środa, 24 lutego 2016

Damy radę



IV RP im się nie udała. Kaczyńskiemu pozostało zaproponować edycję piątą... zresztą już jest w budowie, tylko czy ktoś im jeszcze uwierzy? 

Okazuje się, że  dużym krajem europejskim mogą rządzić idioci i zakompleksieni nieudacznicy. Myślę, że mają na to wpływ zmiany kulturowe. W kulturze masowej, w mediach obowiązuje amatorstwo. Każdy ma taki sam status, każdy może śpiewać, objaśniać sytuację ekonomiczną, czy pleść bzdury na temat historii na "widzi mi się". Nikt nie pyta o zdanie fachowców, uczonych, menedżerów, ludzi z dokonaniami. Ale czy my takich jeszcze mamy? Kaczyńscy zdewaluowali wszystko co było wartościowe w Polsce. Dlatego też facet, który głosi idiotyzmy gorliwie i bezkrytycznie upowszechniane przez infantylnych dziennikarzy może wygrywać wybory, być posłem, ministrem... 

Dziś PiS wytoczył ciężkie działo - "nowa afera przeciwko Wałęsie jest wagi ciężkiej" - plotą do kamer pseudo-posłowie megapasożyci. Od 1989 roku wiekszość siedzi w Sejmie i kłamliwie opluwa przeciwników politycznych za pieniądze podatników. Radziłabym wielu pseudo-posłom oczyścić się najpierw ze swoich grzechów, a tych się nazbierało. Niedługo oskarży Wałęsę, że mu ukradł Księżyc.

Teraz, dla mnie, jako obywatela ważniejszym od "haków", jest kiedy Kaczyńskich i PiS rozliczy się z zawłaszczonych w Warszawie i innych miastach nieruchomości (oficjalnie na cele partyjne) z których wyłoniły się różne spółki, spółeczki, szemrane interesiki i tak się to ciągnie od samego powstania PC i "Telegrafu" i bawią się w działalność partyjną i w donoszenie. W krajach demokratycznych,  podsłuchów i kwitów nie używa się do walki politycznej, a do walki z przestępcami. Kraj, w którym służby specjalne walczą z rządem nie jest krajem demokratycznym. Polacy w większości są przerażeni rządami tych nawiedzonych ideologów o mentalności Gomułki, całkowicie pozbawionych jakichkolwiek hamulców moralnych. 

Obecne działania IPN to tylko przygrywka do tego, co by nam to towarzystwo zgotuje za kilka miesięcy i przykrywka podłębiającego się kryzysu i zbliżającej katastrofy finansowo-gospodarczej. Już w tej chwili sama giełda z powodu posunięć tego rządu straciła ponad 220 MILIARDÓW ZŁOTYCH. Na emerytury zabraknie między 250-400 mld zł!!!!!!!!!!!!  A jak opuszczą wiek emerytalny do 65/60 i zaczną wypłacać 500+ dziura się szybko pogłębi...lepiej nie myśleć. Damy radę.....rozpierdolić kraj w pierwszym roku. 

Myślę, że może w Polsce rząd jest niepotrzebny ? Interes ekonomiczny kraju definiuje CBA przy pomocy podsłuchów i IPN w postaci kwitów SB. I to jest fakt bezsprzeczny.

promuj 





środa, 17 lutego 2016

K(n)urski, do (zi)obory!!!






Jeśli SB miała prawdziwe kwity na Wałęsę, to po co fabrykowała fałszywe? Po co więc było fałszować, skoro miało się pod ręką prawdziwe ?!! A SB w 1980 roku na pewno grałoby tymi papierami, bez zbędnych fałszywek. Wypowiedzi Pisowców, czy IPNowskich "prokuratorów" dotyczące L.Wałęsy przypominają głos anegdotycznej muchy siedzącej na grzbiecie konia: "aleśmy się napracowali". Knurski, do ziobory!!! 

Dzięki Wałęsie mamy dzisiaj wolną Polskę. Co to ma więc za znaczenie czy Wałęsa podpisał coś, czy nie?! Każdego mogli zmusić do podpisania wszystkiego. Natomiast straszne jest, że instytut opłacany za społeczne pieniądze skupia się w swojej pracy nad takim pseudo-problemem mając wiele ważniejszych. Na taką jałową pracę wykonywaną pewnie przez dziesiątki rozgrzanych do czerwoności "umysłów” idzie kasa podatnika. I wielu matołów dalej na ten temat dyskutuje, nie przyjmując do wiadomości, że nie udało im się ściągnąć w dół, do naszego nie pilnowanego kotła, wybitnego Polaka – symbol naszej wolności.

Ileż to było insynuacji, że Wałęsa był inspirowany i kontrolowany przez SB w latach 80-tych, ileż było czarnych legend o tym, że niczego nie przeskoczył, ale, że go SB do stoczni przywiozło motorówką, ileż było parszywych plotek o kontrolowaniu Wałęsy od 80 do 89, czyli do czasu Okrągłego Stołu i wyborów 4 czerwca przez komunistyczną bezpiekę. Szydzono z niego i poniżano, kwestionując absolutnie wszystkie dokonania, a prym w tym wiedli ludzie w kręgów PiS: od publicystów Rzepy, ND, przez Gwiazdów, Benderów, aż po samego Jarosława Mściwego, który już dawno sformułował zasadę, że "brak dowodów przeciw osobom, którym jesteśmy niechętni jest koronnym dowodem na istnienie ich winy". Za wyjątkiem rzeczy jednej - LOJALKI prezesapana. A to ci sami ludzie, którzy z emfazą używają terminu "przemysł pogardy" wobez każdej krytyki zmarłego prezydenta. 
Wszyscy ci, co posługują się fałszywkami, teczkami SB wytworzonymi do walki z L.Wałęsą, muszą się liczyć, że tym samym stają się współpracownikami, kapusiami SB....Tak więc J.Kaczyński, zmarły Romaszewski, Sakiewicz, Gargas, Rydzyk, Pospieszalski, Cenckiewicz, Kogut, Bender, Nowak, Mularczyk, Kurski, Ziobro itd... to kapusie. Tacy ludzie, powinni być bojkotowani przez wszystkie w miarę rozsądne media.Tak długo pielęgnowali wersję o kolaboracji Wałęsy, że teraz trudno im będzie przełknąć ten pasztet....

Te kwity były mi osobiście totalnie obojętne. Wiem co robił Lech Wałęsa ponad 30 lat temu. Ale ich oszczerczy charakter musi być zapamiętany przez naród. Najlepiej w formie wyprowadzenia pewnej trumny z Wawelu. To byłoby odpowiednie zadośćuczynienie. W końcu nie może tam leżeć facet, który grał kartami SB. 

Teraz Kaczyński i jego PiS-dzielnia, Rydzykownia i pozostałe oszołomstwo powinno przeprosić Wałęsę za niesprawiedliwe oskarżenia i obelgi.  Nie wymaga się od nich bicia w piersi, jedynie odrobinę pokory jeżeli jeszcze wiedzą co to znaczy! Bo poglądy można mieć takie i owakie, ale po prostu nie wolno być świnią. A jeśli ktoś obrzuca bliźniego błotem, bo mu to służy w walce politycznej, to na takowy epitet zasługuje. Mam jednak świadomość, że jestem beznadziejną optymistką, bo żadnemu z oszczerców przeprosimy nie przejdą przez gardło. Ale czy po tym wszystkim te przeprosiny są Wałęsie potrzebne? Powinien ich totalnie zlekceważyć.

promuj


sobota, 13 lutego 2016

Odkurzanie rejestru krzywd Polski



Od nadmiaru głowa nie boli. Polska będzie uczyć Zachód o ludobójstwach. Powstał właśnie ośrodek badawczy, który ma:
- ożywić badania nad ludobójstwem niemieckim i sowieckim w Polsce.
- zająć się upowszechnianiem wiedzy o nim poza granicami naszego kraju w celu przełamania bariery informacyjnej i unaocznieniu Europie Zachodniej, na podstawie rzeczywistych dokumentów, skali ludobójstwa, którego dokonano w okupowanej Polsce.

No właśnie, ośrodek będzie badał TYLKO zbrodnie niemieckie i sowieckie. A choćby polskie akcje odwetowe na Ukraińcach i polskie dokonania na Śląsku oraz w Prusach Wschodnich? Bo dokumentować fakty z tamtego okresu naturalnie trzeba, ale nie wolno zapominać o powojennej działalności NSZ i pochodnych. Nasuwa się pytanie, bo takich ośrodków jest mnóstwo - po co jeszcze jeden? W Polsce jest kilkadziesiąt uniwersyteckich wydziałów historii kształcących rokrocznie tysiące studentów, a badania dotyczące drugiej wojny światowej, najważniejszego wydarzenia dla Polaków w 20wieku, leżą odłogiem. A IPN?Likwidujemy, skoro się nie sprawdził i nic nie zrobił przez tyle lat?

Bez specjalnego zaskoczenia, "Ekipa dobrej zmiany" preferuje kontynuację wikłania Polaków do życia przEszłością, a nie przYszłością. Nie zapominać i pielęgnować wiedzę historyczną własnego kraju to jedno, a karmić permanentnie tragizmem własny naród, żeby popadał w kompleksy to drugie. Jedno jest pewne - historią, którą mamy skomplikowaną i niezmiernie złożoną, się nie nażremy. Bo cóż da głodnemu wizyta w świeżo wyremontowanym muzeum, a bezdomnemu w nowo wybudowanej filharmonii? Czy to zmieni ich życie? Bo przeciętny Polak marzeń ma wiele. Być może wolałby, aby powstał ośrodek badawczy najnowszych technologii? Albo ośrodek, który odsunąłby od władzy watykańskiego okupanta, tego generatora strat w każdym wymiarze, który zagarnia coraz większą przestrzeń naszego życia, choćby obecnie zasadzając się na szkoły, narzucając maturę z bajek!  Albo ośrodek nowoczesnego zarządzania tak, aby wszelkiego rodzaju miernoty, źli, mściwi i głupi ludzie nigdy nie mieli prawa rządzić państwem, jak w tej chwili, rządzący Polską katolicki kołtun i patentowany dureń.

A "Ekipa dobrej zmiany" jak już unaoczni Europie Zachodniej ICH PRAWDĘ to co wtedy? Na co liczą? Że dostaną więcej kasy z unijnego sejfu? A może liczą, że będą na specjalnych zasadach w Unii bo 70 lat temu trochę na własne życzenie, trochę przez własną krótkowzroczność wzięliśmy w doopę? W Europie, poza historykami nikogo to nie interesuje, a PiSiarze nadal nie mogą oswobodzić i otrząsnąć się z rozbiorów, wojen, okupacji, obozów czy komuny. 

Z prawdą trzeba umieć się zmierzyć, prawdy nie da się zakłamać, ani zakrzyczeć. Przecież my Polacy też mamy wiele za uszami, a więc rozliczmy się najpierw ze swoich grzechów, zanim zaczniemy spowiadać innych. A w dobie aktualnej, sposób, w jaki traktujemy choćby pomniki i cmentarze "NIE NASZE" daje dowód na to, że jeszcze kilka pokoleń przeminie, zanim cokolwiek zrozumiemy.





Polecam http://wyborcza.pl/alehistoria/1,150547,19518952,brygada-swietokrzyska-zaklamana-legenda.html - jeszcze jedna bajka, jeszcze jeden mit...jak to u nas.


wtorek, 9 lutego 2016

Kraj w którym bandytyzm staje się cnotą i honorem


Krystian Kozerawski

Zaczynam poważnie myśleć o emigracji z Polski i to nie tylko ze względu na Macierewicza, Pawłowicz, Kaczyńskiego, zakusy polskiego rządu i PIS na demokrację czy spadającą złotówkę , ale chyba przede wszystkim ze względu na rosnące w naszym kraju w siłę tendencje narodowo-socjalistyczne. Kraju, w którym znak Polski Walczącej zaczyna być używany przez takich samych bandytów, jak ci, którzy w Niemczech w latach 20, 30 i 40 obnosili się ze swastyką.

Nie czuję się częścią tak pojmowanego "narodu", w którym wyklucza się wszystko i wszystkich co nie jest "czystej krwi", bo wtedy z dorobku narodu polskiego trzeba wykluczyć ogrom dzieł wszelakich, od ołtarza Wita Stwosza, przez dzieła Kopernika, jak i jego samego (który przecież pracował i zmarł w niemieckim wtedy Frauenburgu), przez pisarzy i poetów, jak choćby Mickiewicza, Brzechwę, Tuwima, czy nawet Chopina (za niepolskie pochodzenie). O Korczaku, Zamenhofie nawet nie ma co wspominać, a już na pewno nie o generale Józefie Bemie, którego historia łączy nas z tzw. "braćmi Węgrami", a który - co warto przypomnieć tym wielkim patriotom nie znającym dobrze języka polskiego ani historii swojego narodu - resztę swojego życia spędził w Imperium Osmańskim, jako marszałek polny armii tureckiej, po przejściu na Islam i zmianie imienia na Murat Pasza, a który zmarł w syryjskim Aleppo.

Nie czuję związku z coraz liczniejszym tłumem, który wymachuje flagami krzycząc hasła pełne nienawiści i to w kierunku ludzi, których nawet obecnie nie ma w naszym kraju.

Nie czuję związku z coraz liczniejszym tłumem, dla którego bandytyzm stał się cnotą i honorem.
------------

Mój komentarz....






promuj

                Pozdrowienia dla moich komentatorów od Kocura