poniedziałek, 2 stycznia 2012

Cały miesiąc styczeń 2012 - 26 art.


31 stycznia 2012

Dziewczyny z fotoshop'u


Media, w każdym niemal programie, propagują zdrowe żywienie. Teoretycznie rzecz ujmując, każdy widz powinien rozumieć na czym rzecz polega. Co powinno się, jeść, a czego nie. Jako zaburzenia odżywiania uznaje się przede wszystkim anoreksję i bulimię, ale jest też otyłość i inne zagadnienia. Co się dzieje, że jest tyle zaburzeń odżywiania? Zła dieta, ubogą w produkty warzywno-owocowe? Zbyt tłusta? Złe nawyki? Czy też brak pieniędzy by stosować dobrze zbilansowaną dietę?

Wiadomo przecież, że śmieciowe jedzenie kosztuje mało. Natomiast zalecane spożycie tłustych, morskich ryb, takich jak np. halibut czy łosoś jest kosztowne i nie każdego w Polsce stać. Nie każdy też dysponuje czasem by przyrządzać zalecane menu. Łatwiej i szybciej jest zjeść pęto kiełbaski by zaspokoić głód. Wszystkie programy dietetyczne nie dotyczą również osób powyżej 60 lat, tak jakby nikogo nie obchodził los milionów emerytów. A przecież to oni wymagają szczególnej troski. Przyczyną otyłości jest często choroba, np niedoczynność tarczycy. Wiemy ile czasu potrzeba, by uzyskać wizytę u specjalisty, albo forsy, by iść do prywatnego gabinetu. Na przyklad na wizytę u endokrynologa czeka się kilka miesięcy. Z kolei prywatna wizyta kosztuje około 100 zł. W dobie kryzysu, w dobie bezrobocia, w dobie oszczędzania każdego grosza, jest to dla wielu nierealne. Osoby dotknięte otyłością zazwyczaj słyszą w gabinecie lekarskim: musi pan/pani schudnąć. I co najwyżej wypiszą skierowanie do specjalisty, na wizytę u którego czeka się ... I kółko się zamyka.

Anoreksja i bulimia dotyka głównie osób młodych, często nastolatków, W tej grupie wiekowej wpływ rodziców na poglądy ich pociech jest raczej znikomy. Problem jest niezwykle złożony. Moim zdaniem winę za anoreksję w dużej mierze ponoszą media. To w nich lansuje się ideał urody
współczesnej kobiety, chudej do granic możliwości. To w nich piętnuje się każdy zbędny gram ciała. Młode dziewczyny żyjąc pod taką presją ulegają temu wyzwaniu i głodzą się na potęgę. Powinno się zmienić obecnie obowiązującą modę, wpłynąć na media by zaniechały lansowania takich idiotycznych wzorców. Tyle, że jest to bardzo trudne...

Nawet mega cudowni rodzice nie zapobiegną tragedii, jeśli dziewczyna się uprze i ślepo uwierzy koleżankom twierdzącym, że ma nadwagę. Nawet gdzie w procesie wychowawczym rodzice mieli czas i możliwości wykształcić w dziecku właściwe poglądy, istnieje jednak duży ułamek populacji, podatnej na wpływy otoczenia tak dalece, że porzucają nabyte poglądy tylko po to by sprostać normom przyjętym przez ich środowisko równolatów. Każda pozytywna bohaterka jakiegokolwiek serialu lub filmu, nieważne czy jest księżniczką czy nastolatką z przedmieścia, ZAWSZE jest chuda i albo wcale nie je, albo je dziwne rzeczy. Szkoda, że wielu naprawdę inteligentnym dziewczynom życiowe plany ograniczają się do tej chudości właśnie.


Żeby pomóc dziewczynom z bulimią i anoreksją, trzeba konsekwentnie a nawet bezwzględnie dążyć do zmiany wizerunku kobiety w mediach. Wszystkich - od reklam po kolorowe gazetki . Wszystkie "photoshopy" sprawiają, że młode dziewczyny źle się czują w swojej skórze, bo nie są w stanie być podobne do tego co stworzyl komputer - swojego idealu. Nawet najszczuplejsze i najpiękniejsze dziewczyny-modelki są retuszowane, średnio kilkadziesiąt poprawek jednego zdjęcia. Żadna dziewczyna nie jest w stanie dogonić kanonu piękna, do którego pragnie się upodobnić, dlatego mamy ekspolozję bumlimii i anoreksji.

Potrzebne są również lekcje edukacyjne na poziomie liceum - wystarczy stworzyć fimy, które będą pokazywać jak w agencjach reklamowych "obrabia się" najsłynniejsze modelki świata, by potem ich nierzeczywiste fantomy pojawiały się na okładkach i w reklamach jako ideal kobiecości. Film powinien opowiadać o szkodliwości różnych modnych diet - pokazywać dosłownie skutki zaburzeń, bez zadnych zawowalowań - drastyczne zdjęcia, a takze sekwencja o tym jak wygląda prawdziwe ludzkie cialo, nie poprawiane ani silikonem, ani photoshopem.

Życzliwość i akceptacja rodziców jest nieodzowna. Miłość rodziców jest warunkiem koniecznym, ale jak widać nie wystarczającym by zapobiec anoreksji młodzieży.




Eliza (20:37)
107 opadłych liści w moim ogrodzie

30 stycznia 2012

Semafor i sektożerca.

Ostatni wyrok sądu na Dodę jest po prostu wyrokiem na społeczeństwo obywatelskie. I godzi on najzwyczajniej w wolność opinii. Jeśli bowiem nie zgodzimy się, że ateiści - choćby odbywało się to w sposób drastyczny i bolesny dla wierzących - mają prawo do pełnego jej wyrażania, możemy naszej demokracji powiedzieć: "Dobranoc".

Zbigniew Mikołejko -filozof i historyk religii, profesor nadzwyczajny


Art. 196 kk Otwiera pole dla wyroków wydanych na podstawie przekonań, nie zaś na podstawie faktów związanych z przekroczeniem określonych norm, których tutaj nie da się w ogóle ustalić. I stawiam pytanie - czy jakiekolwiek uczucia ze sfery publicznej, w tym także uczucia religijne, powinny być w ogóle przez prawo chronione?
Proces budowania instytucji publicznych i stanowienia prawa w Polsce po 1989 roku stał się jawnym tworzeniem "teodemokracji". Kto w Polsce tworzy teodemokrację? A no ci sami którzy uważaja, ze w Polsce demokracja "MUSI być podparta religijnymi fundamentami oraz teologiczno-moralną wykładnią". A kto może być w Polsce strażnikiem i sponsorem owego zbawiennego projektu? Dopowiedzcie sobie sami....
W sprawie Dody duchowni katoliccy milczą. Nie muszą zresztą wcale zabierać głosu. Wyręczyli ich bowiem dwaj obrażeni obywatele, którzy chcieli ratować "wspólne dobro": senator Kogut zwany semaforem, bo pracuje na kolei i Nowak Ryszard, zasłużony sektożerca RP.Poza obywatelskim donosem na Dodę, żadne inne ich zasługi dla "wspólnego dobra" nie są znane. Znamiennym jest również, że tych dwóch nie razi nagminne i bezkarne szarganie chociażby judaizmu ... dla przykładu.
PRAWDA zakłada zgodność słów z rzeczami, a skoro tak, to Doda jest bliższa faktów aniżeli jej oskarżyciele i mokotowski sąd. Bowiem w czasach gdy powstawała Biblia, pijano alkohol zamiast wody i to w dużych ilościach, ze względów higienicznych, naturalnie ludzie nie mieli zielonego pojęcia o bakteriach czy mikrobach zawartych w wodzie, wiedzieli jedynie, że jej wypicie bardzo często powoduje choroby, a nawet śmierć. A skoro pito wino w dużych ilościach i palono rozmaite polepszacze nastroju, to znaczy, że ten który pisał Biblię był napruty i naćpany. Jak ktoś trzeźwy może napisać o dwukrotnym stworzeniu świata, dwukrotnym stworzeniu nieba i stworzeniu dnia i nocy przed stworzeniem światła i oddzielaniu światła od ciemności gdy już światło istniało? Czy ktoś trzeźwy i zdrowy mógł pisać takie rzeczy? Kto potrafi udowodnić, że Biblia nie została napisana przez naćpanego pijaka? Albo raczej wielu pijanych bowiem pisało ją i redagowało wielu autorów, przez setki lat.
Biblia nie jest obiektem czci religijnej lecz należy do uniwersalnego dziedzictwa ludzkości i każdy może ją interpretować i rozumieć, jak chce, bowiem demokratyczne państwo świeckie nie może przyjmować stanowiska religijnego i ścigać "niedowiarków". Teoretycznie, bo praktyka jaka jest każdy widzi. Dlatego uważam, że art.196 kk ogranicza konstytucyjną zasadę równości wierzących, ateistów i agnostyków, zatem powinien być z samej mocy prawa nieważny .
I wcale nie chodzi mi tu o obronę Dody, przyznam się bez bicia, iż nie znam ani jednej jej piosenki, chodzi o to, że jutro na jej miejscu może się przecież znaleźć każdy, kto się wyrazi krytycznie o Biblii, czy o czymkolwiek innym, co jakiś Kogut uzna za "obrazę uczuć", nawet jeśli to z twojego czy mojego punktu widzenia będzie brednią. Tu chodzi o podstawowe wolności, które się łamie. Żyjemy w wolnym i ponoć świeckim kraju, gdzie każdy ma prawo myśleć i robić co chce, w granicach prawa. Więc katolicy nie mają prawa ścigać i gnoić ludzi za to, że mieszcząc się w tych granicach nie przestrzegają ich norm religijnych. Przestrzeganie tych norm przez katolików, godzi w poczucie wolności i światopogląd tych, którzy katolikami nie są. I równie dobrze mogą ich o to oskarżać...
Ja też codziennie odczuwam przykrość czytając brednie katolików pokroju Przebrzydły trol vel Edzik z platfusem mózgu. Jest oczywiste, że skoro się czegoś nie da obronić rozumem, to trzeba tego bronić pałą. Tak właśnie czynią polskie sądy. Ten wyrok więc mieści się moim zdaniem w tej płynnej teodemokratycznej przestrzeni, w której decydują przekonania i odczucia sędziego, nie zaś normy i fakty.




Eliza (14:22)
244 opadłych liści w moim ogrodzie

28 stycznia 2012

Dawniej "da da" teraz "yes yes"



Pracownica ambasady USA w Warszawie dzwoniła do polskiego Sejmu i wypytywała się o dyscyplinę partyjną podczas głosowania nad dezyderatem do premiera ws. ACTA. - To skandaliczne, nie podlegamy administracji prezydenta Obamy - komentują zażenowani politycy.


Taki news ukazał się dzis w Gazecie Wyborczej. News z 24-godzinnym opóźnieniem, bo rozmowę z posłem Golbą w sprawie tego telefonu z ambasady oglądałam na kanale TVN24 w czwartek. Cóż to się stało, że z natury nieufne i dociekliwe środowisko dziennikarskie przegapiło tak "soczysty" kąsek? W samym telefonie z ambasady nie widzę nic dziwnego. Ambasada zadzwoniła, bo sejmowa strona www., na której podawane są wyniki głosowań, nie działała. To powinno być oczywiste. Kiedy poczytalam komentarze pod newsem włos się jeży na głowie. Oto kilka z nich:
"Zabrakło "patrioty" Kuklińskiego, nie ma komu donosić, więc muszą sami dzwonić.......Wszystkie - no może prawie wszystkie rządy po kolei wchodzą amerykanom w d .... a teraz się dziwią ! "

"Dyskusja nad ratyfikacją ACTA w krajowych parlamentach ma się odbyć w kwietniu i w maju? To mam takie dziwne przeczucie, że "coś" się w tym czasie wydarzy. Już Stany wynajdą jakiś temat zastępczy,który pozwoliłby na odwrócenie uwagi od protestów w sprawie ACTA. Ciekawe, czy będzie to wojna z Iranem, rewolucja w kolejnym kraju islamskim, a może zniszczenie siedziby któregoś z wielkich koncernów"

"Dostało się Obamie, a przecież to nie on ciągnie za sznurki, mało tego nawet on odrzucił PIPA'ę i SOPA'ę co świadczy że jako Demokrata nie chce ludziom narzucać takich ograniczeń. To nie Obama, ale pewne lobby, bardzo wpływowe, możliwe że powiązane z ich MSZ i z lobby prawniczym oraz praw autorskich. Może też być to jakaś podpucha, bo za grubymi nićmi szyte to działanie. Gdyby chodziło o wiedzę to przecież jest portal internetowy który to opisuje, można się też dowiedzieć bez problemu w sposób dyskretny. Czyżby Jankesi byli tak tępi, że nie umieją z googla skorzystać?"



Większość komentarzy w tym stylu. Ludzie!!! Nie wypisujcie bzdur, takie informacje są jawne w Kongresie amerykańskim. Można je znależć w necie czy zadzwonić osobiście i nikt nie będzie się obrażał. Oczywistością jest, że Amerykanie chcą poznać nastroje wśród polityków ważnego sojuszniczego państwa. Takie informacje są niezbędne do formułowania Ich własnego stanowiska przy istotnych zagadnieniach. Tak samo działa Polska ambasada w Stanach.

Czytając te komentarze odnosi się wrażenie, że Polacy nie rozumieją normalnych działań na arenie międzynarodowej. Emocjonalnie nadal są niewolnikami poprzedniego systemu. Kiedy wreszcie polscy politycy nauczą się udzielać bezpośrednich wyjaśnień. Zamiast siedzieć godzinami na forach i pisać byle co, korzystniejszym byłoby poczytać strony gdzie można lepiej zapoznać się z systemem amerykańkim, nie będzie wtedy powodów do żalu czy poczucia niższości. W USA kompleks niższości nie jest wyznaniem narodowym.

Nie tak dawno ci sami ludzie wypisywali o "jagiellońskiej rzeczpospolitej" i jej siła była głównie oparta na przyjaznych stosunkach z USA. A tu mały telefon i wszyscy są przeciwko Amerykanom. Dziś ci niedawni fani Yankesów siedzą przed kompami i piszą jak to "Żydzi i Murzyn nami sterują". Weźcie się w garść, tu nie chodzi o narodowość czy kolor skóry tylko o kapitał, a tego jakoś w waszym światopoglądzie nie uświadczysz, bo to takie brzydkie słowo i z Marksem się kojarzy.

Bardziej niezrozumiałym jest dla mnie poddaństwo i spolegliwość Watykanowi, parohektarowemu państewku zamieszkałemu przez pasożytów mających swoich przedstawicieli rozsianych po całej Polsce. Ale w tym przypadku żaden ochłap nigdy ze stołu nie spadnie, a jedynie na to państwo i jego przedstawicieli Polacy muszą płacić haracze za przyzwoleniem i pośrednictwem polskiego rządu. Jakby było mało jest wspólna komisja episkopatu i rządu gdzie już nie telefonicznie lecz bezpośrednio przedstawiciele polskiego rządu są przepytywani i ustawiani do porządku przez Watykańczyków. Tu już takiego oburzenia nie widać.


Ten cały szum medialny wokół telefonu z ambasady z pewnością nie ucieszy Jarka. On tak kocha być podnóżkiem JuEsEj, choć nie wiem, czy także prezydenta "murzynka Bambo" sorry Obamy:)






Dobry wieczór Pani Elizo !! Tak sobie myślę czasami czy nie warto by było w Polsce wyświetlać na okrągło serialu telewizyjnego "Kariera Nikodema Dyzmy", zaś książki Tadeusza Dołęgi Mostowicza o tym samym tytule wręczać wraz z nominacją na ważne urzędy państwowe.Od czasu napisania tej książki w 1932 roku nic się w mentalności niektórych Polaków nie zmieniło. Nadal niektórym śni się Polska jako - panie dzieju "mocarstwo" co to nie odda ani guzika. Nadal nie mamy pieniędzy na panie dzieju te "kulomioty" i lance dla kawalerzystów, bo to panie dzieju tylko kawaleria frontalnym atakiem destrukcję czyni i victorię przynosi. Nadal panie dzieju pleban w miasteczku jest ostoją Najjaśniejszej Rzeczypospolitej a ostatnio i aptekarz. Od ponad dwudziestu lat usilnie staramy się wymazać z własnej historii PRL - tak jak gdyby tego państwa nie było w realu. Nadal w tym kraju na nic nigdy nie ma pieniędzy i nadal zawsze jesteśmy " mądrzy po szkodzie". Nadal za wszystko winni są cykliści,wiatry wschodnie i Żydzi oraz... rzecz jasna premier Tusk. Może tedy codzienne oglądanie serialu o karierze Nikodema Dyzmy tak by uprzykrzyło życie Polaków,że zaczęli by myśleć.Tymczasem rzeczywistość skrzeczy a HISTORIA chichoce. Bo jakoś mędrcy z IPN-u nie doszli jeszcze do tego,ze należało by stolice przenieść do Krakowa,wszak to Stalin postanowił o odbudowie Warszawy,kiedy PKWN bąkał,że stolicą Polski będzie Łódż. Wszak to Stalin ustanowił granice Polski i od lat 68 są one najbardziej stabilne w dziejach najnowszych RP. Pisząc to -nie mam zamiaru gloryfikować broń Boże Stalina,ale chce zwrócić uwagę na fakt,że HISTORII nie można zakłamywać lub udawać,że jej nie było. Była ta HISTORIA taka jaka była i nic jej nie zmieni, żadne zaklęcia historyków z IPN-u i tych,których "rozparcelowano". Zamiast tracić czas na stawianie pomników, rozpamiętywanie klęsk narodowych jako naszej niezłomności do ostatniej kropli krwi, gloryfikowania wszelakiej bohaterszczyzny czas by był najwyższy uczyć się matematyki i ekonomii, nauk prawnych i nowoczesnej filozofii współżycia z innymi narodami w sposób pragmatyczny. Nie da się żyć na kredyt bo historia liczy za to zbyt wysokie odsetki, zaś kredyt ma to do siebie,że z uśmiechem go bierzemy a z płaczem oddajemy. Na tle ostatnich "manifestacji" naszych "oburzonych" chciał bym sprowokować dyskusję - co zrobić aby było lepiej, rozsądniej, taniej i mądrzej. Bez kłótni i wulgaryzmów,których organicznie nie znoszę!!! Może jakiś Dyzma nas przeczyta i zacznie myśleć...twórczo !!! Byle ten Dyzma był słusznego wzrostu !!! Miłego wieczoru życzę !!!

~Sarmata, 2012-01-28 19:58


Eliza (18:50)
197 opadłych liści w moim ogrodzie

27 stycznia 2012

dr Grzybbels z Torunia

"Nigdy nie było tak źle, jak teraz, kiedy rządzi Platforma. Kto ma media, ma wpływ na człowieka (...). Ostrzegałbym przed tym zawłaszczaniem wszystkiego, również mediów wszystkich; jedna opcja. Nie kto inny, jak ten, który wywołał straszną wojnę, gdy w 1933 r. doszedł do władzy, bardzo sprytnie zdobył stacje radiowe i rozdał wiele milionów odbiorników nastawionych tylko na jego stację %- mówił Rydzyk, który uczestniczył w posiedzeniu połączonych sejmowych komisji - kultury i środków przekazu oraz kontroli państwowej, które dyskutowały o zleceniu NIK kontroli udzielania przez KRRiT koncesji na nadawanie na multipleksach cyfrowych.


Czyli Rydzyk chce iść drogą Hitlera?Jest tylko bardziej od niego pazerny, bo sprzedaje swoje odbiorniki SAT zamiast je rozdawać. Dobrze zrozumiałam jego bełkot? Bo jeśli jakieś media w Polsce mają ciągoty totalitarne - to właśnie toruńskie! Nie wiedziałam również, że Adolf udzielał koncesji na nadawanie w multipleksach. Takie "stacje radiowe i tv" należy zamknąć całkowicie, bo służą tylko do podjudzania i opluwania Polski. Wystarczy posłuchać tych ich "rozmów niedokończonych", a wszystkiego się odechciewa.
Ależ bezczelne to ścierwo toruńskie, którego "media" tak inspirują wielu prawicowych gryzipiórkow. Od miesięcy uchyla się od zapłaty nałożonej mu przez sąd grzywny za publikowanie nielegalnych reklam, wypowiada się w imieniu wszystkich katolików, ciekawe kto go do tego upoważnił, czyni dwuznaczne aluzje, że obecne polskie media są równie groźne i niebezpieczne jak te z lat 30. I jak na ironię robi to wszystko ... w Sejmie, wprowadzając zamęt w głowach prostych ludzi.
"Nigdy nie było tak źle, jak teraz, kiedy rządzi Platforma"... nie becz Rydzu przebrzydły, nie becz.. towarzysze z Łubianki czuwają.. z głodu nie zdechniesz.. Co za buta i arogancja!!! Jeszcze ma czelność w Sejmie pouczać posłów!! Dlaczego tego bydlaka nikt nie pogonił? Dlaczego pozwala sie temu kłamliwemu hochsztaplerowi zabierać w Sejmie głos? To wprost niesłychane jak ten kompletnie skundlony parlament pozwala sobą pomiatać!! Czemu nie znalazł się ani jeden poseł, który powiedziałby temu bezczelnemu typowi - "a paszoł won"!! Jeżeli teraz Sejm albo NIK będą przyznawaly koncesje, to po co ta KRRiT?
Panie katabasie, twój czas niestety już minął. NOWE IDZIE. W następnej kadencji będziesz miał jeszcze mniej popleczników w Sejmie, a większość twoich wyznawców będzie już w piachu. Daj se już spokój z tą szczekaczką zwaną telewizją. Młodzi dzisiaj wolą internet. Do kogo będziesz nadawał te swoje przygłupie audycje? Niedługo Polacy zmądrzeją, już mądrzeją i odniosą zwycięstwo nad skorumpowanym Watykanem.
Pomijając te nieziemskie bzdury wygadywane przez tego bezczelnego spryciarza, zastanawiam się dlaczego ludzie, ktorzy nigdy nie doznali w życiu miłości i odpowiedzialności ojcowskiej, nazywa się "ojcami"? Jacy do k...y nędzy to ojcowie?
Ten osobnik już dawno powinien znaleźć się za kratami na długi "wypoczynek". Nawet Niemcy dziwią się co on jeszcze robi na wolności.




Eliza (21:55)
162 opadłych liści w moim ogrodzie

26 stycznia 2012

Też chcę referendum !



PiS złoży wniosek o przeprowadzenie referendum ws. akceptacji umowy ACTA. -"My takiego świata nie chcemy. Nie o taki świat walczyliśmy i będziemy się tego rodzaju procesom przeciwstawiać" - mówił Kaczyński. Przyznał, że "nie studiował dokładnie" treści porozumienia ACTA. - Na temat tego aktu jest tak bardzo wiele w mediach, to czytałem, sądzę, że mam podstawy, żeby na ten temat się wypowiadać - stwierdził.



Najpierw głosowali za teraz chcą robić referendum. Pan prezesik sam nic nie ma i nie potrafi, nawet jeżdzić na hulajnodze, a ciągle poucza innych. O!! pardon, Kurdupel zna się tylko na brzozie i na Antka kozie co tą brzozę obgryzła i ta brzoza zwaliła się na Tutkę w Antkowej schorowanej wariackiej łepetynie. Ale prezesowi podburzanie ludzi wychodzi najlepiej. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a prezio z metra cięty, gdzieś ma meritum, wczoraj politycznie mu się opłacało Internet cenzurować, dziś ogłasza się pierwszym obrońcą jego wolności. Dowcip "o gównie i okręcie" wciąż aktualny. ACTA była planowana od 2010 roku, teraz się obudziliście przebrzydłe ptaszyska? Aaaaa.... zapomniałam.... ważniejszym tematem był Smoleńsk....

Zbawiciel szuka taniego poparcia , ale w tej sytuacji każdy kto jest przeciw ACTA jest potrzebny.Ten fałszywiec, bez mrugnięcia okiem podepnie się pod najbardziej dla niego obce sprawy jest przeciw (pytany o ACTA nie wie co tam jest) byle do władzy, a potem sam weźmie za twarze tych, do których dziś się umizguje. Ja na referendum się zgadzam, ale TYLKO razem z referendum ws. sprawie zdelegalizowania PiSu.... frekwencja wtedy będzie 100 procentowa.

A przy okazji możnaby zapytać tych co kradną w Internecie, czy taka kradzież to kradzież, czy może coś innego? Czy własność intelektualna to to samo jak własność portfela w kieszeni. Zapytać należy to protestujące"społeczeństwo" czy chce płacić za muzykę, filmy, programy komputerowe. Zapytać to protestujące "społeczeństwo" czy taki Microsoft, Sony etc. mają pracować na zasadach non profit, czy wręcz dopłacać do interesu, czy też wolno im zarabiać by mieli z czego opłacać swoich pracowników, no i mieć swoje zyski. Nie, nie pytajcie praworządni i sprawiedliwi ! Ta odpowiedź jest już dawno znana. Wszystko ma być ZA FRIKO, bo inaczej powiemy, że nas "kneblujecie, ograbiacie z pieniędzy i
wolności osobistej". Zaznaczyć należy, iż nie tylko tzw. internauci, ale także poważne firmy i instytucje państwowe posługują się kradzionymi programami.

Jak widać mniejszy z Kurdupli to nie jest "mniejsze zło" - to katastrofa, marazm i zacofanie !!



Eliza (17:17)
175 opadłych liści w moim ogrodzie

25 stycznia 2012


Sami swoi...



Prokuratura nie postawi zarzutu znieważania prezydenta radnemu Maciejowi Maciejowskiemu
który na swoim profilu na Twitterze nazwał prezydenta "bydlęciem" i "pajacem". W czwartek zakończyła śledztwo w tej sprawie . Brak znamion przestępstwa - mówi prok. Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Za G.W.
Jestem zdumiona decyzją prokuratury, ale niczemu już się nie dziwię. To jest swoista klika, armia mianowańców, lub pisowców. Cały ten system sprawiedliwości, to jeden wielki burdel. Wystarczy poczytać różne fora obywatelskie, pełno tam skarg na wymiar sprawiedliwości. Upolitycznienie i osobiste poglądy decydują o ich decyzji. Decyzja prokuratury to potężny skandal. Można bezkarnie lżyć majestat głowy państwa. Taka granda możliwa jest tylko w naszym kraju. Ten prokurator to przepraszam, której sekty wyznawca? Jakiś "napruty winem i palący jakieś zioła"? Co trzeba wedlug niego zrobić prezydentowi by sprawcę ukarać?Na tym przykładzie widać apolityczność prokuratury.Tą decyzją ukarany został prezydent za swoją wyważoną wypowiedź. To po prostu skandal!

Prokurator wydający taką decyzję to jakiś żałosny nadgorliwiec... niech może teraz zatrudni tego pożal się boże radnego, może koleś przynajmniej dobrze sprząta i froteruje podłogi, bo reszta wychodzi mu tragicznie. Prezydent jest szczególnie chroniony, więc jeśli o nim można mówic "bydlę" to o każdym innym również. A WIĘC RADNY MACIEJOWSKI TO PERFIDNE BYDLĘ!
Decyzja bydlęcia, czyli bezstronnego prokuratora nie jest prawomocna,nie odbiera więc Bronisławowi Komorowskiemu możliwości wystąpienia z pozwem cywilnym w ramach ochrony dóbr osobistych. Ale wiem, że prezydent tego nie zrobi. Wzniesie się ponad to...
Gdyby ktoś śmiał tak powiedzieć o np. Lechu Kaczyńskim, to byłby wrzask nas cały świat. PiSowcy dawno już przekroczyli wszelkie granice i miary. Od dziś będę bez obaw nazywała bydlęciem każdego, kto mi się nie spodoba, w tym prezesa Asmaka i mogą mi kolokwialnie mówiąc nagwizać, bo - w razie czego - mam się na co powołać.


A bydlę radny, o ironio - RADNY OD KULTURY!!! zapewne teraz triumfalnie wróci na stanowisko, bo akurat w radzie Warszawy sekta prezesa trzyma się mocno. Tak więc skoro można obrażać prezydenta, to mamy prawo obrażać również "padłego" prezydenta i szydzić z niego na miarę jego "zasług". A PiS nie ma prawa się na to oburzać. Myślę, że po takim wyroku nie spotka mnie żadna kara za takie wypowiedzi "ze względu na znikomą szkodliwość społeczną". W każdym bądź razie nie zamierzam pisowskiemu ścierwu popuszczać... i to przede wszystkim zwykłego chamstwa.




******
(.. ) Wracając do dzisiejszego tematu - niskiego poziomu działania naszych organów wymiaru sprawiedliwości. Sądzę,że do tego mogło się przyczynić kilka spraw a w tym syndrom tzw. IV władzy oraz dość gwałtowne dokonywanie rotacji kadrowych po zmianach ustrojowych w Polsce. Jeżeli dołożymy do tego bylejakość prawa i sposobów jego tworzenia, to otrzymamy dość niestrawny coctail. Proszę sobie dokonać przeglądu pierwszej lepszej ustawy oraz policzyć na jej końcowych stronach ileż to razy była ona "nowelizowana" pod aktualne potrzeby rządzącej w danym czasie "opcji politycznej". Tak więc nie prawo kształtuje politykę ale polityka prawo. Zazwyczaj jest to mieszanka wybuchowa. Czasami zaglądam sobie na taki portal internetowy pt.Afery prawa -emitowany z serwera zainstalowanego w Bostonie (USA). Przedstawiane są tam ekstremalne przegięcia prawa w polskim orzecznictwie sądowym a także działania różnych szczebli prokuratur krajowych. Czyta się jak powieść sensacyjną napisaną przez mistrza gatunku Toma Clancy'ego.Jeżeli dodamy do tego słowo MAMONA i pęd do szybkiego bogacenia się to mniej więcej otrzymamy obraz naszej rzeczywistości. Uregulowaniu prawnemu należy poddać sprawę odpowiedzialności zawodowej sędziów i prokuratorów - bowiem ta korporacyjna odpowiedzialność jaką nam się serwuje jest mitem - tak jak odpowiedialność zawodowa lekarzy. Wykonywanie funkcji sędziego lub prokuratora jest niczym innym jak wykonywaniem określonej prawem - pracy w imieniu i na rzecz państwa prawa - bo tak stanowi konstytucja. Taki np.Trybunał Stanu - chociaż formalnie i prawnie istnieje,jest od ponad 20 lat całkowicie bezczynny - a miałby sporo roboty gdyby zmieniono nieco jego status. Nie wiem dlaczego Instytut Pamięci Narodowej zatrudnia około 400 prokuratorów z uprawnieniami do oskarżania.Rezultaty działania tego Instytutu są raczej żałosne ,jeżeli już nie powiedzieć dosadniej - kompromitujące. I tak nam czas upływa - miotamy się od wyborów do wyborów z lewa na prawo i odwrotnie. Jakoś nie może się wyłonić jakaś grupa mężów stanu, którzy by stworzyli wizję ustrojowa państwa prawa - nie naruszalnego przez politykierów. Dzieje się tak jak na polskich drogach - corocznie - po zimie - łatamy te same dziury a rezultat tego jest z roku na rok co raz gorszy. Aż się wykopyrtniemy na wybojach !!! Miłego dnia życzę !!!

~Sarmata, 2012-01-26 07:43

Eliza (20:42)
86 opadłych liści w moim ogrodzie

24 stycznia 2012

Lampasy wiodą do nieba



"Odnoszę wrażenie, że Edmund Klich postanowił zbudować karierę polityczną na znieważeniu mojego męża i polskiego lotnictwa" - mówi w wywiadzie dla "Uważam Rze" Ewa Błasik. Wdowa po generale Andrzeju Błasiku opowiada o tym jakim był mężem, pilotem i o tym, jak Rosjanie i niektórzy polscy politycy próbują znieważyć pamięć o jego osobie.


Czemu gazety publikują te "rewelacje" rodzin katastrofy smoleńskiej ? Czerpią z tego jakąś sadystyczną przyjemność, czy co? Wypowiedziami pani Błasik jestem zniesmaczona. Po co zakłamywać fakty, przecież opinia publiczna dowiedziała się o kompromitującym i skandalicznym szkoleniu pilotów 36 pułku. Tutaj honor i godność polskiej armii ucierpiały najbardziej. Jej maż był dowódcą Wojsk Lotniczych i to on odpowiadał bezpośrednio za stan wyszkolenia pilotów ! Już za katastrofę CASY (ponad 20 ofiar) powinien być zdymisjonowany, ale wybronił go L.Kaczyński.... i jak się okazało, wszystkie płynące z tej katastrofy wnioski zostały wprowadzone w życie w trybie pozoracji. Gdyby było inaczej, generał by żył do dzisiaj.

A wdowa po Błasiku przegina na modłę Antosia M... Czy śmierć zwalnia od odpowiedzialności?! Co prawda po śmierci odpowiedzialność względem kogoś jest niemożliwa do wyegzekwowania, ale trzeba głośno o tym mówić, a nie epatować publikę słowami o honorze. Pani Błasik z ostatniej ekspertyzy wyciąga wnioski dużo dalej płynące niż E. Klich z pierwszej, oskarżając go o działanie z premedytacją przeciwko honorowi jej męża w celu zbudowania własnej kariery politycznej.Ta pani zapomina, że to PiS premiuje za katastrofę mandatami sejmowymi. Czy wdowom smoleńskim można wszystko?


Gdyby pani Błasikowa miała odrobinę rozumu, swoje żale wylewałaby na grobie swojego "dowódcy", a nie w mediach. Ale widać tyle ma rozumu, ile jej generał "honoru". Czyżby kontakt z Lechem K. odbierał ludziom rozum? To nie byli żadni bohaterowie ani męczennicy, a kompletni durnie, a martwy dureń nie staje się automatycznie bohaterem dlatego że zabił siebie i innych. Skoro E.Klich buduje "karierę" na Blasiku to na kim buduje karierę pani Błasik? Bo E.Klichowi niewiele do emerytury brakuje i karierę właśnie kończy, a takie śledztwo - o którym z góry wiadomo, że Macierewicz
& Co wszystko zakwestionują - to mu potrzebne jak zeszłoroczny śnieg.

Błasik, śp."latawiec" dobrze był znany w jednostkach w których służył, zawsze był karierowiczem, nie lubianym przez kolegów, a co do bezpieczeństwa, sam łamał zasady, choćby latając CASĄ bez uprawnień. Ból nie może przysłonić rozumu i fakty pozostają faktami. Gen. Błasik, nie był przypadkową postacią, która przebrana w mundur generalski udawała się do teatru, on złożył prezydentowi meldunek o gotowości do wykonania zadania. Pewnie nigdy nie dowiemy się czy był w tym kokpicie czy też nie, bo jeżeli popuścimy wodzy fantazji, to moglibyśmy również przypuszczać, że i Lech Kaczyński był w kokpicie, gdyż dołożono mu do trumny nogę z generalskimi lampasami, a przecież ciało generała znaleziono tam gdzie ciała ludzi znajdujących się w kokpicie....ale to i tak nie ma znaczenia, piloci gnali na stracenie, nie zważając na ostrzeżenia.

Rozumiem czyjąś gorycz, ale od dochodzenia swoich praw jest sąd, a nie publiczny katharsis. Im więcej wygłaszanych niedorzeczności publicznie tym bardziej zapada w pamięć negatywna opinia. A dla Polaków sprawa Smoleńska to już tylko bolesna historia. Życie bierze górę i liczy się praca, życie rodzinne i przyszłość. Ach, te generałowe, pułkownikowe, kapitanowe... sadzą , że te gwiazdki na epoletach są im przypisane...



Eliza (12:09)
277 opadłych liści w moim ogrodzie

23 stycznia 2012



Czy te oczy mogą kłamać?



Trudno mówić o ataku hakerów. Żadne z zablokowanych stron nie zostały naruszone. Nie było próby włamania się na serwery, zmiany treści stron. To zjawisko wynika z ogromnego zainteresowania stronami. Mieliśmy kilka milionów wejść - powiedział w Radiu ZET rzecznik rządu Paweł Graś, komentując zablokowanie strony premier.gov.pl i sejm.gov.pl. Chwilę potem padła jego strona www.




Wg pana min. Grasia, przez całą noc było wielkie zainteresowanie stronami rządowym, no i "skończył sie transfer"
Ale szyta taka wypowiedź grubymi nićmi Panie Graś, takie dementi w PRL potwierdzało plotkę :)) Na wszystkich rządowych serwisach, nie tylko tych w Polsce, naraz, jednego wieczoru "kończy się transfer". Pomijając, że doprowadzenie do takiej sytuacji jest niedopuszczalnym niedopatrzeniem, to już zwalanie tego na zbieg okoliczności, w świetle zamieszania z ACTA jest absurdalne. Część słów Grasia potwierdza webmaster Waglowski dodając, że "potem istotnie mogli się do całego zamieszania przyłączyć różni zadymiarze - pisząc o tym na swoim blogu. Waglowski walczył z ACTA i innymi durnymi pomysłami rządzących i wygląda na to, że jako jeden z nielicznych wie o co chodzi w tym bajzlu. Wie, że jak pójdzie wieść o ataku, to rząd powie, że się przed terroryzmem nie ugnie i ACTA podpisze niwecząc wysiłki Waglawskiego i jemu podobnych, którzy od miesięcy próbują coś z tym zrobić na drodze konsultacji społecznych.

Zdarza się, iż przy dużym trafiku mogą nastąpić przeciążenia i time outy, z którymi nikt sobie nie poradzi bez dostawienia nowych serwerów co nie jest takim hop siup i zrobione. Atak mógł polegać na jednoczesnym wysyłaniu wielu zapytań, aby zapchać kable i wygląda, że tak właśnie było, bo rządowe strony zostały nienaruszone. Z całym szacunkiem, ale tylko w ten sposób Graś się ośmiesza. Nie jestem specem od netu, ale jak to możliwe, że "skończył się transfer"? Czy na takich serwerach są limity?. To nie jakiś hosting za stówę na rok, tylko z pewnością za dużo większe pieniądze. A więc normalnie, podkreślam normalnie, nie ma limitów, co oznacza, że transfer jest nieograniczony, ale jednocześnie nie musi oznaczać nieograniczonej przepustowości. W praktyce żadna firma hostingowa nie blokuje strony po wyczerpaniu zakupionego transferu ale poprostu nalicza wtedy dodatkową opłatę, a nawet jeżeli już jakimś cudem firma hostująca rządowe strony stosuje w tym wypadku blokadę to wystarczy jeden telefon do firmy i transfer zostaje "odblokowany".

Co do samego apelu - "Witamy w Operacji ANTI-ACTA. Namawiamy każdego, dla własnej wolności dla wolności Braci i Sióstr w Polsce, by dołączył do Naszej Operacji...." - czytałam go. Taki dokument jest mało wiarygodny, pełen błędów ortograficznych i choć sama ortografia być może nie jest najważniejsza, obniża jednak wiarygodność - zwłaszcza w wątpliwych przypadkach, bo nawet nie wiadomo wtedy czy to dokument czy jego parodia.

Tylko jest i druga strona medalu - ściąganie "lewizny" z netu nazywa się wulgarną kradzieżą. Otóż kupując płytę płacę oprócz cen produkcji, nagranie itp. tzw. tantiemy czyli zarobek dla autora tekstu, muzyków, realizatorów itp - oni z tego żyją, to jest ich praca, a ja nabywając ich produkcję płacę im. Tak samo książka, film podobnie, tyle, że jeszcze dochodzą wpływy z projekcji kinowych. Ściąganie pliku z sieci jest pozbawianiem zarobku twórców! Czasem spotykam się z argumentem, że ściągnięcie piosenki z sieci jest czymś w rodzaju reklamy dla twórców - chciałabym widzieć te tłumy biegnące do księgarń po płytę. Nie żartujmy sobie.Reasumując - pozbawianie twórców należnej opłaty za korzystanie z ich dzieła jest nadużyciem czyli zwykłym, wulgarnym złodziejstwem. Zdaję sobie sprawę, że przy wprowadzaniu ACTA popełniono wiele błędów. Ale trudno mi jakoś bić czoło przed tymi, którzy chcieliby wszystko mieć za darmo, bo przecież "internet jest wolny". Wielkie koncerny będą walczyły o swoje i trudno im się dziwić. Wysokie zarobki innych zawsze będą kłuły w oczy, zwłaszcza, że nie są do końca czyste. Ale na tym wszystkim ktoś jednak dostaje w d... i jest to autor, czyli najważniejsze ogniwo całego tego procesu. I absolutnie nie bronię planów rządowych, nawet widzę w nich sporo zagrożeń, ale mam to poczucie, że świadomie
wiem co zrobię decydując się, lub nie za protestem, bo będzie on za moje pieniądze.
Ale ten "atak hakerów" to i tak nic w porównaniu z atakiem pisiaków na mój blog. Ciekawe, bo niby mojego bloga straaaasznie nie lubią, a więcej ich tu niż pozostałych. Jak na te 29 procent z wyborów, to chyba ich Hofman bacikiem pogania, hehe! Styl 90 procent z nich, typowe błędy i pisownia wskazują, że ci ludzie jeszcze nic pożytecznego w życiu nie zrobili, a już protestują, grożą, dymią. Nikt mnie nie przekona, że osoba, która pisze wszędzie zbitkę PO wielkimi literami, jest dorosła i zrównoważona. Masa nowych nicków, do tej pory nieznanych, świadczy o tym, że ma tu codziennie miejsce ataku. Jestem przekonana, że pod dzisiejszą notką nie będzie z ich strony jakichkolwiek argumentów w ich wpisach poza truizmami, że ustawa to zło. Jest taki blog, gdzie poziom tzw. buntu jest taki sam - to blog choćby europosła W. na którym siedzą głównie znudzone nastolatki za pieniądze rodziców i mają usta wytarte sloganami o wolności, patriotyźmie etc.... I oni chcą być partnerami w rozmowie.

Zastanawia mnie jeszcze jedno: czemu JaroZbawiciel milczy? popatrzcie na blogi polityków - wszędzie internauci zamieszczają prośby o wspólną walkę z ACTA - bo my, jako społeczeństwo, potrzebujemy silnego i wpływowego partnera, a każdy, kto mógłby zbudować na tym problemie swój kapitał polityczny - milczy. A może prezio milczy bo nie wie co to jest internet, nie chce wolności w internecie, bo zaraz ktoś napisze coś o kartoflach, a może jeszcze nie skonsultował się ze swoim toruńskim tatką? A może chce zrobić Kurskiemu na złość, bo Kurski chce wolności w internecie?


I na koniec, napiszę coś co oburzy wielu, ale mam prawo to napisać, bo jestem Polką i znam własny naród. Wielu Polaków to
genetycznie obciążeni złodzieje i ci nie zgodzą się nigdy na ochronę intelektualną!!! Przecież wmawia im się codziennie, że są "narodem wybranym" i z tej racji im się wszystko należy i to za darmo. A inni do roboty i dawać nam, dawać, dawać ...Protesty, marsze, to im akurat najlepiej wychodzi, szkoda że nie umieją protestować, kiedy ksiądz im ziemię zabiera! A krzyże jak psa .... znaki, wszędzie zostawia....





Eliza (11:20)
151 opadłych liści w moim ogrodzie

22 stycznia 2012



O
dpieprzcie się od Tuska !!


Ostatni projekt paktu fiskalnego jest po myśli Niemiec - zaostrza dyscyplinę fiskalną i uzależnia pomoc ratunkową dla krajów strefy euro od wdrożenia paktu. Ale to, co dobre dla strefy, nie jest dobre dla Polski. Francja prze do tego, by o udziale państw spoza strefy w jej szczytach decydował wyłącznie przewodniczący szczytu, "gdy uzna to za stosowne".

Za G.W.

Trudno abyśmy uczestniczyli w szczytach strefy euro, jeżeli naszą walutą jest złotówka. Możemy natomiast podziękować PiSowi, że w latach 2005- 2007 zaprzepaścili naszą szansę aby do strefy euro wejść, tak jak to zrobiła Słowacja. Nasi eurosceptycy woleli pozostać przy złotówce i efekty tego będziemy jeszcze długo odczuwać. Potem przyszedł kryzys i dopóki będzie trwał szansę na euro mamy praktycznie żadną.

Czy można również się dziwić, skoro do Parlamentu Europejskiego wybrane zostały ćwoki nie znające żadnego zachodniego języka? W jaki sposób mają wiec oni lobbować za naszym krajem? Językiem migowym? O ich fachowości już przez litość nie wspomnę... Jaką pomoc z ich strony mają posłowie PO? Jedno co super im wychodzi to obsrywanie Polski, polskiego rządu i polskiego Premiera w Strasbourgu. I to po polsku.


Zastanawiającym jest jednak również to, dlaczego nie mamy poparcia wśród innych krajów będących poza strefą Euro. Być może, trochę przesadzamy z żądaniami? "Duet Sarkozy-Merkel wcale nie jest jednolity i ja jestem przekonany, zwłaszcza po ostatnich rozmowach w PE, że Niemcy tak jak PE, jak KE, raczej staną po stronie naszych postulatów, a nie tego uporu francuskiego, zupełnie niepotrzebnego - powiedział Protasiewicz". Tak więc jestem optymistką, iż będziemy zapraszani przez przewodniczącego na szczyty euro. Myślę, że państwa euro-zony chcą sobie zostawić furtkę na jakieś sytuacje szczególne, gdzie nie bądą chciały mieć w czasie obrad Brytyjczyków. Bo, że o to głównie chodzi, ćwierkają wszystkie wróble brukselskie. Być może przeceniamy naszą pozycję w Europie? Polska jak burza prze do przodu i buduje swoją pozycję, ale spokojnie, nie od razu Kraków zbudowano, jeszcze przyjdzie czas i na Polskę...

A plujkom mówię - odpieprzcie się od Tuska, za sytuację winni są Ci, którzy podjęli swego czasu decyzję, że Polska nie przystępuje do strefy €uro, tak więc wasze żale należy kierować na e-mail prezesa i jego podopiecznych dupków. Tych z Solidarnej Polski też, bo wtedy byli razem. Jak się włazi między wrony to się kracze jak i one. Do Unii nikt was nie zaciągnął wołami, zatem dzioby po sobie i cisza. Ten co głosuje, a później twierdzi, że nie wiedział na co głosuje jest kompletnym idiotą. Do Unii wprowadziła Polskę lewica, prawica w Lizbonie to przypieczętowała, a teraz PiSiactwo ma pretensje do garbatego, że ma proste dzieci. Jakie to typowo PiSie.


PremierzeTusk, nie wolno odpuszczać, krytykę spuścić jak wodę po kaczce. Nadal uważam, że mamy najlepszy rząd jaki mieliśmy i jaki możemy mieć dziś, w obecnej sytuacji. Kraj rozwija się i idzie do przodu.Jest jedno potknięcie: z ustawą refundacyjną, jej zbyt szybkim wprowadzeniem i brakiem systemu informatycznego, który się jednak buduje. Na arenie europejskiej zrobiliśmy tyle ile mogliśmy, a nawet zaryzykuję mówiąc, że więcej. Jest dobrze. Krytykanci to na ogół nędzni frustraci. Muszą krytykowac, to ich forma bezradności i brak alternatyw. Prezes Absmak i jego oszołomstwo, przez 2 lata nie robili nic, nie licząc inwigilacji opozycji i koalicjantów, co doprowadziło do upadku najgorszego rządu miernoty w historii Polski po 1989 roku !!

Sytuacja w UE jest trudna, a decyzje podejmuje 27 krajów, a nie jedna Polska. I nawet z najbardziej optymistycznym i twardo walczącym rządem nie jest łatwo. Gdyby Lech Wawelczyk i jego ksero nie szczekali do księżyca przeciw euro to byśmy mieli dzisiaj prawo do decyzji, na równi z Francją czy Niemcami.

*******

Tak to jest, gdy zamieniliśmy sobie style "tańca".
Dawny staropolski "chodzony" gdzie ciągle do przodu,a sąsiad trzymany za łapkę, nie pozwalał się cofać wyłamywać,nie trzymać kroku bo zaraz sąsiad z pary lub z boku "do równowagi" doprowadzał. Będącego "w stanie wskazującym" podtrzymywał, a rozgadanego uciszali ci z par sąsiednich.I jakoś szło "wężykiem" gdy wszyscy....z "myleniem kroku" gdy prowadzący korowód "nadużył",ale szło do przodu. Być może wolno, ale do przodu.Tak było do czasu gdy zaczął nam odpowiadać bardziej,nawet do charakteru narodowego, pasujący. Nowy "ze świata, taniec "Kontredans" z angielskiego "country dance", taniec pochodzenia angielskiego, ludowego, o regularnych frazach 8-taktowych, tańczony przez 2 pary ustawione naprzeciw siebie. Wprowadzony we Francji za czasów Ludwika XIV, spopularyzowany w XVIII w. Gdzie dwa kroki do przodu, jeden w tył,obroty i skłony,wymiana komplementów i obelg.Itp itd.Niech więcej wypowiedzą się "w tem temacie oblatani" choreografowie.
Wniosek.
Albo zmienić taniec,albo,zmienić "wodzirejów" albo wziąć za mordę, lub zmienić, tancerzy.Coś z tym trzeba zrobić bo będziemy tak "tańczyć" do usr. śmierci i o jeden dzień dłużej.Bo coraz częściej pchają się do tańca "odważni, bo pod wpływem" ci co to im "słoń na ucho nadepnął" i niesprawni ruchowo.A z boku stoi i gapi się, opozycja. Gdybyż jeszcze tylko stała i posyłała złośliwe komentarze, to pół biedy. Ale ona, nie tylko co chwile wyleje pomyje, na parkiet, a to podrzuci skórkę od banana,kradnie nuty orkiestrze i myli rytm.I nienawidzi,nienawidzi tych tam, gdzie stało ZOMO, tych co to ICH nie dopuścili do tańca,nie wybrali "wodzirejami" i odegnali nawet od orkiestry.Bo gdyby ONI poszli w tany, to by nam !!.Co tam nam, Europie, pokazali jak prawdziwy i szczery wszechpolak tańczy.A tak się chwalili, a tak się szczycili ze "Solidarność" ze JP II /co niektórzy?/....znów nam przywrócili staropolski "chodzony".Długo to było? Bo gdy orkiestra wzięła instrumenty,otworzyła nuty a dyrygent batutę,okazało się ze znów nam grają....... kontredansa.Tak teraz myślcie, aby znów wrócić do "chodzonego" lub jak wolicie "poloneza"Tylko przypominam,aby Wam we łbach nie zaszumiało od "błękitnej krwi" że, nie tylko:"Na dworach królów polskich polonez stanowił element ceremoniału dworskiego, będąc paradą szlachty przed monarchą. Tańczony był na rozpoczęcie balów, również obecnie inauguruje niektóre imprezy, dla podkreślenia ich uroczystego charakteru (np. studniówki).BO: w zależności od regionu, polonez znany był pod różnymi nazwami: taniec polski, chodzony, pieszy, łażony, wolny, powolny, okrągły, starodawny, staroświecki, chmielowy, gęsi, wielki i TAŃCZYLI GO, WSZYSCY nie tylko wybrani, czy "szlachetnie urodzeni".
Więc do tańca Narodzie,zanim Wam ogłoszą Wielki Post,a zważajcie na wodzirejów i tych co nimi chcą zostać.

~w.i. e .s .i. e. k,, 2012-01-22 10:44



Eliza (09:45)
157 opadłych liści w moim ogrodzie

21 stycznia 2012


Zamiast "maryśki" kadzidło



Chyba żadna dotąd konferencja w Sejmie nie była tak oblegana przez dziennikarzy i fotoreporterów. Do ostatniej chwili nie wiadomo było, czy Palikot zapali skręta z marihuany. Ostatecznie nie zapalił. Ale wściekła się pani Marszałek, dotąd milcząca i nieobecna i Palikot ma prokuraturę na karku.

Występem z marihuaną irytują się publicyści, dziennikarze, politycy uważając, że Palikot robi heppeningi zamiast wziąć się za robotę. I znów na "dywanik" trzebaby wziąć media, bo to one decydują o widoczności pewnych spraw, o ich ważności. Ale od miesięcy media interesują się tylko nieważnymi sprawami! Palikot uważa, że lepiej, aby zainteresowały się legalizacją marihuany niż złamaną brzozą czy dziurawym policzkiem płk Przybyła. Wyrzucił też dziennikarzom, że kiedy jego Ruch wniósł do laski marszałkowskiej ustawę o świadomym rodzicielstwie, żadnych mediów przy tym nie było, były natomiast przy wywrzaskującym głupstwa jak z psychiatryka Macierewiczu.

Swoim happeningiem osiągnął co chciał - zrobił durniów z dziennikarzy i moherowych polityków. Marszałkowa okazała się nadgorliwa i złożyła zawiadomienie do prokuratora generalnego, postawiono na nogi policję, straż marszałkowską, i wiele innych służb, a tymczasem Palikot zapalił w Sejmie ..... kadzidełko !!!! Na tej zasadzie trzebaby zapudłować 3/4 Polaków, którzy kiedykolwiek zapalili kadzidełko.


Powszechnym argumentem przeciwko legalizacji jest strach, że wszyscy nagle zaczną "ćpać". Nie ma na to żadnego dowodu, że legalność spowoduje wybuch narkomanii. Kraje "starej Unii" przekonaly się, że tak nie jest. To, że narkomania to zło samo w sobie nikt nie ma wątpliwości, ale penalizacja zawsze daje skutki odwrotne i mądrość polega na tym żeby odebrać gangom czerpania korzyści z handlu narkotykami. Jedyne racjonalne rozwiązanie to skończyć z prohibicją narkotyków tak jak skończono prohibicję alkoholu i problem rozwiąże się sam, a gangi będą musiały zwinąć swoj interes, zmniejszy się liczba więźniów (za posiadanie narkotyków) czyli zmniejszą się wydatki z budżetu państwa na utrzymanie więzień itd. Politycy muszą zrozumieć, że legalizacja zmniejsza liczbę problemów z narkomanami i gangami narkotykowymi.

Czy jednak palenie marihuany jest ważniejsze niż to, że ludzie tracą pracę,
nie mają na leki, czy spłacanie hipoteki? W polityce społecznej czy zagranicznej Palikota nie widać, jest nieobecny. Posiadanie i palenie marihuany to sprawa drugorzędna obok codziennych problemów, których jest dużo. Ale czy można mu mieć to za złe? Bo nie tylko Palikot obnaża mizerię tej "ciężkiej pracy" polskiego parlamentu. Inni publicznie rywalizują o stołki i wpływy, obnażając burdel jaki panuje w ich resortach, nie przynoszący żadnego pozytywu dla społeczeństwa, nazywając to "ciężką pracą" vide polskie prokuratury. Te nie kończące się konferencje prasowe polityków obwieszczających rozpad struktur w Polsce, anarchii vide Kurski dziś w "Piaskiem po oczach", obwieszczanie końca świata, układów mafijnych Premiera Tuska z Putinem, oskarżanie Prezydenta o "skok na Pałac" - vide Brudziński czy inny Macierewicz.

Posłowie Ruchu Palikota uważają, że skoro na terenie Parlamentu mogą przebywać osoby pijane jak niejaki Dorn czy posłanka Kruk, to nie widzą powodów, by nie można było palić tam marihuany, która nie wywołuje tak okropnych efektów jak alkohol. I tu być może mają rację, bo czyż to nie po alkoholu mężczyźni stają się agresywni i czyż to nie alkohol jest przyczyną przemocy domowej? Jest. I wiem, że to wszystko kosmiczna obłuda, ale to na alkoholu państwo zarabia, na marihuanie - nie. I oni chcą o tym mówić.


Gdy Palikot odchodził z PO sądziłam, że zajmie się pod własnym szyldem prawdziwą polityką, że zacznie piętnować mnóstwo absurdów, które doskwierają Polakom, niestety skupia się na rzeczach irracjonalnych, choć nie powiem, że niesłusznych, ale bądźmy realistami, w tym układzie politycznym jaki mamy w tej chwili są nie do przeforsowania. Dlatego myślę, że na mówieniu się skończy i nie chce mi się wierzyc, że posłowie z RP nie są tego świadomi. A skoro są niech w końcu skupią się na ustawach mających w tej chwili większe szanse na realizację.


Eliza (23:27)
140 opadłych liści w moim ogrodzie

20 stycznia 2012

Żadnego seksu bez papierka!!



By mieszkać razem w akademiku zakochane pary potrzebują zaświadczenia o ślubie, dowodu od księdza, że dali na zapowiedzi bądź wyznaczonej i potwierdzonej przez urząd cywilny daty ślubu. Tak jest na łódzkich uczelniach - politechnice i uniwersytecie.



Śmiech na sali
Po pierwsze - prawo stanowi, że osoby pełnoletnie odpowiadają za siebie. Po drugie - prawo nie ogranicza stosunków seksualnych wyłącznie do małżeńskich. Po trzecie - jak się ustala przepisy sprzeczne z aktami wyższego rzędu, a zwłaszcza jak są one durne, to się ludzi zachęca do ich obchodzenia. Po czwarte - dzięki wspólnemu mieszkaniu, spada "imprezowalność" osób, więc inni mają spokój do nauki. Po piąte - naturalną chyba jest rzeczą, że ludzie uprawiają seks. Wspólne mieszkanie cementuje związek, a wskutek tego spada ilość partnerów seksualnych. To zmniejsza ryzyko zarażania na przyklad chorobami wenerycznymi.

Tylko czekać kiedy powstanie przepis, że mogą spać w jednym pokoju jeśli studentka przyniesie od lekarza zaświadczenie o dziewictwie, zaś student zaświadczenie, że jest impotentem! Pełnoletność w związku ze szkołą to sprawa względna. Ludzie przychodzą do akademików, mając co najmniej 19 lat, jedni piją, drudzy palą, trzeci ćpają, połowa z nich ma prawo jazdy, wszyscy już sami o sobie decydują, ale jak chłopak z dziewczyną chce razem zamieszkać w akademiku to broń Boże. Musi być ślub.
Administratorze, trzeba wprowadzić taki przepis - student może wziąć studentkę do swojego pokoju, ale prawo pierwszej nocy przysługuje pani z administracji - ciekawe czy spadłaby popularność takiej formy zamieszkania.

Czy ktoś, kto wymyślił tak durne przepisy miałby odwagę osobiście się do nich przyznać. Jak nie rozumie powyższych argumentów, to znaczy że nie nadaje do zarządzania niczym. Pytanie - jakim cudem na uczelni, która ma kształcić ludzi na poziomie, dostał taką pracę?

Teraz tylko czekać, aż jakiś student - np. prawa - wytoczy uczelni sprawę o dyskryminację, lub inną niezgodność regulaminu z prawem. Odpowiednie rozegranie sprawy i ma znane nazwisko, a to czasem się przydaje.


Cały bogoojczyżniany geriatryk senatorów przeniósł się już pod opiekuńcze skrzydła klęczników, gdzie kontunuuje krecią robotę budowy państwa wyznaniowego. Już teraz prokuratury i sądy zaczynają działać jak inkwizycja.

A ja proponuję, żeby panie z administracji domów studenckich codziennie rano mierzyły studentkom temperaturę i na czas dni płodnych zakładały im pasy cnoty. Klucze do pasów, ma się rozumieć, wisieć będą w kanciapie tychże pań, a akces będzie mógł otrzymać tylko mąż odwiedzający studiującą żonę, oczywiście po przedstawieniu aktu zaślubin. Najlepiej zaślubin w kościele, boć przecie po samym cywilnym to dalej jest cudzołożenie:)

Polecam również
http://mlodypolityk.blog.onet.pl




Eliza (11:20)
71 opadłych liści w moim ogrodzie

19 stycznia 2012
-----
Łapanka na misje w Afryce.






Demotywator, czyli bardzo popularna forma przekazu w internecie, na którym jest ksiądz w budowlanym kasku i podpis "Kościół w budowie. Wstęp wolny". Całość umieszczona na facebookowym profilu łódzkiego seminarium duchownego ma zachęcić wstąpienia do seminarium.



Pedofile rozpoczęli akcję rekrutacyjną. Ponieważ szeregi szamanów i czarowników xiańskich topnieją w zastraszającym tempie, Watykańczycy chwytają się wszystkiego żeby opóźnić to co nieuniknione - atrofię struktur KK będącą następstwem laicyzacji społeczeństwa i spowodowanym tym spadkiem pogłowia jeleni gotowych zrujnować sobie życie dla idei służby Bogu, którego łżą non stop. Na nic się to jednakże nie zda, kościelne szeregi topnieć będą nieubłaganie. W tym tempie gdzieś pod koniec XXI wieku kopnie w kalendarz ostatni obłudnik w sutannie i nastąpi koniec tej starożytnej instytucji.

Co do tematu, jeśli ktoś drogę życiową wybiera w oparciu o demotywator to może faktycznie niech go lepiej trzymają zamkniętego w klasztorze, a w Internecie głupców nie brakuje, więc pewnie złowią sporo zagubionych duszyczek. Rozumnych nie złowią, to za mądre ryby, wpadną tylko leszcze.

To się już robi żenujące. Kościół nie chce przyjąć do wiadomości, że ich bajki z epoki brązu już do ludzi nie przemawiają. Sposób nowoczesny czy nie, zasada ta sama - żebractwo, lub kasa za spokój sumienia, czyli - my budujemy królestwo na ziemi, a ty idziesz do nieba goły ;) Myślę, że jedyne co KK może to zarzucić sobie linkę i się na nią szarpnąć. Ku dobru ogółu.

Przezabawnym jest to, że nie można mieszkać w Polsce by móc krytykować tą zbrojną organizację przestępczą. Wystarczy iskierka i się dziady militaryzują i tępią swoich przeciwników w imię wolności i sprawiedliwości no i walki z diabłem. Teraz nawet mówienie publicznie, że wg standardów współczesnych by móc pisać takie bzdury jakie są w Biblii to trzeba by było być chorym psychicznie, palącym jakieś zioła, lub co najmniej pijanym w trzy parasolki.

Motywacją do napisania tych gorzkich słów jest moja miłość do prawdy obiektywnej w myśl której mitologie, katolicka na czele, bajdurzą i kłamią o naturze Wszechświata, jak i zmysł estetyczny, dla którego oddawanie czci zwłokom na krzyżu jest w najwyższym stopniu szkaradne i obrzydliwe.

Pozdrowienia z kraju gdzie prawda nie jest karana! I nie jest to średniowieczny kraj.

ps
Ciekawam, czy ten ksiadz, który "zrobil dziecko siedemnastolatce i kazał jej usunąć ciążę" też ma profil na Facebook'u?





Eliza (08:26)
118 opadłych liści w moim ogrodzie

18 stycznia 2012
______________
Polska 2020
Znalezione w necie



Kochana Mamusiu!


Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Właśnie przed chwilą dowiedziałem się że nasz Pan Prezydent IV
RP Jarosław Kaczyński podpisał umowę o wymianie turystycznej z Białorusią, Mongolią i Kubą! Tak że już niedługo będziesz mogła z tej Białorusi do nas przyjechać bez specjalnej przepustki i wizy! Kiedy do nas przyjedziesz bardzo się zdziwisz jakie zmiany u nas zaszły!

Nasza córka Kasia pracuje i już dostała pierwszą wypłatę! Na początek niewiele,tylko 5.000 zł.Tak! Nie przewidziało ci się! Nasz wspaniały Pan Premier Macierewicz wraz z Panią Minister Finansów Gilowską odkryli, że pieniądze leżą w bankach i należy je rozdać ludziom, którzy są w potrzebie. Od tego czasu pieniędzy nam nie brakuje, bo jak tylko sejf jest pusty to natychmiast pieniądze są dodrukowane. Belkę, Rostowskiego i tą całą resztę pognali i teraz każdy może wziąć sobie kredytu ile chce.
Kasia pracuje w fabryce i wyplata koszyki z trzciny. Kiedyś miała tam być fabryka jakichś samochodów, ale po wyborach z października właściciel uciekł.To był jakiś Niemiec czy Żyd, nie wiem dokładnie. Całe szczęście, bo gdzie by teraz nasza Kaśka pracowała przecież na samochodach się nie zna, a matury nie zdała. Ta kupa pieniędzy nie jest nam prawie potrzebna bo i tak nie można nic w sklepie kupić poza chlebem, cukrem, olejami no i tymi koszykami co Kaśka wyrabia, ale to nam nie przeszkadza.W sąsiedniej wsi produkują bimber, a z naszej hodujemy świnki i krowy. Raz na miesiąc na jarmarku robimy wymianę i każdy jest zadowolony. Nasz Pietrek w fabryce pracuje w pobliskiej cementowni zarabia aż 8.000 zł więcej co jego szef z mgr i inż. przed nazwiskiem, a więc tera jest sprawiedliwie, nie będzie przecież jakiś obibok, który tylko przerzuca papierki zarabiał więcej od naszego Pietrka, który ciężko pracuje cały dzień nosząc worki z cementem bo jest ogromne zapotrzebowanie na pomniki.
Fabryki też mamy teraz wszystkie państwowe,a pan Śniadek, Minister Pracy dba, aby wszyscy mieli robotę. Mówi też, że Polska jest teraz trzecią potęgą gospodarczą Europy zaraz za tą Unią z której wyszliśmy gdy nie chciała z nami renegocjować traktatu i za Rosją, ale w produkcji cukru i koszyków to nawet ich wyprzedzamy.
Prąd u nas we wsi wyłączyli, to przez tych zakamuflowanych ze Śląska. Powiedzieli, że huta ma im dać stal, a elektrownia prąd. No to elektrownia powiedziała, że da prąd jak dadzą węgiel. A huta powiedziała, że chce i prąd i węgiel. No, a potem się okazało ,że żeby wydobyć tonę węgla z kopalni to trzeba dać tonę dla elektrowni i dwie tony dla huty. No i się wszyscy popstrykali i prądu we wsi ni ma. Ale to nic! Mamy NAFTĘ!!! Bo jak tego węgla brakło to Pan Prezydent Kaczyński powiedział, że Polska ma NAFTĘ i nikogo prosić się nie musi zwłaszcza Rosji o tę ich ropę. No i teraz mamy w domu lampki naftowe. A jak my od razu mówili, że trzeba do NAFTY to nas żaden nie słuchał.
Są też smutne wieści: umarła ciotka Stefka. Bo jak to te wszystkie lekarze pouciekali w tym 2012 roku do Unii to został nam się ino weterynarz Józwa no i mu się dawki zastrzyku z koniem pomyliły...
W zeszłym tygodni pisali w gazecie że złapali na granicy z tom uniom kilku takich co to chcieli uciec na Litwę niby to za robotom. Ale ja sobie myślę ,że to jakieś szpiegi musieli być bo to przecież Pan Minister Propagandy Czarnecki mówił, że w tej unii to roboty ni ma a bieda aż piszczy. Zresztą Minister Sądownictwa i Więziennictwa Janusz Wojciechowski powiedział, że pracę da im u nas w kamieniołomach.
Mamo, spróbuj też przemycić prezerwatywy, bo ich się w Polsce już nie produkuje odkąd wicepremier A.Sobecka uznała je za narzędzie zbrodni dzieci nienarodzonych. Słyszałem, że Białoruś to bogaty kraj w sklepach mają nawet czekoladę i banany, mogłabyś z tej Białorusi przywieźć tego trochę dzieciaki się ucieszą, a może i co wyhandlujemy za to. Tylko uważaj na granicy bo celnicy od Ministra SprawWewnętrznych Ludwika Dorna mogą chcieć łapówki, albo wszystko zabiorą.
Polska też jest bogatym krajem mamy 3 miliony nowych mieszkań, po prostu Pan Premier Macierewicz kazał pozabierać wszystkie dacze i domki letniskowe bogaczom i zamienić je na mieszkania. Zresztą dużo liberałów, Kulczyków i mu podobnych wyjechało z Polski w 2013r., a pan premier znacjonalizował ich pałace. Zamieniliśmy na mieszkania również hotele przecież już żadne Niemcy i Żydzi nie przyjeżdżają wykupywać Polski.
Muszę kończyć, bo zaraz idę na zebranie naszej jedynej, narodowej partii "Obrona Polskich Rodzin w Imię Prawa i Sprawiedliwości" a jak się spóźnię to zaś mi zabiorą talon na naftę. Po zebraniu koła idziemy wszyscy razem, żeby nikt po drodze się w knajpie nie zapodział do kościoła. Jak ksiądz doniesie przewodniczącemu koła, że kogoś nie było w kościele
to też mogą zabrać ten talon na naftę.

Acha, te wszystkie liberały z Platformy Obywatelskiej i komuniści z SLD to podobno są w Londynie i jakiś rząd tam sobie wymyślili. Rozrywek u nas mało jak mamy prąd to oglądamy albo Telewizję Publiczną albo Telewizję Trwam naszego kochanego ojca Rydzyka. Zresztą Telewizję Publiczną też przejęło Radio Maryja, a pozostałe zbankrutowały bo wszyscy mieli dość tych ich reklam.Teraz wszyscy płacimy dobrowolny abonament na obie telewizje, który pobierają nam co miesiąc przy wypłacie pensji i emerytur. Opowiem Ci jeszcze jak to było, że tera rządzi i jak powiedział będzie rządził przez 20 lat, aby zaprowadzić porządek Macierewicz. Więc wybrali my go tzn. sejm na wiosnę na premiera. Na początku powiedział,że supermarkety nie płacą podatków, a więc my poszli na te markety i na poczet tych podatków wzięliśmy sobie sami towary z tych marketów. Wiesz jak było klawo? Żyliśmy w dobrobycie przez całe 2 miesiące. Potem nie było już marketów nie rozumiem czemu nie chcieli ich otwierać, a Józik z naszego sklepu wiejskiego podniósł ceny dwukrotnie. Potem wszyscy dostaliśmy tzn. bezrobotni bony od naszego kochanego przywódcy na 900 zł co miesiąc! Po trzech miesiącach mogłem dostać za nie 3 chleby po 300 zł. Ale radzimy sobie tak jak ci już pisałem. A takich jak nas sklepikarz Premier Macierewicz kazał pogonić, bo jak tak można podwyższać ceny. Tera mamy sklep GS co w nim już pisałem.

Daj znać kiedy przyjedziesz to wyślemy furmana na stację.

Pozdrawiam twój syn Edzik


Polecam również
http://mlodypolityk.blog.onet.pl

Eliza (18:40)
37 opadłych liści w moim ogrodzie

17 stycznia 2012

__________


LECHU ZA NEPTUNA?



Pomorscy posłowie PiS Anna Fotyga i Andrzej Jaworski zaapelowali do władz Gdańska o budowę w mieście pomnika b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
"Do dziś nie mamy godnego upamiętnienia świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego na terenie miasta Gdańska, miasta, z którym był związany, gdzie pracował, gdzie był wiceprzewodniczącym "Solidarności", gdzie pomagał stoczniowcom w czasie strajków i jeszcze wcześniej jako działacz Wolnych Związków Zawodowych" - powiedziala A.Fotyga

"Niechętny stosunek władz Gdańska do Lecha Kaczyńskiego nie jest tajemnicą i jest to o tyle dziwne, że dziś nikt już nie kwestionuje zasług prezydenta Lecha Kaczyńskiego tych, które zrobił dla Gdańska chociażby dla uratowania Stoczni Gdańskiej" - powiedział A.Jaworski. Utworzyli nawet społeczny komitet, który ma zbierać podpisy pod tą inicjatywą.



POPIERAM CAŁYM SERCEM... żaba . Pomnik powinien stać w mieszkaniu pani Anny F. a Jaworski powinien go sfinansować. Pomnik powinien byc naturalnych rozmiarów, bo nie może być mowy o wielkim pomniku, prezydent był mały, wtedy byłoby to nadużyciem. A samo postawienie go w pomieszczeniu też ma zalety - uchroni go przed obsrywaniem przez gołębie. Ci ludzie nie potrafią zrozumieć, że problemem, który utrudni ten projekt jest fakt, że nikt nie kwestionuje zasług Lecha Kaczyńskiego tylko dlatego, że takowych po prostu nie ma, albo są tak znikome, że większe ma chyba Wojciech Jaruzelski.

Mam 60 lat i nie mam jeszcze sklerozy, ale o zasługach Lecha Kaczyńskiego jeszcze nie słyszałam.To, że zginął w katastrofie samolotu, do której moim zdaniem się też przyczynił, nie jest zasługą. Byłaby to zasługa dla Kraju gdyby na przykład na pokładzie byli tylko sami PiSowcy. Zginęło wielu porządnych ludzi, którzy dali się zaprosić przez Kaczyńskiego na ten wyjazd, by w Katyniu pan prezydent mógł "dołożyć Ruskim". Gdyby stawiać pomniki wszystkim, wykazującym się takimi zasługami, szybko zabraknie miejsca dla żyjących.

No i ta paniusia Fotyga w duecie z Jaworskim - ratuj się kto może! Przecież to ten sam Andrzej Jaworski, który przyczynił się do "rozłożenia " PKP Intercity i następnie niechlubnym pobycie w radzie programowej TV3, został mianowany za rządów dynamicznego duo "Co tu jeszcze spieprzyć panowie, co tu jeszcze spieprzyć"czyli BRACI KACZYŃSKICH, prezesem Stoczni Gdańsk. Czy Gdańsk nie ma wiele istotniejszych potrzeb na które muszą się znaleźć pieniądze? Zakładając, że jakimś cudem ten pomnik powstanie (w co bardzo wątpię) niech pieniądze na ten pomnik dadzą ci, którzy podpiszą się "pod inicjatywą" !!! Przewidując, iż ten pomnik będzie dorównywał "dziełom sztuki" jakie stawia się na cześć JPII, miejsca na ten pomnik należy szukać DALEKO od granic administracyjnych Gdańska. Najlepiej w szczerym polu.
Rolnik będzie miał pożytek, bo nie bedzie musiał stawiać stracha na wróble.

A może właściciele pewnej kancelarii adwokackiej z Sopotu powinni zafundować pomnik Kaczyńskiemu, gdyż dzięki niemu zarobili 260 mln zł w rok!!!

Ale w sumie jestem spokojna.. Jak już FOTYGA się za to bierze to jak już wiele razy było czeka nas pośmiewisko i generalnie nic z tego nie wyjdzie. Być może chcą wykorzystać moment, że pomnik Neptuna jest w konserwacji....Na całe szczęście, że pozostało tej Pani i PiSowi już tylko budować pomniki, przecież to ich ostatnia kadencja w Sejmie. Trochę
smutno będzie bez PiSu, ale ....tylko trochę...

http://www.wykop.pl/ramka/180157/jak-pis-ratowal-stocznie-krotka-historia-biernych-miernych-ale-wiernych/ Polecam również
http://mlodypolityk.blog.onet.pl






Eliza (21:53)
87 opadłych liści w moim ogrodzie

16 stycznia 2012


_______

Gdzie był generał... odcinek 22222222....


Dziś, Naczelna Prokuratura Wojskowa przedstawi szczegóły ekspertyzy, jaką śledczy zamówili u krakowskich biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Shena. Prokuratorzy prowadzący śledztwo smoleńskie zamówili tak zwaną opinię fonoskopijną z czarnych skrzynek Tupolewa. Zrobili to jeszcze latem 2010 roku. Teraz chcą upublicznić to, co ustalili biegli.



Dziś poniedziałek, dzień świra, czyli debata narodowa - GDZIE BYŁ GENERAŁ.

Być może w czasie konferencji potwierdzi się informacja opublikowana w piątkowej RZECZPOSPOLITEJ, że "słowa z kokpitu Tupolewa - do tej pory przypisywane generałowi Błasikowi - nie należały do niego. To drugi pilot odczytywał wysokość z pokładowych urządzeń".
Teza, że gen.Błasik nieodczytywał wysokości, presji nie wywierał, byłaby komiczna, gdyby temat nie był śmiertelnie poważny. Był w kabinie pilotów bez wątpienia. Milczał. Stał jak kat nad grzeszną duszą.

Ale jeśli upadnie teza o naciskach głosowych i gestowych ze strony generała Błasika na kapitana Tupolewa, to zwiększy się ciężar winy kapitana samolotu, gdyż zrodzi się potrzeba poszukiwania odpowiedzi na pytanie, skoro nikt nie naciskał nawet i gestowo poprzez wymowne milczenie, to dlaczego kapitan podjął się w ogóle lotu w region Smoleńska skoro było to zakazane, a następnie, aż tak nisko się zniżał, że jak już zrozumiał, że szoruje brzuchem o drzewa to nie zdołał odfrunąć? Co takiego skłoniło młodego, inteligentnego, wykształconego pilota do takiego łamania prawa? Tu nie będzie innej odpowiedzi jak świadome, celowe łamanie prawa, a że taka przyczyna jest kompromitująca to po konferencji NPW, PiS zgłosi postulat, aby PO oddała władzę bez bicia i wyborów dla PiS i zgłosi zamiar powołania Ministerstwa Katastrofy Podsmoleńskiej z ministrem Antonim Niedorobionym, którego celem będzie ujawnienie winnych zamachu, postawienie ich przed Trybunałem Ludowym i wykonanie wyroku aby bronić honoru tak załogi jak i narodu i Polski.

PiSiacy, Prawdziwi Polacy, jeżeli cokolwiek może uspokoić Wasze nerwy to powiem tak - dla Was wiadome było od początku, że "Ruskie zrobili zamach i zabili nam prezydenta, Ruskie użyli całą gamę podstępnych środków jak laser, sztuczna mgła, magnesy, hel ...etc".I niech tak zostanie. Bo jakie znaczenie ma nieszczęsna brzoza, generał w kokpicie, niczyja noga, mglista pogoda, błąd pilotów skoro wiadomo, że to "zamach Ruskich, który zorganizowali Putin z Tuskiem"? ŻADNE! I niech tak zostanie :).... dla Was. Choć z rehabilitacją generała i brzozy niektórym z PiS zalecam powściągliwość.

Dla mnie jedno jest pewne na 200 procent - oni w ogóle, w tych warunkach pogodowych, nie powinni byli nawet próbować się zniżać nad ten Smoleńsk-Siewiernyj. Dane o warunkach mieli. I o braku widoczności toże. Co potrafił Lech Kaczyński, to wiemy choćby po historii gruzińskiej. Piloci woleli nie ryzykowac kariery, to zaryzykowali życiem swoim i pasażerów. No i się nie udało. To całe wytłumaczenie, reszta to szczegóły.

Tak więc w okresie zimy, która jest z natury niewesoła będziemy mieli nieco rozrywki i to za darmochę.








Eliza (08:14)
219 opadłych liści w moim ogrodzie

15 stycznia 2012

Kto następny?



Teraz aptekarze chcą wywalczyć zmiany w ustawie o refundacji leków. Od poniedziałku apteki będą nieczynne przez godzinę. O proteście poinformował Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej



Mam złe przeczucia. Ustępstwa wobec żądań terrorystów zawsze inspirują i ośmielają naśladowców. Jeżeli kolejne służby publiczne, dla zaspokojenia swych żądań i ambicji - zaczną, wbrew zasadom etyki, wykorzystywać swą profesjonalną siłę przeciwko społeczeństwu, to, jako państwo i naród, cofniemy się cywilizacyjnie, kulturowo i moralnie...

Dlaczego dała się podpuścić nawet Naczelna Rada Aptekarska? Zgodnie z Konstytucją apteka ma zrealizować receptę. O żadnym podpisywaniu jakichkolwiek umów z NFZ nie ma mowy - to bezprawie. To nie apteka jest ubezpieczona tylko pacjent. NFZ stawia się, też bezprawnie - jako instytucja nadrzędna w stosunku do apteki. Błąd. To apteka jest nadrzędna w stosunku do NFZ. Apteka udziela bezpłatnego bez odsetek kredytu na leki refundowane pacjentowi. NFZ ma obowiązek ten kredyt w ciągu miesiąca, 2 tyg.- zależy od regionu - aptece zwrócić. Bez odsetek.

A wszystko rozbija się o to, że lekarze nie mogli wypisywać sobie leków na 100% na "fikcyjnych" pacjentów. Kiedy wychodził pacjent Kowalski z gabinetu to zanim jeszcze zamknął drzwi, to lekarz wypisywał receptę na 100% refundacji, odbierał z apteki i odsprzedawał z powrotem do apteki lub pacjentom na prywatnej praktyce. Na liście leków nie zostały uwzględnione pozycje sponsorowane przez koncerny, a znalazły się wreszcie tańsze zamienniki, przez co teraz lekarz biedaczek będzie musiał wreszcie sam sobie zapłacić za wakacje, a nie wyjeżdżać na tzw. szkolenia. I wszyscy na zmianę wycierają sobie zakłamane gęby W IMIĘ DOBRA PACJENTA!!!

Tak więc po lekarzach, aptekarze zarządzili przerwę na lunch. Krócej będą handlować, mniej zarobią. Ich biznes - ich strata. Lekarzom się wydaje, że są hydraulikami i strajkują, jakby chory pacjent był przedmiotem. Aptekarze nie chcą sprzedawać leków,jakby komuś łaskę robili. A razem wzięci walczą o to, aby nie ponosić kary za pomyłki! Pomyłki czy nadużycia? Jak udowodnić, że lekarz czy aptekarz wcale się nie pomylił tylko działał celowo? Lekarze mówią, że po to się uczyli żeby teraz dobrze zarabiać ! Tylko czego się uczyli skoro nie potrafią wypisać recepty? Aż sie wierzyć nie chce, że to się dzieje naprawdę!

Zawód farmaceuty to zawód wymierający tak jak zawód np . kowala czy szewca. Jest to zwykły handel lekami i do tego nie trzeba wielkiej filozofii i pięcioletniego studiowania. Kiedyś, 50 lat temu, gdy nie było gotowych lekarstw to w aptece potrzebny był farmaceuta, a w dzisiejszych czasach są leki gotowe. Wziąć recepte odczytać nazwę i podać z półki . Zainkasować pieniądze i wpisać receptę do komputera. Wystarczy przeszkolenie, a nie wyższe studia. Na dobrą sprawę to leki można sprzedawać w supermarkecie i aptekom można podziękować .

A w poniedziałek potrzebujący leki powinni zrobić rundę po aptekach, w całej Polsce, przed 14:00 z receptą. Jeśli któryś cwaniak nie sprzeda leku to wziąć w plecaczek zapasik kłódek i zamknięcie apteki nieco .....przedłużyć, albo jeśli będzie możliwość za kratę z zewnątrz pozamykać im drzwi ! Żartuję sobie, ale to już naprawdę zaczyna się robić tragiczne.

I GDZIE W TYM CAŁYM BURDELU JEST RZECZNIK PRAW PACJENTA?








Eliza (08:22)
166 opadłych liści w moim ogrodzie

14 stycznia 2012
Zawiść

Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Mark Twain

Dlaczego człowiek pokrętny jest
Ocenia drugiego nie znając

Słucha podszeptów, kłamstw
Oceny wystawiając

Dlaczego zawiść i chora zazdrość
Jak robal drąży, umysły zżera

Głupota ludzka okrutna jest
Nie dajmy się jej ..... cholera!

Ze specjalną dedykacją dla PR


To zawiść ludzka, to zazdrość, do naszego nawet najmniejszego, niewiele znaczącego, ale przynoszącego nam satysfakcję talentu, kieruje innymi, którzy pomniejszając celowo nasz geniusz słowami tandetnej i opłuczynowej krytyki chcą zająć nasze miejsce na piedestale w Alei Sław,
nawet jeśli ta sława miałaby trwać 5 minut.

Internet jest pełen trucizny i nie trzeba w nim przestrzegać jednego choćby przykazania.Internet niesie za sobą wolność i wiele oczywistych udogodnień, ale nie ma w nim zupełnie odpowiedzialności za słowo pisane. Każdy może mówić, co mu się podoba, ale gdzieś musi być granica absurdów, poniżania, deprecjonowania czy zniesławień. Jeśli zabieram głos w internetowej dyskusji, to nie widzę problemu, żeby się podpisać imieniem i nazwiskiem. Ludzie na forach anonimowo pozwalają sobie na zbyt dużo.
Na portalach anglojęzycznych czy francuskojęzycznych to zjawisko nie występuje, a jeżeli już, to nie w takim stopniu jak w Polsce. U nas wynika to chyba z większego poziomu frustracji i niedowartościowania. Osoby wypowiadające się cynicznie wobec innych chcą poprawić sobie samopoczucie. Skala agresji w sieci jest absolutnie niewyobrażalna. A już w polskiej blogosferze, obojętnie na którym portalu króluje ZAWIŚĆ. W obliczu własnych urażonych ambicji, zawiść zawsze lubi szeptać za czyimiś plecami.
Każdy, kto spotkał się z zazdrością, plotką czy innym przejawem dyskryminacji, wie, że ciężko z tym żyć. Jedyną skuteczną obroną jest wypracowanie sobie dystansu do tego co do nas dociera i wolności, która polega na całkowitym ignorowaniu tego, co inni o nas myślą, czy mówią. A najsłodszą zemstą na sączących zawoalowaną nienawiść jest to, że jacy jesteśmy naprawdę, jakie jest nasze życie, odczucia, nigdy się nie dowiedzą ha ha.
Już tak jest, że zawiść nie bardzo szkodzi temu przeciw komu ją kierujemy, bo ten może ją zlekceważyć. Szkodzi jednak zawistnemu i przyprawia go o męki...



Eliza (07:05)
95 opadłych liści w moim ogrodzie

13 stycznia 2012
W.R.O.N. jak mafia

Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski stanowili związek przestępczy o charakterze zbrojnym, który przygotował i z zaskoczenia doprowadził do nielegalnego wprowadzenia stanu
wojennego w PRL - uznał sąd



"Dla mnie to wstyd, że ta rozprawa ma w ogóle miejsce.
Wstyd mi za moich rodaków którzy utknęli w jakimś micie komunizmu. Kogo nie spotkam z tamtych czasów to opowiada jak on to wielce walczył o wolność Polski, jak go karali za jego poglądy. A wiem, że większość tych ludzi miała tak samo daleko do kapitalizmu jak i komunizmu. Wstyd mi, że wśród bohaterów narodowych którzy faktycznie walczyli o Polskę umieszcza się tych co jedynym ich dokonaniem było głośne darcie mordy, wyzywania oraz wszczynanie burd i bijatyk. Jak człowieka, który tańczy na ławach sądowych uznać za bohatera? Pomijam tu fakt, że jeszcze w latach stanu wojennego i przed nim, niewielu nawet marzyło o możliwości likwidacji "komunizmu". Ludzie faktycznie protestowali przeciwko władzy, ale większość z nich nie negowała samego systemu. Tak samo jak lekarze, pielęgniarki czy studenci protestują dziś. Niewielu z nich wzywa do zmian systemu politycznego. Różnica taka, że dziś im za to nie grozi...

Żal mi ludzi, którzy o tamtych czasach słyszeli czy tym bardziej ludzi, którzy wtedy żyli, że wdają się w walki na teczki. Wiadomo, że każdy profesor czy pracownik uczelni lojalki musiał podpisać, wyjątków nie było. Wiadomo, że
każdy student złapany na strajkach wylatywał z uczelni, lub oblewał rok dopóki lojalki nie podpisał, wyjątków nie było. Ale ludzie zatarli własną pamięć w imię tworzonej idei walki narodowej ze zdrajcami-komunistami.

Największym grzechem publicystów jest wszechobecne mówienie, że w czasach PRL był komunizm. Jest to głupota. Nie można mówić o komunizmie gdy jednym z pierwszych dekretów partii było nadanie ziemi na własność, do tego własność prywatna zawsze istniała w całym okresie, a w latach późniejszych pozwalano na prowadzenie własnej działalności...

Mit walki Kościoła z komunizmem. Gdzie była ta walka? Gdzie była ta chęć zniszczenia. Popatrzcie się na wschód, tam był komunizm, tam walczono z religią. W Polsce to były co najwyżej taka przygraniczna wojna podjazdowa, a nie prawdziwa wojna.

Mit prześladowań. Podobnie spójrzcie tam gdzie był komunizm, na wschód do byłego ZSRR, a może na zachód do NRD. Tam ludzie daliby wszystko by mieć takie nasze SB czy ZOMO... Czy umniejsza to cierpieniom ludzi? Nie, ale nie pozwala się kreować na męczenników walczących za wolność naszą i waszą...

Fakt, ci ludzie są winni, ale warto też pamiętać, że Polska miała jeden z najłagodniejszych socjalizmów. Faktem jest to że mieli w tym swój udział ludzie po jednej i po drugiej stronie. Nie zapominajmy, że upadek socjalizmu nie nastąpił tylko wysiłkiem Solidarności, ale w wyniku porozumienia pomiędzy jedną i drugą stroną... Popatrzcie się na wydarzenia z Egiptu. Tak by wyglądało, bez porozumienia obu stron"

Autor: mapokl



Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl
Eliza (08:54)
163 opadłych liści w moim ogrodzie

12 stycznia 2012
Nimfa, Szuwarek i topielec...

Szef Radia Maryja wstrzymał plany budowy kościoła i parku wodnego przy Porcie Drzewnym nad Wisłą w Toruniu. Inwestor wystąpił o zawieszenie postępowania w sprawie pozwolenia na budowę obu obiektów - mówi Adam Popielewski, szef wydziału architektury i budownictwa magistratu.


O Jeeeeeeeezzuuuuss Maryja!!!!!!! A tak się chciałam wykąpać w basenie - chrzcielnicy!!! Legalnie, świadomie, a nie pod przymusem !! Z geotermalnych odwiertów miało być tanie ogrzewanie dla mieszkańców Torunia, a tu proszę chodziło tylko o "a-kwa-kwa park" i baseny dla nagusów!!!
Nie ma kasy? No to słać, słać, słać przelewy lub w kopercie, od gęby sobie odejmować, ostatnią koszulę sprzedać, pierzynę zamienić na derkę! Na co czekacie sympatycy, miłośnicy, wyznawcy belzebuba z Torunia?To przesłanie do radiosłuchaczy przypomina nam o inflacji, o kryzysie, więc kochani wysyłaliście 50 złociszy, to teraz trzeba po stówie. I może by tak ciepłą wodę w butelkach sprzedawać do rozgrzania łóżka na zimę? Do grosika grosik ułoży sie stosik....
Jaaaaka szkoda, taki śłiczny maleńki kościółek! Może nawet śliczniejszy od tego w Licheniu i tej wyciskarki do cytrusów im. Opatrzności w Warszawie. I te ognie piekielne dokoła na rycinie, a może to niebo w płomieniach? A może na złodzieju w sutannie czapka gore? Dobrze, że ten "biznesmen" nie został ministrem infrastruktury - dopiero by nabudował - drugi Watykan!!
Kościółek i SPA miała nosić imię JPII. Tylko dlaczego szarga imię naszego papieża?? Nawet jak otworzyby przy swojej szkole burdel dla pedofili, to nazwałby go Jego imieniem. A może lepiej byłoby, aby to imię (a potem Benka nr 16) zachował dla Watykanu, a w Polsce za patrona obrał skromnie arcybiskupa Paetza, pupila naszego Episkopatu?
Łomatko i co teraz będzie? Pani Sobecka przygotowywała się to otwarcia basenów jako nimfa wodna i Marek Jurek jako wodnik Szuwarek i łojciec miał robić za topielca, a w kabinach do przebierania przewidziano instalację kamer do bezpośredniej transmisji na żywo rozbierających się do naga osób i ich emisji do wszystkich pałaców biskupich, klasztorów i plebanii w Europie. Dochody z abonamentów za tele-transmisje, miały być opłacane przez kler Rydzykowi i przeznaczone na opłacenie kar nałożonych na pedofilów w USA (ci z Irlandii już podobno sie wypłacili). I co teraz?
Bo obiektywnie rzecz biorac, to uważam, że sama idea parku wodnego, SPA i wszelkie inne atrakcje , nie była złą ideą. Czy jest tu na moim blogu ktoś ze służby zdrowia:) Czy już powróciliście do pracy w swoim zawodzie? :) Pytam, bo być może, gdyby Służba Zdrowia zawarła umowę z belzebubem toruńskim (tym zrujnowanym obecnie finansowo), to mogliby faktycznie stworzyć wspaniałe centrum rehabilitacyjne dla pacjentów z różnymi schorzeniami - jako rekompensatę za okres pieczątkowy :)? Oczywiście, w razie zaangażowania się w tą ideę i ewentualnego wspomożenia finansowego "biznesmena" toruńskiego, mają prawo postawić warunek (oni tak lubią stawiać) : chętnie - ale bez świątyni. Co naturalnie zmniejszy te bajońskie koszta tej całej imprezy, ale za to jakie możliwości się otworzą do korzyści? I na dodatek dla wszystkich stron !! A nasi ministrowie, pożal się Boże, powinni zapisać się na kurs do ojca Rydzyka. Tak, tak uważam, powinni wiedzieć jak należy umiejętnie lokować pieniądze, jak nimi rozporządzać, a prezesi banków powinni uczyć się od łojca jak się grabi biedne naiwniactwo z oszczędności nie ponosząc żadnej kary.
Rozumiem w pełni to rozżalenie łojca Rydzyka, Owsiak tyle kasy marnuje, a jemu brak. Ja wam mówię, to wszystko wina diabła:-) i oczywiście Tuska oraz PO :-)



Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl

Eliza (11:35)
151 opadłych liści w moim ogrodzie

11 stycznia 2012

Zimy nie ma to choć bałwan się pojawił..... na konferencji


Mamy od wczoraj bardzo poważny kryzys w wymiarze sprawiedliwości, sytuację rzeczywiście niespotykaną, jawny zupełnie konflikt w prokuraturze. Ten kryzys ma specyficzny aspekt odnoszący się do kontroli cywilnej nad wojskiem - powiedział Kaczyński we wtorek na konferencji prasowej i wezwał premiera Donalda Tuska do powrotu z urlopu. Dodał, że "bycie premierem to jest coś innego niż bycie "cysorzem" ze słynnej niegdyś piosenki o "cysorzu, co ma klawe życie, Grześkowiaka"


Wyszedł Wuc z kurnika i zakwakał: "nic nie wiem, a na pewno wiem mniej niż wy, ale wiem na pewno, że w związku z moją totalna niewiedzą, wzywam Premiera do powrotu". Dzięki Ci Boże bom myślała, że on chory. Preziu niedouku - cysorz był w słynnej piosence Chyły!!! nie Grześkowiaka. Ale czegóż ja wymagam od niebogi, która nie potrafi sobie nawet dobrać butów i nie wie od czego są dentyści.
W dzisiejszym medialnym świecie można rządzić krajem skąd się chce. Ale człowiek, który nie używa internetu, nie ma konta w banku, czy telefonu komórkowego (sprzedał razem z limuzyną) raczej nie będzie o tym wiedział. Upadający cysorzu KUR DUP LU - Prokuratura, to jest gestia Prezydenta RP. Premier Tusk nie ma nic do prokuratury. Może pan wezwać obu prokuratorów do siebie i wydawać im polecenia z takim samym skutkiem. Obawiam się że pana kolokwialnie oleją.... za krótkie nóżki.
I dlaczego prezes żałuje premierowi każdego odpoczynku? Przecież sam jest na permanentnym urlopie. Źle mu? Pracuje tylko wtedy gdy ma konferencje, Sejm olewa totalnie, z różnicą codziennych 10 minut przed kamerami x 6 dni w tygodniu to 60 minut. I to przypomina mi to stary kabaret, 60 MINUT NA GODZINĘ, audycję satyryczną emitowaną w radiowej Trójce, a nie pracę. A pozostałe 23 godziny na dobę "pracuje" na wysokich obrotach - nasłuchuje i obmyśla komu ręki nie podać, komu dosolić i dopieprzyć. I wszędzie wrogów szuka. Całe 7 dni w tygodniu - jak ten supermarket.Ja też chcę taką posadę ze wszystkimi przywilejami, w tym świętokrówstwa czyli immunitetem i takim samym uposażeniem. I jeszcze limuzynę i ochroniarzy, może tylko bez kapciowych. I nie ważne, że gada androny. Normalny człowiek to odrzuci, uśmieje się, wykpi, pokiwa palcem w okolicach czoła. Ale podhalańsko-rydzykowo-chicagowski elektorat kupi to ! Już dzisiaj usłyszycie w Radio Maryja, że premier Tusk tylko na urlopy jeździ, a kraj się wali... i pod rusko-niemieckim zaborem.
A Premier? Premier przygotowuje ze swoimi pracownikami przekazanie przewodnictwa UE, Danii. Jest to wymagająca dużego nakładu czasu i wielkiej dokładności procedura, która nigdy nie ma miejsca przed kamerami. Przed kamerami zobaczymy jedynie oficjalną część tej procedury. Odbędzie się to w środę, w Kopenhadze. Tak późne przekazanie przewodnictwa (formalnie przewodnictwo Dania objęła 01.01.2012.) ma miejsce na wyraźne życzenie Danii. Absmaczek już zapomniał jak spędzał dni "ciężkiej" pracy w siedzibie prezydenta na Helu i w Klarysewie? I niech pan prezes nie przesadza z tą swoją pracowitością - sam wielokrotnie opowiadał, że lubi wysypiać się do popołudnia - jak większość wałkoni.
Pozwolę sobie przypomnieć panu prezesowi, że wczoraj był 10 stycznia, a pan prezes zapomniał bruk pod Pałacem szlifować.




Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl
Eliza (09:54)
197 opadłych liści w moim ogrodzie

10 stycznia 2012

Jak minister smieciarzy ganiał

Na adres e-mailowy burmistrza Szubina Ignacego Pogodzińskiego trafiła nietypowa fotografia. Widać na niej leśną drogę, a tuż obok niej nielegalne wysypisko. Wśród odpadów: papy, gruzu, kartonów i szmat, leży pęknięta przednia szyba samochodowa z naklejką kontrolną, na której widać numer rejestracyjny wozu. Autorem demaskatorskiego zdjęcia jest najznaczniejszy mieszkaniec okolicy - minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, właściciel dworku w podszubińskim Chobielinie. Polityk natrafił na leśne wysypisko podczas spaceru z psem.



Ustalenie autora nielegalnych wysypisk śmieci w taki sposób to normalna praktyka na zachodzie - ale tutaj rzadko zdarza się, aby ktoś wywiózł śmieci do lasu. A przecież rozwiązanie śmieci w lasach jest mega proste, wystarczy podatek śmieciowy który zapłaci każdy. O ile pamiętam ustawa śmieciowa miała być wprowadzona w połowie zeszlego roku. Czas mija i jakoś nie da się za skarby tego wprowadzić.
Wstyd ministra Sikorskiego przed oficjelami z zzagranicy może doprowadzić do namierzenia jednego śmierdziela i to jednarazowo - zapłaci najwyższą możliwą grzywnę, czyli jakieś śmieszne grosze i potem będzie latami wywalać wszystkie smrody, żeby się zemścić i odzyskać swoje śmierdzielskie poczucie godności.
Zanim ten podatek zostanie w końcu wprowadzony, należy rozwiązać problem śmieciarzy wprowadzając porządne kary finansowe od 5 000 zł wzwyż - takie że, śmieciarz "padnie" z wrażenia, gdy usłyszy kwotę - albo kary więzienia, choćby i nawet w zawieszeniu. Dzięki temu taki tupeciarz pięć razy zastanowi się czy wyrzucać śmieci nie na swoje. Obecne kary, tj. mandat w wysokości 500 zł, to jakiś żart, z którego mieją się wszyscy śmieciarze i dlatego mają głęboko w poważaniu prawo. W ten sam sposób można też walczyć z tymi co śmieci palą w piecach.
Funkcjonuje już w Polsce wywóz śmieci na umowy, ale jest całkowicie niewystarczajacy. wWramach umowy gość płaci za wywóz 1 worka śmieci, a 3 pozostałe wywozi do lasu, żeby było taniej. Jest też nowa ustawa śmieciowa nakładająca na gminy obowiązek zaopiekowania się odpadkami. W niektórych gminach taki podatek funkcjonuje od zawsze - we wsiach stoją po prostu wielkie kontenery i każdy wyrzuca do nich, co ma. I tam nikt nie ma interesu, żeby śmiecie po lesie rozwozić. Logicznie nie ma. Ale w praktyce, widziałam w podwarszawskiej wsi, że i tak niektórzy stawiają obok kontenera, bo im się nie chciało zamachnąć i wyrzucić worka do kontenera. Podobnie jest z wieloma innymi zachowaniami: na przykład na budowie obok domu mojej ciotki - mają WC. Ale robotnicy i tak wolą sikać za szopą wprost do ciotki ogródka, albo obsikują ściany domu, który właśnie budują.
Wracajac do wysypiska zgloszonego przez ministra Sikorskiego, pan burmistrz postawił na nogi miejscową policję. W szubińskim komisariacie pracuje 37 funkcjonariuszy, mundurowi od rana zastanawiali się, jak
szybko rozwiązać sprawę, złapać śmieciarza i zadowolić przełożonych. Tylko jakoś mozolnie im szło, bo w tej samej sprawie juz było inne zgloszenie wcześniej, ale nic z tym fantem nie zrobili ponieważ szubińscy policjanci nie mają skrzynki e-mailowej, ani aparatu cyfrowego, którym mogliby udokumentować dowody przestępstwa. A udowodnić jest bardzo łatwo, bo urzędnicy gminy wiedzą, kto ostatnio remontował dom i wymieniał szybę w samochodzie.

Być może sprawa stoi w miejscu bo to numer jakiejś miejscowej szychy? Od razu ma sie sprawę polityczną, immunitet i walkę dobra ze złem. I który z policjantów chciałby aby na tym komisariacie nagle musiało pracować 35 policjantów? Lepiej zostawić ta sprawę Sikorskiemu, zawsze można powiedzieć, że minister się przyczepił :) Biedna ta policja, aparatu cyfrowego nie ma, ale fotoradar jest na 100% :)
To, jak wyglądają polskie lasy woła o pomstę do nieba. Więcej śmieci niż grzybów.









Foto:
http://drzejms.blox.pl/2008/05/polacy-sie-buduja.html

Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl

Eliza (11:37)
58 opadłych liści w moim ogrodzie

09 stycznia 2012
Paranoja



Prokurator wojskowy Mikołaj Przybył postrzelił się podczas konferencji prasowej w Poznaniu. Sprawa dotyczyła przecieków ze śledztwa smoleńskiego i podsłuchów dziennikarzy.
To się w głowie nie mieści, jestem tak zbulwersowana, że nie jestem w stanie napisać coś sensownego. To jest logicznie ułożony w puzzle ciąg. szczucia dziennikarzy głodnych sensacji na obojętnie kogo, sensacja się liczy. Ujawnia się tajemnice państwowe publikując je w Internecie nie zważając na bezpieczeństwo państwa. Sensacja się liczy.
To samo dotyczy polityków. W 90% polityków PiS. Pan Rosiak zginął z rąk osoby, która była karmiona nienawiścią przez miesiące, polskich żołnierzy wystawiono na celownik przez głodnego sensacji Macierewicza, czy innego Wildsteina, chorzy umierali z powodu braku organów, transplantologia zatrzymała sie w martwym punkcie, bo Ziobro zdecydował, że sensacja i sianie strachu jest ważniejsze niż zdrowie i życie ludzi, Polacy się nienawidzą napuszczani przez Kaczyńskiego i jego klikę. Ale te 90% dzieli po połowie z PiSem ambona KK i RMaryja. "uzdrawiają duchowo" spoleczeństwo szczepiąc nienawiść do ich serc i umysłów do wszystkiego co nie katolickie. Jakby tego wszystkiego było mało, kiedy postrzelony prokurator kona byc może na podłodze, dziennikarze z włączonymi kamerami czychali za drzwiami, śledząc każdy ruch ratowników. Gdyby mogli nagraliby Jego ostatnie tchnienie.
Ręce mi się trzęsą, nic więcej dziś nie napiszę.To bardzo tragiczna wiadomość. Nie ma potrzeby dodatkowo ubarwiać.






Zobaczcie końcówke, to nie są kamerzyści, to zwykłe SZMATY!!! Po strzale nie słychać ani jednego krzyku przerażenia, w ostatnich 10 sek.filmu niektórzy filmują konającego na ziemi....tfu

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aeuusZgtcP4

Niestety JUZ ZABLOKOWALI !!!!

http://tnij.org/ov4q ten sam film który był na YT juz w skróconej, ocenzurowanej wersji
Eliza (10:52)
149 opadłych liści w moim ogrodzie

08 stycznia 2012

"ile Tadzik dał, a ile wziął żeby dawać?" (cegiełek na stocznię)


Jeżeli dobrze zrozumiałam pański wpis na blogu, pośle Wojciechowski, nigdy Pan nie nie dał i nie da grosza na WOŚP. Nie bardzo rozumiem więc, dlaczego w takim razie uparł się Pan liczyć nie swoje pieniądze? Ale PiS-owi tak mają - lubią zaglądać w cudze kieszenie, jak księża pod spódnice.
Może da się pan skusić i napisze na tym swoim śmiecio-blogu co osobiście zrobił pro publico bono, jaką inicjatywą wykazał się pan, co zorganizował, dla nauczenia polskich dzieci i młodzieży czym jest społeczeństwo obywatelskie? Ludzie normalni myją się w wannie, pan i to całe przebrzydłe PiSiactwo nie możecie żyć bez codziennych kapieli w szambie. Że się Pan sPiSił to można wybaczyć, ale, że chcesz się pan ześwinić -tego już nie można. Klasyczny przykład polskiego kundlizmu "żeby sąsiadowi krowa zdechła". Dobrze was podsumował chłopki roztropki kolega z ferajny-Hofman.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi panie Wojciechowski. Proszę iść za ciosem, kiedy weźmie się pan za Caritas?Bo dziwne rzeczy dzieją się w tej instytucji. Pierwszy przykład z brzegu - 14,6 milionów złotych wraz z odsetkami, w sumie 18 milionów - zwrotu takiej sumy domaga się Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych od Caritasu Diecezji Płockiej.http://tnij.org/ou39
I wielka szkoda, że kiedy był prezesem NIK nie zainteresował się np. taką Komisją Majątkową i jej przekrętami. Albo zadać pytanie waszemu "łojcu" z Torunia - "ileś Tadzik dał, a ile wziął żeby dawać?". E-pośle Wojciechowski - był Pan już NIKiem, jesteś Pan moralnie NIKim. Poprostu padalec wędrowny.
Ale rób pan tą nagonkę na Owsiaka, z pewnością Wolaki połamiecie sobie w końcu zęby o przejrzystość i dzięki temu będzie w końcu argument do podjęcia dyskusji aby w końcu zdemontować waszą sektę. I po wieloletniej kpinie z prawa i sprawiedliwości proponuję nazwę dla waszej kliki - JaroKryszna, wtedy możecie się modlić do usranej śmierci do waszego Jahwe.
Wstyd mi dzisiaj, że kiedyś pana szanowałam, widzę, że Osóbka-Morawski miał rację mówiąc, że w polityce, aby istnieć trzeba deptać, świnić i kur...ć się publicznie, dla pana to już niedługo będzie chleb powszedni, jednak nadal podciera się pan wiechciem ze słomy.

TO POWINIEN PRZECZYTAĆ SAM E-POSEŁ WOJCIECHOWSKI

Jak to jest iż ci co to powinni milczeć, ci co to za to za tzw 'przeszłość' powinni siedzieć cicho po miotłą dziś chcą uchodzić za moralne autorytety i rozliczać rozliczać innych.Wiec Panie Europośle zanim zacznie Pan z upodobaniem rozliczać innych, niech Pan publicznie wyjaśni nasze wątpliwości dotyczące Pańskiej przeszłości, ot to taki nasz, prywatny IPN .Dlaczego z uporem maniaka nazywa się Pan 'kresowianinem' Pan urodzony 6 grudnia 1954 w Rawie Mazowieckiej /gdzie RZYM - gdzie Krym./Punkty za pochodzenie Panu odpuszczamy. Ot zabrał Pan miejsce innemu zdolniejszemu bo tamtemu zabrakło z uwagi na pochodzenie / 1977 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego./Jak wyglądała Pana praca w 'reżymowej' prokuraturze /Od 1977 do 1980 pracował jako asesor w Prokuraturze Wojewódzkiej w Skierniewicach/. Pewno odbierał Pan z całkowitym obrzydzeniem w Belwederze nominacje sędziowską ściskając ręce funkcjonariuszom 'reżimu' Jak wyglądała Panska praca w aparacie 'komunistycznego terroru' , kogo Pan sądził i jaki ferował wyroki. Wszak w latach 1980-1993 orzekał jako sędzia. Do 1985 w Sądzie Rejonowym w Skierniewicach, od 1985 do 1990 w Sądzie Wojewódzkim w tym mieście, a od 1990 do 1993 w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Sprawował funkcję członka Krajowej Rady Sądownictwa w latach 1990-1993. O takiej przynależności do partii satelickiej jak PZPR nie warto juz wspominać/ W 1984 wstąpił do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego./ Pan broniący jak niepodległości Caritas czy Rydzyka pewno z przyjemnością nam poda gdzie znajdziemy publiczne rozliczenia finansowe tej 'nieodrodnej' w wyciągano pieniędzy , pary TE dotychczasowe rozliczenia Caritasu z uwagi na ich ogólnikowość nas nie interesują. Rozliczeń Rydzyka pewno nie zna nawet sam Bóg.
WIEC JAK SIĘ ZAPOZNAMY Z TYMI DWOMA PODMIOTAMI być może wespół w zespół będziemy z upodobaniem miotać kalumnie i obelgi w WIOS.Na razie nie ma Pan moralnego prawa wypowiadać się o zbiorkach Jurka Owsiaka Gdyby to było mało podeślemy Panu materiał 'jak powstał Caritas i jak się o 'rozlicza' ze społeczeństwem.
O oszuście Rydzyku nawet nie warto wspominać

~w.i. e .s .i. e. k,, 2012-01-08 13:57
Wiesiek, mysle, ze odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytania nie otrzymamy, bo pan Wojciechowski nie pisze bloga aby informować, a siać propagandę zgodnie z zaleceniami guru JaroKryszna.
Eliza



Polecam
żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl

WOSP

Wyślij SMS na numer 75 565 o treści: serceNumer jest aktywny w dniach 07.01.2012 r.- 09.01.2012 r.

koszt wysłania jednej wiadomości SMS wynosi brutto 6,15 PLN

albo dzwoniąc na nr 0704 407 401 koszt:5,00zł.
Eliza (01:57)
175 opadłych liści w moim ogrodzie

07 stycznia 2012
Warzecha, kołtunie !



Przeraża ilość potwarzy, pomówień, plwocin, które są rzucane na ludzi znanych w tym kraju (..)Czy my mamy się zajmować tym co ci ludzie mają na myśli? Przecież to jest ohyda! - ocenił w TVN-24 Zbigniew Hołdys, odnosząc się do krytyki niektórych publicystów pod adresem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.


Warzecha: "Jurek Owsiak to hipokryta, który próbuje wykreować swój wizerunek jako dobroczyńca, a naprawdę jest działaczem politycznym".



Panie Hołdys, dawno nie miałam okazji z Panem się zgodzić, dziś mówię - BRAWO !!!!Zadziwiające z jakim oporem materii trzeba się zmagać, jeśli się chce zrobić coś dobrego. Urzędy, ludzka głupota, zawiść, brak wiary w czyjeś dobre intencje, podłość. Warzecha i jemu podobni to dno, a nad nim metr mułu. Takim ludziom łatwiej pałac skrytykować niż kibel wybudować. Nawet tak piękne przedsięwzięcie, jak WOŚP i takiego gościa, jak Owsiak muszą obrzygać, gnoić i niszczyć! Zastanów się kołtunie jeden z drugim, czy twoje dzieci nie będą kiedyś zawdzięczać życia sprzętowi kupionemu dla szpitali dzięki tej wielkiej i pięknej akcji! Każda złotówka zainwestowana w tą fundację to czyjeś życie. I wszystkie idee Warzechów i spółki mam kolokwialnie mówiąc - w dupie. A Jurek Owsiak może nawet modlić się do kieratu, a i tak, w czasie zbiórki dam na WOŚP ostatnie euro z kieszeni.

A pan, panie Warzecha, wystaw pan na aukcji swoje skarpetki, w których pisałeś swoje kalumnie na Owsiaka.Jeśli uda się za to kupić choć jedną pompę insulinową, masz pan mój szacunek. Jeśli nie, to oznacza, że w żenujący sposób czepiasz się tylko po to, by zaistnieć przebrzydła szczekaczko. I zamiast Owsiaka opluwać i robić przeciwko niemu krecią robotę powinieneś sie pan ze swoimi kumplami od Niego uczyć. Chociaż... to może nie najlepszy pomysł, bo jeśli miernoty z tak brudnymi intencjami porwaliby za sobą tylu młodych co WOŚP i Woodstock, to mogliby narobić wiele szkody.

Wiemy, wiemy, że chodzi o kasę, która zamiast trafiać na tacę, gdzie zostałyby pobłogosławione, wodą święconą skropione, namaszczone, cudownie pomnożone i gdzie mogłyby lepiej przysłużyć się biednym dzieciom i innym strapionym duszyczkom, dostana się w łapy tego "diabelskiego pomiota" co to wyda cały ten szmal "na wódkę i marychę". A Kościół znacznie "lepiej" wykorzystałby te środki, albowiem wydałby je na większą chwałę Pana (tylko nie mówią którego?), a nie na jakieś diabelskie maszyny jak aparaty USG, pompy insulinowe i inne bzdury.

Jak widać, wielu doskwiera, że Owsiak rozkręcił najwiekszą akcje charytatywną. I to bez szwindli, przekretów i przewałów. Miernoty zawsze oplują ludzi wartościowych, bo sami NIC pożytecznego w życiu nie zrobili. Mam nadzieję, że Jurek świadom swojej wyższości nad tymi maluczkimi ma do nich dystans. Cokolwiek powie Rydzyk, Kaczyński czy inna szuja świadczy tylko o ich kompleksach. Wałęsa, Owsiak, Geremek przejdą do historii, bo w przeciwieństwie do ich krytykantów coś w tym kraju dobrego zrobili dla polskiego społeczeństwa!!! Owsiakowi za zapał, energię, z jaką wciąż działa należy się pomnik za życia, a ludzie samodzielnie myślący i tak pójdą na Orkiestrę i dadzą pieniądze bo wiedzą, że będą one lepiej ulokowane niż te z tacy w Kościele. W Kosciele choćby dla przykladu im więcej kwest na Afrykę tym więcej krokodyli i żyraf na tym kontynencie niż ludzi, oszuści, mizeria moralna.

W Polsce takich ludzi nie lubią, lepiej być nieudacznikiem niż człowiekiem sukcesu. W Anglii dostalby za WOŚP tytuł Sir, a we Francji Legię Honorową, ale to jest Polska, tu Wałęsa jest agentem i zdrajcą, a Owsiak to hipokrytą i zakamuflowanym coś tam..... i pomimo knucia i oszczerstw padających najczęściej z ust przedstawicieli państwa watykańskiego, ludzie niezależnie od wiary i przekonań potrafią razem z całymi rodzinami wybrać się i wysupłać parę groszy w szczytnym celu... a ta banda w sutannach skończy tak jak skończyli ich bracia w Irlandii..

Panie Owsiak graj Pan, nie ma co zajmować się bełkotem takich ludzi. Oni zawsze są "przeciw", jeśli inicjatywa nie wywodzi się z "ichniego" środowiska. Im nie mieści się w głowie, że ktoś cokolwiek mógłby dla kogoś zrobić bezinteresownie. Oni nie wierzą w Człowieka, nie widzą Człowieka, oczy im przysłania pycha i banknot.




Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl




Eliza (02:21)
114 opadłych liści w moim ogrodzie

06 stycznia 2012
Koniec kwakania, jasełek nie będzie


Politycy PiS oraz Solidarnej Polski uważają, że nieprzyznanie TV Trwam koncesji na multipleksie cyfrowym to zagrożenie dla wolności słowa. SP chce w tej sprawie informacji m.in. od premiera oraz interwencji RPO, a PiS m.in. zwołania komisji kultury i zmian w ustawie o RTV.


Bronią wolności? chyba wolności od rozumu...... nieźle im to nawet wychodzi. Walka dwóch gówno wartych kaczych bytów o względy kacyka z Torunia, jak miło.Jeden wart drugiego. Jedna wielka mafia, której tylko chodzi o pieniądze. Gdyby chodziło o ewangelizację to byłabym za, ale to jest tylko tuba propagandowa przeciwko wybranym wladzom. Tuba Kaczyńskiego i jego rządnych władzy pretorianów. Jeżeli znikną z mediów nie będzie już oglupiania społeczeństwa.
Kiedyś Bush chciał zbombardować al-Jazirę, powinien to zrobić w Toruniu... szkoda. A może warto by spytać odbiorców kablówek czy w ogóle życzą sobie by ta szczekaczka istniała w ofercie?
Najważniejszym i wystarczającym powodem odmowy koncesji może być praktycznie zerowa oglądalność rydzykowej TV-Sram. Niestety dla Rydzyka nawet jego hardcorowe katole nie oglądają tego gniota za wyjątkiem garstki idiotów, którzy są tak nieliczni, że umykają badaniom oglądalności. I nawet największa gwiazda tej telewizji, czyli Antoś Niedorobiony, nie jest w stanie tego zmienić. Więc po co taki gniot miałby zużywać pasma? A z wolnością słowa to nie ma nic wspólnego, wy głupie krótkoPiSy. Może sobie Rydzyk nadawać swoje faszystowsko-katolskie jasełka w internecie, z satelity i z powietrza. Za kablówkę natomiast się płaci i nikt normalny nie chce, żeby w płatnym pakiecie mieć ten xiański syf.
Jest proste rozwiązanie całej sprawy, jak budowa cepa. PiS i Solidarna Polska niech wpłacą należną kwotę za licencję za miejsce telewizji Rydzyka na multipleksach cyfrowej telewizji naziemnej, która uprawnia do nadawania programów w technologii cyfrowej i po krzyku. Czas dla "świętych krów " już minął, kto nie sieje i nie orze nie może oczekiwać na zbieranie plonów. Wszyscy nadawcy, którzy wystąpili o licencję na multipleksy cyfrowej telewizji naziemnej i zapłacili za licencję, to taką licencję dostaną. Jeśli Chodzi o TV Rydzyka, należy wykupić licencję na takich samych zasadach jak pozostali nadawcy i po kłopocie. Zaś używanie górnolotnych słów o dyskryminacji ludzi wierzących jest niedorzeczne i śmieszne. A poruszanie tych spraw w UE, może ponowny raz pokazać " ciemnogród polskich polityków" na forum państw europejskich, których przedstawiciele doskonale wiedzą, że za licencję należy zapłacić i obowiązuje to wszystkich w jednakowym wymiarze. Bo za darmo to dzisiaj nikt nikomu nawet nie chce gęby obić. Podsumowując, chcą nadawać niech płaczą i płacą.
Zresztą jest tylko określona ilość miejsc na różne stacje naziemne. Jeżeli wprowadzono by do MUX TV Rydzyka to ktoś by musiał MUX opuścić. Tylko kto i w imię czego? Może dlatego, że Rydzyk ma plecy w postaci wrzeszczących "prawicowców"? Jak dziś na to będzie zgoda, to czego jutro zażądają? A zresztą nie ma co sie przejmować, przecież wg Natanka TVnieprzeTRWAM nadaje Matka Boska prosto z Nieba, wiec i multiplexów nie potrzeba.


Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl

Polecam gorąco dla zainteresowanym wczorajszym wpisem
http://ateistaa.blog.onet.pl/Blog-ks-Tomasza-ile-klamstw-mo,2,ID438321155,DA2011-10-24,n
Eliza (00:31)
108 opadłych liści w moim ogrodzie

05 stycznia 2012
Po co księża piszą blogi?

Dzisiejszy wpis jest nietypowy. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nigdy nie napisałam notki o innym blogerze, ba, nawet nie pozwalam na przynoszenie na mój blog plotek z blogosfery. Dziś zrobię wyjątek, bo bloger jest wyjątkowy, to ksiądz, prowadzący bloga na Onecie.

"Sylwestrowy rynsztok
Przez kilkanaście minut oglądałem na ekranie telewizyjnym "sylwestra", który transmitowany był z Warszawy. Szybko wyłączyłem telewizor, bo zniesmaczenie tym, co zobaczylem nie pozwolilo mi kontynuowac oglądania. Czemu takie odczucia?
- teksty "artystów" przypominajace rynsztok słowny
- zachowanie jednego z prowadzących przypominające powracającego z przyjęcia weselnego nad ranem "uradowanego weselnika"
- zwierzęco satanistyczna muzyka. Zespoł, ktory ja wykonywał został podsumowany przez prowadzącą "Nergal przy nich to słowik"
Następnego dnia długo nie mogłem "dojść do siebie" gdy usłyszałem wiadomość, że ta "impreza" kosztowała ponad 7 milionów złotych. Z czego ponad 3 miliony wydał warszawski ratusz. Po chwili refleksji przyszła mi taka myśl- Jeśli pani prezydent Warszawy mialaby odrobinę honoru, to 2 stycznia podałaby się do symisji. Zapytasz dlaczego? Bo ja pamietam, jak ta pani dumnie obnosila sie ze swoją wiarą katolicką i przynależnością do... Nie wyobrażam sobie, że czlowiek wierzący móglby "firmować" takie "widowisko". Chyba, że już nie jest wierząca osobą Ale jak do tej pory publicznie tego nie wyraziła! I tylko ogromny ból przeszył moje serce, że wielu młodych ludzi stalo pod tą sceną i wielu siedziało przed telewizorami"

Źródło - blog ks.Tomasz


To fragment ostatniego wpisu z bloga niejakiego ks.Tomasza, który "wysmarował" kilka miesięcy temu inną notkę na temat takich ludzi jak ja, cytując mojego bloga, pytając jakim prawem Onet nas w ogóle publikuje i promuje?! W kilku zdaniach przedstawił mnie niemal w takim samym swietle co Kościół Nergala. Ponieważ - przepraszam -jestem osoba spostrzegawczą, wpis powstał na wskutek złości ks.Tomasza iż w kategorii RELIGIA uplasowałam się przed Nim, a precyzyjnie na 1 miejscu w rankingu.

Nie przykładam wielkiej wagi do rankingów, bo oprócz satysfakcji, że czytelnicy doceniają moje pisanie, nie ma żadnej innej korzyści. I pomimo tego odczuwa się jakąś zajadłą walkę między blogerami, którą można porównywać do rozdawania nagród przed Onet w wysokości miliona złotych. Przecież to jest żałosne i dla mnie osobiście nie zrozumiałe, jak można być zawistnym i agresywnym w tak banalnej sprawie??!! Otóż można. I bylibyście bardzo zdziwieni jaką agresją, chamstwem i kłamstwem posługują się księża w Internecie.

Co do kłamstw przykład z dzisiaj. Kilku blogerów zwróciło się do mnie z pytaniem jak to możliwe, że takie tuzy intelektu jak Paradowska, Rudecka-Kalinowska, Passent, Azrael, Kopff, czy Romskey zbierają na liiil.pl 70 pkt w 24 godziny, a ks.Tomasz pierwszy raz publikujący na tej stronie - w godzinę prawie 80? Odpowiem co myślę - jak to klecha, oni nic już nie potrafią zrobić bez kłamstwa, zatrudnił z pewnością pół parafii!! Nic więcej odpowiedzieć nie potrafię, bo dziś blogosfery nie śledzilam, ze względu na anginę.

Polscy duchowni przenieśli się do Internetu – generalnie natomiast upatrzyli sobie blogi. Wielu księży poszło w forum i znaleźli przytuliska między innymi na Gejowie i Onecie, gdzie, w przeciwieństwie do kolegów blogersów, zajmują się "dbaniem o nieskazitelność myśli polsko-katolickiej wśród forumowiczów", a tak naprawde wielu z nich uprawia zwyczajną klerykalną propagandę i walczy z oportunistami. Często w niewyobrażalnie chamski i butny sposób. "Surfujemy za swoje" – odpowiada na zarzuty anonimowy duchowny, wracający z Seszeli z zawodów surfingowych. "To prawda, nikt nam nie płaci za podłączenie"– dodaje inny, których przyssał się do gminnego budżetu. "Nasi wikariusze robią to na własną rękę" – mówi półgębkiem proboszcz, oskarżony o wysługiwanie się młodymi adeptami "sztuki nawracania".

Do głoszenia Ewangelii mają kościoły, domy parafialne, środki masowego przykazu jak np. tv trwam i radio-rydzyk, prasę katolicką, wydawnictwa książkowe, szkolnictwo wyznaniowe, wspierane przez samorządowe władze pielgrzymki. Myślę, że ROLĄ księdza we współczesnym świecie jest głównie dawanie przykładu ludziom poprzez swoje postępowanie i zachowanie. Natomiast ZADANIEM jest przybliżenie ludzi do Boga i Kościoła, pokazywanie drogi życia. Jest więc osobą powołaną przez swojego Boga do głoszenia jego nauk i sprawowania dobra na świecie. Jego zadaniem jest czytanie pisma świętego, nauczanie innych, pomaganie uwierzyć i nawracać się, a nie uprawianie propagandy i polityki w necie.

I jeżeli już zdecydowali się pisać blogi niech piszą o sprawach wiary i Kościoła, a nie polityki, szczucia na polityków, rząd i siania nienawiści do ludzi, którzy nie żyją wg nich "po bożemu", jak w wyżej zacytowanym tekście to nic innego jak znieważanie i godzenie w czyjeś prawa. Szkoda, że ten żalosny kleryk i jemu podobni nie rozumie, że każdy człowiek niezależnie od przekonań religijnych, ma prawo być przeciwko takim "praktykom religijnym”, które godzą w jego prawa i godność oraz, że wolność każdego obywatela powinna mieć swój koniec tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego. Ale coraz częściej sianie oszczerstw, podżeganie do nienawiści, znieważanie i godzenie w czyjeś prawa staje się częścią katolickiej praktyki religijnej.

Ja nikogo pierwsza NIGDY nie atakuję, tylko czasem muszę się bronić przed tymi co mnie tu usiłują opluć. Co nie przeszkadza im opluwać inaczej myślących. Jak wielu blogerów, wiem kto pisze na moim blogu, ten klecha zostawił tutaj niejeden obleśny komentarz. Otóż ks.Tomaszu - ja bardzo dobrze wiem kim jestem, po co żyję i czego szukam, czego oczekuję. Więc Twoje zdanie o mnie odczytałam jako próbę okazania wyższości człowieka nad człowiekiem ze względu na wartości jakie wyznaję. Jako, że masz tendencje do ciągłego umniejszania cudzych wartości, odczytałam Cię zgodnie z obrazem w jakim Cię widzę w przestrzeni blogowej. Odczytałam Cię tak jak na to zasługujesz, czyli nijak, chaotycznie. Rozumiem, że masz szablonowy sposób myślenia i działasz w ustalonych i sztywnych ramach. Jesteś nudnym kaznodzieją, beznadziejnym moralistą, człowiekiem nienowoczesnym, niepasującym do naszych czasów. Jesteś po prostu nijakim duchownym, który nie potrafi rozmawiać ani z ludźmi o Bogu, ani z Bogiem o ludziach, wrogim nowoczesnemu światu, zgorzkniałym wobec zmian, które się w Polsce dokonały. Tym samym potwierdzasz stereotyp, że Kościół i świat stoją na przeciwstawnych biegunach.

I jeżeli nie interesuje Cię to do czego zostałeś powołany, a tylko robisz ludziom i to młodym sądząc po komentarzach, wodę z mózgu jak i dezawuując wszystko co nas otacza, nasz sposób życia to daj sobie spokój z blogowaniem i kapłaństwem, idź do uczciwej roboty! Liście grabić, ulice sprzątać, opiekować się chorymi i niedołężnymi, a nie wyciągać łapy po kasę, paść brzuchy i zniewalać biednych ludzi.



Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl

Eliza (00:36)
173 opadłych liści w moim ogrodzie

04 stycznia 2012

Dziecko jedno - ojców czterech


Ola jest w ciąży, a potencjalnych ojców jej dziecka jest czterech (z dwoma jest w takim czy innym stałym układzie). Historia zaczyna się na studiach. Ola pochodzi z małej miejscowości i wyjechała na studia do miasta. Od dziecka pasjonowała się sztuką, teatrem, więc studiuje w tej dziedzinie. Na początku było OK, ale na 3-cim roku rodzice Oli wpadli w problemy finansowe... a ona, z braku kasy i z wygody, weszła w układ sponsorowany. Pewno z wygody, bo innej pracy nie brakowało dookoła i większość jej znajomych dorabiała w barach czy księgarniach. Mało, ma układ z Markiem który trwa prawie 8 lat i obydwojgu odpowiada. Marek ma 48 lat, żonę i trójkę prawie dorosłych dzieci, oprócz seksu łączy Olę i Marka wspólna pasja, lubią razem spędzać czas, rozmawiać o sztuce i teatrze...
Drugim potencjalnym ojcem jej dziecka jest kolejny sponsor, nazwijmy go Tomek. Ten z kolei wszedł w taki układ chyba z czystej wygody, bo wpada do Oli kilka razy w tygodniu, w wiadomym celu. I w sumie nie ma między nimi większej chemii.
Dwóch pozostałych to koledzy, jeden z czasów studiów, drugi poznany kiedyś na imprezie. Ten pierwszy nie wie, że Ola ma kogoś jeszcze, jest ewidentnie w Oli zakochany (co jej bardzo schlebia, ale nie widzi się w tym związku na dłuższą metę). Ten drugi jest dosyć dobrze sytuowanym kawalerem, inteligentnym i czarującym, z tym, że Ola tą znajomość traktuje mało poważnie, bo jest znajomym Marka, jej pierwszego, długoletniego sponsora.
Ciąża jest przypadkowa, ze względów zdrowotnych musiała na jakiś czas odstawić antykoncepcję hormonalną. Sytuacja jest zagmatwana, a Ola nie wie, jak teraz postąpić. Chce tego dziecka, jest już w takim wieku, że najwyższy czas na macierzyństwo. Chciałaby jednak, żeby ta ciąża nie rozwaliła wszystkich jej układów... no i żeby dziecko miało ojca. Jednego, nie czterech. Żadnemu nie mówiła jeszcze o ciąży, nie wie, jak zareagują... Chciałaby donosić ciążę, utrzymując koleżeńskie kontakty z każdym z kochanków, nic więcej, a jak się dziecko urodzi, zrobiłaby test na ojcostwo i wtedy przyszłemu ojcu by powiedziała o dziecku, tylko nie wie, jak miałaby ukryć przed nimi ciążę tak długo? Poza tym "nic więcej" też jest trudne do zrealizowania, bo bądź co bądź te układy sponsorowane są w dużej mierze w oparciu na seksie. Nie bardzo sobie również wyobraża, że nagle z tego typu relacji można tak sobie przejść płynnie do wspólnego rodzicielstwa...
Jej pierwszym pomysłem było wychowanie dziecka bez udziału tatusia i powiedzenie każdemu, że to na pewno nie jego. Z tym, że w takim układzie mogłaby zostać bez środków do życia. Ma prawie 30 lat i praktycznie żadnego doświadczenia zawodowego... to jedna z tych rzeczy, których naprawdę żałuje. Materialny problem na pewno się pojawi, bo zdaje sobie sprawę, że nie ma urlopu macierzyńskiego w układach sponsorowanych. Ma trochę oszczędności, ale wystarczą może na pół roku skromnego życia.
Czy nie chciałaby z tym skończyć? Nie wie. Nie widzi póki co takiej możliwości, zwłaszcza w ciąży. Z perspektywy czasu pewnie ułożyłaby sobie życie inaczej. Co drogie Panie byście zrobiły na jej miejscu? Dodam, że wszyscy panowie mieszkają w tym samym mieście i raczej nie uda się Oli ukryć tej ciąży przed którymkolwiek.



Eliza (01:34)
126 opadłych liści w moim ogrodzie

03 stycznia 2012
Etyka....

W receptowej zawierusze, przez cały dzień przewija się w każdym reportażu, w każdym newsiena ten temat słowo - etyka. Handel ludzkimi nadziejami i złudzeniami trwa. Pierwszy przykład z brzegu - 90 % tzw. suplementów diety nie działa. Aptekarze dobrze o tym wiedzą. Handel tymi specyfikami to zwykłe oszustwo. Aptekarze są więc wspólnikami w oszustwie. Niech więc nie pieprzą o etyce i posłannictwie zawodu.
Środowisko lekarskie.... nikt mnie nie przekona, że jest to zawód szczególnego zaufania społecznego. Teraz grają ludzkim zdrowiem dla szmalu. Te pieczątki na receptach to zwykły szantaż. Proponuję, żeby wszyscy robili to do czego są stworzeni bez jakiejkolwiek odpowiedzialności urzedowej. Jaki to problem ruszyć 4-litery i sprawdzić jak dany lek jest refundowany? Biorą pieniądze ubezpieczonych i chcą to robić bez żadnej odpowiedzialności. Spieszy się im, bo muszą lecieć do swojej prywatnej praktyki, w której zresztą korzystają ze społecznych sprzętów, wciskają chorym leki, za które jeżdżą na wyjazdy integracyjne i stąd ten opór, a w swojej prywatnej praktyce jednak się bardziej postarają i pewnikiem sprawdzą w jakiej grupie refundacyjnej jest dany lek, no i pacjent wyjdzie z receptą bez pieczęci "refundacja do decyzji NFZ". Czy chory pacjent (ubezpieczony) ma jakikolwiek wpływ na opłatę za lek? Prywatny(?) lekarz czy publiczny(?) określa odpłatność jaką chce, a pacjent może sobie tylko zgrzytać zębami, płakać i płacić. Dla aptekarza to też wygodna sytuacja, wyższa cena wyższa procentowa marża. I koło się zamyka.
Powiedzieć wprost. Pracujemy dla pieniędzy i koniec. A nie gadać o jakiś kodeksach etycznych, posłannictwie i innych bzdetach. Bo jeśli już o etyce mowa, to zastanowić się należałoby nad działalnością NFZ, od lat utrudniający pacjentom dostęp do przynależnych im świadczeń, wymusza rozrost prywatnego sektora medycznego opłacanego z kieszeni pacjenta.Ten system nie funkcjonuje dobrze, a zwalanie winy na kogoś innego nic nie da.Będą przepychanki, a pacjenci się nie liczą. Poziom uczciwości lekarzy jest taki sam jak przeciętny poziom uczciwości całego społeczeństwa. To nie jest tak, że niedobry rząd prześladuje uczciwych do bólu doktorów Judymów. Tu racje są podzielone. Jedno dla mnie nie ulega wątpliwości. Trzeba bezwzględnie uszczelnić system leków refundowanych. Przez cwaniaków często nie stać biedaków na leczenie. Lewe zwolnienia lekarskie, zaświadczenia lekarskie pozwalające bandytom uchylać się od spraw sądowych, przy zerowej odpowiedzialności lekarzy za takie sprawki. System jest chory, a wszelkie próby uzdrowienia są zwalczane.
Tak samo dzieje się i w innych grupach zawodowych, tyle że SZ dotyka wszystkich podczas gdy szwindle w wielu innych zawodach są często abstrakcyjne dla przeciętnego obywatela. I to nie tylko w Polsce. Pamiętam jak pierwszy w dziejach strajk lekarzy, w Belgii wywołał szok. Jak to, lekarze strajkują? Teraz to normalka. Strajki medyków będą, nawet kosztem życia chorych. Bo liczy się szmal, jak u wszystkich. I niech ktoś nie pieprzy mi o kodeksie Hipokratesa, bo się niedobrze robi.



Polecam żaba
http://mlodypolityk.blog.onet.pl
Eliza (09:25)
164 opadłych liści w moim ogrodzie

01 stycznia 2012
PORADNIK DOBREJ ŻONY 1955 ROK

Przygotuj obiad.
Zaplanuj go wcześniej, tak by pyszna potrawa czekała na jego przyjście. W ten sposób dajesz mu znać, że myślałaś o nim i przejmujesz się jego potrzebami. Mężczyzna jest głodny, kiedy wraca do domu i perspektywa dobrego posiłku to część niezbędnego ciepłego powitania.
Przygotuj się.
Odpocznij 15 minut, byś była odświeżona na jego przyjście. Popraw makijaż, zawiąż wstążkę na włosach i wyglądaj promiennie. Pamiętaj, że on właśnie wraca z pracy, gdzie napatrzył się na zmęczonych ludzi.
Bądź radosna
Coś musi rozświetlić jego nudny dzień - to twój obowiązek.
Posprzątaj.
Przed jego przyjściem ogarnij wzrokiem główną część mieszkania. W czasie zimnych miesięcy powinnaś rozpalić ogień w kominku, by on mógł się zrelaksować. Twój mąż poczuje, że jest w raju, w świątyni odpoczynku i porządku, co tobie również polepszy samopoczucie. Przecież dbanie o jego komfort przyniesie ci ogromną satysfakcję.
Przygotuj dzieci.
Przeznacz kilka minut, by umyć im ręce i buzie, uczesać włosy, jeśli to konieczne, przebrać je.
Powitaj go ciepłym uśmiechem i okaż szczerość.
Wysłuchaj go. Być może masz wiele ważnych rzeczy, o których chcesz mu opowiedzieć, ale moment jego przyjścia nie jest właściwy. Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje.Spraw, by ten wieczór był tylko dla niego. Nigdy nie narzekaj, gdy wróci do domu późno lub wychodzi na kolację lub w inne miejsce bez ciebie. Spróbuj zrozumieć, że żyje w świecie napięć i stresu. Twój cel: spróbuj sprawić, by dom był miejscem spokoju i porządku, gdzie twój mąż będzie mógł odświeżyć ciało i umysł. Nie witaj go narzekaniem i problemami. Spraw, by było mu wygodnie. Zaproponuj, by się oparł na wygodnym fotelu lub by położył się w sypialni. Przygotuj mu coś chłodnego lub ciepłego do picia. Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem. Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować. Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.
Źródło:"The Good Wife's Guide"

Kiedy to przeczytałam pomyślałam - KOSZMAR. I nie dziwię się, że potem taka żona, która nie okazywała negatywnych emocji (bo przecież jej są nieważne) - załatwia takiego męża tasakiem :)) To poradnik dla idealnej służącej - właściwie niewolnicy, ani słowem nie ma o wynagrodzeniu chociażby: wieczorem Pan okazuje swoje zadowolenie uśmiechem. Bo Pan i Władca - po odebranie honorów - lega na kanapie w rytuale - poobiedniej drzemki, niebaczny na - umizgi swej połowy.

PORADNIK NA 2012 ROK wygląda trochę inaczej.
Kobieto, kiedy wracasz po 8 godzinnej harówie z pracy, gdzie klienci byli niemili, a korporacja wysysała ci krew nie zapomnij pogłaskać kota - cały dzień spędził sam. Odgrzej sobie jakieś jedzenie. Jest co prawda naładowane chemią (wiadomo jak najniższe koszty produkcji), ale bez niego nie przeżyjesz.Nie zapomnij zbadać markery! Włącz komputer (bez niego nie potrafisz żyć i tak włączysz) i sprawdź czy na portalu randkowym odpowiedział ci jakiś facet. Sama nie będziesz wiedziała po co, bo i tak wiadomo, że będzie chciał się z tobą tylko przespać a po dwóch tygodniach zniknie. Teraz nie nawiązuje się trwałych relacji. Nikt nie napisał? Trudno. Nie martw się. Może następnym razem od razu zaproponuj mu seks, bo i tak nie macie o czym rozmawiać. Już późno. Zadbaj o siebie. Włącz muzykę, weź kąpiel - cały dzień się użerałaś z klientami - a twoja skóra tego nie znosi. W klep trochę kremu w końcu zapłaciłaś za niego 400 zł. I tak nie działają, ale masz złudzenia. Cóż skończyłaś trzydziestkę. Nie odbieraj telefonów. To na pewno koleżanka z twojego małego miasteczka z trójką dzieci. Znów będzie: "A ty co? Ciągle sama? Ale ci zazdroszczę masz takie światowe życie. My tu tak spokojnie sobie żyjemy. Właśnie upiekłam szalotkę?” Nie, tylko nie piecz ciasta. Idź do cukierni w markecie, tylko nie zapominaj że kawałek tamtejszego tortu - 600 kalorii. No dobrze, teraz otwórz sobie lodówkę weź wino i napij się. Pół butelki i zaśniesz. Byłaś dziś na areobiku. No nie !!! kolejna fałda. Teraz idź spać, jutro czeka cię kolejne 8 godzin pracy plus dojazdy, a ty najmłodsza nie jesteś. Weź pigułkę, weź pigułkę, weź pigułkę....

Czy ktoś z Was wie jak wygląda "Poradnik Dobrego Męża"? Stworzono w ogóle coś takiego?


Eliza (18:09)
182 opadłych liści w moim ogrodzie