sobota, 29 listopada 2014

wybory 2014




Wolactwo kontroluje szosę na Zaleszczyki ???


 UWAGA!!! APEL DO KOMISJI WYBORCZYCH !!!


Fałszujcie bardziej subtelnie, niż dwa tygodnie temu!!..bo tego to już Polskezbaw nie preżyje  

czwartek, 27 listopada 2014

Poziom papugi




                                             k l i k

Wytyczne politbiura PiS przez pomyłkę wysłano do mediów.! Jak mówić, jak interpretować i jakich słów używać. Matołom trzeba tłumaczyć, niczym pastuch krowie na rowie.... Sami nie myślą, bo to w PiS jest zabronione, muszą pozostać na poziomie papugi. Mózg prezesa musi wystarczyć wszystkim. 




                                       ----------------------


  UWAGA!!! APEL DO KOMISJI WYBORCZYCH !!!

Fałszujcie bardziej subtelnie, niż dwa tygodnie temu!!...Tego to już Polskezbaw nie preżyje  


wtorek, 25 listopada 2014

Tylko pytam



WYBORY 2014. Sąd uznał, że prezes Prawa i Sprawiedliwości nie musi sprostować swoich insynuacji, że Marcin Zamoyski, urzędujący prezydent Zamościa, mógł sobie "załatwić" zwrot pałacu w Klemensowie, który przed wojną należał do magnackiej rodziny, a potem został jej bezprawnie odebrany. Więcej, sąd uważa że J.Kaczyński ma prawo do ocen, nawet nieprawdziwych !!!!!!!




Jestem zdziwiona że prezes jest zdziwiony (wyborczego szaleństwa cd)





Jestem parano, czy co??? Skoro dla tych łobuzów z PiSu Unia to wróg, to po co teraz wrogowi polecieli donosić na swój kraj, zakały i szubrawcy??

wtorek, 18 listopada 2014

totolotek


Toż to skandal! PiS jakoby wygrywa a de facto przegrywa?
Mnie tam ulżyło.....
A widzieć wściekłego Kaczyńskiego, Gowina i Ziobrę z Millerem - to prawdziwa przyjemność 




19/11/2014
Czy wygrana PSL powinna nas zaskakiwać?Nie!!! Zarówno PO jak i przede wszystkim PiS popełniły mnóstwo błędów w ostatniej kadencji i Rodacy postanowili oddać swój głos na "tych trzecich". 
Ma to wymiar symboliczny, bardzo wzmocni partię ludowców i jest darem dla Janusza Piechocińskiego, który od niedawna kieruje partią.
I jeszcze jedno - czytam teraz bardzo dużo na temat polskiego ruchu ludowego i jego początkach...Mam w głowie projekt filmu i tak sobie myślę, że jeżeli potwierdzą się wyniki wyborów - będzie to największe zwycięstwo PSL od 1895 roku czyli od początku powstania. W międzywojniu ruch ludowy był rozdrobniony. Teraz jest monolitem i daje radę pokonać dotychczasowych siłaczy. 
A tak prawdę powiedziawszy - większość z nas jest ze wsi, wielu słoma z butów wystaje i choć wyszliśmy ze wsi, z wielu wieś nie wyszła. I to taka wieś pańszczyźniana, populistyczna i brzydka. 
Ja wolę wieś Bojki i Witosa. Dumną.
Ewa Szprynger


















21/11/2014
"Aż strach pomyśleć jak wyglądałoby przemówienie prezesa po ogłoszeniu porażki PiS-u. Mogłoby wyglądać na przykład tak.

"Rodacy. Doszło, i to w skali całej Polski, do zdarzenia absolutnie bez precedensu. Tak jak w Smoleńsku doszło do zamachu, tak w całej Polsce doszło teraz do zamachu na demokrację, a więc na Polskę. Prawo i Sprawiedliwość nie pozwoli, by deptano demokrację. Będziemy jej bronić. Widzieliśmy co mówiom egzit pole. Wygraliśmy. Egzit pole mówiom prawde. A w PKW kłamiom. Napluto w twarz nie tylko wyborcom naszej partii. Kto pluje na demokracje, pluje na Polaków, kto pluje na Polaków, pluje na Polskę. Od lat wykazujemy w Prawie i Sprawiedliwości umiar. Mimo niezbitych dowodów nie powiedzieliśmy wprost, że Komorowski z Tuskiem zorganizowali zamach w Smoleńsku. Mimo wielu śladów fałszerstw, nie mówiliśmy, że poprzednich siedem wyborów zostało sfałszowanych. Ale teraz milczeć nie będziemy! Mówimy dość! Mówimy nie! Nie ma naszej zgody na deptanie woli Polaków, którzy chcą, by PiS wygrał wybory samorządowe, zanim wygra parlamentarne. W tej dramatycznej sytuacji wzywamy obywateli do pełnej mobilizacji. Wiemy kto stoi za tym fałszerstwem. Nie muszę wymieniać tych nazwisk. To ten pan notariusz spod żyrandola i ta pani co jest trzy poziomy niżej niż ja. Ogłaszam strajk ogólnopolski. Będziemy protestować. Ogłaszam, o co apelował redaktor Zaremba, początek polskiego Majdanu. Ta wielka akcja musi doprowadzić do upadku tej władzy".


Tomasz LIS

22/11/2014















Begonijko
Niech Ci życie słodko płynie,
w każdej chwili i godzinie,
aby wszystko się spełniło,
o czym marzysz Twoje było,
byś pogodne miała dni,
z głębi serca życzę Ci!

sobota, 15 listopada 2014

Dzieci z in vitro spalić, a majątek ich rodziców oddać Kościołowi



Podczas audiencji w Watykanie, w przemówieniu do włoskiego stowarzyszenia lekarzy katolickich papież powiedział, że obecne czasy są naznaczone przez "złe eksperymenty z życiem". I wezwał lekarzy do odważnych decyzji i sprzeciwu sumienia, by zachować wierność Ewangelii. "Uważajcie na zabawy z życiem, bo to grzech przeciwko Bogu Stwórcy. Dominujące myślenie proponuje czasem fałszywe współczucie, zgodnie z którym przyzwolenie na aborcję uważa się za pomoc; za akt godności dokonanie eutanazji; za zdobycz naukową produkcję dziecka, traktowanego jako prawo zamiast przyjmowania go jako dar. Nie można eksperymentować życiem"....powiedział duchowy spadkobierca ludobójców z Watykanu. 

Kiedyś nieochrzczony niemowlak nie należał do wspólnoty wiernych. Chowany był pod płotem. Teraz zmienili zdanie i z dnia na dzień nawet dwie komórki zostały uznane za pełnoprawnych ludzi. Przez dziesięciolecia nie słyszałam słowa potępienia kobiet poddających się aborcji. Kościoł na ten problem był kompletnie obojętny. Ale po przeliczeniach okazało się, że będzie się opłacać zaliczyć aborcję do ciężkich grzechów. Napędzi to do konfesjonałów masy grzesznic, łaskawcy będą mieli z czego spowiadać i żądać sowitego wynagrodzenia za wybawienie od mąk piekielnych. Grzech, to skarb Kościoła. Nic lepszego, niż stawianie wiernym coraz wyższych barier tworzących okazję do popełniania grzechów. Zdobycze nauki, zwykłe ludzkie odruchy współczucia są dla nich bez znaczenia. Tu liczy się kasa i władza.

Śmiech pusty mnie ogarniał kiedy naiwni cieszyli się, że "Franciszek taki fajny, taki ludzki, a jaki skromny". A prawda jest taka, że Kościół Katolicki jest niereformowalny, a papież nie może zmienić dogmatów wiary, kto myśli inaczej jest super naiwny. I doskonale widać, że początek pontyfikatu to była tylko i wyłącznie pokazówka, a po synodzie Franek został ustawiony do pionu. Cóż, w sumie to ja też bym wolała nie kitnąć po spożyciu posiłku a la Borgia, a Franek tylko ratuje własne życie.

Ciekawe jak się teraz czują naiwni marzyciele o otwartym na współczesność Kościele? 


piątek, 14 listopada 2014

Brzoza-morderczyni !!



Opinia biegłych, którzy zbadali fragmenty metalu ze smoleńskiej brzozy, jest kolejną, która potwierdza ustalenia komisji Millera w sposób kategoryczny: "Tu-154M ZDERZYŁ SIĘ Z DRZEWEM". 10 próbek ujawnionych i zabezpieczonych w brzozie pochodzi z konstrukcji lewego skrzydła samolotu, a 11 próbka nie występująca w materiale porównawczym, pochodzi z elementu wykonanego ze stopu odlewniczego - aluminium z krzemem (silumin), który stosuje się w technice lotniczej.
Panie Lasek! Co pan pieprzy?! ONI i tak uwierzą w puszkę po piwie jakiegoś bi-mendy i flaka od parówki. No i co ta pańska komisja pracująca na zdobyczach najnowszej nauki może wiedzieć? Czy puszka po piwie to nie jest z aluminium? Zresztą "eksperci" Macierewicza łatwo udowodnią, że te elementy podłożyli tam wcześniej "ruscy agenci", przecież u nich tutek pod dostatkiem, urżnęli z innej i tyle. A ta Komisja Millera to kto, to też agenci Moskwy! Jak może być inaczej kiedy chodzi o brata ziemniaka!




A co na te ostatnie rewelacje Antoni Fiuuu Bziuu? Tego dowiemy się w poniedziałek, narazie znajduje się w pisim areszcie domowym. Kazali mu się do wyborów zamknąć ! Wypełznie więc z nory w poniedziałek i zmieni temat, będzie opowiadał o sfałszowanych wyborach ....na chyba, że PiS wygra - wtedy będą uznane z uczciwe !

No i smutno mi, bo upadła moja prywatna teoria, że brzozę przegryzł wielki ruski bóbr z aluminiowymi koronkami na zębach i to przegryzł wyłącznie w tym celu, aby przypadkiem samolot prezydencki nie urwał sobie na tej brzozie skrzydła. No trudno, muszę wymyśleć nową teorię.




Nieważnym więc jest, co ogłasza Komisja Millera, "zamach smoleński" jak to ostatnio zaprezentował prezes Absmak na spotkaniu przedwyborczym, będzie głównym programem PiS w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w 2015 r.


czwartek, 13 listopada 2014

Hofman TAXI



Bawi mnie już niepomiernie skamlenie członków PIS, zdartą mantrą Kaczyńskiego, że: oni SWOICH ZŁODZIEI, niemal migiem z partii wyrzucili…Lewituję niemal z zachwytu, bo wszak to brzmi niczym - CZYN NIEBYWAŁY, wręcz BOHATERSKI …!
Panowie, praktyczne to, gdy w DUPĘ parzy, pozbyć się wadliwego „grzejnika”, jednako przestrzegam, znając waszą hipokryzję, cynizm i obłudę, nie wyrzucajcie się tak gremialnie, bo niewiele już, a NIKOGO wam nie ostanie…?
I tak na koniec już, i tak przy okazji. Z dokumentów opublikowanych na oficjalnej stronie Sejmu wynika, że Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki najczęściej przy wyjazdach zagranicznych wybierali podróż samochodem (oczywiście wiadomym, że faktycznie samolotem lecieli). Średnio na każdą z takich podróży z kasy sejmowej pobierali około 3 tysiące złotych.
Hofman na swoje WYCIECZKI wydał od początku tej kadencji sejmu ponad 53 tys. zł.( było ich 20.) ;Rogacki aż 75 tys. zł. (28 wyjazdów – nie ma samochodu…); Mariusz Antoni Kamiński – niewiele ponad 66 tys. PLN (33 „narady”). Łącznie to zatem niespełna 200 tys. złotych polskich…
Jako wiadomo już oficjalnie, warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie jw.
Od wczoraj, o kuriozum (!!!) – Jarkacz oskarża o „przekręty” PiS-owskich notabli - Premier Kopacz, bo: jako Marszałkini, spraw tych nie dopilnowała ?!!!

PS. Gdy OWI jentelmeni do Madrytu jechali, nie pełniła już tej funkcji. Ja tako też mam pytanie, ale do KUPRA: a gdzie WAŚĆ był wtedy i co robił ? Wiem, odpowiesz – dla POLSKI PRACOWAŁEM !!! Owszem, widziałem – poprzez tzw. migawki medialne, jako PRACOWAŁEŚ i głównie – z owymi to CZŁONKAMI…


środa, 12 listopada 2014

Wolskie bydło






Wczoraj ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości organizowany przez środowiska prawicowe. Choć podczas samego pochodu było spokojnie, to pod sam koniec doszło do bójek i zamieszek wywołanych przez osoby, które nie uczestniczyły w Marszu, ale najwyraźniej po prostu chciały zakłócić jego przebieg. Ranni policjanci, wyrwany bruk, zniszczone przystanki autobusowe, zniszczony sprzęt policyjny. Jestem za radykalnym działaniem policji. Jeśli sobie nie radzi to reaktywujmy ZOMO.Oni zaprowadzą na ulicach spokój. 

Bo dziś Prawdziwy Polak jest obelgą, a patriota to bandzior stadionowy. Ci ludzie powinni odpowiadać za znieważenie Narodu Polskiego. Ich zachowanie znieważa większość normalnych uczciwych obywateli tego kraju. Pytam się, dlaczego do tej pory nie zostali zatrzymani Zawisza, Bosak, inni wnioskodawcy i organizatorzy marszu narodowców?! Gdzie jest władza? Jak można tolerować czwarty rok z rzędu zagrożenie życia i mienia, wiele poważnych uszczerbków na zdrowiu, narażenie na szwank dobrego imienia narodu i państwa.

Ta coroczna tradycja może tylko zdumiewać. Można zrozumieć pierwszy raz (przez zaskoczenie), drugi raz (przez brak odpowiedzi na apele), ale żeby święto stało się pretekstem do niszczenia naszego mienia, żeby normalni obywatele bali się świętować niepodległość, żeby ulice w stolicy w najważniejszy dzień roku dla kraju przejmowali bandyci, to jest ani moralne ani normalne. To już jest po prostu ustawka bandziorow stadionowych i za rok będzie to samo. Na szczęście w tym roku policja nie zaufała organizatorom tej zadymy, i bardzo słusznie, łajzom wierzyć nie można.Szacunek dla policjantów, jednak najwyższy czas się uczyć, tym bardziej, że to wszystko jest przewidywalne. Mam nadzieję, że politycy ułatwią działanie służb zmianami w prawie i zdecydowanym potępieniem bandytów. Szczególnie dotyczy to ugrupowania PiS, które wyhodowało to zjawisko.Teraz trzeba podliczyć straty i podzielić koszty równiutko na tych zatrzymanych, od razu ilość chętnych do robienia zadym spadnie.

A to wszystko zasługa oszalałego i opętanego żądzą władzy i zemsty megalomana, narcyza zgniłego do szpiku kości, który sprofanował, wyświechtał i rzucił warcholstwu, hołocie, gangsterom na pożarcie POLSKOŚĆ, PATRIOTYZM I PRAWOŚĆ. 
Niewiele już ciebie przebrzydła kreaturo, niewiele już twojego mącenia w tym kraju !!! Odejdź w cholerę do swojej WOLSKI OSZOŁOMIE !!! Patrz i podziwiaj swoje dzieło Kaczo-sępie i wy wszyscy, których on prowadza na smyczy i w kagańcach ! To wasza zasługa!

niedziela, 9 listopada 2014

Z PiSu wylatuje się Ryanairem :)









Konwencja PiS w Szczecinie i zamieszanie. Przed scenę wbiegli młodzi mężczyźni z transparentem, na którym widniał napis "PiS - Pieniądze i Samoloty".To działacze Ruchu Narodowego. Ich wtargnięcie to protest przeciwko wyłudzaniu publicznych pieniędzy przez trzech posłów PiS, którzy wybrali się do Madrytu. Narodowcy przeciwko PiS!!! Co to się porobiło !!! Tak to jest jak się ma rzecznika, który innym ludziom liczy poziomy, a sam pod względem intelektu, moralności i kultury osobistej prezentuje poziom dna. I to dna wklęsłego.

"Posłowie napisali, że pieniądze już oddali" .. Oddali jak się wydało, a te pieniądze to grosze na przeciwko strat jakie narobili kumplom od koryta, którzy za ciężką kasę podatnika wydrukowali sobie plakaty wyborcze i porozwieszali na płotach przykościelnych zapewniając wszystkich, że ich wybór to sam miód, bo tylko w PiSie są ludzie moralnie nieskazitelni. W niedzielne ambony księża potwierdzać to będą:) Na szczęście tym razem "katastrofa lotnicza" z udziałem PiSiorów obeszła się bez ofiar śmiertelnych...tylko trzech pisich idiotów wywalonych z pisiej budy. A wystarczyło aby ich "damy" nie awanturowały się w samolocie i pies z kulawą nogą by się o niczym nie dowiedział. Bo przekręt jaki planowali nie był zupełnie na skalę normalnych pisich przekrętów. Co to jest kilkanaście tysięcy...fuj...jak już robić przekręt, to kraść miliony!!! Powinni więcej czytać zamiast latać z centymetrem i mierzyć sobie długość fiutków, a przykładów mieli sporo, taki Telegraf, FOZZ, czy ostatnio skok na SKOK.
Nie da rady, trzeba im szukać jakiejś roboty w "cywilu". Będą mieli okazję się przekonać jak fajno było "pracować" w Sejmie. U kapitalisty do pracy się nie spóźnia, nie picuje, a wyrabia się normę, natomiast zarobki są kilka razy niższe niż poselskie dietki. Hofmana być może zatrudnią na poczcie, umie przecież robić przelewy, Kamińskiego zatrudnią może na miejsce tej bezbożnicy w ciąży jako katechetę, tego trzeciego nie znam.

Sama konwencja nie jest warta żadnej uwagi. Sam bełkot.Czy ta partia dziwkarzy, rozwodników, złodziei i pijaków może zdobyć się na jakiś konkret? A i preziu frustracji nawet nie ukrywał na tej "konwencji" pożal się boże.... może wyjechałby po przegranych ósmy raz wyborach? Ryanair z pewnością ma jeszcze jakieś promo ha ha

Dopisek 10 i 11/11/2014





Jaka piękna katastrofa :) Z pozdrowieniami dla TRZECH prawych i sprawiedliwych he he 




piątek, 7 listopada 2014

Jestem Róża i mam już 5 lat



W 2009 r. Wioletta Szwak urodziła córkę Różę. Kilka dni po porodzie decyzją Sądu Rejonowego w Szamotułach dziewczynka została odebrana matce i przekazana rodzinie zastępczej. Po nagłośnieniu sprawy przez media i interwencji m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich sąd zadecydował, że Róża może wrócić do domu. Przy badaniu szpitalnej dokumentacji ws. odebrania matce Róży okazało się, że w trakcie porodu kobieta została wysterylizowana. Doktor Barbara K. podczas zabiegu cesarskiego cięcia dokonała ubezpłodnienia Wioletty Szwak, pozbawiając ją zdolności płodzenia, spowodowała u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu. Ubezpłodnienie przeprowadzono bez zgody pacjentki. Wczoraj Sąd Okręgowy w Poznaniu w procesie apelacyjnym skazał lekarkę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 10 tys.odszkodowania.

Z tego co pisze kodeks karny, za uszkodzenie ciała powodujące niemożność posiadania potomstwa, jest w kodeksie 12 lat więzienia, "w zawieszeniu" to triumf sprawiedliwości w naszym kraju. A Kościół ścigający kliniki skrobankowe, Kościół wyjący jak wilk do Księżyca w sprawie antykoncepcji, nie ma nic przeciwko pozbawienia tej kobiety płodności. Kłaniają sie hitlerowskie zdobycze cywilizacyjne.
Nie 10 tysięcy ale 500 tysięcy powinna ta lekarka zapłacić Pani Szwak. A Różyczka jest śliczna i ma już 5 lat.

Gdyby nie zainteresowanie mediów, Rzecznika Praw Dziecka, mieszkańców, internautów i wszystkich ludzi dobrej woli,  Różyczka podzieliłabym los jak czworo dzieci jej mamy z poprzedniego związku. I z mnóstwem innych dzieci odbieranych bezrefleksyjnie rodzinom z powodu biedy czy „niewydolności wychowawczej”. Odbieranych, mimo że rodzinę chroni polska Konstytucja. Bo sądy posługują sie wyidealizowanym obrazem rodziny, której rodzina Róży zdaniem sądu nie spełniała. Tutaj sąd zaproponował jedynie widmo rodziny zastępczej. Nie dał Róży żadnych gwarancji. Mogła więc zostać kolejną wychowanką sierocińca.


Teoretycznie mamy przepisy, powiatowe i gminne ośrodki pomocy rodzinie, których zadaniem jest pomagać materialnie, wychowawczo i psychologicznie, aby takich rodzin jak Róży nie rozbijać. Ale w praktyce, ośrodki zajmują się wypłacaniem zasiłków i szkoleniem rodzin zastępczych. To wszystko w większości przypadków. A sądy odbierają dzieci za biedę, brud i nieporządek, za chorobę rodziców i zdarza się za banały.  Bo tak łatwiej. W sprawie Róży dwie rzeczy zaważyły o szczęśliwym zakończeniu. To, że mieszka w Błotach Wielkich, gdzie mieszkają mądrzy ludzie i wrażliwsi od sądów i urzędów. Stanęli po stronie jej rodziny, przyszli im z pomocą i pocieszeniem, budując autentyczną sąsiedzką wspólnotę. I nadzieja, że sprawa zmieni bezduszną, sprzeczną z Konstytucją i „Konwencją o prawach dziecka” praktykę sądów rodzinnych. Wierzycie w stałe zmiany w tej kwestii?


środa, 5 listopada 2014

Prezes z wozu, konie rżą.




W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zakończyło się spotkanie, na które premier Ewa Kopacz zaprosiła liderów ugrupowań parlamentarnych. Żeby nic nie zmieniać nie wziął w nim udziału prezes PiS, Kaczyński. Premier zapowiedziała już, że takie ponadpartyjne rozmowy będą odbywać się regularnie.

Pamiętaj, prezes - nieobecni nie mają racji ... chociaż ty akurat jeszcze bardziej jej nie masz, kiedy jesteś obecny.Jeżeli ktoś miał złudzenia, że Absmak przyjdzie na spotkanie, to już ich nie ma...Nikczemnik stchórzył. Jak zwykle! Tak naprawdę jego nieobecność nic nie zmienia, on nie ma nic do zaproponowania, prócz gadania, że "jest źle a gdyby on był to by było inaczej". Z pewnością nie lepiej.No i nie wolno zapominać, że prezes ma uczulenie na "okrągłe stoły" a tu jak widać na zdjęciu stół jest okrągły. Ale olewając również wyborców, powinien pamiętać o swojej "logice symetrii". Wiewiórki mówią, że musiał Fionę na spacer wyprowadzić...

Oglądając konferencję prasową Pani premier, po spotkaniu z normalnymi liderami opozycji, widać było czarno na białym, że "geniusz z wyższej półki kulturowej" nie dorasta ani intelektualnie, ani kulturowo ani całą resztą Ewie Kopacz do pięt. Preziu jest cieńszy cienias od szpilki w pantofelku Pani premier. Za rok Kopacz tą szpilką rozdepcze go jak karalucha. A szpilka od szpilki będzie gwoździem do jego politycznej śmierci.

Byle do wyborów... - później do następnych... czyli kacza "logika symetrii".


wtorek, 4 listopada 2014

Ksiądz G(nój)




Polskie śledztwo ws.skandalu pedofilskiego na Dominikanie wszczęto rok temu, po medialnych publikacjach. Ksiądz GIL oraz noncjusz apostolski Wesołowski dopuszczali się gwałtów na dzieciach, urządzali orgie, fotografowali dzieci, bili, płacili za masturbacje... Prokuratura polska nawiązała współpracę z prokuraturą dominikańską, która przekazała zeznania skrzywdzonych chłopców, oraz twarde dyski z komputera z plebanii w której kapłanem był ksiądz GIL. Jego noncjuszencja Wesołowski nawiał do Watykanu.. Polscy śledczy widząc, że doniesienia z Dominikany nie są gołosłowne, zaczęli sprawdzać przeszłość GILA w Polsce, gdzie odbywał roczną praktykę pedagogiczną, w jednym z ośrodków zgromadzenia na Mazowszu, jak wszyscy klerycy podczas studiów w seminarium. Już wtedy nie tylko źle traktował wychowankow ale i miał już skłonności pedofilskie.  I choć znaleziono swiadków,  prokuratorzy zażądali z archiwum dzienników pedagoga, psychologa i kierownika z okresu, gdy w ośrodku przebywał GIL. Nie było jednak po nich śladu, choć znaleziono dokumentację z lat wcześniejszych i z lat późniejszych. Całun turyński nie zaginął, gwoździe z krzyża, ręce, nogi, pazurki i napletki sprzed 2000 lat zachowane, a dokumenty u zakonników przepadły... Códa nad códamy:)

Obrońcy katolicyzmu polskiego! Macie wielką robotę do wykonania, a nie tylko powieszonych krzyży bronić! Bo to wszystko nieprawda, te dzieciaki kłamią!! Dynia im kazała!! To niemożliwe, że tak prawy, uczciwy, uczuciowy ksiądz mógłby molestować dzieci. Coś mi się widzi, że to niebywały w swej niesłychaności, kolejny brutalny atak na Święty Apostolski Kościół Katolicki!! A wszystkiemu winne te oszczercze lewackie media. Co to przychodzi znosić tym oddanym sługom Bożym. Nie dość że GIL nie oszczędzał się w walce z mafią narkotykową, ten nieustraszony, świątobliwy mąż, to jeszcze razem z jego noncjuszencją osławili naszą Polskę i naszą nację w tej dalekiej Dominikanie, więc pomnik im się należy jak psu buda a nie jakieś sledztwa, a może nawet jakieś rondo można nazwać ich imieniem!!!

Choć Wojciech GIL zasłużył conajmniej na 20 lat więzienia o zaostrzonym rygorze, nie zdziwię się, gdy w tym groteskowym państwie go uniewinnią po czym zostanie katechetą w męskim liceum...A rodzice? Rodzice i tak poślą swoje dzieci na religię i na parafialne wycieczki, a w niedzielę podrałują na kolanach do kościółka.



poniedziałek, 3 listopada 2014

"Przygotowanie do zycia w rodzinie"

Znalezione w sieci


"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki.
Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie.
W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.
Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny..
Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego.
Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, po czym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać.
Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia.”

A teraz pytanie za 100 punktów - co to jest?!
Odpowiedź:

To jest FRAGMENT KSIĄŻKI pt. "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś – stanowi podręcznik dla gimnazjów i szkół ponad gimnazjalnych; o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków.


Cena detaliczna 20 zł.

niedziela, 2 listopada 2014

Święto Zmarłych





                 Ziemia po której chodzisz to marzenie TYCH co                                        odeszli za młodzi