wtorek, 31 grudnia 2013

Do siego Roku
















Nie wiadomo kiedy zleciał ten rok. Wyczytałam gdzieś, że nasza młodość jest niewyczerpana obojętne czy pamiętamy wszystkie szczególy, czy tylko fragmenty.. Skoro jest niewyczerpana, niech w Was nigdy ta młodzieńcza radość nie gaśnie, a Nowy 2014 Rok dostarczy tej radości jak najwięcej, niech świat Wam będzie przychylnym, a życie daje tyle sił w ramionach i czystego ognia w sercach, by ten ogień zapalał wszystko wokół WAS szczęściem i radością. 

                                                    Do siego Roku





niedziela, 29 grudnia 2013

Papolatria




"Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości."
Łukasz 11, 39

Podobno papież Franciszek jest przemęczony, spala się walcząc z czasem, nie był na wakacjach jak poprzednicy Benedykt i JP2 i nie  wykorzystuje wolnych chwil na relaks czy odpoczywanie. Po prostu 77-letni Franciszek przepracowuje się. Ostatnio i media ogłupiają ludzi porównując prostotę Franciszka z przepychem Benedykta16. Gazety piszą :  "Franciszek złożył światu życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Dokładnie w tym samym miejscu rok temu stał papież Benedykt XVI. Różnicę między nimi widać gołym okiem. Franciszek ubrany był w prostą, białą sutannę, bez żadnych ozdobników. Z kolei Benedykt XVI miał na sobie złociste szaty i karmazynową, obszywaną futrem z gronostajów pelerynę".


 


O ile dobrze pamiętam, Benedykt dopiero pod koniec pontyfikatu nosił futerko. Być może po prostu było mu zimno. Nie ma czego się czepiać :)To, jak ubierze się papież niczego, ale to niczego nie zmieni w polskim prowincjonalnym i mającym niewiele wspólnego z chrześcijaństwem Kościele. Papież wie, że polskim biskupom nie podskoczy więc nie ma się co łudzić - polskich spraw nawet nie dotknie. Przykładem niech będzie sprawa ks.Lemańskiego.
Pozatym nie widzę specjalnie żadnych różnic! Że inne sukienki? Że niby inne trochę gadanie? To nie są różnice istotne, to są szczegóły bez żadnego znaczenia, bo skutek jest identyczny... A przecież pomimo ochów i achów ślepych i głuchych, widzimy, że nic się nie zmienia. Skutek jest dokładnie ten sam... Mówią -  po owocach ich poznacie. No to po "owocach" można poznać, że to jest to samo drzewo.

Czy Franciszek ma te szaty i złoto na sobie, czy leżą one sobie gdzieś w watykańskim skarbcu, na jedno babka wróżyła . Nie ma informacji, że jakieś decyzje, czy reformy Franciszka rzeczywiście coś zaczęły zmieniać w Kościele, bo póki co widać tylko pusty PR i okradanie wiernych tak samo jak robił to Wojtyła i Benek16 i nie ma najmniejszego zamiaru oddać nam to co tamci już nakradli. Benedykt myślał, że jest potrzeba utrzymania majestatu poprzez przepych (bogactwo królestwa bożego), Franciszek działa w imię "ubogi Kościół ubogich ludzi", a ja czekam na tego, który odpowie - gdzie są q...wa  nasze pieniądze?Na dodatek Franciszek schował pedofili(Wojciechowskiego i Gila) aby nie odpowiadali za gwałty na dzieciach w Dominikanie i to przekreśliło go całkiem w moich oczach. 

Ale wierni KK i tak mają szczęście, że ich Bóg nie dopuścił na urząd papieski polskiego prałata z Gdańska - Jankowskiego, bo ten by dopiero im pokazał co to znaczy PAPIEŻ i jaki ma mieć przepych... dopiero by im szczENki opadły.
I co tam Benedykt i jego zdechłe gronostaje! Polskie chudzinki powinni pokazać jak w trakcie uroczystości na tych wychudzonych grzbietach i płaskich brzuchach dźwigają zgrzebne koszuliny i alby....












promuj

sobota, 28 grudnia 2013

Jakie wyroki taki "MANDELA"




Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Faktu" (rzeczywiście gazeta adekwatna do poziomu prezesa i jego zwolenników) opowiadał, że "jak jego partia dojdzie do władzy, obniży wiek emerytalny". No!!! Nareszcie jakaś dobra wiadomość, patrząc na datę urodzenia kurdupla za pół roku powinien iść na emerytalny odpoczynek, chociaż on tak naprawdę odpoczywa od lat, żywiąc się krwawicą podatnika:)))  

Następnie opowiadał o programie "wieeeelkiej zmiany" przygotowanym przez PiS, który ma być ogłoszony w lutym. Mówił, że jego partia chce "zrobić wszystko, żeby przełamać kryzys demograficzny". Wprowadzą wielożeństwo czy cÓś? albo Adaś będzie bykiem rozpłodowym... A "wielkie zmiany" to jak wygrasz wybory karzełku, jak wygrasz, to będziesz mógł ogłaszać sobie programy jakie tylko chcesz, a potem je realizować. Na dzień dzisiejszy jesteś Absmaczku tylko w opozycji i swój programik możesz pokazać Adasiowi i Antoniemu ewentualnie... 

Następnie zwierzył się brukowcowi, że "najbardziej drażnią mnie ludzie mojego obozu, co do których wydaje się, że mają podobną wizję Polski, a tak naprawdę szkodzą. Reszta spływa po mnie jak woda po psie".  Jak trafnie i obrazowo przedstawione.... A więc do budy!!! Ciekawe kogo preziu ma na myśli mówiąc o "ludziach ze swojego obozu którzy mu szkodzą"...Oj popsuł chyba Sylwestra i Nowy Rok PiSiorkom,popsuł ha ha i coś mi się widzi, że znowu łby będą lecieć po nowym roku jak igły z bożonarodzeniowych choinek... W tej sekcie tylko "przyodziani" w kagańce i smycze mają szanse na przeżycie. No i po jakim psie? Mówi się "po mnie spływa jak po kaczce woda", czyżby Kaczka już całkiem zeszła na psy? On się od zawsze zachowywał tak, jakby tolerował tylko istoty mające ok. 40 cm, futrzarzy i srających do kuwety, może więc dlatego Adaś po powrocie ma brudne buty?:)))))
Na koniec "wywiadu" preziu Absmak dodał, że "nie uważa również, żeby w nim było coś super nadzwyczajnego", dodając, że "taki Mandela siedział 27 lat w więzieniu. W porównaniu z nim mam złote życie". Widzisz prezesie, gdyby Mandelę poddano torturze pączka – kto wie czy by się nie załamał? A Ty nasz bohaterze narodowy to wytrzymałeś i wprawdzie podpisałeś SBkom na odczepnego lojalkę, ale była to fałszywka. Po prostu z nich sobie zadrwiłeś, my to wiemy ha ha ha. A teraz, czyżbyś rzucił się prezesie na szerokie wody i zaczął pretendować do sławy Mandeli ? Czy ty kur*o-mendo znasz słowo "wstyd"?

promuj

I dodatek muzyczny: BÓG SIĘ RODZI (wersja bez cenzury)




piątek, 27 grudnia 2013

Biskupi, dajcie przykład




Jak w każdą Wigilię ostatnich dwunastu lat, 24 grudnia,  w sercu Kościoła św 
Bartłomieja, w centrum Liege, zorganizowano wielki świąteczny obiad. W tym roku 215 osób -  rodziny z dziećmi i osoby bezdomne, wzięło udział, jak i Jean-Pierre Delville, nowy, świeżo mianowany biskup Liege i setka wolontariuszy.

O godz.18.00 już nie jako zwykły kapłan, ale jako biskup, J-P.Delville odprawił mszę, a następnie wziął udział w wigilii wspólnoty. Biskup jest zaangażowany w organizowanie tych wigilii od samego początku. Pierwsze wigilie skupiały około 50 osób, teraz ponad 200,  rodzin i osób w niekorzystnej sytuacji, czasem na ulicy, którzy przychodzą na imprezę organizowaną w prezbiterium kościoła św Bartłomieja. Program, Wigilia godna rodzinnej uroczystości, ze świątecznym obiadem i prezentami dla dzieci. Biskup Delville usiadł do stołu kiedy wszyscy byłi obsłużeni, on sam zresztą uczestniczył w serwowaniu dań. Biskup powiedział: "To dla mnie ważne, aby być na Boże Narodzenie w symbolicznym miejscu, z ludźmi którzy czują ból i samotność, gdzie można przynieść trochę solidarności i radość. Oczywiście, zawsze świętujemy Boże Narodzenie kupując masę jedzenia i prezenty ... zapomnając o głębszym sensie tego święta, sensie którym jest solidarność". W przyszłym roku jeżeli natura pozwoli, spędzimy z mężem razem z nimi Wigilię 2014, jako wolontariusze i współbiesiadnicy.
Wspomnę, że podczas mszy nie było o diabłach, genderach, seksie, było o miłości i solidarności. Wskażcie mi proszę jednego, jedynego biskupa w Polsce który robi to samo?

                               
                                            bp JP.Delville

promuj

środa, 25 grudnia 2013

"Zaradni"



Nowa moda w Polsce, na niespotykaną skalę, przyznam, że byłam zdumiona czytając na ten temat, bo nigdy z tym się nie spotkałam gdzie indziej, W gorących okresach Polacy kupują w sklepach towar i gdy go już wykorzystają, oddają z powrotem. Są to firanki, obrusy, dywany na święta Bożego Narodzenia, ogródkowe stoliki i krzesełka na imprezę po komunii świętej, a nawet facet przyniósł do zwrotu obesrany klozet. Jak rozumiem  robi do niego 24,25 i 26 grudnia a od 27 grudnia do 22 grudnia następnego roku wali do wiadra ha ha ha Kupują tylko na chwilę, albo używając innego określenia - pożyczają pod zastaw. Pod zastaw pieniędzy, oczywiście w kwocie takiej, jaka widnieje jako cena przy danym produkcie, a po świętach zwracają do sklepu obrusy czy dywany tak, jak po imprezie komunijnej krzesełka i stoliki. A sklepy przymykają na to oko, żeby jak mówią "nie płoszyć klientów". A takich osób przybywa i nie przejmują się tym, że teoretycznie do sklepów można zwracać tylko towary nieużywane. Nie wszyscy chcą się tym chwalić, ale wystarczy, że co trzeci powie znajomym, jak "wypożycza" ze sklepów towar i już mamy efekt kuli śnieżnej.

Zawsze myślałam, że kombinują głównie ci, którzy mają kłopoty żeby związać koniec z końcem. Przepraszam, ale to sa nawyki nowobogackich chamów. Stać ich na budowę domu, stać na ogród, ale okazjonalne wyposażenie "se kupimy, a później zwrócimy". Jednym słowem oszczędzają, żeby w wakacje w Hurgadzie czy Mikołajkach "przyszpanować".  I tak właśnie rośnie kasta bogatych ludzi i jednocześnie bardzo "zaradnych".Tak naprawdę ta "zaradność"  to zwykłe cwaniactwo a raczej oszustwo, bo ktoś potem zwrócony, uzywany towar kupuje jak nowy, prawda?  Praktykujący katolicy (zwroty towarów po świętach i komuniach) - jak można pogodzić ideologię wiary katolickiej z takim postępowaniem ?

Wesołych Świąt (u mnie już po świętach) i .... niedużych kolejek w Castoramie, Leroy Merlin czy IKEI przed Nowym Rokiem :)) ... współczuję temu od klozetu:))

promuj



wtorek, 24 grudnia 2013

Radosnych...





Czytelnicy i bywalcy mego bloga, Ci których
noszę w sercu jak i Ci których nie znam, życzę
WAM intensywnych od szczęścia Świąt, aby
radością musowały jak szampan, marzeń spełnienia,
aby te Święta Was kołysały spokojem, a radość
skrzyła w Waszych oczach niczym zimne ognie
                                                       
  

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rzygać się chce



"Czytając jej wypowiedź poczułam się tak, jakby mnie ktoś uderzył w twarz i nagle stałam się katolicką oszołomką. Trochę mną to wstrząsnęło i to przy wszystkich założeniach, że kobiety, które podejmują decyzje o aborcji, są w trudnej sytuacji psychologicznej i w żadnym razie nigdy bym ich nie oceniała i potępiała" - komentowała w TOK FM Dominika Wielowieyska. 
Chodzi o wypowiedź Bratkowskiej do Jacka Żalka w programie TAK CZY NIE "Jestem teraz w ciąży i zamierzam ją przerwać. Więc bardzo proszę, żeby pan doniósł na mnie, żeby pan pilnował mnie i rozkazał mi rodzić. Niech pan mi powie: "rozkazuję pani urodzić, będę nasyłał na panią policję i zostanie pani zmuszona, bo zakaz jest rozkazem". Dwa dni póżniej sprostowała - "To był sarkazm, a stałam się wiadrem na ścieki. Jestem w ciąży, czy nie, powinnam mieć prawo do aborcji"

Droga Pani Bratkowska!
Nie są najgorsze w tym wszystkim ani postawa idiotów z Wiejskiej, ani betonu z KK, bo ich opinie znane są i nam i Pani. Najgorsze są reakcje ludzi niby normalnych. Ich wrogie i chamskie wypowiedzi na forach i portalach społecznościowych oddają morale w społeczeństwie. Ale taka jest przeciętna Polska. Z wierzchu niby racjonalna i tolerancyjna, a w rzeczywistości zaś każdy widzi. PLUGAWA. W swoich postawach i nienawiści do wszystkiego co inne, co niezależne i nie sztampowe. Uniformizacja umysłowa w tym temacie ma się dobrze. Kiedyś mieliśmy socjalistyczną doktrynę poprawności, teraz świat rodzimy zbydlęciał, więc odwoływanie się do moralności ludu, to walka Don Kichota z wiatrakami. Trzeba mocniejszych argumentów. Inaczej chamstwo stratuje wszystko co "nie ich". A do chamstwa i prostaków trzeba ostro i bez ogródek. Niech się kurzy. Doskonale to Pani przygotowała. Kołtuństwo połknęło ten haczyk. Nawet taka Olejnik Pani nie zrozumiała....

Na Wiejskiej zaś, banda hiporytów, niedouczonych posłów i zaślepionych ignorancją posłanek, pieni się i głosi swoje chore "ustawy"  często będąc we własnej moralności i uczynkach ściekiem.  Największym hipokrytą jest rząd, każdy, mający w swoich szeregach ułomne polityczne miernoty,  zaściankowych bez wykształcenia dorobkowiczów, którzy wymyślają średniowieczne ustawy-gnioty, upokarzają i gnoją podatnika, który zapewnia im dostatnie i pasożytnicze zycie. Ta sfora sejmowych inkwizytorów bez empatii do Człowieka i banda tych, co wylewają wiadra pomyj na kobiety powinnam mieć gdzieś, mieszkam (na szczęście) daleko od tego chorego z nienawiści do własnych rodaków kraju, ale czytając tego typu artykuły chce mi się po prostu RZYGAĆ.

Uwaga panowie, niedługo ten podły i antyobywatelski Sejm będzie debatował gdzie i jak macie używać waszych penisów. Ale czy to będzie nienormalne? Ależ skąd, skoro na przykład wice minister sprawiedliwości jest doradcą biskupa, tak, tak biskupa, a dziennikarze stacji komersyjnej i prywatnej - TVN są doradcami Nycza. 

Pani Bratkowska, szkoda Pani czasu, jeszcze dłuuuuuuuugo w podziemiu aborcyjnym nie będzie bezrobocia. 

sobota, 21 grudnia 2013

Ukraina - dlaczego teraz?



Słuchałam dziś kilkunastu programów na polityczne tematy. Tematem przodujących we wszystkich dyskusjach był Putin i Ukraina. W jednym z nich padło pytanie:"dlaczego Zachód zdecydował się wyrwać Ukrainę Rosji i to właśnie teraz?"

Plany wyrwania Ukrainy z łap rosyjskich istnieją w głowach zachodnich jeszcze od czasu publikacji przez Brzezińskiego "Wielkiej szachownicy". O ile wtedy te plany były marzeniem, o tyle od kilku lat stały się coraz bardziej realne. I w sposób logiczny narzuca się nastepne pytanie: dlaczego Janukowycz a nie Wiktor Juszczenko? Przecież Juszczenko i cały jego pomarańczowy obóz podpisałby in blanco każdy cyrograf i jeszcze pocałowałby w rękę, a jednak nikt się o to nie starał... Ciekawe, na tyle, że to pytanie prześladowało mnie całe popołudnie.
Przywołałam w pamięci kilka faktów z nie tak dawnej przeszłości i znalazłam odpowiedź. Jestem przekonana, że jest ona absolutnie prawidłowa. Ostatnie wybory i zwycięstwo Janukowycza na Ukrainie nie były tym razem kwestionowane przez Zachód, ba,  wręcz przeciwnie, Zachód dał sygnał, że wybory były prawidłowe i demokratyczne. Niby podejrzewali Janukowycza (nie nasz sukinkot), opozycja coś tam pokrzyczała, ale właśnie z nim Zachód zaczął szybko rozmowy i przygotowania do stowarzyszenia. I tu doznałam jakby oświecenia - Zachód uznał roztropnie, że tylko prezydent ze wschodu Ukrainy może ją wprowadzić do UNII bez wielkich wstrząsów. Każdy inny z zachodniej części mógłby doprowadzić do rozłamu i wojny domowej, bo nie miałby kontroli nad wschodem i Krymem.

Ten kraj między Unią a Rosją, to kraj sklecony z terenów które etnicznie nie były jego, kraj o ludności bardzo zróżnicowanej mającej różne historie czy tradycje. Jest to niestety sztuczny twór....... ale .... jeśli zostawiłoby sie go w spokoju, to z czasem być może rozwinie się w nową jakość. Jeżeli natomiast nie będzie miał alternatywy i będzie musiał się opowiedzieć jednoznacznie po jednej stronie, to może się rozlecieć. Rozpad Ukrainy może być korzystny dla Rosji, ale nie musi. Napewno nie będzie korzystny dla niej samej. I to jest tragizm tego kraju, gdyby był malutki jak Austria byłby w łatwiejszej sytuacji. 

Ale jak komicznie by to nie brzmiało - największe szanse na przetrwanie Ukraina miałaby pod skrzydłami Unii Europejskiej i jako jej członek.. A to dlatego, że Unia ma doskonały bat na separatystów (vide Catalonia)- tym batem jest odcięciem od kasy. Myślę, że jeśli Janukowicz wyjdzie z obecnych trudności obronną ręką, to wiele się nauczy i kto wie, może właśnie wskutek tych wszystkich zajść wyrośnie z niego prawdziwy polityk, ale jeżeli sądzi, że da się lawirować pomiędzy Rosją a Zachodem, to podzieli los Szewarnadze. Wielu już twierdzi, że Janukowycza już nie ma, że będzie cud jak z tego wyjdzie cało. Najbliższe już nie lata, czy miesiące, ale tygodnie pokażą kto ma rację. 

promuj



Wiadomości z Rumi

Arturowi dziś zdjęto ostatnie szwy i włączono neurostymulator, ale ponieważ rany są świeże czuje jeszcze dyskomfort, więc dali sobie z lekarzem tydzień na podgojenie ran, ale neurostymulator już uregulowany i za kilka dni Artur zrobi próbę już sam :) 

piątek, 20 grudnia 2013

"kolejność dziobania"





Dwa lata temu doszło do tragedii na plebanii w jednej z poznańskich parafii. Matką była dziewczyna, którą wikary poznał na rekolekcjach. Gdy wieczorem zaczęła odczuwać pierwsze skurcze, ksiądz przygotował jej posłanie i poszedł do swojego pokoju słuchać muzyki. Nad ranem obudziły go krzyki. Mimo, że kobieta prosiła o wezwanie karetki wikary nie zareagował, dziecko zmarło. "Tatuś" przyznał potem, że nie chciał tego dziecka.

Ksiądz Mariusz G. nie stanie przed sądem za śmierć dziecka podczas porodu na plebanii. Swojego dziecka. Prokuratura umorzyła sprawę.
Dlaczego umorzono? Dziecko urodziło się martwe. Śledczy chcieli odpowiedzieć na pytanie, czy zmarło przed porodem czy w trakcie, po to aby rozwiać jeszcze jedną wątpliwość: kiedy płód jest człowiekiem? Dwa orzeczenia Sądu Najwyższego wskazują, że ochronie z art. 160 kk podlega życie człowieka od chwili rozpoczęcia porodu. Tymczasem biegli nie potrafili ustalić, czy zmarło przed czy w trakcie porodu. Dlatego w sensie prawnym nie wiadomo, czy dziecko kapłana można uznać za człowieka!!!!! Kiedy kobieta chce usunąć ciążę w drugim miesiącu, KK nie ma wątpliwości że dochodzi do "zabójstwa", organizacje pro-life nasyłają prokuraturę i nękają kobiety, a politycy na kolanach dążą do zaostrzenia prawa na wzór państw islamskich. Kiedy jednak kobieta rodzi dziecko księdza i ono umiera w trakcie porodu, okazuje się że to dziecko nie jest jeszcze człowiekiem!!!!!!!!!!!!!! Poznańscy prokuratorzy dobrze widać wiedzą jaka jest - zgodnie ze słowami któregoś z watykańskich namiestników w ostatnich dniach "kolejność dziobania".  A wystarczyło zapytać jakiegokolwiek duchownego, a ten musiałby odpowiedzieć zgodnie z doktryną: od chwili poczęcia. To pokazuje ogrom zakłamania i ciemnoty tych wszystkich, którzy zygotę chętnie by już uznali za człowieka. 
 Wracając do postawienia zarzutów zgodnie z art.160 par.2KK i 157a, - ten wikary podlega jak najbardziej pod te paragrafy. Przecież on nie chciał tego dziecka, czyli ZAMIAR był,  godził się na to żeby dziecko zmarło. A nie wzywając karetki i nie pomagając w jakikolwiek sposób dopuścił się przestępstwa z art. 160 par. 2 kk przez zaniechanie. Gdyby wezwał karetkę, to ta zabrałaby kobietę do szpitala i zrobiliby jej cesarskie cięcie - owinięcie pępowiną nie oznacza przecież automatycznie wyroku śmierci, o ile kobieta jest pod fachową opieką! Każdy normalny mężczyzna - bez względu na to, czy byłby ojcem czy nie - robiłby wszystko, żeby pomóc kobiecie. A on poszedł słuchać muzyki... To jest straszne. Brak słów.

No i jak ludzie mają się nie burzyć, kiedy w naszym kraju są dwa rodzaje obywateli - "święte krowy" i "szaraki". Coraz bardziej widać, że prawo i sprawiedliwość to puste frazesy. Odpowiednio napisane prawo, dające możliwość odpowiedniej interpretacji daje bezkarnym intepretatorom możliwość zgnojenia "szaraka" za byle co i wybronienia "świętej krowy" z każdego łajdactwa - nawet tam gdzie kłóci się to z elementarnym poczuciem sprawiedliwości. 
Posłanko Wróbel, ptaszyno...oraz Wysoka Komisjo Kodyfikacyjna co teraz? Czy to dziecko czy nie dziecko?


promuj




czwartek, 19 grudnia 2013

Huba w cekinach


Wróblowa u Olejnik powiedziała, że nie była w ciąży, ale "była w stanie błogosławionym!"...a teraz jest w odmiennym stanie świadomości, w stanie urojonym, w stanie ogłupienia, w stanie pieprzyć farmazony.

Łysiejąca, wstrętna, stara baba zatuczona jak gęsie wątróbki, nosząca się na czerwono jak dziewczyny w oknach w Belgii...albo huba w cekinach. Te farbowane natapirowane włosiny świadczą , że lubi "te numery" ale ... już jej ciąża raczej nie grozi... Jej Bóg już jej nie chce wprowadzić w stan błogosławiony. Ciekawe jak się w stan błogosławiony wprowadziła? Stawiam na wiejska zabawę i sztafetę po pijaku.... pewnie chłopaki Pawlaka pijani w cztery parasolki, bo nie widzę kto nawet za kasę podjąłby się tak heroicznego czynu......Tutaj nawet Herkules poległby jak Niemcy pod Stalingradem, no bo chyba nikt nie uwierzy, że to wielbłąd trzech króli... ha ha ha. Facet też po flaszce ma stan błogosławiony, ale wtedy jest ryzyko... nawet taki ptaszek może mu się spodobać... 

Ciekawi mnie również adres parafii i za ile ;) wystawia świadectwa stanu błogosławionego? Czy testy (co za odhumanizowane pojęcie ha ha) ciążowe będą nadal mogły pokazywać krzyżyk czy też wprowadzi się aureole? Osobiście zabroniłabym również używania termometrów, przecież to tchórzostwo i konformizm ;) Posłanko Marzeno W. w spermie żyją miliony plemników, chrońcie te bezbronne maleństwa. Błagaaaaaaaaaaaam!!!! 

Wiem, że kląć można tylko przy kartach albo jak nie ma wiatru, ale qwa mać ludzie jak wy to wszystko wytrzymujecie? 



wtorek, 17 grudnia 2013

Siódme:nie kradnij !!


Great Place To Work Institute Polska przeprowadził ogólnopolski sondaż. Jedynie 45 proc. polskich pracowników przyznaje, że ich przełożeni traktują ich po "ludzku" Co to oznacza w praktyce? Najczęściej wzajemny szacunek, zrozumienie, wsparcie, bezinteresowną pomoc gdy pracownik ma słabszy okres. Ogólnie pracownicy oczekują, że przełożeni będą ich szanować, ale sami ich nie poważają. Z kradzieżami boryka się aż 78 proc.!!! firm w Polsce. Najczęściej to korzystanie ze służbowych komputerów, telefonów i samochodów do celów prywatnych. Robi to co trzeci zatrudniony. Co czwarty oszukuje przy rozliczaniu delegacji i przywłaszcza sobie rzeczy należące do firmy i w przywłaszczaniu i wykorzystywaniu firmowych rzeczy bez wiedzy pracodawcy, co drugi respondent badania nie widzi nic złego. Do tego należy dodać klasykę: używanie poczty i internetu niezgodnie z przeznaczeniem, czaty, Facebook, Twitter, fora. Starsi i młodsi, wykształceni i bez, doświadczeni i bez. Kradną prawie wszyscy.  Oczywiście mają wymagania finansowe i socjalne z najwyższej półki, najlepiej chcieliby pracować 4 godziny dziennie, z czego 2 mieć na przerwę, auto służbowe minimum klasa-C, conajmniej 500zł ryczałtu na prywatne rozmowy telefoniczne, urlop na żądanie płatny 300%, można dołożyć do listy - raz w tygodniu obicie mordy szefa bez konsekwencji służbowych. 

Według Pracodawców RP na przykład branża handlu detalicznego na nieuczciwej działalności pracowników straciła w 2011 r. 1,7 mld zł. Ale to nie wszystko. Zatrudnieni w sieciach handlowych w Polsce są jednymi z najbardziej nielojalnych pracowników w Europie. Najchętniej tłumaczą to "spuścizną PRLu, a brak szacunku do czyjeś wiedzy oraz dokonań pochodzi z czasów, gdy wszystko było wspólne, czyli niczyje" albo krótkim "wszyscy tak robią". No wprost przezabawne... Co o PRL wie człowiek30 czy 40 letni?. Odnosi się wrażenie, że ankieta była robiona na obcokrajowcach, bo Polacy to katolicy, a katolicy nie kradną i przestrzegają przykazań bożych :))))))))))))
To nie mogą być nasi :)))))































Teraz czekam na piewców PRLu, pieprzących coś o "godnych" zarobkach. A na końcu winny będzie Tusk. 

promuj

NOWINY z Rumi od "naszego" strażaka

Arturowi wczoraj zdjęli szwy, połowę, reszta 21 grudnia i jednocześnie uruchomią i "dostroją" neurostymulator, nasz strażak będzie jak ROBOKOP ale będzie chodził, po rehabilitacji którą zacznie pod koniec stycznia (wcześniej mógłby wyrwać neurostymulator) i być może bez kul :). Czuje się lepiej i jest pełen nadziei na poprawę.
Nie wie jakie słowa dobrać aby z całego serca WAM podziękować. co robię w jego imieniu z przyjemnością. Ponadto proszę już od siebie, o wysyłanie mu na konto (nr jest pod nagłówkiem w WAŻNE) choć i 10 zł od czasu do czasu, bo są konieczne 3 rehabilitacje na rok a każda to 1800 złotych. Jedną tylko pokrywa NFZ. a z 1200 zl na miesiąc nie łatwo opłacic choćby jedną, bo mieszkanie choć interwencyjne trzeba płacić 360 zł, leki na miesiąc conajmniej tyle samo, o reszcie nie wspomnę....Jeżeli tego nie napiszę to Artur nie poprosi ...to dla niego poniżające. Ale aby mu pomóc nie ma innego wyjścia. Dziekuję Wam.

sobota, 14 grudnia 2013

"nieścisła tajemnica"


W burzliwym roku 2007 (PiS dostało od wyborców kopa i J. Kaczyński przestał być premierem) w ostatnim momencie przed zmianą władzy Macierewicz zwinął tajne akta WSI i przewiózł je do siedziby podległego prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu BBN-u.  Wybuchła awantura i na tym się skończyło.  Ale poseł Marek Suski, jak to on, powiedział o jedno słowo za dużo: "To naturalne, że się przewozi i kopiuje akta"....kliknij

Raport z likwidacji WSI przygotowany przez komisję pod przewodnictwem Macierewicza został jeszcze przed publikacją w języku polskim przekazany do przetłumaczenia na rosyjski. "Tłumaczkę Irinę O. wybrano bez przetargu, za swą pracę dostała 17 tys. zł. Fragmenty raportu dostarczano do mieszkania kobiety na tzw. osiedlu rosyjskim przy ul. Sobieskiego w Warszawie. Kompleks został zbudowany w latach 70. ubiegłego wieku jako zaplecze dla radzieckiej ambasady. Choć strona polska wielokrotnie zabiegała o zwrócenie go, wciąż należy do Federacji Rosyjskiej (za WPROST).  Macierewicz twierdzi, że "To jest absurd, gdy Wprost opublikuje ten materiał zostanie wytoczony mu proces. To jest absolutnie niemożliwe, żeby jakikolwiek fragment Raportu z likwidacji WSI był wynoszony na zewnątrz przed ujawnieniem go przez Prezydenta RP. Wszystkie tłumaczenia odbywały się po publikacji jawnej części raportu. Raport po publikacji przetłumaczono na wszystkie języki kongresowe, w tym na j. rosyjski, lecz najczęściej korzystano z tłumaczenia angielskiego....  na "języki kongresowe".......hmmmm...czyżby raport dotyczący działalności tajnych służb miał być prezentowany na forum międzynarodowym? Sens tej przedziwnej operacji jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Po co owo tłumaczenie było tak pilnie potrzebne? Żeby polscy agenci nie uciekli czy co? Bo innego tłumaczenia nie mogę znaleźć. Jakby Rosjanie chcieli sobie ów raport poczytać w cyrylicy, to mogli sami zapłacić za tłumaczenie. Dlaczego to polski podatnik musiał zapłacić 17tysięcy złotych? Pomijając już sposób wykonania - jeżeli jest to prawda, to szaleniec Macierewicz powinien ponieść karę zasądzoną przez sąd. Surową karę.

I na koniec, kuriozalnym jest dlaczego media nie bębnią na ten temat? Dlaczego nie krzyczą o tych bandyckich działaniach nadając im odpowiednie znaczenie? Czy ważniejsze jest odsunięcie Schetyny od wierchuszki PO i to co powiedział na faszystowskim marszu Absmak? Wygląda na to że tak!!! A więc przy takim dziennikarstwie ani Polska ani Polacy nie dowiedzą się ilu naszych zostało (w wyniku tego raportu) zamordowanych przez wrogów na Dalekim Wschodzie. Wyobraźcie sobie, że ten sukinsyn zostaje ministrem obrony narodowej - już po kilku dniach wszystkie tajne informacje przestałyby być tajne..... Cała rzecz robi się coraz bardziej ciekawa...

ps
ciekawe czy aneks, który nie został upubliczniony, też został przetłumaczony na język "kongresowy"? czy wszystkie raporty, na których omawia się nasze polskie wewnętrzne sprawy są tłumaczone na ten język "kongresowy"? 

















promuj 

               NEWS DNIA



piątek, 13 grudnia 2013

Kto go aresztuje wreŚcie?



"Dowiedziałem się od rodziców, że była po mnie ekipa z SB. No i następnego dnia mnie zwinęli. Byłem spakowany i przygotowany na ucieczkę, czekałem z wyjściem z domu, aż skończy się godzina policyjna. Zjawili się jednak przed 6 rano i zabrali do MSW. Pamiętam, że zawieźli mnie na wysokie piętro i jakiś facet dość uprzejmie próbował mnie przesłuchać. (...) Wieczorem mnie wypuścili i było to dla mnie bardzo niemiłym zaskoczeniem. Nie ukrywam, że nieprzyjemnym, bo przecież działałem cały czas. Uważałem zresztą, że jestem w sytuacji dużo gorszej niż internowani. Miałem absolutny imperatyw, że muszę działać, i sądziłem, że w efekcie pójdę siedzieć, co było gorsze od internowania"


Ktokolwiek przeanalizuje dokładnie tą wypowiedź dowie się wszystkiego o tej gnidzie i chyba nie muszę pisać kto to powiedział? 
Chciał być męczennikiem. Chciał do więzienia. Nie chciał ciepłego łóżeczka i smacznych pączków. Wolał twardą pryczę, czarną kawę i czarny chleb.  Jakoś mnie nie przekonują te słowa podkołdernika, i nie dość że nie przekonują to strasznie wręcz irytują. To łgarz patentowany. Jakim cynicznym sukinsynem trzeba być, żeby wypowiedzieć takie słowa?! Przez pamięć dla zamordowanych w czasie stanu wojennego. Ludzi trzymanych na mrozie i o głodzie na placach więziennych było tysiące, a ta kanalia śmie twierdzić, że ciepłe łóżeczko, pączusie i herbatka u mamusi były czymś gorszym od internowania? Odnosi się wrażenie, że ta perfidna władza ludowa niektórych ciemiężyła szczególnie, na przykład nie internując. Zresztą swoich nie internowali...

A najlepsze jest to zdanie, które mnie przewróciło "na nicę"....ze śmiechu:
"Popędziłem tam, milicja blokowała wejście, ale idąc pewnie, przeszedłem między nimi i wszedłem do środka."
Ot bohatyr, narodowy bohatyr na miarę naszych czasów :) prawie Piłsudski!!! Tylko dodać zapomniał, że jak "przechodził między nimi" to grzecznie się przywitali i spytali o zdrowie Rajmunda.....  No i nie wyznali się na takim WIELKIM wywrotowcu! Taki niepozorny a jednak kiedy inni siedzieli w ciupie, on cichutko, działając spod spódnicy matuli cały system kumuchom rozpirzył, a naród taki durny, że niczego nie potrafi docenić.... Ech.... jak dzisiaj ciężko być Polakiem... a jeszcze takim PRAWDZIWYM to już w ogóle.

Czy jutro jakby była okazja, jakiś policjant nie może zrobić wyjątku, aby ten gad poczuł chociaż pałę na swoich plecach, bo uciążliwości PRL-u i stanu wojennego nie poczuł nigdy?!

środa, 11 grudnia 2013

Znowu to bydle szczeka


















"Ustawa o godle, barwach narodowych i hymnie RP przewiduje, że godne eksponowanie i cześć należy się polskiej fladze. Ciągłe eksponowanie jej łącznie z jakąś unijną szmatą obraża nasze symbole" - powiedziała wczoraj posłanka z PiS Krystyna Pawłowicz.

"Flaga Unii Europejskiej powstała z inspiracji chrześcijańskiej. Sam (twórca) Arsène Heitz przed śmiercią wyznał, że inspiracją dla niego był wizerunek Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej, która jest właśnie przedstawiona na lazurowym tle, a jej głowę okala 12 gwiazd."(Wikipedia)














Znowu to bydle szczeka. A już myślałam, że po jej ostatnich wyskokach, ktoś ją litościwie otruł. Zaiste język obory, niemniej tak wiele o naszych zacnych profesorach ostatnio słyszymy, iż nawet zapach obory w tym środowisku nikogo nie zaskoczy. Jak w tym PiSie się wszyscy dobrali, jak w korcu maku, to jest ewenement w skali swiatowej. Teraz wiadomo kogo PiS rekomendował do wyborów europejskich - same szmaty i szmaciarzy. Jestem już zmęczona i zobrzydzona "prawdziwymi Polakami" i czuję wzbierającą we mnie coraz większą agresję. Wstyd, że takie indywiduum uczy Polaków, wpajając im nienawiść. Nie widzę różnicy pomiędzy tym czymś, a fundamentalistami islamskimi. Mają wiele wspólnego, więc na pewno znalazłaby z nimi wspólny język. Podobno ta moralna szmata chce na europosłankę. Chce brać te unijne obrzydliwe apanaże, żyć w lepszej rzeczywistości, odżywiać się zdrowo, pić doskonałe tanie winka, kupować porządne ciuchy, korzystać z tamtejszej służby zdrowia, bo latka lecą a cuda rzadkie, podziwiać architekturę, normalność i czystość, oraz ludzi, takich rozluźnionych, nie zmęczonych, grzecznych... Ale żeby to zdobyć, tutejszym trzeba dać w psychikę... w końcu ma się wiedzę, jak sterować ludzką masą...

Z Unią Polska jest związana członkostwem, stąd dostaje kasę. Z Watykanem -Konkordatem. Watykanowi kasę daje. Umowa z Unią przynosi Polsce korzyści widoczne gołym okiem. Umowa z Watykanem to same straty, o których mówi się niechętnie. I SYMBOL organizacji, która wyciąga Polskę z biedy - to szmata w/g polskiej prof. prawa, a SYMBOL organizacji, która wpędza Polskę w biedę M U S I wisieć w Sejmie i nadaje mu się taką samą lub wyższą rangę, niż godłu i fladze. Trudno to ogarnąć...
Jak myślicie, czy flagę Watykanu też można nazwać szmatą? 

promuj

wtorek, 10 grudnia 2013

".. za twe zbytki, za twe zbytki, idź do piekła boś ty brzydki"





Fundacja "Wolność od religii" uważa, że obowiązkowe jasełka w szkołach i przedszkolach w ramach zajęć innych niż religia jest krzywdzące dla mniejszości wyznaniowych i pisze list do nowej minister edukacji. Jezuita Piotr Twardecki natomiast uważa, że "jasełka to element naszej kultury, a nie tylko religii. Można dziecko z jasełek zabrać, ale to krzywdzenie dzieci, bo oddziela się je od wspólnoty, od klasy. To stygmatyzacja w ramach pewnej ideologii". Rozbawiło mnie to zdanie. Picie wódy też jest elementem naszej kultury co nie oznacza, że należy kogoś do tego zmuszać - klecho. To właśnie czynienie religii zajęciami obowiązkowymi powoduje stygmatyzację oraz rozbijanie wspólnoty. Właśnie klasa jest wspólnotą i nikogo nie powinno się z niej wykluczać. Tymczasem czyni się tak poprzez religię! Dzieci uczęszczające na religię mają swoją wspólnotę w kościele, klasa jest przestrzenią neutralną. 

Zdanie mnie rozbawiło, ale wykładnia mnie nie zaskoczyła, bo podobną wydał Sąd Apelacyjny wczoraj k l i k n i j  A patrząc przez pryzmat ostatnich 20 lat - to bardzo niepokojące. I wydaje się, że będzie gorzej. Inteligencji katolickiej praktycznie już nie ma, zostały pojedyńcze osoby, a reszta? Reszta się radykalizuje. "NaÓka" religii wyda owoc, a będzie on ...gorzki.

Na Facebooku na fanpage'u fundacji pojawiły się wpisy rodziców dzieci z różnych części Polski, z przedszkoli i szkół, gdzie jasełka się odbywają. Na przykład ucznia z zerówki (ateistę) nauczycielka wybrała do roli króla. Gdy rodzice zaprotestowali, dostali informację, że "to zadanie do wykonania", a za niewykonanie - uczeń może dostać złą ocenę. Inne dziecko, które nie uczęszcza na religię, zostało wybrane do roli barana. Jeszcze inny przykład: dziewczynka z rodziny ateistów dostała rolę Maryi. Mama nie zrobiła awantury tylko ze względu na dziecko. Przykładów można mnożyć -  kliknij 

Czym się różni totalitaryzm bolszewicki od katolickiego? Niczym. Obie ideologie mają totalitarne zapędy i stanowią dla siebie konkurencję. Jedna warta drugiej. Na szczęście wiemy jak ten bolszewicki skończył. Poczekamy...
Jaki wpływ ma religia na życie? Zły, religia demoralizuje prawie 100procent dzisiejszej młodzieży. Skutki tego są namacalne i widoczne gołym okiem. Żyjemy w świecie relatywizmu moralnego, do którego prowadzi katolicka demoralizacja w szkole. Bo cóż to za mądrości do przekazywania wiernym, które można wyczytać w biblii, w których bóg każe mordować przyjaciół, kobiety, dzieci, gardzić kalekami, "innymi",  itd.? A skupiając się choćby na tym, że jest duże bezrobocie, ludzie kradną, oszukują i nie ufają sobie, trzeba się zastanowić, skąd się to bierze? Kto wychowuje, a raczej demoralizuje tych ludzi, że jest tak jak jest?

Co jest najbardziej kuriozalne, to to że Polacy z jednej strony to naród antysemicki, a z drugiej uparcie czczący żydowskich bogów i wierzący na zabój w zbawienie w NIEBIE zarządzanym przez Żydów. 

promuj




poniedziałek, 9 grudnia 2013

Pierdylion...



Kampania wyborcza rozpoczęta. Nowa partia Gowina ma "wiele pomysłów na politykę prorodzinną", lecz wiele z nich wcale nie jest nowych, przedstawionych przez Gowina tylko z innej strony, jeżeli chodzi o gospodarkę to partia Gowina chce zagospodarować elektorat przedsiębiorców, którzy czują się porzuceni przez główne siły polityczne. Ale to, co odstawiało w piątek SLD i PiS, było gorsze niż Gowinowe. Tu skala populizmu przekroczyła tam akceptowalne poziomy. 
Kaczyński: " Wiemy, jak uruchomić bilion złotych na program inwestycji, które unowocześnią polską gospodarkę. Należy przełamać barierę ideologii liberalnej - przekonującej, że wszystko zależy od banków, spekulantów i rynków. A recepta na program inwestycyjny jest prosta.  Wykorzystując środki europejskie, a także inne środki i dokonując tzw. lewarowania, można taki program przygotować".
Z jednej strony rynek się Absmakowi nie podoba, ale lewarowanie już tak, a przecież to lewar był przyczyną całego światowego problemu .. No, ale jak robi to prezespremier Absmak, to problemu nie ma. Coś mi się widzi, że preziowi BILION pomylił się z BILONEM który brzęczał mu w kieszeni. Bo przecież lewarowanie to bardzo agresywne zadłużanie... Ale skąd ten kretyn ma to wiedzieć, on tylko powtarza coś, co mu jakiś "mastermind", kolejny debil z PiSu podpowiedział. No bo jak można mówić w jednym zdaniu, że jesteśmy najbardziej zadłużeni w historii, a w kolejnym, że jak dojdzie do władzy to zadłuży Polskę na bilion złotych?!
Na szczęście kiedy prezio wypowiada się na tematy gospodarcze, ani jej to nie zaszkodzi, ani nie pomoże. Nie zaszkodzi również zbytnio głowom jego fanów, po prostu zamieni im siano na sieczkę... Ale co innego może powiedzieć paranoik, który w swoim życiu przepracował jedynie 2 lata jako bibliotekarz?  

promuj















Mam nadzieję że nie zapomnieliście iż dziś była 44 sraczka PiSu?.... Cholera, mnie żałoba przeszła po pochówku mini prezydenta na Wawelu...pozostał absmak i tak mam do dziś... A PiSiom dziś znowu qrwa nie wyszło. Wszyscy zajęci uroczystościami pogrzebowymi N.Mandeli i mieli w doopie półtorametrowego chomika i jego brata.


Zawsze gotowi

CZYTELNICY MAJĄ GŁOS

Dzień dobry Pani Elizo !!! Nie chce mi się już pisać o "patronach Królestwa i Litwy", to może coś o pogodzie, bo to jest zawsze "żelazny": temat w towarzystwie. Nie wiem jak tam w Belgii, ale nas tu straszono przez 3 dni ORKANEM. Nie...nie.. tym światłym mężem, co to księgi pisywał, ale takim pogodowym wichrzyskiem. Telewizornie ścigały się w straszeniu narodu, że oto już nadciąga z terenów - a jakże Unii Europejskiej, a zwłaszcza krajów heretyckich, co ta Lutra wyznają i innych takich. Miało wiać straszliwie - z prędkością nawet do 140 km/godz. Ofiarnemu reportażyście TVN-24 nawet piachu nawiało do bucików jak pokazywał nam jakie to fale szaleją na Bałtyku. Śniegi miały nas sparaliżować od wstrząsanego konwulsjami morza aż po szczyty Tatr. Zapobiegliwi nie stawiali samochodów w stodołach - gdzie dach musowo powinien być zerwany, ale szukali bardziej ustronnych miejsc. Kable elektryczne się rwały, słupy przewracały, lodówki rozmrażały. Horror, Sodoma i Gomora albo jeszcze trochę gorzej. Tymczasem - tak groźnie nie było, sypnęło tu i ówdzie śniegiem- przeciętnie po 5 cm a w terenach szczególnie zaniedbanych do 15 cm, tu i ówdzie zamarzły jakieś kałuże - bo to i ze 2-3 stopnie mrozu nam przywiało. Ruszyły do boju ofiarne straże pożarne, bo gdzie nie gdzie zapomnieli latem wyciąć nadpróchniałe drzewa, to trzeba było dopiero teraz. Charakterystycznym było, ze orkan ów szalał na terenach popierających Platformę Obywatelską, zaś przy Ścianie Wschodniej i na Podkarpaciu było spokojniej. Aliści - w takiej Dębicy na nowiutkiej świątyni bożej miedziany dach zerwało. Widać Wszechmogący zapamiętał gdzie na senatora PUPĘ głosowano. Przy tym całym rejwachu zapomniano, że zima idzie, że pługi i solarki powinny być od dawna wyremontowane i sprawne, ze po 50 latach od wielkiej elektryfikacji kraju - należało by powymieniać nadgnite lub zerodowane słupy sieci elektrycznych oraz wymienić aluminiowe kable elektryczne - rozpadające się ze starości. ANI JEDEN REPORTER nie mruknął na ten temat ani jednego słowa. Winien był orkan oraz tu i ówdzie sam Tusk i jego nowy rząd. Moim sąsiadom he..he..he.. zerwało na dachu antenę satelitarną. Zawsze to na duchu raźniej, ze dolegliwość spadła na sąsiadów. Nie wiedzą, że ja mam w akwarium złotą rybkę co to spełnia trzy życzenia. Mam nadzieję, ze limit huraganów..... tfu....tfu.... orkanów został już wyczerpany, a rząd przetrzepie spodnie burmistrzom i wójtom w gminach, za to, że znów "dali się zaskoczyć zimie". Miłego dnia !!!!






niedziela, 8 grudnia 2013

Czasami mam wrażenie że rozumiem Brunona K.





Kłótnia w Sejmie: "za dużo uchwał dotyczących świętych". Sejm ustanowił rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli. W przyszłym roku mija 600 lat od narodzin św. Jana z Dukli, pustelnika i franciszkanina oraz 275 lat od ustanowienia go historycznym patronem Polski. Przeciw ustanowieniu roku 2014 Rokiem św. Jana z Dukli głosowali głównie posłowie z Twojego Ruchu. Przed głosowaniem Roman Kotliński ironizował, że Jan z Dukli obronił Lwów 200 lat po swojej śmierci lewitując nad miastem. W związku z tym pytał, czy byli świadkowie tego wydarzenia i co o tym locie sądzi komisja Antoniego Macierewicza.


Dawno mnie nic tak nie ubawiło. No a któż to jest ten św. Jan z Dukli, co o nim wiadomo i czym zasłużył się dla Polski? To Barbara została zdegradowana? Wiadomo o nim niewiele, wiele za to jest domysłów i legend. Z katolickiego portalu o.Bernardynów:
 "W kronikach zapisano, że jedni mieli widzieć nad jego grobem niezwykłą jasność, innym zaś miał się zmarły zjawiać w widzeniach. Wielką sławę przyniosły zmarłemu otrzymane za jego wstawiennictwem łaski." 
Bajką też jest ocalenie miasta Lwowa podczas powstania Chmielnickiego w 1648 r. Ówczesny kronikarz pisał, że: „Ten niespodziewany odwrót nieprzyjaciela, a z nim ocalenie miasta, przypisywano cudowi i opowiadano, że Chmielnicki i Tuchaj Bej ujrzeli w chmurach wieczornych nad klasztorem Bernardynów postać zakonnika klęczącego z wzniesionymi rękami i widokiem tym przestraszeni dali znak do odwrotu." Jednak Bernardyni stanowczo uznali, że to był błogosławiony Jan z Dukli. Rerejestr cudów Jana z Dukli jest "obfity": do XIX wieku zdążył wskrzesić 16 osób (Jezus: tylko 3...), a inne 74 cudownie uzdrowić (np. mieszkance Lwowa przywrócił wzrok, choć nie zechciał sobie samemu tego uczynić, kiedy pod koniec życia oślepł). Pomniejszych znaków dał bez liku, kilkakroć interweniował też w czasie wojennych bitew.......

Tylko jak się mają te te wszystkie bajki do 21 wieku, do dzisiejszości, do świeckości państwa?Jeśli Sejm, jako najwyższa władza państwowa, zaczyna blablać o jakichś świętych, którzy rzekomo zasłużyli się dobrze dla kraju, to każdy normalny człowiek powinien pomyśleć o jak najszybszym opuszczeniu tego skansenu zacofania religijnego. A może Sejm uchwali, żeby święci załatwiali za nich wszystko to, czym Sejm powinien się zajmować? Klęczniki rozstawione, żebranina o poparcie w kolejnych wyborach rozpoczęta.

I po ubawie, przychodzą chwile których się boję, na przykład taka jak po przeczytaniu tego newsa, bo wtedy mam wrażenie że rozumiem Brunona K. Nie wiem, czy akurat to miał na myśli, ale "pieczeń" przy okazji też może być OK. 

promuj

piątek, 6 grudnia 2013

Ekologiczna maczuga















Poseł PiS, dyżurny specjalista od ochrony środowiska Radia Maryja, prof. dr hab. Jan Szyszko napisał list otwarty do premiera Donalda Tuska. W liście wprost załamuje ręce nad tym, że Puszczy Białowieskiej się nie wycina, bo jakby się wycięło to Polskę z długu można wyciągnąć, bo to drzewo warte 400 mld., oraz wskazuje, że rozkładające się drewno emituje dwutlenek węgla i potęguje ocieplanie klimatu.  W dodatku drewno w Puszczy gnije, gdy w regionie według prof. wielkie bezrobocie.

Pan profesór to był ho ho ho - gejzer intelektu - w najgłupszym rządzie nowoczesnej Europy. To w ogóle jakiś cud ekologiczny, że ten profesór ze zwapnionym mózgiem pełnił funkcję ministra. Ministra środowiska. I coś chorowicie wygląda. Po lesie się powinien przespacerować. Przepita twarz, fioletowo-buraczkowy odcień cery, wyschnięte usta,rozbełtane oczy... Podobnie jak Głódź .... mordy narodu .... A argument z dwutlenkiem węgla ma działać jak ekologiczna maczuga... Pewno potrzebne są deski ze starodrzewia na jakieś plebanie. Odrazu wyciąć całą Puszczę i nie tylko Białowieską, ale i Kampinoską i inne bo Europa się udusi od nadmiaru dwutlenku węgla w polskich lasach. I bezrobocie się skończy. Wyciąć!!!

Wiem, że w Niemczech, każdy profesor co kilka lat musi zaprezentować swoje badania, wyniki naukowe i je obronić. I na ich podstawie komisja podtrzymuje lub odbiera tytuły profesora. Takie działanie napędza gospodarkę, jej innowacyjność. W Polsce tytuł profesora jest dożywotni, więc profesorowie nie mają potrzeby rozwijania się. Zatrzymali się na etapie nauki o którym wszyscy już zapomnieli, co niektórzy publikują książki, które już ktoś inny opublikował, albo wznawiają stare nakłady. Zresztą pozycja polskich uczelni w rankingach światowych mówi sama za siebie. 

W żadnym kraju tytuł "profesora" nie jest tak bezczeszczony jak w Polsce. 


promuj