłsudski czy Kaczyński - dylemat Kościoła !

Proboszcz katedry wawelskiej, ks. Zdzisław Sochacki, zabronił przewodnikom opowiadać o Józefie Piłsudskim, pochowanym w tej samej krypcie co Maria i Lech Kaczyńscy. Ksiądz mówi, że jest tłok i to dla "organizacji ruchu", ale część przewodników i turystów jest oburzona. Przy grobie św. Stanisława mogę opowiadać o historii, a obok św. Kaczyńskiego, nie - ironizuje w "Gazecie Krakowskiej" jedna z przewodniczek. - Ma być absolutna cisza. Pracownicy obsługi sztorcują nas, jak jakieś bachory, przy turystach. To oburzające. I nie w porządku wobec ludzi, którzy płacą za możliwość zwiedzania. A my nie możemy mówić o wyjątkowości tego miejsca.

Pewien prezydent chciał zarezerwować sobie miejsce pochówku w jakimś fajnym miejscu. Krążył po świecie, odwiedzał różne miejsca, aż trafił do papieża. A papież na to, że chętnie by go pochował po śmierci w Grobie Pańskim, ale na 3 dni mu się nie opłaca.

Niech pani przewodniczka uważa co mówi, bo w Polsce żyje 99,9% katolikow. Za takie wypowiedzi mohery mogą jej wydrapac oczy. Czy pani przewodniczka i jej koledzy po fachu nie wiedzą, że należy bezgranicznie ufać proboszczowi i bez słowa posuwać się w kolejce? A turyści wiedzę o Wawelu powinni wcześniej poznac z broszurek i przewodnikowi dupy nie zawracać, bo przeszkadza się skupionym moherom w mantrach za tragicznie poległym Kaczyńskim za Honor, Ojczyznę , Prawo i Sprawiedliwość. A więc dzioby w kubeł i precz z Wawelu, nie zagłuszac spokoju i autorytetu proboszcza.
A na poważnie aż dziw,  że jeszcze nie wyrzucili szczątków Piłsudskiego z Wawelu lub przynajmniej nie zamurowali wejścia do krypty..... ale poczekajmy...bo krypta choc malutka, to sarkofag "bohatera" na wyrost... i dosłownie i w przenośni... ale byc może Dziwisz pozwolił wykupić jeszcze jedno miejsce z przystawką dla "futrzaka"?
Tak skundlonych elit jak teraz Polska nie miała od czasów saskich.
Nikt w II RP nie właził kosciołowi na siłę bez wazeliny jak to ma miejsce dzisiaj. Co więcej nikt im nie oddawał mienia zabranego przez zaborców w przeszłości. Po śmierci Marszałek Piłsudski również został na Wawelu pochowany prawie siłą. Kosciół od początku był temu przeciwny ponieważ Marszałek go ośmieszył i zlekceważył zmieniając wyznanie. Gdyby nie presja społeczna kler już dawno by go wyrzucił z Wawelu. Ale wojskowi wstrzymali wypłatę wszystkim kapelanom katolickim, zagrozili zerwaniem konkordatu i padaly groźby o eksmisji z Wawelu. Mieli wtedy silną pozycję i na ten konfort mogli sobie pozwolic, bo wolnośc Polski wywalczyli własną krwią, a nie została im podarowana przy stole konferencyjnym.
Takie samo stanowisko kler zajął wcześniej w sprawie pochówku J.Słowackiego, który  miał orientację homoseksualną.I to właśnie sam Piłsudski wymógł zgodę na pochówek Słowackiego na Wawelu.
Ja, gdybym miala wybierac między kryptą na Wawelu a Mauzoleum Lenina, wybralabym to drugie -  bo mauzoleum  ma przynajmniej pełen komfort,  nie ma żadnych sublokatorów, kolejka jest jedna i zwarta jak myśli Wodza Rewolucji i wszystko jest wiadome od razu, zgodnie z instrukcjami. No i nie ma oczywiście żadnych księży, którzy zabraniają tego czy owego - są dyżurni milicjanci na służbie a nie rządzą jakieś popy.
A na Wawelu ciagłe kłótnie, bo Bohater Narodowy w przedpokoju, a salon główny w tej samej krypcie zajmuje rozwodnik, który na dodatek nie cierpiał partyjniactwa narodowców i zamiast zajmowac się polityką, kazał im "kury szczac prowadzać...".
Kler gdyby mialby wybierac między Marszałkiem a Kaczyńskim, z pewnością  pasowałby im Santo Subito Kaczyński, bo to lepszy interes. W końcu po to go tam pochowali.


Polska za 5 lathttp://img.naszemiasto.pl/grafika2/nowy/f8/f5/4bf28d6d530f5_o.jpg

Porownania innego zrobic nie można....
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2296993,2,1,kaczynski-pilsudski.html
Eliza (08:58)

05 czerwca 2010

Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:


W najbliższy weekend odbędą się obchody III Dnia Dziękczynienia. Dzień ten organizowany jest przy współudziale grupy Onet.pl. W tym roku uroczystości będą dedykowane ks. Jerzemu Popiełuszce, który w niedzielę będzie beatyfikowany podczas uroczystej mszy św. na Placu Piłsudskiego w Warszawie.




 
Święty, święty, święty....
 
Kilkaset tysięcy osób jest spodziewanych na mszy beatyfikacyjnej ks. Jerzego Popiełuszki w niedzielę w Warszawie. Po mszy procesja z relikwiami przejdzie 12 km przez całe miasto aż do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.


Ksiądz Popiełuszko zginął z powodów czysto politycznych, a nie z powodu wyznawanej przez siebie wiary. Oczywiście mord na nim dokonany przez siepaczy z SB był odrażający, ale była to odpowiedź na działalnośc polityczną księdza.
Wiara to pojemne pojęcie - jeśli nawet ks.Popiełuszko wierzył w to co robił - a zapewne tak było - to było to działanie przeciwko systemowi, który co by złego o nim nie pisac, w latach 80-tych generalnie poza wyjątkami (służby mundurowe) nie szykanował katolików ani nie prześladował specjalnie kościoła. Gdyby byc złośliwym, to można by przypomniec wielu hierarchów z Glempem na czele, którzy krytykowali przesadne zaangażowanie polityczne ks.Popiełuszki - teraz nabrali wody w usta i zajmują się dzieleniem kości nowego świętego. Uważam, że świętość nie powinna być życiowym celem chrześcijanina. Jest w tym coś aroganckiego.
Ale w tym wszystkim zgrozą napawa mnie fakt nekrofilii dokonywanej w swietle prawa - czyli bezczeszczenia zwłok w celu zaspokojenia chorych chęci kleru i ich wiernych, pragnących uzyskac jakowyś cud uzdrowienia np. z opryszczki, z tych gnatów ludzkich. I to co w tym dobrym człowieku nie zniszczyli SBeccy oprawcy, to powyrywają katolicy i będą się z tym obnosić - horror!!!. Cwiartowac szczątki ciała zmarłego i się do tego modlic! To jest po prostu dalej średniowiecze, ale cóż nawet kard. Dziwisz tydzień temu rownież używał relikwii "jedynie do obrony miasta przed powodzią". Widocznie jego relikwie były zwietrzałe, albo święty nie był takim naprawdę świętym, bo Kraków zalało.To absolutne zaprzeczenie tego, co Jezus mówił i czego nauczał.
Tylko patrzec jak niedługo przyjdzie pora na Rydzyka, czy też zostanie swiętym? Pewnie tak, bo nikt z z hierarchii kościelnej nie potrafi tego psychola utemperowac.  Ciekawe co "utną"Rydzykowi aby zrobic z tego relikwię, proponuję żmijowaty jęzor i modlic się potem, aby już nikt nie pluł takim jadem, jakim pluje ten oszust toruński w sutannie. Ciekawi mnie rownież ogromnie czy szczebel z drabiny, która się śniła świętemu Jakubowi też znajduje się wśród relikwii watykańskich? Kościól zawsze podkreślał, że" Bogu co boskie a cesarzowi co cesarskie". Coś ostatnio mu się zakresy kompetencji pomyliły.
Natura się buntuje, ludzie patrzą przerażeni na "krwawicę" całego ich życia znikającą z pola widzenia, bo domy padają jak muchy,  a Kościół szykuje się do wielkiej fety, bo nadarza się następna okazja do zebrania łatwej kasy. To już woła o pomstę, tylko do kogo?
I na koniec pytanie -  kto zapłaci za pracę służb porządkowych , policji , straży miejskiej , sprzątaczom - Kuria warszawska? Watpię! Ty obywatelu i nieważne, że jutro trzecia fala powodziowa zmyje twój dom i nie bedziesz miał dachu nad głową - ucałujesz relikwię świętego i stanie się cud....dom nie wróci na swoje miejsce, ale opryszczka napewno ci zniknie....
Eliza (19:07)

04 czerwca 2010

Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:


Przemyski hierarcha, abp Józef Michalik, w homilii wygłoszonej podczas procesji Bożego Ciała zaznaczył, że dzisiejszy świat potrzebuje proroków nie tylko w habicie i sutannie, ale i w garniturze i sukni. Jednym z takich proroków, których wymienił, jest włoski polityk Rocco Buttiglione, który - jak przypomniał abp Michalik - za to, że za małżeństwo uznał tylko związek między kobietą a mężczyzną, nie został wybrany na komisarza UE.




Kościół już wybrał prezydenta....

Domagam się od moich rodaków, żeby wybierali grupę i człowieka kierującego się sumieniem - mówił abp Józef Michalik w Boże Ciało.
Aluzja aż nadto wyrazista, jak w opowiastce z liskiem Chytruskiem... nie bedę mówił o kogo chodzi, ale jak walnę w ten rudy łeb ...


Kto rozsądny jeszcze dziś wierzy, ze KK ze swoimi średniowiecznymi zasadami jest ostoją wartości moralnych w realiach 21 wiecznej Europy niech podniesie rękę..  
Za oknem tragedia za tragedią, trzecia fala powodzi jeszcze daleko przed nami, a przywódca partii rządzącej w Polsce, czyli Kościoła Katolickiego, zamiast mówić o pomocy kleru powodzianom (niechby otworzyli swoje napełnione w minionych 20 latach sakiewki) nie ukrywa swych politycznych poglądów i jak faryzeusz atakuje demokrację. Natrętne i stronnicze zaangażowanie KK w życie polityczne kraju jest ewenementem w skali światowej. W Polsce KK jest nadal nietykalny, ponad wszelką krytyką.  Biskupi uzurpują sobie niepisane prawo zamieniac się w polityków. Czyżby obowiązki kapłanówbyły dla nich niewystarczające i nudne? 
Czyżby to był wyraz paniki kleru, iż "radykałowie z PO" jak to oni często między wierszami określają Platformę, po wygranych wyborach pomajstrują przy Konkordacie?. Jeżeli stąd ten strach, to ich rozumiem,  przy korycie chcą mieć swojego. Tylko, że to kościelne nawoływanie do jedności, najczęściej okazuje się być podżeganiem do eliminacji ze społeczeństwa tych niewygodnych dla kościoła. Pojęcie demokracji, tolerancji, miłości do bliźniego promuje się tylko wtedy gdy jest to klerowi wygodne.
Na tej samej uroczystosci w Bielsku-Białej bp Tadeusz Rakoczy ubolewał nad brakiem szacunku dla księży:
"W naszej ojczyźnie często i zbyt łatwo się ich ośmiesza, wyszydza, poniewiera ich dobrym imieniem, posądza i oskarża. Choć wszyscy mówią o potrzebie tolerancji, to jednak kapłani nie mogą na nią liczyć"- powiedział..

Pozwolę sobie odpowiedziec pytająco - jaki szacunek można mieć do złodziei ? (afera salezjańska i elbląska), pijaków? (że tylko biskupa Śliwińskiego wspomnę, nie mówiąc o Głodziu), organizatorów pralni brudnych pieniędzy niczym mafia? (chocby afera Stella Maris), a może tych dających fałszywe świadectwo? (liczne przypadki przedstawiania fałszywych wycen zawłaszczanych bezprawnie gruntów), albo pedofilów?(liczne opisane w prasie przypadki księży w całym KK ), a może tych księży wyrodnych-ojców, którzy porzucili na pastwę losu tysiące własnych dzieci z "nieprawego łoża" ? Bezkarnośc tych  "pasterzy" , którzy wykorzystują swoje "stado baranów" do celów materialnych i seksualnych jest tylko jedną stroną medalu.
Kościół stopniowo traci wpływy, piszę Kościół, nie Bóg  i sięga po wszelkie możliwe środki, by na niepewną przyszłość powiekszyć swoją ekonomiczną bazę, a przede wszystkim by jak najdłużej sprawować "rząd dusz". Zapewne kiedyś pojawi się w nim prawdziwy reformator, a raczej grupa światlejszych biskupów, o ile wówczas nie będzie już za późno na reformy. Czekając na uzdrowiciela KK, arogancja, pozerskie uduchowienie, to ślepe przekonanie o swojej moralnej i intelektualnej wyższosci wynikającej z domniemanej wszechwiedzy i nieomylności oraz ich samozadowolenie z bezkarności napawa mnie obrzydzeniem. Nie potrafię zrozumiec jak wierni mogą całowac te ich "brudne" i pazerne łapska ?
Kiedy skończy się ich monopol na manipulowanie nadzorowanie naszego życia tu i teraz od przysłowiowej kołyski do grobowej deski ? 

 
Eliza (17:49)

01 czerwca 2010
Wykluczeni ze wspólnoty

Katastrofa smoleńska sprowokowała szeroką dyskusję i spory o formach polskiego patriotyzmu. A jak wygląda patriotyzm nasz powszedni? Jakiego patriotyzmu dziś Polacy potrzebują? Co znaczy być patriotą we współczesnym świecie?

Co oznacza dla mnie słowo PATRIOTYZM napisałam tu , bo to co obserwujemy w tej chwili w Polsce to "patryjotyzm",to ksenofobiczna, szowinistyczna, obłudnie bogoojczyźniana, krzykliwa, wrzaskliwa i jazgotliwa forma demonstrowania jedynej "prawdziwości" swojego patriotyzmu.
Po katastrofie w Smoleńsku nasilił się w Polsce patriotyzm zbudowany na logice: tym lepszy przedstawiam sobą typ Polaka, im bardziej polskości odmawiam innym. A ci inni to kto? Żołnierze PiS, z braku klucza dorobili sobie wytrych i słowem "salon" od lat otwierają wszystkie drzwi. Ale salon to forma tak pojemna, że może się w niej znaleźć każdy, komu chce się przyłożyć, obnażając niszczącą maksymę: Kto nie z nami, ten przeciwko nam. To zjawisko nie jest nowoscią w Polsce. Znane już było w przeszłości w środowiskach radykałów i ultrakatolickiej prawicy, gdzie poza nawias narodu stawiało się liberałów, masonów i kosmopolitów.
W ostatnim okresie, telewizja publiczna pracowala "w pocie czola", aby ten patriotyzm wykluczenia zyskał prawo obywatelstwa, stając się zagrożeniem dla całej polskiej wspólnoty. Doskonale zrozumiał to A.Wajda, mówiąc o "rozdzierającej Polskę zimnej wojnie domowej". Szkoda, że nie wszyscy zrozumieli celu tych słów.
Trudno wartosciowac patriotyzm, bo dla każdego z osobna jest on drogi na swój sposób, ale kończy się tam gdzie zmienia się w szowinizm  i nienawiść czy ksenofobię wobec innych. Bo miłość do wszystkiego, co "tylko nasze", to dla mnie przejaw patriotycznego zidiocenia.
Paradoksem jest równiez wzywanie do zakończenia wojny polsko-polskiej przez tego, który sam tą wojnę zaczął. Bo Jarosławowi Kaczyńskiemu z ogromną łatwością przychodzi określanie kto patriotą nie jest lub nie był i z kim lub z czym się on - Jarosław -  nie zgadza. Pozytywny w jego mniemaniu program PiSu zaś, gdy odcedzimy pustosłowie "dumna mająca prawo do marzeń Polska",  sprowadza się niestety do zera.
Nie ma prawdziwego patriotyzmu bez krytyki wobec naszych słabości, błędów, win i zaniechań. Z szacunkiem do przeszłości, powinniśmy uczyc się cieszyc z dzisiejszych sukcesów, małych i dużych i stawiac sobie wyzwania na przyszłośc, walczyc o nie, walczyc o czystą przyrodę, żeby nie pozostawic przyszłym pokoleniom ekologicznej bomby, walczyc o miejsce Polski w Europie w świecie. Wyjdźmy w końcu z katakumb cmentarnych, przestańmy rozdrapywac stare rany jak kruki padlinę. Polska nie potrzebuje krzepienia serc, potrzebuje ciągłego budowania.
Eliza (20:00)