wtorek, 8 stycznia 2013

Art.196

Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił dziś uniewinniający wyrok sądu niższej instancji dla Adama Darskiego, lidera zespołu Behemoth. Sprawa Nergala, oskarżonego o obrazę uczuć religijnych, została przekazana do ponownego rozpatrzenia. To ja się pytam" czy i kiedy zniknie wreszcie z prawniczego języka ten idiotyczny przepis: "obraza uczuć religijnych? Jak można karać jednego człowieka za to co się uroiło w głowie drugiego?Ile razy można kogoś sądzić za jeden zarzut? Czy Sąd ma być poważny? Czy teraz Nergal będzie sądzony przez sąd kapturowy?
 

I tak sprawa będzie się ciągnąć w nieskończoność, ale może w końcu dojdzie ktoś do wniosku, że ten artykuł Art.196 powinien zostać usunięty, ponieważ nie wiadomo czym te uczucia są - przecież tak naprawdę nikt nie jest w stanie podać wyczerpującą definicję. To jest absurd i zamykanie ust krytykom Kościoła Katolickiego - cenzura i pozostałość po inkwizycji, gdzie odbywały się procesy za bluźnierstwo. Czyż nie byłoby również rozsądnym, aby sąd rozstrzygnął - czy Bóg istnieje - bo jeśli nie ma na to ani dowodu, ani orzeczenia sądu, nie można mówić o jego obrażaniu. I dlaczego w kodeksie są chronione tylko uczucia jednego typu?Nie-katolicy nie posiadają uczuć?
 

Rozważmy ten przepis i załóżmy, że dotyczy on wszystkich wyznań, bo jeżeli tylko "jedynego słusznego", to znaczy, że żyjemy w katolickiej dyktaturze i to w przedbiegu kończy temat. Załóżmy, że moim bogiem jest Natura. Mam podać do sądu 99% mieszkańców Ziemi bo niszczą i zatruwają mojego Boga? Przecież to aberacja. Osobiście,  obraża mnie krzyż w Sejmie, ponieważ Sejm to organ tworzący prawo dla WSZYSTKICH obywateli, a nie tylko dla katolików. Nocne, podstępne wieszanie krzyża przez katolickich posłów było spektaklem publicznym i tym spektaklem wypalono mi krzyż na czole i powiedziano, że w tym kraju trzeba być katolikiem.
 

Debile o obrażonych uczuciach!! Skoro Nergal jest wg was satanistą i czyni to, co mu jego Bóg i religia nakazują, to wy, skarżący go zaprzańcy katoliccy, też łamiecie jego UCZUCIA RELIGIJNE, pojmujesz to jeden z drugim?
 

Co zrobiłabym na miejscu Nergala? Skoro jest satanistą (sic!!!), to powinien zebrać kilku uczestników tego koncertu i pozwać przygłupich katoli o łamanie jego uczuć religijnych i uniemożliwianie praktyk, które nakazuje mu jego wyznanie i światopogląd. Do listy pozwanych dołączyłabym przygłupiego prokuratora i tego pajaca od sekt, jako prowodyrów :) A Nergalowi doradzam poddać się dobrowolnie karze i ...napisać następną Biblię.
 

Jak widać na tym przykładzie, Talibowie nie odpuszczają, a sąd zwyczajnie się boi. Jak tak dalej pójdzie niedługo będą skazywać za BRAK uczuć religijnych. Nigdy nie słyszałam, żeby w PRLu (w tym strasznym totalitarnym ustroju!!) sądzono kogoś za podarcie statutu PZPR, widać niczyich "uczuć" to nie urażało. A może tzw. komuchy mieli poczucie humoru? Mam nadzieję i mocno wierzę, że SN podtrzyma wyrok i uniewinni Darskiego. A wtedy Kaczyński z nibypremieremGlińskim mogą osądzać go w pozasądowym sądzie i skazać na dożywocie w pozawięziennym więzieniu :)
A Ty katoliku, zapamiętaj, teraz ulubieńcami Boga są ci co przysięgali w Częstochowie wieszać ludzi na drzewach.

 

131 komentarzy:

  1. Ciemno widzę ten proces, zatrucie religijne i potęga krk jest jeszcze nie do przeskoczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez bo wątpię aby znalazł się uczciwy sędzia i zapoznał się z treścią tej przesiąkniętej nienawiścią księgi, wychwalającej mściwość, niewolnictwo, nietolerancję, wielożeństwo, kazirodztwo, traktowanie kobiet jako istot niższych, nawoływanie do kamieniowania, także do dzieciobójstwa, oj czarno to widzę.

      Usuń
    2. A ja myślę, że sędzia Tuleya uchylił drzwi i popchnął pierwszy klocek domina. Pozdrawiam!!

      ps. nareszcie Elizo wróciłaś na Liiil. Pozdrawiam!!!

      Usuń
    3. Oby tak było Mirku, oby.

      ps
      Nawet nie wiesz jak się cieszę z powrotu na liiil. To mój barometr czy warto kontynuowac pisać. Napisalam do liiil, wyrazili zgode na publikacje. Nowy system bardzo mi odpowiada.
      pozdrawiam

      Usuń
    4. KrystianDomański9 stycznia 2013 16:26

      Mnie tez pasuje nowy system na liiil. I nareszcie nie będzie brudnych insynuacji. Do czego to nie posywają się ludzie z zawiści. Bo o ile wiem nikt za te publikacje nie placi, dlatego ta zawisc jest dla mnie tym bardziej niezrozumiala, bo kiedy idzie o kasę w ludziach budzą się demony ze inni maja a ja nie, ale tu nie ma mowy o korzysciach, wychodzi tylko moralna zgnilizna rodaków.
      pozdrawiam Elizo

      Usuń
  2. w.i.e.s.i.e.k @op.pl8 stycznia 2013 19:46

    Nie trzeba dodawać, że środowiska kościelne nie są zachwycone tym, że księża nie mogą być uznawani za przedmiot czci religijnej i chronieni art. 196 KK.
    Jedno z bardziej osobliwych uzasadnień tego stanowiska znalazłem w Naszym Dzienniku, gdzie Stanisław Krajski przekonuje "Wystarczy jednak przeczytać kilka fragmentów "Dialogu" św. Katarzyny ze Sieny, Doktora Kościoła, z którego dowiadujemy się, że kto obraża osoby duchowne, ten obraża samego Boga".
    Jakież to proste, że też prawnicy na to nie wpadli!
    Wychodzi na to, że mamy poważne zaniedbanie. Należy więc uposażyć kilka tysięcy sędziów w antologie kościelnych mędrców, aby wiedzieli w przyszłości co jest przedmiotem czci katolickiej...

    Że jest to problem niebanalny, świadczy choćby to, że sami twórcy polskiego prawa mają wyraźne problemy z jego zrozumieniem. Jak bowiem inaczej ocenić uznanie Radia Maryja za przedmiot czci religijnej przez sejmową Komisję etyki poselskiej? Otóż Władysław Adamski z SLD na posiedzeniu Sejmu w grudniu 1999 w dyskusji na temat mediów i "dyskryminacji Radia Maryja" pozwolił sobie zażartować (co jest dość często spotykane na sejmowej trybunie ), mówiąc Radio Ma [chrząknięcie] ryja.
    Posła ukarano upomnieniem, bo jego zachowanie ...może obrażać uczucia religijne. Przewodniczący komisji, Grzegorz Schreiber oświadczył:
    "Wypowiedzi posłów powinny szanować godność innych osób, a zatem nie mogą obrażać ich uczuć religijnych".
    Z drugiej jednak strony nie dopatrzyli się katolicy znieważenia przedmiotu czci religijnej, kiedy posłowie ZChNu wręczyli ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej zbrodniarzowi i ludobójcy Pinochetowi.
    No cóż... widać do tego im Maryja pasuje. Wszak któż jak nie ona w bitwie pod Warszawą w 1920 rzucała granatami we wroga, co po tym fakcie zostało poświadczone zeznaniami księdza, który to osobiście widział ?!
    A któż jak nie ona jest patronką polskiej zbrojeniówki?
    Jak więc widać to co winno rzeczywiście uchybiać przedmiotom czci, tego nie powoduje, natomiast uczucia religijne się budzą, kiedy wymaga tego cenzura sprzeciwu, racje polityczne, bądź kiedy obudzić im się pomoże sugestia środowisk kościelnych.
    A ktoś dziś pamięta, a warto przypomnieć iż "wierni synowie" kościoła 3 marca 2002 przedłożyli projekt zmiany w kodeksie karnym Marszałkowi Sejmu a byli to posłowie m.in. Z. Ziobro, L. Dorn, M. Jurek, J. i L. Kaczyńscy, M. Kamiński, M. Libicki, M. Piłka, K. M. Ujazdowski, W. Walendziak, i in., w którym chcieli się m.in. zaostrzenie odpowiedzialności z art. 196. do górnej granicy 3 lat pozbawienia wolności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W.i.e.s.i.e.k. !!! Dobry wieczór !! Wprawdzie mam tylko wykształcenie prawnicze i sędzią ani adwokatem nigdy nie byłem ani też "Boże uchowaj" - prokuratorem, ale grzebiąc w zakamarkach pamięci nie mogę doszukać się w polskim ustawodawstwie przepisu, który by zwalniał osobę "obrażoną religijnie" od bezpośredniego udziału w procesie sądowym. Może osoba taka ustanowić sobie pełnomocnika procesowego w osobie adwokata, co jednak nie zwalnia z obowiązku olewania udziału w rozprawie. Jeżeli osoba obrażona posługuje się adwokatem - musi mu wystawić imienne pełnomocnictwo do tej konkretnej sprawy. Myślę,że na razie zgadzasz się z moim tokiem myślenia !? Jeżeli zatem obrażono Boga - drąc jego Biblię publicznie, to osobą "poszkodowaną" jest sam Bóg i "jego" dzieło. Zatem zgodnie z polskim prawodawstwem - powinien uczestniczyć w procesie. Jeżeli zaś nie może uczestniczyć, ze względu na kosmiczne odległości od siedziby Sądu i Sad to uwzględni, powinien wystawić pisemne pełnomocnictwo adwokatowi. W ten sposób dało by się sądownie ustalić,że:
      1. Bóg jednak istnieje i ma swoją określoną siedzibę (miejsce zamieszkania),
      2. Jest autentycznym autorem Biblii , ze wskazaniem jako autentycznej - tej podartej.
      3. Pełnomocnictwo zostało uznane za prawidłowe i włączono do akt sprawy,
      4. Sąd i Policja (lub prokurator) ustaliły miejsce zamieszkania osoby obrażonej i mieści się ono w obrębie jurysdykcji polskich sądów (Np. w Świebodzinie).
      Sprawa się komplikuje, jeżeli jakiś wyznawca wiary w Pana Boga poczuje się obrażony, skoro nie obraził się sam Wszechmogący. Taki obrażony w uczuciach religijnych musi bowiem w zastępstwie samego autora Biblii udowodnić,że zawiera ona tylko i wyłącznie prawdy objawione i nie podważą ich żadni biegli sądowi, boć przecież oskarżony ma prawo domagać się opinii biegłych - jakże !! Tu mogą wystąpić kłopoty - jak choćby w sprawie daty stworzenia Ziemi i wszelkiej gadziny na tym świecie. Jest wyraźna rozbieżność między tym co "stoi" napisane w Biblii a tym co ustalili uczeni i tacy tam, co stale grzebią w rożnych rumowiskach i zaprzeczają. Jak mi się wydaje, Sąd nie zdoła przeprowadzić takiego dowodu bez samego autora Biblii, chyba,że znów się on objawi - jak Mojżeszowi na Górze Horeb na Synaju -jako krzak gorejący. Aliści grozi to spłonięciem akt sądowych.Istnieje dalszy problem - czy publiczne podarcie księgi (jakiejkolwiek) może obrażać uczucia religijne, jeżeli sama księga nie jest oryginałem a tylko nieudolnym falsyfikatem.
      Jak widzisz - problemów prawnych i procesowych jest od groma i nazad a nasze kodeksy psu na budę się tu zdają, bo nic tam nie piszą jak tu sadzić bez stosownych artykułów i paragrafów . Stąd wyrażam obawę,że dojdzie jednak, do procesu w Strasburgu, bo lepiej tam niech obśmieją sprawę - wszak wg panaprezesa to Eurokołchoz.

      Usuń
    2. errata: w osiemnastym wierszu od dołu ma być : a jakże"

      Usuń
    3. Tak Sarmato tylko tu jest jeden "quaqe" który wybrać? łatwy, średni czy trudny :))) Biblia byla pisana przez ludzi, nie ma nic wspolnego z wiarą.A więc z Bogiem. Jedynym boskim rękopisem podobno był Dekalog, który zniszczył Mojżesz. Może ten sad zajmie się Mojżeszem?? :))))))

      milego wieczoru

      Usuń
    4. Pani Elizo - trudności się mnożą jak grzyby toruńskie po deszczu. Ale przyszedł mi do głowy inny pomysł - rewelacja !!! Sąd może wyjątkowo odbywać rozprawy poza swoją siedzibą. Gdyby tak sąd wsadzić do jakiegoś promu czy innej taksówki kosmicznej i wysłać pod ustalony adres.Mam nadzieję,że Jankesi nie odmówią bratniej pomocy.Wprawdzie proces przedłużył by się o te kilkaset lat, ale czego nie robi się dla ustalenia prawdy obiektywnej.:-)))))
      P.S. - ja tu sobie tak pokpiwam, ale na Sadzie Ostatecznym to mi chyba dołożą tych kilkaset lat w piekiełku. Przynajmniej będzie ciepło, bo dzisiaj kaloryfery jakoś słabiutko mi grzeją.

      Usuń
    5. Ależ właśnie dlatego, że napisana przez ludzi ma silny związek z wiarą. Czy z "bogiem"- też, bo chodzi o wiarę w "boga". A w kwestii wiary; nie ustaję w zdziwieniu, że można ludziom wdrukować ponadczasowy lęk przed gniewem bożym, karą, zemstą, mękami wiecznymi, diabłami, smołą...,że dojrzali intelektualnie ludzie nie odważają się analizować krytycznie baśni zasłyszanych w dzieciństwie. No cóż za zwątpienie w Mikołaja lub krasnoludki, nikt nie zabierał im iluzji życia wiecznego. Ja sama z trudem wyobrażam sobie niebycie. Co z moim światem myśli, z moimi snami, niegdysiejszymi marzeniami, a i obecnymi. To trudne do pogodzenia z życiem, ktore póki co, jeszcze się kołacze, a jeszcze trudniejsze z uznaniem życia jako epizodu pyłka w kosmosie. Kiedyś przeczytałam (jedną z wielu) książkę o teorii kosmosów.Jest mi chyba najbliższa. W skrócie: ludzkość i zwierzęta są "mikrokosmosem" w kosmosie innego istnienia. Bakterie są "mikrokosmosem" w organizmach żywiciela. Czy jest coś niżej. Nie wiemy. Czy jest coś wyżej człowieka? Myślę, że może! A wlaściwie mam nadzieję. K.S.

      Usuń
    6. Ale mam na mysli kolejny "mikrokosmos? będący częścią makrokosmosu, ktory też okaże się mikro dla makro. Widzicie tam miejsce dla jakiegoś boga? K.S.

      Usuń
    7. Elizo -(21.18) - masz kapitalny refleks. Istotnie to Mojżesz pierwszy grzmotnął tablicami Dekalogu o skałę - w dodatku był to jedyny oryginał. Zniszczenie Dekalogu nastąpiło PUBLICZNIE na oczach 400 tysięcy Izraelitów, którzy nawiali z Egiptu.I nie było żadnego sądu bożego ani nie zagrzmiało !!! Dziwne - co.A tu ci nasi kauzyperdzi, prokuratorzy i sędziowie chcą być bardziej święci. NERGAL WYGRA - to jest argument nie do odrzucenia !!! Pozdrawiam !! :-))))))))))))))))

      Usuń
    8. Elizo + Wiktorze !!!! :-))))))) No to mamy nareszcie casus w sprawie, który jest nie do obalenia !!!! :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  3. A ja jestem optymistą po wystąpieniu sędziego Tulei. Jeśli jest choć jeden sprawiedliwy to już jest dobrze. Mam nadzieję, że za nim pójdą następni, szczególnie po stanowisku Krajowej Rady Sądownictwa (wbrew stanowisku sędziego Górskiego, he, he!!).
    Jan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janie, może to był precedens? Może pójda? To już najwyższy czas. Mam nadzieję, ogromną nadzieję ze sąd w Krakowie te z pojdzie po rozum do głowy i do kodeksu w sprawie Komisji Majątkowej, bo jak nie to dooopa blada, NIKT juz nie będzie mógł dochodzić swojego, będa sądzic kozla ofiarnego KK, bylego SBeka, tez zlodzieja. Ale tlko jego.
      milego wieczoru

      Usuń
    2. Pani Elizo - pokpiłem sobie trochę w poprzednich komentarzach - to teraz może nieco bardziej poważnie. Mamy w kodeksie postępowania karnego art,19 i następne. Jest też w związku z tym artykułem dość obszerne orzecznictwo Sądu Najwyższego. Sąd tak całkiem dowolnie nie może osądzać według widzi mi się sędziego lub jego politycznych sympatii czy antypatii. Sąd w pierwszym rzędzie musi orzekać zgodnie z dyspozycją i normą przepisu ustawowego. Związany też jest orzecznictwem Sadu Najwyższego w podobnych sprawach, bowiem to Sąd Najwyższy dokonuje wykładni przepisów prawa - jeżeli na tym tle rodzą się jakiekolwiek wątpliwości. Normą postępowania procesowego jest obowiązek odrzucenia przez sąd orzekający dowodów zebranych niezgodnie z zasadami procedury oraz procesowa ocena zebranego materiału dowodowego i sposobu jego zbierania. Obowiązki te w ostatnich latach były dość nagminnie lekceważone lub celowo pomijane. Stąd bijemy rekordy europejskie w Strasburgu w ilości zaskarżonych orzeczeń sądów krajowych. Jako przyczynę widzę słabość zawodową młodej kadry sędziowskiej i oczywiście korupcję. Toż przecież za prezydentury Lecha Kaczyńskiego dopuszczono do sytuacji w polskich sądach,że asesorzy sądowi ferowali wyroki lub postanowienia sądowe, podczas kiedy konstytucja i prawo o sądach powszechnych kategorycznie tego nie dopuszcza. Tenże prezydent przez 8miesięcy trzymał w szufladzie wnioski o nominacje sędziowskie dla ponad 1000 kandydatów na sędziów. To nie jest żadna tam propaganda tylko FAKTY.A jeszcze przed prezydenturą Lech Kaczyński był Ministrem Sprawiedliwości - o czym zdaje się już zapomniano. Obaj Kaczyńscy doskonale wiedzieli,ze sami mają zbyt dużo za uszami aby się nie po obstawiać "swoimi" ludźmi - tak na wszelki wypadek. Mieli na to kilka lat a nie tylko 2 lata kadencji Jarosława na stanowisku premiera.Jak widać z licznych skandali w prokuraturach i sadach tylko niektóre z nich wybitnie się wyróżniły w świadczeniu usług dla obydwu braci - inne zaś pracują względnie normalnie. Łatwo popatrzeć na mapę Polski i powbijać sobie szpileczki w których to sądach i prokuraturach najczęściej przeginano pałę oraz zajrzeć kto i kiedy powoływał tam kadrę sędziowską lub prokuratorską. I inny nonsens typowo Polski. Z sędziów i prokuratorów zrobiono u nas święte i nienaruszalne krowy, które są praktycznie nietykalne dożywotnio. W takich Stanach Zjednoczonych kadencja sędziego trwa 4-6 lat (w zależności od przepisów danego Stanu)i sędziowie są tam wybierani a nie mianowani. O nowa kadencję mogą się ubiegać tylko sędziowie o nienagannej opinii i wysokiej wiedzy zawodowej.Też czasami zdarzają się skandale - bo chciwość ludzka nie zna granic, ale nie jest to tak prymitywnie powszechne jak u nas.Nadto w naszym systemie przyjęło się już niemal jako normę procesową,że każdy wyrok (prawie każdy) sądów rejonowych jest zaskarżany do sądów wyższej instancji. Znaczy to,że albo kadra zawodowa tych sądów jest za przeproszeniem do doopy, albo tak sobie panowie sędziowie i adwokaci korporacyjnie ustalili, aby każdemu coś kapnęło do kabzy. Apelacja zaś powinna być wyjątkiem a nie regułą postępowania.Miłego !!!

      Usuń
    3. Sarmato, w USA prokuratorzy również pochodzą z wyborów powszechnych ! A u nas Prokuratorem Generalnym i Ministrem Sprawiedliwości został DELFIN Jarosława Kaczyńskiego ( to nie moja złośliwość, no ... może trochę, ale tak go nazywano), który ledwo, ledwo przeczłapał się przez aplikację, nie mówiąc już o zerowym ( I to ZERO mu pozostało) doświadczeniu zawodowym. W Stanach jest oczywiście jeszcze Ława Przysięgłych i, nie łudźmy się, wyścig szczurów również ma miejsce, ale generalnie zasady są zdrowsze. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Sąd nie zgodził się na umorzenie Elizo. Oskarżonych, którzy przed nim staną będzie więc więcej. Należy też uzbroić się w cierpliwość i nie oczekiwać szybkiego rozstrzygnięcia. Sprawa wymaga rzetelnego, a więc czasochłonnego, rozpatrzenia.
      http://www.tvn24.pl/sad-nie-zgodzil-sie-na-umorzenie-postepowania-proces-czlonkow-komisji-majatkowej-ruszy-w-lutym,298794,s.html
      Pomyślności.

      Usuń
    5. Begonijka - tak oczywiście masz rację - prokuratorzy także są tam wybierani a nie mianowani. Ja mówiąc o sądach skupiłem swoja uwagę tylko na nich. Inna zabawna sprawa. Mam w rodzinie aż dwóch sędziów czynnych zawodowo. Czasami sobie dyskutujemy co by było - gdyby w Polsce sędziowie byli wybieralni i KTO ORAZ W JAKI SPOSÓB miałby ich wybierać, bo nie da się tego dokonać w wyborach powszechnych. Ostatnio stanęło na tym,że mogły by tego dokonywać sejmiki samorządowe w województwach. I drugi temat - sędziowie powinni być np. co 2 lata oceniani przez jakiś organ ze sposobu i jakości wykonywanej pracy. Także z ilości zaskarżeń ich wyroków (apelacji od ich wyroków), bo jest to jakieś obiektywne kryterium oceny.Ale "kudy" nam do tego. Mamy III władzę i koniec gadki.Czy uwierzysz - ale konstytucja PRL-owska ta z 1952 roku przewidywała wybór sędziów. Był tylko jeden mankament - Sejm nie uchwalił ustawy szczegółowej w tej sprawie i było to pierwsze złamanie tej konstytucji. Ale to tylko taka historyczna ciekawostka.Miłego !!

      Usuń
    6. kka1338 stycznia 2013 23:49

      Dzieki Ikka, czekalam na tą wiadomosc caly dzien :)) alleluja

      Usuń
    7. Sarmato, czy słyszałeś prof. Wiktora Osiatyńskiego w rozmowie z Kamilem Durczokiem ? Ileż można powiedzieć spokojnym głosem ! Jestem podbudowana. Ikka wspomniała również o niewyrażeniu zgody na umorzenie postępowań w sprawie Komisji Majątkowej. W górę serca, coś się wreszcie dzieje !

      Usuń
    8. Begonijko - dzień dobry!!!Rozmowy prof.Osiatyńskiego wprawdzie nie słyszałem - czego żałuję, ale chyba zauważyłaś,że od początku pisania moich komentarzy na blogu Pani Elizy i sporadycznie na kilku innych blogach, staram się czynić to w sposób spokojny i nie uwłaczam niczyjej godności słowami wulgarnymi. Czasami mi się coś wymsknie pod adresem panaprezesa, zwłaszcza zaś kiedy on sam popełni kolejne alternatywne faux pas. Po prostu nie mam wyłącznika (bezpiecznika) w mojej instalacji nerwowej, a nerwy jak to nerwy - reagują szybciej.Staram się nakłaniać wszystkich aby rozmawiali ze sobą normalnym językiem i bez wygrażania pięścią, bo praktyka życiowa mi mówi,że w ten sposób łatwiej się dogadać - z każdym, jeżeli jest o czym, bowiem pustosłowia nie znoszę tak samo jak wulgaryzmów. Zauważyłaś może to co ja - co raz częściej na blogu Pani Elizy ludzie mówią sobie - dzień dobry, dobry wieczór, witaj itp. Co raz częściej życzą sobie pomyślności lub miłego dnia, weekendu itp. Mam nadzieję,że dołożyłem do tego ogieniaszka przyjaźni i wzajemnego szacunku - także moje drewienko.
      A co do Komisji Majątkowej i reperkusji w związku z jej działalnością na niwie Bożej, byłem raczej pewien,że tak się musi stać - zbyt wielki przewał. Purpurowe eminencje i niektórzy w zakonnych habitach strzelili sobie w obydwa kolana - podnosząc wrzask i wspierając panaprezesa w jego maniach i marzeniach o władzy. Mamy na szczęście już XXI wiek i wiadomości rozchodzą się lotem błyskawicy. Tego draństwa nie da się polukrować ani wmieść pod dywan. Trzeba chwycić za trzepak i mocno tłuc. Pewnie to nie będzie koniec, bo tuba propagandowa z Torunia "zagrzmi", a może tylko zaPiSzczy. Pożyjemy - zobaczymy !!! Miłego dnia !!!! :-))))

      Usuń
    9. A Senat proponuje w ustawie budżetowej utrzymać Fundusz Kościelny z prawie 94 milionami złotych - co wy na to ???

      Usuń
    10. Sarmato, oto Fakty po Faktach, rozmowa z prof. Wiktorem Osiatyńskim jest w drugiej części. Warto posłuchać !!!

      http://faktypofaktach.tvn24.pl/zmieni-sie-obraz-sluzb-w-polsce,298933.html

      Usuń
    11. Begonijko - dziękuję ! Idę włączyć moje "imaginarium - TV" :-)))))

      Usuń
  4. Ledwo się uspokoiłem, bo wreszcie: prawda, logika wypowiedzi i słuszność uzasadnienia, podana przez sędziego Tuleyę wydaje się wygrywać z wariactwem i polskim oszołomstwem. A tu... odgrzewany kotlet, w postaci " sprawy" Nergala i kuriozalnego paragrafu 196!
    Nie znam specjalnie muzyki Nergala, ale... widziałem program z Nim, jak dziękował / bo odnalazł/ Dawcę szpiku, który to uratował Go przed niechybną śmiercią. Grzeczny, wyrażnie wzruszony,prostolinijny, miły, ciepły:)
    Gdyby tak / teoretycznie / - zestawić dwie twarze: Nergala i.. na przykład terlikowskiego... Hm... Z twarzy wiele można wyczytać. Z twarzy terlikowskiego - NIC, oprócz fanatyzmu i nienawiści! Za póżno się urodził - bo czasy "świętych" inkwizycji - to jest to co " terlikowskie" lubią najbardziej!
    Rację masz Elizo, krytykując ten kuriozalny i złowróżbny paragraf 196.
    Istnienie jego też przekracza moje mozliwości percepcji i akceptacji! Za to:
    to wielki " skok " do państwa wyznaniowego, w/g muzułmańskich wzorów!
    Jak tak dalej pójdzie: Ty Elizo, ja , inni - też możemy trafić przed oblicze Temidy... bo uznają, że ateiści i wrogowie mafii kościelnej.. też są nosicielami obrazy " uczuć " !
    No bo... jak to tak? Jak możne nie wierzyć? Jak można kościoły omijać wielkim łukiem a " czarnego" nie wpuścić po prośbie.. Sorry - " po kolędzie":)?
    Przecież my - zakłócamy ich obgląd swiata, ich postrzeganie rzeczywistości, a raczej aberacji rzeczywistości!
    Samo nasze życie - może się stać obrażliwe - dla wariatów, fanatyków, z mózgowiem skażonym dogmatami...
    Ile będzie nas kosztowała na " inkwizycyjna " farsa wokół Nergala? Ile już kosztowała? Kilkaset tysięcy?
    Miał prawo zrobić z biblią/ bo to zwykła książka/ - to co uważa za stosowne! Osobiście - nie popieram niszczenia książek.
    Przecież katolicy - nie muszą " księgi prawdy " drzeć. Mogą ją umieścić w złotych ramach, poświęcić, modlić się do niej... Nergal - nie musi, ja też - nie. I nie popełniamy z tego powodu - żadnego przestępstwa.
    Tym bardziej, że Nergal zrobił to w trakcie zamkniętego koncertu, w Gdyni - na który - mam nadzieję - katole nie poszli! To była sceniczna wizualizacja - nie przestępstwo.
    Podobnie jak inscenizacja Nieznalskiej z penisem na krzyżu!
    Jednak... na jakiekolwiek zmiany w kodeksie karnym - przy ministrze, który na kilometr wydziela z siebie zapaszek kadzidła - trudno liczyć.
    Mam nadzieję, że Nergala nie spalą na stosie - zawodząc przy tym pobożnie:) Trzymam za Niego kciuki:)
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile nas kosztowała, nie wiem Stanislawie, ale wiem ze moze kosztowac bardzo dużo, jezeli SN nie nazwie kota kotem, tylko każe mu szczekać. I choć Nergal mało mnie obchodzi a jego muzyka jeszcze mniej, chodzi o człowieka, czy on się nazywa Nergal czy 666. Wiem jedno, jeszcze nie dojechał do SN, a więc i do Strassbourga, ale w tym drugim już sprawe wygrał. Więc lepiej byłoby aby SN kierował się litera prawa karnego, moralnego i ochroną dóbr własnego kraju.

      milego

      Usuń
    2. Dzień Dobry:)

      Za totalny objaw zniewolenia i poddaństwa dogmatom - uważam ten kuriozalny przepis o " obrazie uczuć religijnych " ! Pisałem już o tym... W państwie świeckim przepis taki - nie ma prawa bytu. Moim zdaniem!
      Wiara jest oparta na przesłankach surrealistycznych, więc każda rzecz, każde inne - racjonalne i naukowe odniesienie - może być uznane za " obrazę uczuć religijnych ".
      Dla mnie - biblia - to tylko książka.... napisana przez ludzi, którzy z kolei, napisali ją w ściśle określonym celu. Nie widzę żadnego związku: biblii - z boskością.
      Jeśli kościół ma taki problem - to niech osądzi " przestępcę" Nergala swoimi prawami kanonicznymi.
      Niech Go skarze na wiekuiste piekło, bez prawa zwpolnienia warunkowego. Niech odczynia nad Nim uroki i czary:)
      Ich wola, a Nergal będzie to miał zapewne w głębokim poważaniu... Ja też:))
      Wszystko może ich obrażać: To, że "ksiondza" - po prośbie nie wpuściłem - też! To, że nie widzę miejsca w kosmosie, w którym stacjonuje ich "bóg" - też. To, że kreacjonizm uważam za brednie paranoika - szczególnie:) To, że występuję przeciwko finansowaniu nierealnych bzdur - przez państwo - to już dożywocie:)
      Napisali sobie " prawo kanoniczne" - niech się nim posłużą, wynajdą paragraf i skarzą Nergala.
      Ale... jeśli jedni nawiedzeni wprowadzili do prawa karnego, świeckiego państwa kuriozalny przepis; drudzy w oparciu o niego próbują " zgilotynować" faceta, który potargał książkę... to pytam:
      Gdzie ja żyję?
      Wygląda na to, że Polska znowu będzie na ustach Europy. Ale... chyba nie o taką " popularność" nam chodzi?
      Kiedyś oddawałem honorowo krew. Czy nie obraziłem uczuć religijnych? Świadków Jehowy? A co, Oni gorsi?
      Pozdrawiam Elizo
      Stanisław

      Usuń
    3. Stanisławie - witaj !!! :-)))))))))))) aleś "IM" nazdał :-)))))). Mnie się wydaje, ze ONI sami sobie ucinają gałąź na której się rozsiedli - tylko,że robią to od strony drzewa (pnia). To musi "gruchnąć" - bo takie są prawa grawitacji. Stanisławie - to nie czasy "DARK CENTURY" - średniowiecza. Przy okazji zwróć uwagę na subtelną różnice w nazewnictwie tego okresu. U nas się mówi "średniowiecze" a w krajach anglosaskich "dark century" - ciemne wieki.Niech więc piłują tą gałąź- po co IM przeszkadzać !! Miłego !!!

      Usuń
  5. Stanisław8 stycznia 2013 20:28

    "po prosbie"???!!!No nie! Taz to manifestacyjna obraza uczuc religijnych!!!

    Stanislawie, on przyszedl po SWOJE!!!
    *****************

    W Polsce tez jest zwyczaj odwiedzania wiezniow z torebka pomaranczy?
    Bo jak latem bede w Polsce a Tys mi sympatyczny jest.....
    -:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    PS Niech sie wszystkie "kociarze"skrzykna za obraze ich uczuc religijnych. Bo tak chyba katole wyrazaja sie o innowiercach"?

    Wspolczuje Ci serdecznie zyc z ttymi popierdolcami na codzien!

    Pozdrawiam ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Francopolo:)

      Nie po swoje, ale po moje, próbował wleżć:) Dlatego " podziękowałem" :) Jednocześnie przypominając mu, że:
      Rok temu taka sytuacja już miała miejsce, więc powinna znależć miejsce i być odnotowana w " kartotece " parafialnej. A że od zeszłego roku nic się nie zmieniło...uprzejmie dziękuję:) Polazł...A może... w przyszłymn roku - drzwi wywali../?/
      Nie wiem czy wiesz, że Janusz Palikot był oskarżony przez... prokuraturę państwową, o... " obrazę ducha świetego " :)
      Śledztwo " w sprawie" - umorzono z powodu: niemożliwości przesłuchania tegoż ducha.... Na okoliczność obrazy:) TO JEST PRAWDA !!!
      Masz rację - z maksymalną trudnością znoszę tych " popierdolców" :)
      Pozdrawiam
      Stanisław

      Usuń
  6. Widzę tu analogię w powiedzeniu,jako przenośnię: prowadził ślepy kulawego. Daleko nie uszli. Bardzo dobrze Elizo wyłuszczyłaś Problem uchybienia uczuć ludzkich, nie tylko jednej opcji, jedynej na terenie RP. Mogę wspomnieć uchybienia w słowach i obrazie wielu Polaków, jakie zaistniały w publicznych przemowach J.Kaczyńskiego i obrażaniu uczuć patriotycznych większej części populacji Polaków, a nawet o stalkingu - wobec społeczeństwa, urządzanym w comiesięcznych zajściach pod Pałacem Prezydenckim. Jak widać, można wysnuć wiele kontrargumentów niwelujących ważność "uczuć religijnych", których żadną miarą nie można zważyć, czy zmierzyć. Drzwi zostały uchylone dla prawdy, dla logicznego uzasadnienia i przeprowadzenia przewodu sądowego bez nacisku i manipulacji, biorąc pod uwagę wiele czynników, które wpłynęły na ocenę i wykazać bezzasadność oskarżenia, a nawet oskarżyć "oskarżycieli",bez względu, czy ktoś nosi sukmanę po kostki, czy spodnie, lub spódnicę. Wobec prawa - jak i wobec Boga-wszyscy winni być równi.I to bez wyjątku

    OdpowiedzUsuń
  7. Elizo - niemal zawsze zgdzam sie z Twoimi notkami ale tym razem podejrzewam, że fałszywe jest zrozumienie sprawy czyli obraza czyis uczuć itp. Wielu ludzi nie znosi sytuacji w której nie sa zauważani, pomijani, wykluczani a więc trzeba czymś błysnąć. W normalnym kraju facet który zrobi cos głupiego, cos palnie, nie ma podstawowego wychowania i ma sieczke w głowie jest sekowany i wszyscy go omijaja szerokim łukiem. U nas facet im więcej narobi głupstw, świństw czy głośniej krzyczy to interesują się tym media. Dobre wychowania czy kindersztuby nie nauczy żadne prawo. Jeżeli nie będziemy się nawzajem szanować nawet jeżeli uważamy że ten drugi to jakis dziwoląg.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, nie zgadzaj Ty sie ze mną za często bo znow Austriak napisze ze moj blog to Kółko wzajemnej Adoracji. :)))))))
      Co do tematu, pozwolisz ze zostanę przy swojej opinii, z polskiego prawa jak najszybciej powinien zniknąć zapis o prawnej ochronie uczuć religijnych, bo ciąganie po sądach ludzi przez fanatyków religijnych stanie się sportem narodowym. Sądy mają wazniejsze sprawy niż obrona uczuć religijnych zatrutych religijnym absurdem oszołomów. Wiara to sprawa intymna. Dziwnym jest kiedy opowiada sie kawaly o rabinach nikomu to nie przeszkadza.
      Praktykującym katolikom uczucia religijne obrażają księża którzy łamią dziesięć przykazań np. spółkując z mężatkami czy nieletnimi bez względu na wiek, gwałcąc nieletnich, kradnąc jak rydzyk który wyłudza w sekciarski sposób emerytury i renty od starych i niedołężnych, ksiądz jadący po pijanemu będący potencjalnym mordercą, ksiądz z willą i drogim samochodem - "nie będziesz miał innych bogów przedemną" a dla nich bogiem jest mamona, "pamiętaj żebyś dzień święty święcił - ksiądz ubzdryngolony już przed mszą, księża wykorzystujący imię Boga w sprawach biznesowych nadaremno, pożądanie władzy, dóbr itd itp. wg mnie to sa zbrodnie czy KATOLIKÓW tych z prawdziwego zdarzenia takie rzeczy nie obrażaja?? Jezeli nie to wyśle Nergalowi nową Biblie ktora kupie za moje pieniądze.....

      dobrej nocy

      Usuń
  8. Kochani, dajcie Panu Bogu spokój i nie ciągajcie Go po sądach, bo jak Go znam ( hmm...hmmm....) to ma w nosie wszystkie nasze dzienne sprawy i jak powiedział Woody Allen: " Jeśli kiedyś okaże się, że Bóg istnieje, to nie sądzę, by był zły. Najgorsze, co można o nim powiedzieć, to że mógł dobrze, ale po prostu mu się nie chciało..." No.
    A teraz, wracając do rzeczonego procesu, to nie boskie, a pisowskie ( nie pamiętam czyje konkretnie i nie chce mi się szukać) uczucia religijne zostały obrażone, a skoro istnieje na taką okoliczność durnowaty artykuł, to obrażony poseł (czy raczej radna z Gdańska - kurza noga, chyba jednak sprawdzę !) będzie się wozić po sądach do ukichanej śmierci, bo takie ma prawo. Skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia jest zapewne wynikiem apelacji jakiegoś, również ukąszonego przez PiS ( Mularczyk z przedziałkiem pośrodku głowy, na przykład ?) kauzyperdy i sąd nie ma innego wyjścia, jak ciągnąć ten worek z kartoflami aż do jakiegoś rozstrzygnięcia...Myślę jednak, że żaden sędzia idioty z siebie nie będzie chciał już robić. No to, proszę Państwa ...nóżki na pufiki i czekamy na rozwój wypadków.
    Dał nam przykład pan Tuleya, jak zwyciężać mamy ! ;)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Zapomniałam dodać, że pan Nergal powinien do powoda wysłać ozdobne podziękowanie za świetną reklamę ! :))))

      Usuń
    2. Znalazłam !!!

      http://prawo.rp.pl/artykul/947040.html

      Usuń
    3. Olo 9 stycznia 2013 00:04

      Ziomal - przygłupasie, nie zmieniaj mitologii greckiej. To do Sokratesa przyszedł młodzian i zapytał.Masz hopla na tle Żydów.

      Usuń


    4. Ziomal ten twój do-wcip ma charakter końskich zalotów. Walnij piwko i do wyra. Nie zapomnij nóg wymoczyć !!!Cuchniesz !!!
      Usuń

      Usuń
    5. Begonijka i W.i.e.s.i.u. mialam racje w poprzednim temacie nt Wojciechowskiego i Migawy:

      ~Józef Zawadzki
      2 Grudzień 2012 o 22:29

      Komentarzy nie ma, bo tych kretyńskich zmianach mam te komentarze zatwierdzać lub nie, a brakuje mi na to czasu i ochoty. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Czytelników.

      Usuń
    6. Aaaaa...

      Usuń
  9. Witam,nie mogę zrozumieć jaka obraza uczuć religijnych.Że podarł bajeczki napisane 2000 lat temu,to inkwizycja XXI wieku.Nic dodać nic ująć,kler i jego zwolennicy odnoszą same sukcesy w Polsce w praniu mózgów.Do średniowiecza nam bliżej jak dalej,a klerykalni posłowie z wraz klerem zapewnią nam taki dobrobyt że nam to tyłkiem wyjdzie.Pozdrawiam i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  10. To smutne że w 21 wieku nie można mówić prawdy o rzeczach które przeczą zdrowemu rozsądkowi. To cenzura nałożona przez watykańskie państwo na suwerenną Polskę. Jak się nie ma argumentów w dyskusji to się zamyka usta w inny sposób

    OdpowiedzUsuń
  11. w.i.e.s.i.e.k @op.pl9 stycznia 2013 10:28

    No to skoro taka sztama paulinów z bandziorami ze stadionów,to teraz przewiduję,że:
    -ze skazanym /lub tylko podejrzanym/o obrazę uczuć religijnych karę będą wymierzać kibole
    -w kościołach na tacę będą zbierać kibole (i co,nie da ktoś datku?),
    -po kolędzie ksiądz będzie chodził z dwoma szalikowcami (i znowu-nie dasz koperty ?),
    -do mszy będą służyć ogoleni na łyso "dorodni,patriotyczni,wytatuowani" wyborcy Pis-u,
    -na stadionach,w każdym sektorze,kluby będą musiały zatrudniać kapelanów,którzy będą udzielać ostatniego namaszczenia zatłuczonym przez tę "patriotyczną" młódź,która na pielgrzymce została tak wspaniale uduchowiona,
    -każdy bandzior otrzyma awansem rozgrzeszenie za każdy "patriotyczny" uczynek na stadionie (oplucie matki z dzieckiem,poturbowanie ojca dziecka,spalenie infrastruktury na stadionie i zniszczenia w jego okolicy).
    No jak nie, jak tak.
    Narodzie mój,ludu miast i wsi i ty bezrobotny, toż kościół nasz ,"matka nasza" dobitnie ci pokazał i wskazał jak wygląda "bijące serce kościoła" i gdzie ono bije naprawdę.
    Jasna Gora pokazała ci rodaku,katoliku, swych "żołnierzy Maryi" i to co oni zrobią, od teraz, przyjmij z zadowoleniem i pokorą.
    A wtedy art 196 już nie będzie potrzebny.
    PS
    Czy zbezczeszczenie Jasnej Góry, poprzez zwołanie pod jej dach i odprawienie modłów, ludzi o nie najlepszej proweniencji, wykrzykujących przy tym z jej murów i pod, słowa pełne nienawiści /i to zaraz po mszy przy braku reakcji zakonników/ stanowi "obrazę uczuć religijnych"
    Powiedzcie mi oblatani po korytarzach sadowych i Ty panie Terlikowski.czy stanowi.
    Bo dla mnie stanowi, a co gorsza budzi obrzydzenie i odpycha od tzw "ludzi kościoła"
    Po czynach ich poznaliśmy!Zbyt dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  12. Zespól sedziowski powinien skladac sie z samych ateistów bo inaczej beda sedziami we wlasnej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie Flacha-Głódz maczał tu swoje tłuste paluchy.Chociaż uważam, że zniszczenie jakiejkolwiek książki jest wysoce nieetyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kris - dlaczego nieetyczne - taki Mein Kampf A.Hitlera mogę niszczyć codziennie, Szereg innych pisanych bzdur także -np.biografię J.Kaczyńskiego (jest sfałszowana). A Biblia to też tylko książka zawierająca szereg kłamstw o powstaniu i stworzeniu świata, o mordowaniu ludzi, wojnach, ofiarach na ołtarzach Jahwe, kazirodztwie i co tam jeszcze chcesz. Masz jakieś logiczne kontrargumenty ?? Ale najpierw przeczytaj sobie Biblię od A do Z - abyś wiedział o czym piszesz i dyskutujesz. W porzo ??

      Usuń
    2. Zyga, ktoś przyniósł mojemu wnuczkowi na urodziny ( 6 - te ?) Biblię dla najmłodszych i kiedy ją otworzyłam, zdrętwiałam. Nie wpadliśmy na pomysł, aby tę, pełną koszmarnych opisów, książkę podrzeć publicznie, ale po prostu ją "zgubiliśmy", aby dziecko nie miało nocnych koszmarów.

      Usuń
    3. Kris - a ja jestem wyznawcą Boga Świętowita - pradawnego Boga Słowian ( mylnie nazywanego czasami Światowidem). I co - jak ktoś podrze książkę o moim Bogu to mam walić do prokuratora z donosem,że naruszono moje uczucia religijne.Bogiem Słowian był właśnie Świętowit a nie Jahwe - bóg z importu.Niech sobie każdy wierzy w to co chce - to jego prywatna sprawa. ROZUMI - o czym piszę ???

      Usuń
    4. begonijko - dokładnie miałem to samo . Koszmary śniły się dziecku przez kilka nocy. Też trafiło to "wydawnictwo" na makulaturę. Chciał bym osobiście spotkać autorów i przywalić w tępą gębę.Odtąd dziecko nie uczestniczy w "nauce" religii i mam spokój.

      Usuń
    5. U nas jest gorzej. Chłopak jest już w IV klasie i ma obowiązkową (teoretycznie niby nie...) religię, której nie lubi, głównie z powodu jakiejś nawiedzonej katechetki.

      Usuń
  14. Bardzo agresywny tekst - ale jak widzę takie właśnie mają teraz największe powodzenie. To nie jest dobra tendencja.

    Porównanie Biblii do statutu PZPR jest nadużyciem i zwyczajną demagogią.

    Publiczne podarcie statutu PZPR zostałoby w czasach szczęśliwie minionych zakwalifikowane jako próba obalenia ustroju. Odpowiedni artykuł figurował w ówczesnym kk. Nie za takie rzeczy ludzie szli do więzienia.

    Pozdrawiam
    wrs

    wrskalski.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wrs- pleciesz, podaj w którym kodeksie istniał taki konkretny przepis i z którego roku ten przepis pochodzi, kto i kiedy go uchwalił ?

      Usuń
    2. wrs9 stycznia 2013 12:01, jak słusznie zauważyłeś " w czasach szczęśliwie minionych" za próbę obalenia siłą jedynie słusznego ustroju rzeczywiście szło się do więzienia. Mam nadzieję, że w naszym kraju nastąpią wreszcie "czasy szczęśliwie minione", kiedy to za "obrażanie jedynie słusznego wyznania" będzie groziła kara pozbawienia wolności.

      Usuń
    3. Sebastianie, tak było. Jeden z członków mojej rodziny dostał 15 lat za "próbę obalenia siłą ustroju...itd" , będąc wówczas studentem I roku, a było to konsekwencją pewnej studenckiej imprezy, kiedy to chlapnął coś na temat władz...Szczegółów nie pamiętam, ale kiedyś widziałam dokumenty jego sprawy. Wyszedł na wolność w ramach amnestii 1956 r. , po odsiedzeniu 5 lat i został zrehabilitowany dopiero po roku 1990 - tym.

      Usuń
    4. Begonijko - mój nieżyjący już Ojciec, jak sobie kropnął kielicha dla kurażu na różnych rodzinnych uroczystościach to wracając do domu wykrzykiwał sobie od czasu do czasu "Stalin - pocałuj mnie w d.pę". Chyba ze dwa razy "Bezpieka" przymknęła go na 24 godziny ale po pewnym czasie uznali, że Tata nie chciał w ten sposób "zamachnąć" się na ustrój demokracji ludowej. A Tata miał więcej medali z frontu niż okoliczne bezpieczniaki gwiazdek na pagonach. Po prostu informował ich po każdym przymknięciu - ja tam byłe i widziałem!!

      Usuń
    5. ma być "byłem" - literówka !

      Usuń
    6. Sarmata - no oczywiście - dziękuję za uwagę !!

      Usuń
    7. Sebastianie, trzech chłopaków, w czasie tej imprezy, wyprowadziło przed budynek czwartego, o którym wiedzieli, że on z "tych" i pokazując mu okoliczne drzewa "powywieszało" na nich całe KC PZPR i tego czwartego na dodatek. Efektem było relegowanie z uczelni, z "wilczym biletem" i tak dalej ...dobry scenariusz na thriller !!!

      Usuń
  15. wrs
    witam

    Nie widzę żadnej agresywności w moim tekście, moje notki są raczej emocjonalne, piszę co czuję, szczerze, i jestem realistą dobrze stąpającym po ziemi. Jezeli piszesz teksty sobie a muzom Twoja sprawa, ja piszę co czuję, dzielę się nimi z moim czytelnikiem, poddaję je ocenie zdając sobie sprawę, że to mOJE emocje, jak i to że nie zawsze prawidłowo odczytuję problem czy zagadnienie, a czytelnik ma odczytać moje emocje, dobre emocje, nie bigotyzm,ocenić je, poddać krytyce czy wlączyć w dialog i przekazać swoje. To się nazywa symbioza. Jezeli nie ma tej symbiozy w komentarzach, nie ma sensu komunikacji z czytelnikiem, to pisanie dla samego pisania, a więc strata czasu.
    Miłego dnia życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elizo - daj spokój, to dla niego zbyt trudne do zrozumienia ! Gdyby coś kumał, nie pisał by bzdetów !

      Usuń
  16. Wychowano mnie w szacunku do drugiego człowieka. Także poszanowania jego uczuć i przekonań (w tym religijnych). Nauczono także, że prawo to system zasad i norm. Wiem więc, że dyskusja nad wyrwanym z kontekstu jednym tylko przepisem (zdaniem, artykułem, ustępem, punktem...), prowadzi na manowce. Oczywiście w codziennych działaniach (także postępowaniu sadowym), nie przywołuje się wszystkich przepisów (konstytucji i ustaw, czy choćby całości jednego tylko kodeksu). Nie oznacza to jednak, że mamy o nich zapomnieć. W tym przypadku należy, pamiętając o demokratycznych wolnościach zawartych w Konstytucji RP, rozważać, co najmniej, zapisy całego rozdziału kodeksu karnego. Pozwolę sobie go przytoczyć.

    "ROZDZIAŁ XXIV
    Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania

    Art. 194. Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość,

    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

    Art. 195. § 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej,

    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

    § 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym.

    Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,

    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat."

    c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikka - no dobrze - a czy nakłanianie kogoś do wyznawania danej wiary, siłą, podstępem, przymusem urzędowym lub przymusem psychicznym, nachodzenie domu i zakłócanie miru domowego, odmowa pochówku z obrzędem cywilnym na cmentarzu administrowanym przez KRK i jedynym w okolicy jest pogwałceniem moich swobód obywatelskich ??? Czy publikowanie moich danych personalnych, nagłaśnianie tych danych podczas obrzędów kościelnych - jest przestępstwem czy nie?? Czy zakłócanie mojego spokoju permanentnym głośnym dzwonieniem kilka razy na dobę (mieszkam 5o metrów od kościoła) jest naruszaniem mojego spokoju i prawa do ciszy??. Znajdź mi proszę w w Biblii i "pismach świętych" jakąkolwiek wzmiankę,że wierny chrześcijanin lub katolik ma obowiązek spowiedzi. Jest to za każdym razem naruszanie moich konstytucyjnych praw. !!!

      Usuń
    2. Pytanie podstawowe brzmi, dlaczego ogólny zapis konstytucyjny, dotyczący wolności sumienia i wyznania, trzeba było uszczegóławiać w k.k.? Czy to tylko nadgorliwość ustawodawcy, jak twierdzą jedni, czy autentyczna potrzeba społeczna, jak głoszą inni?
      No cóż, im więcej takich bezsensownych, działań jak pana Darskiego, tym bardziej przychylam się do zdania tych drugich. Skoro nie potrafimy wychować kolejnych pokoleń do szacunku dla uczuć innych, to niestety trzeba to sankcjonować prawnie. Nie ma tu nic do rzeczy, co ja, Doda, czy Nergal, sądzimy o "Biblii" i treściach w niej zawartych.
      Pan Darski jest dorosły, być morze nie w pełni dojrzały emocjonalnie i społecznie, ale nie ubezwłasnowolniony. Jest też obywatelem polskim, z pełnią praw obywatelskich. Powinien więc nie tylko znać obowiązujące prawo, ale się do niego stosować. Jako osoba dorosła "mógł i powinien był przewidzieć", że swoim działaniem obrazi czyjeś uczucia i że ten ktoś zechce skorzystać z przysługujących mu praw zaskarżając sprawcę. Dojrzałość to bowiem także umiejętność przewidywania i ponoszenia konsekwencji swoich czynów.
      Osobiście nie przeszkadza mi ani art. 196 k.k., ani inne uregulowania prawne dotyczące wolności sumienia i wyznania. Przeszkadzają mi zupełnie inne przepisy i działania. Te, które powodują nadrzędność i dominację jednych nad innymi (w tym jednego z wyznań), oraz nierówne traktowanie. Wobec prawa wszyscy jesteśmy równi. Nie ma znaczenia czy jesteśmy Nergalem, Korą, innym celebrytą, posłem, samotną matką z Opola, czy jakimś zwykłym Kowalskim.
      Swoja drogą, jak by się czuł pan Darski, gdyby inny artysta podarł na scenie n.p. podarł jego album rodzinny, czy zniszczył jakieś osobiste pamiątki, twierdząc, że to śmieci?

      Pomyślności.

      Usuń
    3. Pospieszyłeś się Marcinie (było c.d.n.). Wyjaśnię jednak, że praw i swobód obywatelskich należy bronić za pomocą przepisów prawa i organów państwa (w tym organów prawnych i samorządowych). Dane osobowe są chronione, natomiast pytaniem jest komu i dla jakich celów je ujawniasz. Czym innym będą n.p. zapowiedzi, a czym innym ujawnienie (bez twojej zgody) ile dałeś "na tacę" , czy "kolędę". Natomiast to co dotyczy religii (spowiedź) na gruncie kanonów tej religii, czy wyznania.
      Co do dzwonów, to obowiązują przepisy co do pory (zakłócanie ciszy nocnej) i co do natężenia dźwięku.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. "Swoja drogą, jak by się czuł pan Darski, gdyby inny artysta podarł na scenie n.p. podarł jego album rodzinny, czy zniszczył jakieś osobiste pamiątki, twierdząc, że to śmieci?"

      Ikko, trochę to jednak nie tak, moim zdaniem. Nergal nie podarł czyjejś konkretnej, osobistej własności, ale ogólnodostępną książkę. Zaznaczam, że nie pochwalam takich zachowań ( za podobny postępek oberwała kiedyś, no nie prawnie, ale złamaniem kariery, Sinead O'Connor - o czym pisał dr Woland) na scenie, ale nie przesadzajmy. To się lokuje tuż tuż obok islamistów, którzy gotowi są zamordować jakiegoś autora karykatury Mahometa, czy skazać na karę śmierci Salmana Rushdi'ego za napisanie ... również książki , tyle, że krytycznej wobec tego wyznania.

      Usuń
    5. Ikko - trochę to "pokrętnie" obeszłaś - w sumie nie odpowiedziałaś na żadne moje pytanie. Ale nie mam o to pretensji, bo i moje pytania uznać można tylko za retoryczne. Wiemy o co chodzi !! Mnie osobiście Nergal ani ziębi ani parzy. Wiedział co robi i zdawał sobie sprawę z tego,że w państwie wyznaniowym - a takim jest Polska - ktoś go za to uszczypnie. Idzie mi głownie o to,że jedna z religii usiłuje zawładnąć państwem i jego majątkiem, kpiąc sobie z jego Konstytucji i praw. TO JEST NIEDOPUSZCZALNE i na to nie ma i nie będzie zgody, każdego, komu miła jest OJCZYZNA.Mamy 1.000 lat doświadczeń z ta "instytucją" i nic dobrego nie da się o niej powiedzieć !!!

      Usuń
    6. Ikko - literówka chyba co - "morze" czy "może" ??

      Usuń
    7. Ikko, dodam jeszcze istotny, moim zdaniem, szczegół całej sprawy. Nergal nie uczynił tego gestu w miejscu rzeczywiście publicznym, np. na Krakowskim Przedmieściu, tylko w czasie swojego koncertu, na który trzeba było kupić bilety i pójść osobiście, będąc fanem zespołu i doskonale wiedząc, czego się można po "Behemocie" spodziewać. Tymczasem pomorskim posłom PiS uczucia religijne obraziły się po obejrzeniu filmiku na YT, do czego zresztą również nikt ich nie zmuszał !

      Usuń
    8. "Może pojedziemy nad morze" uczyli mnie Marcinie w szkole, wiec jeżeli popełniłam niezamierzony błąd to przepraszam. Żeby jednak nie było "uczył Marcin Marcina".:-)))))))))))
      Co do pytań i odpowiedzi to masz rację, świadomie potraktowałam rzecz powierzchownie, bo i pytania nie były skonkretyzowane (odniesione do konkretnych sytuacji). Chodziło mi jedynie o zasadę. To czy nasze państwo jest wyznaniowe można by się spierać. Faktem pozostaje, że są określone unormowania, sankcjonowane przez państwo i należy ich przestrzegać, nawet jak uważamy, iż są bezzasadne, czy choćby dyskusyjne. Wiesz także, że przeciwko patologii, w tym zawłaszczaniu przez krk domeny państwa i majątku, zawsze jestem przeciwna i protestuję.

      Nie mogę się zgodzić Begonijko z twierdzeniem, że "Biblia" to jedynie ogólnodostępna książka. Czy nam się to podoba, czy nie jest to przedmiot kultu dla trzech religii (judaizm, chrześcijaństwo, a nawet islam). Przyznasz też, że i zamiarem Darskiego nie było podarcie zwykłej książki tylko właśnie "Biblii". Nie o papier bowiem chodzi, lecz o treść. Tłumaczenie zaś, że odbyło się to na jakimś zamkniętym koncercie i gdyby nie youtube..., obraża moją inteligencje i sadzę, że sądu także. Oczywistym jest bowiem, że zrobiono to świadomie, dla wywołania szokującego efektu i rozgłosu. Nie licząc się z przepisami prawa, ani uczuciami innych. Ciebie to nie oburza? mnie tak, choć prywatnie i w swoich czterech ścianach mogła bym podrzeć "Biblię", "Koran" i co tam jeszcze mi na półce by przeszkadzało.
      Dla uściślenia dodam, że to koncert i trzeba kupić bilety, nie zmienia faktu, iż jest to miejsce publiczne. Jest nim też youtube, a nawet blog Elizy i to forum. Spróbuj zapalić na takim koncercie papierosa, to zobaczysz jak Cię "ścigną" na mocy innej ustawy.:-))))
      Pomyślności.

      Usuń
    9. Ikko, od razu zaznaczyłam, że nie popieram takich demonstracji, ale nie zmienię zdania, że ściganie prawem takich wybryków jest niepoważne, delikatnie to ujmując. Sądy, jak widać, też mają z tym problem.

      Usuń
    10. Tu jest, Ikko, sprawa Dody i odniesienie do sprawy Nergala. O obrażonym religijnie Kogucie nie che mi się pisać :)))

      http://spoleczenstwo.newsweek.pl/koniec-procesu-dody--bedzie-grzywna,87051,1,1.html

      Usuń
    11. Zapomniałam :

      http://spoleczenstwo.newsweek.pl/nergal-niewinny--sad-konczy-sprawe-darcia-biblii,80953,1,1.html

      Usuń
    12. " § 2. Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym."

      Czy w takim razie ten paragraf nie powinien obejmować "patryjotów" wyjących podczas uroczystości na Powązkach ?



      Usuń
    13. Sąd Begonijko nie miał problemu z treścią artykułu i jego interpretacją. O ile mi wiadomo chodziło o argument oskarżonego, który tłumaczył się, że jest niewinny, bo obrażanie uczuć religijnych nie było jego zamiarem bezpośrednim. Co było powodem uniewinnienia w pierwszej instancji. Interpretacja zaś sądu odwoławczego mówi o winie z powodu zamiaru pośredniego, czyli winien jest także ten, który "mógł i powinien był przewidzieć". Innymi słowy mówimy o umyślnej lub nieumyślnej, ale pozostaje to winą.
      Nie wiem czy artykuł 196 k.k. jest dobry czy zły, potrzebny czy nie. Twierdzę jedynie, że jest, a mnie osobiście nie przeszkadza. Co nie znaczy, że pochwalała bym jego nadużywanie. Tak jak i nie pochwalam innych nadużyć prawa. Czym innym jednak jest krytyka ad meritum, czy nazywanie krzyża dwoma patykami, a czym innym publiczne darcie owej księgi, czy na krzyż fizyczne plucie, deptanie go, i.t.p. Jak sama wiesz granica jest bardzo cienka, a obrażenie uczuć pojęciem subiektywnym. Tak jak dowcipy o blondynkach dla jednych pań są śmieszne, dla innych stanowią o braku smaku, a dla jeszcze innych śmiertelną obrazą.:-)))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    14. Zgadza się, przytoczony artykuł dotyczy owych "wyjących". Trzeba ich tylko złapać i postawić im zarzuty. To jednak już kwestia organów ścigania. Dodam, że osoba prywatna, czująca się poszkodowaną, umiejąca wskazać osobę winną (nie koniecznie z imienia i nazwiska, może być filmik na telefonie komórkowym lub inny sposób wskazania), może się tego ścigania domagać. Tylko, że jak się nikomu nie chce...
      Pomyślności.

      Usuń
    15. I tu się całkowicie z Tobą zgadzam, Ikko. Ja staram się szanować ludzi i ich poglądy, wiarę, symbole itp., ale uważam, że to, co się dzieje, jest reakcją na postępujący fanatyzm religijny, z jakim mamy do czynienia w naszym kraju, a raczej na przymuszanie społeczeństwa do poddania się temu fanatyzmowi. Jestem absolutnie przekonana, że TO właśnie jest bodźcem do zachowań demonstracyjnych. I podczas kiedy "normalny" człowiek , jeśli go nawet diabli na to biorą, zaklnie, wzruszy ramionami, lub popuka się w czółko, kiedy taki np. Kogut (skądinąd znany z "kultury") "obrazi się religijnie", to artysta już obojętnie obok takiego zakłamania może nie przejść. Pomijam już tak "drobną" kwestię, że ta sama Biblia, która jest przedmiotem kultu, była kiedyś (no, zgoda, nie w obecnej wersji, ale tych wersji było przecież sporo ) na Indeksie Ksiąg Zakazanych samego Kościoła, o czym doskonale wiesz, i szkoda, że tam nie pozostała, bo to straszna lektura...
      Zauważ, że wielu artystów, z rozmaitych dziedzin, przez wieki miewało kłopoty z kościołem (a zatem i narzucanym przez kościół prawem) tworząc dzieła, które "obrażały uczucia religijne" ... stąd też (chociaż ani Nergal, ani tym bardziej Doda, bo ma za duże cycki, nie są moimi idolami), jestem stanowczo przeciw podpieraniu wiary surowymi przepisami prawa. Tak to już z naturą ludzką jest, że kiedy się w jakiejś dziedzinie zbytnio przykręca śruby, zawsze znajdzie się ktoś, kto pokaże środkowy palec. I tak się właśnie stało.
      A tak przy okazji...pufik przygotowany ??? :))))

      Usuń
    16. Ikko + Begonijko !!! Chciałbym dorzucić kilka zdań do tej dyskusji miedzy Wami. Jeżeli mi nie będzie migało czerwone światełko na monitorze, to znaczy,że się zgadzacie :-)))))
      Wydaje mi się otóż,że jeżeli już wprowadza się do ustawodawstwa państwowego jakiś przepis ograniczający lub nakazujący powinność określonego zachowania i określone sankcje, to ma się też na uwadze RÓWNOŚĆ wszystkich podmiotów wobec tego prawa. Tak stanowi Konstytucja III RP.Brak tej równości lub uprzywilejowanie jednej ze stron-podmiotów tego prawa wywołuje społeczną lub podmiotową agresję. Pytam się wobec tego, dlaczego państwo toleruje wybryki (także formalne przestępstwa), oraz obrażanie uczuć patriotycznych obywateli tego kraju przez zakonnika z Torunia. Jeżeli osoba ta - występująca publicznie w swoim służbowym (religijnym ? ) stroju obraza PAŃSTWO POLSKIE i jego konstytucyjne władze a także wszystkich OBYWATELI, którzy zgodnie z prawem GŁOSOWALI i WYBIERALI te władze, to jest to wykorzystywanie RELIGII przez jej jej przedstawicieli do osiągania celów niezgodnych z prawem i w sposób obrażający przepisy ustawy. Redemptorysta z Torunia wielokrotnie szkalował i pomawiał państwo polskie nie tylko na antenie swojego prywatnego radia Maryja (tak, tak - prywatnego), ale także podczas organizowanych przez niego i innych funkcjonariuszy tego Kościoła, marszach, demonstracjach i religijnych z nazwy tylko pielgrzymkach. Czynił tak również na forum międzynarodowym w siedzibie Komisji Europejskiej a także wielokrotnie na terenie USA - wśród tamtejszej "Polonii". Co to ma wspólnego z wyznawaniem religii ???? Episkopat Polski doskonale wie,że osoba ta działa bezprawnie od lat, oszukuje państwo w podatkach i opłatach celnych, prowadzi nielegalne zbiórki pieniędzy i organizuje sobie niedozwolone przychody z reklam radiowych i telewizyjnych. WIELOKROTNIE donosiła o tym prasa oraz inne media, nie jest to zatem żadną tajemnicą. Wykorzystuje się więc RELIGIĘ do prowadzenia nielegalnej działalności gospodarczej oraz szydzi i kpi z Państwa Polskiego. A co zakonnikowi z Torunia oraz Episkopatowi Polskiemu NAKAZUJE DEKALOG i kanony głoszonej wiary !!!!!Jeżeli nie czynią tak jak nakazuje im ICH RELIGIA - to czy ONI sami nie kpią z tej RELIGII.Gdybym był katolikiem ogłosił bym wszem i wobec,że moje uczucia religijne zostały bezczelnie i drastycznie NARUSZONE prze luminarzy tej wiary w Polsce.Nie dziwi mnie brak reakcji ze strony zwykłych szarych ludzi, zastraszanych co niedziela z ambony mękami piekielnymi. Oni nie wierzą w Boga ale w proboszcza i biskupa. Wielu z nich nawet nie potrafi sobie wyobrazić co to jest ten mityczny "Bóg". W zasięgu reki maja natomiast proboszcza i czasami biskupa diecezjalnego. I to jest ta cała Polska Katolicka.Zgadzam się z Ikką,że Nergal nie powinien był czynić tego co uczynił - bo po co ??? Ale też nie dziwi mnie,że wielu NORMALNYCH ludzi traci wiarę i cierpliwość. Są bezczelnie oszukiwani !!! Miłego

      Usuń
    17. Pufiki zawsze w zasięgu Begonijko, ale szczerze mówiąc nie były potrzebne. Nawet przez moment się nie zirytowałam, choć przyznam, że nie spodziewałam się, że moje "zdanie odrębne", bo przecież nie przeciwne, wywoła tak sporą reakcje. A podobno z natury jestem cholerycznej osobowości.:-))))))))))))
      Co zaś do Rydzyka i innych przedstawicieli kleru Sarmato, to gdybym nadal była wierząca, praktykującą katoliczką, to dawno bym złożyła i to nie jeden, wniosek dotyczący obrażania MOICH uczuć religijnych. Wielokrotne obrażenie było jednak tak skuteczne, że doszło do rozwodu. Co jak wiesz musi wcześniej dojść do "całkowitego i trwałego...". To co się będę teraz byłego (kościoła) czepiać. Mściwa nigdy nie byłam.:-))))))))
      O stosunkach (sic) państwo, kościół, może przy innej okazji szerzej się wypowiem. Podzielam bowiem w zasadzie Twoje poglądy, ale też uważam, że sami sobie to uczyniliśmy (choć raczej rękami polityków). Sami też sobie to zmienimy, byle nie za nerwowo, bo jak wiadomo "co nagle, to po diable".
      Pomyślności.

      Usuń
    18. Sarmata 9 stycznia 2013 19:42
      Ale też nie dziwi mnie,że wielu NORMALNYCH ludzi traci wiarę i cierpliwość. Są bezczelnie oszukiwani !!!

      Nie tylko Sarmato jak są bezczelnie oszukiwani NORMALNI ludzie, oni po prostu odkrywają kolejne i kolejne i następne "tajemnice" wiary :)))))))

      Usuń
    19. Ikka - też tak myślę ale zastanawiam się od czego by można zacząć aby uregulowanie stosunków państwo-kościół było traktowane poważnie - szczególnie przez Watykan. Myślę ,że trzeba by jednak zacząć od wypowiedzenia konkordatu. Nadało by to sprawie właściwą wagę i stworzyło płaszczyznę aby zacząć "ab ovo" ale z głową. Miłego !!!

      Usuń
    20. Pani Elizo - tu ma zastosowanie tylko bajka o "Ali-babie i czterdziestu rozbójnikach" - ( no w Polsce może tych rozbójników szło by się doliczyć więcej).:-))))

      Usuń
    21. Już kiedyś pisałam Sarmato, że konkordat sam w sobie nie tworzy tej patologii. To nawet nie "zarodek" co to podlega ochronie życia poczętego. W tej kwestii gorąco popierała bym zdanie prof. Senyszyn.

      "W Polsce nie ma obecnie politycznej siły, która zerwałaby konkordat czy choćby ukróciła rozbuchane przywileje Kościoła i kleru. PO, PiS, PSL i katoprawicowa drobnica leżą krzyżem przed biskupami. Są biskupobojni i biskupomdajni. Minister Boni niesie im w zębach nasze pieniądze. Toteż nawoływanie do zerwania konkordatu to mrzonki. Bardziej zaszkodzimy Episkopatowi i pomożemy naszej, zniewolonej przez kler ojczyźnie, wzywając do literalnego przestrzegania konkordatu. Obecnie bowiem umowa z Watykanem jest poddańczo nadinterpretowana na korzyść Kościoła. Ścisłe przestrzeganie konkordatowych zapisów przyniesie Polsce i Polakom miliardowe korzyści. A Episkopatowi trudno będzie walczyć z konkordatem. Nawet ustami bp. Pieronka."

      Likwidowanie tej nadinterpretacji wkrótce bowiem i tak nastąpi. Im bardziej krk będzie pazerny i arogancki, tym szybciej. Wystarczy posłuchać co sadza Ci, którzy już mieli w szkole obowiązkowa katechezę i osobiście sprawdzić ilu to pełnoletnich uczniów na owa indoktrynację uczęszcza. Jak obserwujemy MEN już ani myśli ugiąć się przed kolejnymi żądaniami episkopatu. Wkrótce przyjdzie czas i na powrót do starych zasad. Choć jak wiadomo "nie od razu Kraków zbudowano", a "młyny sprawiedliwości mielą wolno". Wystarczy, że jeden czy drugi proces związany z działalnością Komisji Majątkowej ukaże skalę szalbierstwa. To i samorządy zwrócą się po odszkodowania, i politycy "na górze" będą się musieli elektoratowi przez faktyczne wstanie z klęczek przypodobać.

      Pomyślności.

      Usuń
    22. Ikko, a co Ty na to ?

      http://tvp.info/informacje/polska/tk-odroczyl-sprawe-komisji-majatkowych/9697711

      Warto też zajrzeć na blog Ryfińskiego, który pofatygował się do krakowskiego sądu.

      Usuń
    23. Ikka (22.43) !! Czytałem co pisze prof.Senyszyn. Zakłada ona,że w drodze ewolucji (!!!) można naprostować to co w polskim ustawodawstwie okołokonkordatowym nadgorliwie zepsuto. Ktoś jednak czuwał nad tym i podszeptywał jak te ustawy jednostronnie "zepsuć" z korzyścią dla wielebnych eminencji. To nie był przypadek. Z drugiej strony - gdyby wierzyć, że eminencje są emanacją prawdy wszelakiej, powinni oni nie dopuścić aby powstały ustawy wykraczające daleko poza postanowienia konkordaty. Tak nakazują doktryny ich wiary. Kiedy spojrzeć do tyłu w głąb stuleci, to watykańscy luminarze zawsze dbali bardziej o złotego cielca niż o przykazania z Dekalogu. Przypomnę ci fałszerstwa związane z tak zwaną donacją Konstantyna Wielkiego. Misternie sfałszowano ten dokument w murach Watykanu, i stanowił on fundament przyszłej jego potęgi w średniowieczu. Nie zdarzyło się też nigdy aby Watykan dobrowolnie coś oddał - co uzyskał w drodze oszustwa lub przemocy. Dopiero Napoleon potraktował papieża i jego następcę w sposób na jaki sobie zasłużył. Za nim czynili to inni, bo przekonali się,że papieskie anatemy są tyle warte co papier na którym je pisano.Ciekawie pisze na temat stosunków państwo-kościół nowy felietonista POLITYKI - Jan Hartman, w artykule pt."Przebudzenie do świeckości" (POLITYKA nr2 (2890) 9-15.01.2013).Mam nadzieję,że go przeczytasz - bo warto. Konkluduje on swój felieton słowami, że eminencje zapadły w sen, w którym im się marzyła nieograniczona władza w Polsce i pora się obudzić. Jest kwestią, czy budzenie to ma trwać latami i polegać na łagodnym łaskotaniu piórkiem skrybów sejmowych, czy też należy huknąć głośno - POBUDKA !!!! Optuję za tym drugim sposobem budzenia, bo inaczej będziemy latami dochodzić do tego co nam po kryjomu zabrano - suwerenność!!! Watykan zawsze korzył się tylko przed mocnymi i bił pokłony silnej władzy - vide jego postępowanie wobec naszych zaborców a także w dziejach najnowszych jak choćby II wojny światowej, kiedy to błogosławili hordy Hitlera w podboju Europy. Najbliższe miesiące przesądzą który z nas ma rację, bo coś drgnęło w kierunku zmian we wzajemnych stosunkach. Byle tylko nie były to manewry maskujące dla uspokojenia nastrojów społecznych - a na to zakrawa, bo Senat cichaczem podjął uchwałę o dalszym finansowaniu Kościoła z Funduszu Kościelnego na kwotę ponad 93 miliony złotych, zaś min.Boniemu idą w tej sprawie negocjacje z Episkopatem tak ,jak przeciąganie druta kolczastego przez dziurkę od klucza. Pożyjemy - zobaczymy !! Miłego dnia !!!

      Usuń
    24. Sarmato, przepraszam, że się wtrącę, ale jestem dokładnie takiego samego zdania, dlatego też symbolicznie staję po stronie Nergala, którego przed sąd zawlókł mi.n. facet specjalizujący się wprawdzie w wykrywaniu i zwalczaniu sekt, zatem doszukujący się znamion satanizmu u Nergala, ale ślepy, jak kret, na to, co wyprawia w naszym kraju zakonny przestępca z Torunia, przed którym zresztą kucają wszyscy inni "święci mężowie" Watykanu, zainstalowani na wieki wieków w Polsce. Byłoby dobrze, aby ktoś sprytny i odważny sfilmował i puścił na YT filmik z posiedzeń Świętego Oficjum, o przepraszam, episkopatu, w czasie którego biskupi tupali ze złości, kiedy sprawy nie toczyły się według ich życzenia. Ale to wykluczone. Mają dobrego Cerbera i duże doświadczenie w ukrywaniu swoich niegodziwości, zarówno finansowych, jak i natury moralnej. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    25. Begonijko - ten Nergal to tylko "ściema" aby odwrócić uwagę społeczności
      od rzeczywistego stanu rzeczy. Dyskutować i negocjować nowy konkordat należy w oparciu o POLSKIE USTAWODAWSTwO a nie watykańskie. Rzecz się dzieje tutaj w Polsce a nie w Watykanie.To ONI muszą się przystosować anie nasz Rząd.Tymczasem eminencje tak popadły w zadufanie,ze myślą iż jest odwrotnie. W tym momencie należy pokazać gest Kozakiewicza.

      Usuń
    26. Tak, Sarmato, tylko jakoś nie widzę nikogo, kto miałby ten gest pokazać ...Eminencje mają dobry powód do popadania w zadufanie, bo jak dotąd, nikt im nie podskakuje.

      Usuń
    27. Szczerze mówiąc Sarmato jestem podobnego zdania i Hartmana też czytam (nie od wczoraj). Różnimy się prawdopodobnie jedynie tym, że Ty sugerujesz zacząć od razu gest Kozakiewicza, a ja na początek sugeruję kilka małych facków.:-)))))))))
      Pisałam też onegdaj, że kolejni rządzący zrobią dokładnie to do czego uzyskają (wielkość poparcia) stosowną (de facto znaczną) aprobatę społeczeństwa. W dodatku nawet jeżeli ona faktycznie jest, to jeszcze trzeba udowodnić to hierarchom i samemu społeczeństwu. To nie z powietrza wziął się pomysł zamiany Funduszu Kościelnego na dobrowolny odpis podatkowy. Tu też nie o ilość pieniędzy głównie chodzi. Tak bowiem strona kościelna, jak i państwowa, doskonale wiedza, że to będzie właśnie ten probierz i argument za razem. Krk nie wciśnie już nam kitu o 95% katolików, bo im to urzędy skarbowe wyliczą co do osoby i nawet osóbki (w pieluchach jeszcze). Właśnie dlatego hierarchowie tak się zapierają. Wcale nie chodzi o wielkość odpisu (choć też). Wiedzą, że Boni nie może odpuścić, bo nie może znacząco przekroczyć wielkości dotychczasowych nakładów na ten cel (to też ewidentny nacisk społeczeństwa). Episkopat zaś doskonale wie, że jak powstanie odpis, to "wyjdzie szydło z worka", a mit o rzeszach katolików w Polsce upadnie. Argument typu WSZYSCY Polacy to katolicy, więc nie chcą in vitro, aborcji, legalizacji związków partnerskich, a domagają się przymusowej katechezy w szkołach, budowy kolejnych kościołów i bazylik, armii kapelanów i.t.p., z hukiem i łomotem upadnie. Gorzej, okaże się, że są u nas inne kościoły i religie, a krk jest tylko jednym z wielu podmiotów. Przyznasz, że upadek ze stołka "jedynego, wszechwładnego i nieomylnego" musi być bardzo bolesny.:-))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
  17. O matko, ale mam teraz "zagwozdkę" ... Przyszło mi właśnie do głowy, per analogiam do sprawy Nergala, że przed sądem powinno się stawiać również ...striptizerki - za obnażanie się w miejscu publicznym ??? Pomocy !!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak niby agnostyk, ateista czy innowierca ma mieć świadomość iż MOŻE DOJŚĆ do obrazy uczuć religijnych... ani chybi SN wyspowiadał się przed powyższymi rozważaniami... ze spraw takiej natury z urzędu powinni być wyłączania sędziowie-katolicy albowiem MOŻE DOJŚĆ do konfliktu interesów!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie,Zgryziku.Jeśli chodzi o drugą część Twojego komentarza,to nic z tego nie będzie.Jak pisałem 3 dni temu,Polska prostą drogą zmierza w kierunku państwa wyznaniowego.Nie pomoże tu, jak kiedyś pisał kiedyś jeden z komentujących-nasze bicie piany.Kilkunastu posłów z Ruchu Palikota,próbujących coś zmienić w tym temacie,to kropla w morzu potrzeb.Przy kolejnych wyborach i tak przeważająca większość wyborców głosowac będzie pod kątem "poprawności jedynie słusznej religii"kandydatów.Pisałem że w jakimś kraju wyznaniowym ludzie zatłukli kijami ułomnego psychicznie mężczyznę-muzułmanina-za spalenie koranu.Nie chciałbym być złym prorokiem,nie chciałbym dożyć tego aby taki los spotkał Nergala i jakiegokolwiek człowieka w naszym kraju.O Europę zachodnią jestem w 99% spokojny.Howgh!

      Usuń
    2. Może wystarczy podstawowa wiedza Zgryziku, co w której religii uchodzi za "święte" o odrobinę empatii?
      Pomyślności.

      Usuń
  19. Szanowni Państwo!Uprzejmie proszę o dokładne przestudiowanie I przykazania Dekalogu w pełnej wersji,wyciągnięcie wniosków i porównaniu do dzisiejszej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dekalog" w pełnej wersji obowiązuje wyznawców judaizmu. Nowsze religie i wyznania miały prawo zaakceptować, zmienić lub całkiem odrzucić. Każdy zaś sam decyduje jaką religię, a więc i jej kanony, będzie wyznawał.
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Bernard "Gui" ??? Znamy, znamy i co dalej ??? Co ty misjonarz ???

      Usuń
    3. ikka133:ejże,ejże,czyżby nowsze religie i wyznania(mówimy o chrześcijańskich)mogły zanegować"to i owo"?Zyga:otóż nie znamy(bez komentarza).

      Usuń
    4. Bernard Gui !! Masz przerost własnego ego nad rzeczywistością. Świat nie kręci się według twoich chęci.

      Usuń
  20. begonijka9 stycznia 2013 15:21
    "..striptizerki - za obnażanie się w miejscu publicznym"
    A jakze!Ani toto siusiaka ,a ni pupci rozmiar 22, i stare toto -> 10lat!
    Czysta obraza ich "uczuc (chuci) religijnych"!!!

    No ale ja tak po trzech calvadosach ( kolezanka mi na lekarstwo z Normandii przywiozl; 18 lat i 73 % )

    PS Tylko dla Jorgusia z Zabrza i Sarmaty (reszte prosze o powstrzymanie sie w czytaniu ponizszego!!!)

    "Nic tak zycie nie upiekszy jak ciasny .... i jeden glebszy". Zaznaczam, ze autorm powyzszego nie jestem!

    Pozdrawiam serdecznie i z humorem swiatle towarzycho!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. francopolo - zbereźniku - czy w miejsce kropek należy wstawić słowo "pit". Mam co do tego "wątpliwości" :-)))))))), bo we współczesnej Polsce słowem PIT określa się coroczną deklarację podatkową. Gdyby zaś potraktować to słowo bardziej frywolnie (nie uwłaczając przy tym w niczym ministrowi od finansów)- to powinno się je pisać jako wyraz rodzaju żeńskiego. Mam cichą nadzieję,że wyjaśniłem Ci o co idzie !!! Miłego !!!

      Usuń
    2. Jorguś z Zabrza9 stycznia 2013 21:20

      francopolo - jo ino dodom do tego co Ci napisoł Sarmata, że z tymi PIT-ami to trzeba ostrożnie. Byłem na wieczerzy wigilijnej u ujka Ernesta. Wszystko było fajniście, aż do momentu dawania sobie prezentów. Drugo ciotka dała tej Ernestowej dużo krauza z kremem na której pisało po angielsku "Pitch cream". Ciotka się ucieszyła bo krauza była srogo - to jej na rok wystarczy. Uciechę popsuł jeden młody smarkocz, co to w szkole angielskiego go uczą. Przeczytał i wrzasnął - Ciotka - to tyla kremu wom trza do smarowania PIT-y. No i było po wieczerzy !!! Języków jednak trza się uczyć, bo inaczej - niech Ponbucek broni! Pozdrowiom piyknie !!!

      Usuń
    3. Mało poprowka : na tyj krauzie stało "Pyth cream" zaś angole wymawiają to fonetycznie "pit". :-)))))

      Usuń
    4. No niech nie ..:-)))))))))))))))))))()))))))))))))))))) Jorgusiu - Sarmato :-)))))))))))))))))))))))

      Usuń
    5. No nie! Czułam, że nie należy Waszych tekstów czytać w czasie picia (sic) kawy. Znowu klawiatura i monitor do czyszczenia.:-))))))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    6. A ja po prostu nie zrozumiałam i mam święty spokój !!! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
  21. Ikka133, kłaniam się nisko Pani przemyśleniom. Przyjmując do wiadomości wiele zarzutów, umieszczonych w dzisiejszych komentarzach w stosunku do KRK, nie sposób nie zauważyć, co czuje zwykły człowiek widząc postępowanie Nergala. Tym jednak zażarci komentatorzy, nie przejmują się lub też nie uruchomili swoich zwojów mózgowych. Hajda, do przodu, stłamsić to, co dla innych jest psychiczną ostoją. Dopóki są, ci krytykowani wierni, dopóty należy rozumniej krytykować sprawy wiary. Co innego krytyczne oceny postępowania księży a już zwłaszcza hierarchii. A paragraf, jeszcze długo będzie potrzebny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. es28, zwykły człowiek nic by nie poczuł, bo o niczym by nie wiedział. Koncert był zamknięty i obowiązywał zakaz rejestracji i publikacji. Coś, jak u cioci na imieninach, ale pomorscy posłowie zrobili Nergalowi szumną reklamę, zatem zgłaszaj pretensje właśnie do nich !

      Usuń
    2. begonijka9 stycznia 2013 18:25,
      Ano to teraz jestem utwierdzony. Koncert byl PRYWATNY. moze to nieodpowiednie slowo - wiec nie mediatyzowany "en direct", Bo nawet w laickiej Francji , jezeli by uczynil to PUBLICZNIE, w sensie - dostepnym dla wszystkich mediow- to tez by poszedl do trubunalu.
      Ale jezeli bylo to w zamknietym kregu.......?

      Ja moge na moich np .urodzinach, nawt w publicznej ale wynajetej sali, tanczyc nago po pijaku z malpa i kopulowac z replika statui wolnosci czy nawet z homarem, i od tego wszyscy mogo sie odtegowac!!!
      Psiakrew!! Ale znam na ta okazje lepsze!!!


      Usuń
    3. Z tą prywatnością tego koncertu Francopolo to nie tak. Choć tym rzekomym brakiem zgody na rejestracje Nergal się broni w sądzie. jako oskarżony ma prawo bronic się nawet kłamstwem, nic nam do tego. Zauważ jednak, że nie było to na prywatnych urodzinach, lecz na oficjalnym koncercie, na który bilety były ogólnodostępne (nie prywatne zaproszenia), a zespół wziął za to kasę. O ile też nie wpuszczano oficjalnych kamer (media nie dały kasy), to zakazu robienia prywatnych fotek, czy filmowania aparatami telefonicznymi, przez fanów, nie było. Proszę więc nie mylić pojęć co prywatne, a co publiczne.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. Francopolo, oczywiście z tymi imieninami u cioci, to był żart, ale tak czy owak uważam, że cała ta afera, to pie.....nie kotka za pomocą młotka. Popieram tu w pełni stanowisko Sarmaty. Konstytucja gwarantuje wszystkim obywatelom RP równość, ale ta równość jest tylko na papierze. Prawdziwi katolicy mogą do woli ubliżać ( a więc ranić UCZUCIA) Żydom, masonom, homoseksualistom, liberałom, ateistom...itp i nikt ich z tego powodu po sądach nie włóczy ! A może należałoby zacząć ! Nie słyszałam jeszcze, aby kościół stanął w czyjejkolwiek, w odniesieniu do tych, wg kościoła "odmieńców", obronie. Wręcz przeciwnie, kościół nie tylko nie tępi, ale podżega do antysemityzmu, wysyła do piekła odmienną orientację seksualną ( czy mam przytaczać zachowania "prawdziwych katolików" wobec np. Anny Grodzkiej, której prawacy w sejmie nie podają ręki - a za co, u diabła? ) itd. itp.
      Podsumowując, wkurzyłam się i idę sobie zrobić drinka. Wypiję za zdrowie Nergala, ot co !

      Usuń
    5. Bój się Boga!!! Ziomal!!!
      Matkę dzieciom..., za kucyki???

      Usuń
    6. Ikka - a czego się spodziewałaś - toż ten Ziomal to zbok !!!

      Usuń
  22. A nie odwracasz pan es28 czasami kota ogone?

    Kto komu co zarzuca?


    Francuzi nazywaja to " trouble bipolaire" . Cos jak rozdwojenie jazni!

    OdpowiedzUsuń
  23. Francopolo .... Przeczytaj komentarze, i pisz jak je zrozumiałeś, bez francuskich wtrętów. Będzie widać co kto komu zarzuca. Tylko uważnie czytaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna Doverhagen9 stycznia 2013 19:06

      A co mają takiego "te komentarze"? Twoje uczucia obrażają? To nie blog kurii o ile wiem. Mam gdzies te Twoje uczucia religijne, satanistką nie jestem, ale jak bedzie trzeba, pójdę palić nawet i krzyże pod kościołem. A wiesz dlaczego? Bo obrażają uczucia estetyki, wrażliwości, piękna i bezpieczeństwa moich dzieci, które zmuszone są od maleńkości oglądać horror człowieka na krzyzu. To jest dla Ciebie normalne? Bo dla mnie nie!! Nie na mordzie człowieka buduje się podwaliny pod ich przyszłe życie. Mam dość terroru psychików katolickich. Mam pełne prawo wyrazić moją opinię, taką opinię i każdą opinię, jak Ty swoje urojenia, dośc tej opresji i narzucania waszych wizji. DOSC

      Usuń
    2. Grażyna Doverhagen9 stycznia 2013 19:06
      Oufff!!

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Grażyna Doverhagen,jesteś kolejną osobą, która widzi to, co chce widzieć. Oprócz tego, jesteś niegrzeczna. Przeczytaj jeszcze raz, mój pierwszy wpis i raczej nie odpowiadaj. Przynajmniej nie tym tonem, bo na tym blogu panuje lepszy styl.

      Usuń
    4. Na tym właśnie Es28 polega ta "komedia pomyłek". Czytając, czy słuchając, tak naprawdę słyszymy (wyczytujemy) to czego się spodziewamy, co "z góry założyliśmy". Mnie się zanadto nie oberwało, bo już długo tu komentuję i trochę ludzie mnie znają.:-)))))))))))))))
      Dziękuję za słowa wsparcia. Nie wszyscy rozumieją, że świat nie jest dobrym albo zły, czarny albo biały. To, że ktoś krytykuje kler nie oznacza, że już jest ateistą, ani że krytykując krk przestał być chrześcijaninem. Przykre gdy brakuje nam czasem empatii lub choćby umiaru.
      Pomyślności.

      Usuń
    5. Grażyna Doverhagen10 stycznia 2013 12:29

      s28 Wiesz jaka róznica jest między mną a Tobą? Jedna: ja nie jestem kołtunem.

      Pozdrawiam....grzecznie LOL

      Usuń
    6. Ziomal, czegoś świeższego "na stanie nie masz" ??? Ten dowcip ma bardzo długą brodę.

      Usuń
    7. Grażyna Doverhagen, a ja jestem wielbłądem, więc nie wiem do kogo piszesz. Najlepiej już przestań, bo dopiero wyjdzie, kim ty jesteś.

      Usuń
    8. Grażyna Doverhagen10 stycznia 2013 15:07

      Nie interesuje mnie kim jesteś, albo kim nie jesteś, co robisz, a czego nie robisz, w co wierzysz,albo Ci się wydaje ze wierzysz, z kim spisz,a kto śpi obok Ciebie, ile placisz podatkow czy ich nie placisz,bo pracujesz na czarno, co oglądasz a na co zrobiłeś bana itp itd.......
      nie moja sprawa.
      Skoro ma wyjsc kim jestem to powiem Ci zanim wyjdzie - JESTEM SOBĄ, wpis jest nie o mnie więc juz czas abyś rzepie urwał się od mojego ogona

      Usuń
    9. Grażyna Doverhagen, chciałaś napisać z dużą dozą ynteligencji? Nie wyszło, bo to ja zaproponowałem zaprzestanie tej korespondencji. Ale Ty nie zrozumiałaś!

      Usuń
  24. Rolą demokratycznego państwa winno być - stanie na straży wolności wyznaniowej. Każda wiara/religia, która jest formalnie zarejestrowana - powinna być - przez państwo - tak samo traktowana. Żadnym argumentem nie jest to, że " ta jedyna" - jest w zdecydowanej większości.
    Ten fakt, co najwyżej - powinien spowodować, że wszystkie inne wyznania i związki wyznaniowe/ mniejszościowe/ - powinny być pod większą opieką państwa - niż ta " jedynie słuszna ". Jak pokazuje historia - ta obroni się zawsze.
    Jeśli, dla uśmiechu i pochwały Watykanu - wprowadza się przepis ... to należy LITERALNIE zaznaczyć co ustawodawca rozumie pod pojęciem " obrazy uczuć religijnych " /?/
    Tu nie ma wyznacznika, a ja mam wiele wątpliwości. Jestem zdeklarowanym i świadomym wrogiem instytucjonalnego koscioła kat! Znam ich zakłamanie , fałsz i obłudę. O zbrodniach - nie wspomnę. Pominę: zamiłowanie i częstą apoteozę: tyranów, zbrodniczych systemów politycznych i ich " wodzów".
    Przypomnę tylko: Franco, Hitlera, potem Pinocheta... Wszyscy ci panowie - mieli, bardziej lub mniej - poparcie kościoła ... jedynie słusznego. Mnie to właściwie wystarczy, żeby go omijać.
    Biblia to nie boska " krynica " prawdy.
    To książka zawierająca zlepek legend napisanych wiele lat po wydarzeniach - do których się odnosi. Napisana przez ludzi, przez ludzi - recenzowana, okrojona, czasem zakazywana, czasem uświęcana...
    Zniszczenie książki - nie może obrazić jakichkolwiek uczuć. Artysta ma prawo użyć jej do wizualizowania i podkreślenia przekazu swojego utworu/dzieła. N ie powiem też, że mi się to podoba, bo mie rozumiem muzyki, którą Nergal tworzy.
    Czy w związku z zaistniałą sytuacją Nergal może pozwać swoich wrogów o... to samo? O naruszenie swoich " uczuć religilnych " ? Nie ? A powinien mieć takie prawo.
    Maria Peszek, przed świętami nagrała świetną płytę: " Jezus MaRia Peszek ". Jawnie kreśli w niej swój ateizm i obojętność i niechęć wobec obowiązkowi /bo to już prawie obowiązek / podlegania jednej, katolickiej doktrynie...
    Czy Ją też trzeba poddać zbiorowej nagonce, procesowi karnemu? A kto obroni takich jak: Nergal, Peszek... skromnie dodam - ja i wielu innych szarych obywateli?
    Do jakiego sądu mamy wnieść pozew o obrazę naszych uczuć? Które są łamane i zupełnie rozbieżne z czynami i słowami jedynie słusznego, acz mocno grzesznego kościoła..?
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  25. Ikko - poszukaj kilka pięterek wyżej - napisałem odpowiedź na Twój komentarz (z godz.8.19)

    OdpowiedzUsuń
  26. ikka133,es28.Prawo Webstera:"Każda sprawa ma dwie strony,z wyjątkiem przypadku,gdy rozważający jest osobiście zainteresowany.W takim przypadku istnieje tylko jedna strona."(Stirlitz:materiał do przemyślenia).Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. J-23 - a może byś przestał nudzić!!!Tu jest tylko jedna strona medalu - watykańska, którą nam chcą na siłę zainstalować, Nic z tego - nie te czasy katabasy !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olo,dobry człowieku:siedzi Wania i Alosza w Parku Gorkiego i tak sobie rozmawiają.Po pewnym czasie Wania pyta: Alosza,siedziałeś już?Tak,odpowiada zapytany,a ty?Ja też!Ale,wiesz co?No?Stiopa jeszcze nie siedział,choć doniesiemy na niego!To w "temacie"art.196 KK.Oczywiście jestem przeciw temu artykułowi, jak i jemu podobnym!Ten art.mnie dzisiaj nie dotyczy,a co będzie jutro,pojutrze,któż to może wiedzieć!(Stirlitz:materiał....).Z pionierskim pozdrowieniem!

      Usuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.